Próbuję ją zrozumieć - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Próbuję ją zrozumieć

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1

Temat: Próbuję ją zrozumieć

Witajcie. Będę wdzięczny za opinię. W ciągu kilku ostatnich dni, zdarzyło się coś, z czym nie mogę do końca się pogodzić. Próbuję zrozumieć, szukam wytłumaczeń, staram się postawić w roli mojej 2 połówki, ale pierwszy raz od dłuższego czasu nie umiem.]
Jestem po rozwodzie od kilku lat. Aktualnie jestem w nowym związku już prawie 3 lata. Kobieta, którą kocham ma 2 córki. Ja mam syna, który za kilka dni skończy 5 lat. Do tej pory, dzieci w naszym związku nie były problemem. Obydwoje traktujemy je jak największy skarb, szanując zasadę, że nasze dorosłe problemy, jeżeli już ich dotykają, to powinny w jak najmniejszym stopniu. Obydwoje mamy też dobre relacje z byłymi małżonkami. Dobre na tyle, że nie utrudniamy, nie ma złośliwości, nie ma wielkich konfliktów, jesteśmy w stałym kontakcie.
I teraz stało się coś, czego nie rozumiem. Pól roku temu, moja była żona znalazła bilety na przedstawienie Disney On Ice grane dokładnie dzisiaj, czyli w Mikołajki i zaproponowała, ze to będzie dobry prezent dla naszgo syna. Zgodziłem się i bilety zostały kupione. Moja aktualna kobieta, robi mi z tego powodu ogrome wyrzuty i złośliwości. Usłyszałem, ze jestem dzieckiem, że coś mi się pomyliło, że nadal się nie rozwiodłem, że nie jestem gotowy na nowy związek... jak tylko jej o tym powiedziałem, to od razu zapłaciłem fochem. Kilkanaście dni temu, jej córka miała urodziny. Wyjechałem z domu na pół dnia, żeby umożliwić jej, jej byłemu mężowi a także obu babciom spotkać się na obiedzie urodzinowym i dla mie było to ok, bo wiem, że to ważne dla dzieci. Tym bardziej jestem zdziwiony jej reakcją. Na disney ostatecznie dzisiaj poszedłem. Przez dwie godziny siedziałem obok byłej żony z synem na kolanach. Potem rozjechaliśmy się w swoje strony. Ale to nie koniec. Złośliwości w postaci wiadomości ... bawcie się dobrze, wyślij mi selfiaka waszej rodzinki itp. Otrzymałem też zaproszenie na wigilię w postaci... wigilia razem?...  robię z byłym mężem, co się dziwisz? Robię tak dla dobra dzieci.
O co chodzi? Nie ukrywam, że na disneyu poleciały mi łzy z tego powodu. Czy to noramlne? Co o tym myśleć?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Próbuję ją zrozumieć

Wyglada to fatalnie, tak jakby przedstawienie to zarzewie wielkiej wojny, I to takiej co eskaluje w bardzo szybkim tempie, bo 2 godziny wytepu w zaden sposb nie rownowazy kary w postaci Wigilii bez Ciebie a z bylym, dlatego ja bym obstawil na Twoje totalne zdystansowanie sie, jesli jest taka szansa to nawet wyprowadzka, bo inaczej obawiam sie ze skoczycie sobie z pazurami do oczu

3 Ostatnio edytowany przez Ajko (2019-12-06 17:00:45)

Odp: Próbuję ją zrozumieć

Opisujesz masakrę, te teksty "Usłyszałem, ze jestem dzieckiem, że coś mi się pomyliło, że nadal się nie rozwiodłem, że nie jestem gotowy na nowy związek... jak tylko jej o tym powiedziałem, to od razu zapłaciłem fochem", "bawcie się dobrze, wyślij mi selfiaka waszej rodzinki", "wigilia razem?...  robię z byłym mężem, co się dziwisz? Robię tak dla dobra dzieci.". Widzę, że już nie wytrzymała dłużej i wyszła z niej manipulantka, stosująca toksyczny wstyd.
Leon nie wiem jak wyglądają wasze rozmowy, ale jeśli ty dla spokoju wycofujesz się, nie mówisz, że to co robi twoja partnerka nie jest w porządku, to dla dobra ciebie waszego związku nie rób tego.
Niestety ciche przeczekiwanie takiego zachowanie to najgorsze co można zrobić, bo to rozkręca bezkarność i coraz większe przyzwolenie na takie zachowanie. Broń się, mów jak to według ciebie, wygląda naprawdę, i że ty też możesz tak zacząć robić jak ona ma swoje prywatne okazje z córkami i byłym mężem. Mów, że nie życzysz sobie tekstów, które tobie serwuje bo ty ją szanujesz (chyba, nie znam was) i tego oczekujesz od niej. Powiedz jak cię rozczarowała, bo wydawało ci się, że ona jest świadoma sytuacji jaka dzieje się gdy są dzieci z poprzedniego związku.
Czy zależy jej na tym by to był związek polegający na zrozumieniu, dzieleniu się, otwartości, czy woli by kręcić ukrywać przed nią, bo jest obawa, że zareaguje jak tym razem. Złośliwością, poniżaniem, brakiem szacunku. Nie uciekaj od rozmowy. On nie ma polegać na tym, że tylko ona sie wygada, a ty zdławisz wszystko w sobie,  tylko na asertywnym powiedzeniu tak jak nam, że jesteś rozczarowany jej ostatnim zachowanie i nie rozumiesz dlaczego woli psuć wasze relacje złośliwością niż normalnie obgadać wszystko.

Mi bardzo pomogło w oduczaniu bycia wredniakiem, komunikacja ze strony partnera.
Jak ja próbowałam manipulować, a szło mi to doskonale z automatu, mój patner spokojnie cicho, mówił nie będę z tobą rozmawiał w taki sposób. Jak będziesz gotowa to przyjdź i szedł robić swoje. Nie pozwalał nigdy na użycie obraźliwych słów. To jest niesamowicie spokojny człowiek, ale jak go się wpieni to wieje chłodem. Jak popłynęłam z tekstami to pytał czy ja również akceptuję by on się tak do mnie odzywał. Jakiekolwiek bezsensowne manipulacyjne wywody były ucinane szybko. Nie były to dni ciszy, tylko faktycznie jak mi adrenalina opadała obgadywaliśmy sytuację. Jestem mu za to wdzięczna, dobry partner doceni, że drugi broni swojej przestrzeni i szacunku w mądry sposób.

4 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-12-06 17:18:07)

Odp: Próbuję ją zrozumieć

Ajko ma rację Leo .
W takich kontaktach z byłymi i z dziećmi potrzebne są dokładne ustalenia i ich egzekwowanie oraz dobrze być elastycznym w przypadku czegoś nie planowanego, ale to dobrze uzgadniać precyzyjnie konkretnie ze szczegółami w miarę możliwości i przewidywania tego co w najbliższej przyszłości i nie każdy niestety respektuje uzgodnienia obopólne.
Takie rzeczy uzgadnia się do bólu i weryfikuje co jakiś czas liczenie na domyślanie jest głupim częstym błędem, który wymusza niby spontaniczność.Stał idiotyczna pretensja dyżurna u wielu ludzi.
Przemilczenia to przyzwolenie na brak równowagi nie ma co się tak bać i trząść przed konfliktami.
Twoja obecna chce ewidentnie więcej czegoś dla siebie i córek wymusza to agresywnie w niedomówieniach i wprost nie ma wzajemności zdaje się ze jest zazdrosna i gdzieś w tle zaborczo zawistna się robi włączyła nad kontrolę a Ty się wyłamujesz z niej stąd obraza i wyrzuty w Twoją stronę to rodzaj dość podłej manipulacji  podszytej niedobrymi nieżyczliwymi emocjami gdzieś ukrytymi teraz się ujawniły w takiej jej postawie.
Twój syn jest i będzie najważniejszym dzieckiem dla Ciebie a dla niej córki to nie musi być problem.
Zanim się wyprowadzisz przygotuj się na bardzo poważną decydującą rozmowę.
Przestrzenie w związku i ich szanowanie to najważniejsza sprawa , no na pewno jedna z wielu obok szacunku i zaufania uczciwości i szczerości tu nie ma co spuszczać głowy rezygnować ,wiadomo ideały, doskonałe nie istnieją, a rozwój w związku jest i zmiany są konieczne jak dojrzewanie w nim wszystkich bez względu na wiek.
Walka i rywalizacja między wami może zakończyć ten związek.
Wzajemne obrażanie się i nie wyjaśnione urazy schowane i eskalowane na przemian to nic dobrego - oczyszczenie wam potrzebne.
Do tego jednak potrzeba dwojga inaczej nic się nie uda nie pociągniesz związku za dwie osoby.

Odp: Próbuję ją zrozumieć

Jak dla mnie to ona czuje sie poprostu niepewnie(insecure) co do ciebie. Wychodzisz z synem i byłą żona a u niej w głowie chomik zaczyna kręcić kółkiem i jej chodzą mysli poglowie co wy tam bedziecie robić? a może sie spikniecie spowrotem do siebie a ona zostanie na lodzie.

Czy w ostatnim czasie zadawała ci ona pytania, które mogłbyś uznać za dziwne? w których szukała tzw komfortu, czyli tego, czy może być ciebie pewna w waszym związku? Bo mi sie wydaje, że tak, a jako, że oblałeś testy odpłąciła ci sie fochem i zaczepkami . A ty nie wiesz co sie dzieje.

6

Odp: Próbuję ją zrozumieć

Bardzo dziękuję za Wasze opinie. Warto czasem spojrzeć na wszystko z boku, bez ładunku emocjonalnego. Na pewno wyciągnę wnioski.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Próbuję ją zrozumieć

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024