Mam dosyc typowy problem tylko w odwrotna strone.Pracuje od 4 lat za granicą decyzje podjełam sama z uwagi na to że mój mąż nie mogł znalężć pracy zostawiłam w domu córke która miała wtedy 12 lat .Wysyłałam pieniądze na rachunki.utrzymanie domu itp.Miałam nadzieje,że mąż w tym czasie bedzie szukał pracy.Niestety stał sie roszczeniowy ,ciagle miał pretensje ze nie daje tyle ile powinnam.Dzis jestem na skraju wytrzymałości mąż siedzi nadal w domu corka ma 16 lat ma depresję,ja chce wrócic do domu bo tez juz jestem zmęczona praca za granića,ale nie mogę bo nie znajdę pracy w moim wieku ,rachunki trzeba płacić , na męża nie moge patrzeć w domu czuję sie jak obca osoba która przeszkadza.Nie wiem co mam zrobić.Rozmawiałam z mężem ale rozmowa kończy sie awantura że czepiam sie go ciągle .Ani zostac ,ani wracac ,szału mozna dostac
Ja przepraszam, że tak bezpośrednio, ale po cholerę Ci taki mąż? Nie widzę żadnych zalet, za to wad - sporo.
Mam dosyc typowy problem tylko w odwrotna strone.Pracuje od 4 lat za granicą decyzje podjełam sama z uwagi na to że mój mąż nie mogł znalężć pracy zostawiłam w domu córke która miała wtedy 12 lat .Wysyłałam pieniądze na rachunki.utrzymanie domu itp.Miałam nadzieje,że mąż w tym czasie bedzie szukał pracy.Niestety stał sie roszczeniowy ,ciagle miał pretensje ze nie daje tyle ile powinnam.Dzis jestem na skraju wytrzymałości mąż siedzi nadal w domu corka ma 16 lat ma depresję,ja chce wrócic do domu bo tez juz jestem zmęczona praca za granića,ale nie mogę bo nie znajdę pracy w moim wieku ,rachunki trzeba płacić , na męża nie moge patrzeć w domu czuję sie jak obca osoba która przeszkadza.Nie wiem co mam zrobić.Rozmawiałam z mężem ale rozmowa kończy sie awantura że czepiam sie go ciągle .Ani zostac ,ani wracac ,szału mozna dostac
Jak to nie znajdziesz pracy? To ile masz lat, sześćdziesiąt? Tam pracujesz i gonisz resztkami sił, utrzymanie też kosztuje, pracujesz teraz na dwa domy, to nie lepiej wrocić? Mniej zarobisz, ale wydatki też mniejsze, no i z córką będziesz na co dzień. Jak wrócisz, to przynajmniej masz szansę na zrobienie porządku w swoim życiu, bo teraz to masz doslowny szach- mat. Moim zdaniem powinnaś wrócić, ogarnąć się w Polsce i zrobic porządek ze swoim życiem i z mężem, ktoremu wygodnie się żyje na twój koszt. Jesli tam zostaniesz, to nic nie zmienisz.
W Polsce jest praca. Pożegnaj męża darmozjada i wtedy odejdzie Ci duża część wydatków. Jak ktoś chce, znajdzie sposób...
Wróciłabym i to jak najprędzej ze względu na córkę. Jeśli ma depresję to trzeba jej pomóc. Zanim nie stanie się coś złego z tego powodu.
A to, że facet nie pracuje od 4 lat mając samodzielne dziecko i jeszcze ma pretensje, że żona za mało kasy dostarcza to już bez komentarza.
Ratuj córkę. wracaj.
Nie wierzę w gadanie typu : W Polsce nie ma pracy. Jak ktoś chce to zawsze znajdzie lepszą czy gorszą. Ty masz doświadczenie , pracujesz i na pewno coś znajdziesz. Z mężem masz w zasadzie relację żadną. Jak mógł przez tyle lat nie pracować?? czas podjąć jakiś krok.
Najważniejsze powinno być dla Ciebie dobro córki. Depresja nie pojawia się znikąd, zwłaszcza u 16 latki. Działaj zanim będzie za późno. Możesz też córkę zabrać do siebie. Jest wiele możliwości, trzeba tylko chcieć. Nie jest przypadkiem tak , że Ty boisz się wracać do domu? Podjąć odpowiedzialność za życie rodzinne? Bo jeśli wrócisz to będziesz musiała zmierzyć się ze wszystkimi problemami, które tu w Polsce zostawiłaś.
Jol67 wracaj do domu lub zabierz corkę do siebie za granicę. Nie zostawiaj jej tu samej. Męża do pionu.Albo w jedną albo w drugą. Nie znamy Waszej sytuacji dokladnie ale brzmi to wszystko źle.
Jesteś potrzebna swojej córce tutaj na miejscu.
Nie wracalabym do Polski.
Wez corke do siebie i wez rozwod.
Niekoniecznie jest to dobry pomysł aby już teraz zabierać córkę za granicę.
Może nie znać języka, przez to mieć trudności w szkole. A to dodatkowy powód do depresji.
Poza tym jeśli potrzebuje leczenia, terapii to też może być bariera językowa.
Lepiej żeby przynajmniej średnią szkołę skończyła w Polsce, poduczyła się języka i wtedy można wyjeżdżać.
Mogą sobie wtedy obie pracować, razem mieszkać
Córki zdrowie pogorszy się tylko po przymusowej wyprowadzce. Wróć do domu.
w tym temacie wiele ludzi ma racje sytuacja ktora mnie zmusiła do wyjazdu dopracy to naturalnie zle warunki materialne ,dlugi brak wkladu materialnego ze strony meza i nisko platna praca choc stała bo pracowalam w strefie budzetowej czyli umowa na stale i to z duzym stazem.musialam cos zrobic .wyjechalam .Balamsie jechac do obcego kraju ludzi z nikla znajomosciajezyka,poczatki byly ciezkie ale jakos lecialo trzymala mnie tesknota z domem dziecmi mezem,mialam nadzieje ze maz gdy zobaczy ze moze lepiej sie zyc bedzie tez pracowal ,,,nic z tego caly czas zaslanial sie brakiem pracy zaczal mowic ze coraz gorzej sie czuje w domu 12 corkajeszcze zostala i moja rozlaka,plakalam po nocach za nia straszne to jest i smutne dlugo bym musiala opisywac co przezywala sama tam bez wsparcia wrecz nie umialam rozmawiac z mezem prze telefon wszystko co mowilam bylo odbierane przez niego jak atak mowil,,,,,po co sie wpieprzszprzeciez cie tu nie ma nie widzisz jak ona funkcjonuje to po co jej mieszaz w glowie.....czulam sie fatalnie pieniadze,pieniadze tylko to sie liczylo nie ja krzycze,wyje i nik mnie nie slyszy5 lat minelo poswiecilam 5 lat pracy za granica,z tego co widze pieniadze szczescia mi nie daly wrecz odwrotnie jestem sama jak palec strcilam kontakt z corkami z mezem,choc w sumie to juz nawet nie jest moj maz nie wiem kim jest,nie umiem sie znalezc w tym domu jest smutny nikt nie rozmawia kazdy siedzi w pokojach i zajmuje sie sob nawet posilki jedzone sa osobno a jak juz to nie sa przyjemne,Wyje do ksiezyca i nie wiem co zrobic Sam tu ciezko mi znowu zaczyncz powrot do kraju jest ciezki i trwac moze dlugo jesli nie zwariuje wczesniej,,Mazbedziemnie wykaczal nerwowo.znam go siedze 1.01.2020r na lozku sam iwiecie boje sie pierwszy raz w zyciu tak bardzo swiaomie sie boje
Dlaczego się nie rozwiedziesz? Potrzebny ci taki pasożyt żyjący z twojej ciężkiej pracy? Dlaczego nic nie robisz, aby to przerwać? Dlaczego nie chcesz być szczęsliwa? Przecież możesz być, zarówno w Polsce jak i tam gdzie teraz mieszkasz. Wszystko można zorganizować, tylko trzeba wykrzesać w sobie odrobinę siły i chęci do zmian. Nie jestes skazana na życie i utrzymywanie kogoś, kto nawet nie potrafi uszanować tego co robisz dla rodziny.