czy przyjaźń po związku istnieje? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » czy przyjaźń po związku istnieje?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

1

Temat: czy przyjaźń po związku istnieje?

Cześć, jestem facetem, lat 30. Chciałbym poradzić się doświadczonych w relacjach z mężczynami kobiet.
Well... byłem z dziewczyną 2,5 roku, z czego 2 lata razem mieszkaliśmy. Poznaliśmy się przez znajomych - było tak cudownie, że postanowiliśmy po pół roku chodzenia zamieszkać ze sobą.
Początki wiadomo - cud, później - różnie. Mało seksu (raz na 9 miesięcy!!!), mało zbliżeń. Generalnie monotonia. Po tym czasie postanowiliśmy (razem), że nie nadajemy się do związku razem. Ale nie o tym.
Problem jest taki, ze moja rodzina strasznie ją pokochała. I tak samo jej rodzina mnie. Mimo rozstania ciągle mnie zapraszają na urodziny, rodzinne imprezy, wyjazdy itd. Byłem w kilku związkach, ale zawsze po rozstaniu kontakt się urywał. Tutaj pierwszy raz jest inaczej. Kocham jej siostry i szwagrów, jej rodziców i znajomych. Bardzo często się widujemy! Z jednej strony tego chce, bo to fantastyczni ludzie których szkoda opuszczać, a z drugiej... no właśnie... ona.
Niby mamy kontakt, przyjaźnimy się. Chodzimy do kina, na spacery, na kawę czy do knajpy. I takie było załozenie - nie chcemy siebie stracić.
Podczas ostatniej rozmowy spytała się czy na pewno spotykając się w przyjaznych stosunkach nie licze na to, że coś się zmieni i czy nie będę chciał wrócić. Powiedziałem, że nie. Jest mi bliska, widze w niej przyjaciółkę i jest dla mnie ważną osobą, mimo tego że już nie czujemy nic do siebie. Ona oznajmiła to samo - że rozstaliśmy się akurat w takim momencie, że nie zdażyliśmy się znienawidzieć, i że fajnie jest mieć takiego przyjaciela z którym możee o wszystkim pogadać.
Mieliście kiedyś takie relacje?
Jak mam reagować na zaproszenie jej rodziny?

Pytam, ponieważ myślałem, że kontroluje uczucia. Jednakże wczoraj kiedy byłem u jej siostry i przeglądaliśmy jej wideo z wesela (2010r) widziałem moją w obięciach jej byłego (z którym była na weselu siostry). Znałem typa. Widziałem go wielokrotnie. Wiem, że miała kiedyś faceta, ale... pierwszy raz widziałem ją z facetem, kiedy już nie była ze mną. Rozłozyło mnie to. Zawsze miałem ją przy sobie jako moją dziewczynę. Zrozumiałem, że kiedyś w koncu znajdzie sobie kogoś i że mnie to zaboli. Boje się, że sobie z tym nie poradzę. Rozumiecie? Zdaje sobie sprawe, że mogła mieć kilku facetów przede mna, ale teraz widziałem ją z ex, kiedy już nie mogłem jej objąć mimo iż siedziała obok.
Nie potrafie tego przeboleć. Nie potrafie przeżyć tej myśli, że ktoś ją będzie dotykał, a ja będę obok. A może wtedy już jej rodzina przestanie mnie zapraszać? Jak myślicie? Ktoś się podzieli podobnymi doświadczeniami?

Pozdrawiam Was drogie Panie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?
vengse napisał/a:

Cześć, jestem facetem, lat 30. Chciałbym poradzić się doświadczonych w relacjach z mężczynami kobiet.
Well... byłem z dziewczyną 2,5 roku, z czego 2 lata razem mieszkaliśmy. Poznaliśmy się przez znajomych - było tak cudownie, że postanowiliśmy po pół roku chodzenia zamieszkać ze sobą.
Początki wiadomo - cud, później - różnie. Mało seksu (raz na 9 miesięcy!!!), mało zbliżeń. Generalnie monotonia. Po tym czasie postanowiliśmy (razem), że nie nadajemy się do związku razem. Ale nie o tym.
Problem jest taki, ze moja rodzina strasznie ją pokochała. I tak samo jej rodzina mnie. Mimo rozstania ciągle mnie zapraszają na urodziny, rodzinne imprezy, wyjazdy itd. Byłem w kilku związkach, ale zawsze po rozstaniu kontakt się urywał. Tutaj pierwszy raz jest inaczej. Kocham jej siostry i szwagrów, jej rodziców i znajomych. Bardzo często się widujemy! Z jednej strony tego chce, bo to fantastyczni ludzie których szkoda opuszczać, a z drugiej... no właśnie... ona.
Niby mamy kontakt, przyjaźnimy się. Chodzimy do kina, na spacery, na kawę czy do knajpy. I takie było załozenie - nie chcemy siebie stracić.
Podczas ostatniej rozmowy spytała się czy na pewno spotykając się w przyjaznych stosunkach nie licze na to, że coś się zmieni i czy nie będę chciał wrócić. Powiedziałem, że nie. Jest mi bliska, widze w niej przyjaciółkę i jest dla mnie ważną osobą, mimo tego że już nie czujemy nic do siebie. Ona oznajmiła to samo - że rozstaliśmy się akurat w takim momencie, że nie zdażyliśmy się znienawidzieć, i że fajnie jest mieć takiego przyjaciela z którym możee o wszystkim pogadać.
Mieliście kiedyś takie relacje?
Jak mam reagować na zaproszenie jej rodziny?

Pytam, ponieważ myślałem, że kontroluje uczucia. Jednakże wczoraj kiedy byłem u jej siostry i przeglądaliśmy jej wideo z wesela (2010r) widziałem moją w obięciach jej byłego (z którym była na weselu siostry). Znałem typa. Widziałem go wielokrotnie. Wiem, że miała kiedyś faceta, ale... pierwszy raz widziałem ją z facetem, kiedy już nie była ze mną. Rozłozyło mnie to. Zawsze miałem ją przy sobie jako moją dziewczynę. Zrozumiałem, że kiedyś w koncu znajdzie sobie kogoś i że mnie to zaboli. Boje się, że sobie z tym nie poradzę. Rozumiecie? Zdaje sobie sprawe, że mogła mieć kilku facetów przede mna, ale teraz widziałem ją z ex, kiedy już nie mogłem jej objąć mimo iż siedziała obok.
Nie potrafie tego przeboleć. Nie potrafie przeżyć tej myśli, że ktoś ją będzie dotykał, a ja będę obok. A może wtedy już jej rodzina przestanie mnie zapraszać? Jak myślicie? Ktoś się podzieli podobnymi doświadczeniami?

Pozdrawiam Was drogie Panie

Nie ma szans na przyjaźnienie się, skoro dalej Ci na niej zależy tak, jak na kobiecie, partnerce - a na to wskazuje Twój post.
Daj sobie spokój, to się prędzej czy później i tak skończy, ale Twoim dużym cierpieniem.

3

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Twoja sytuacja z tą dziewczyna, to nie jest przyjaźń. Jesteś jej orbiterem, poruszającym się po różnych jej orbitach.  Osią Twojego życia jest ona. A tak być nie powinno. Musisz zejść z tej orbity i zacząć nowy etap swojego życia. A ciągłe orbitowanie trzyma Cię w jej zasięgu. Nie pozwala o niej zapomnieć. Zmienić idealistyczną perspektywę, patrzenia na nią z boku.

4

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Przyjazn jak najbardziej istnieje. Ludzie przetrawiaja rozstanie, znajduja sobie wlasne zycie, z czasem nie traktuja bylego jako kogoś na kim im zalezalo ale moga go po prostu lubic. Ale to co opisujesz to nie przyjazn.

5

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Istnieje, ale ma tak naprawdę sens jedynie wtedy kiedy para ma ze sobą dziecko. W pozostałych przypadkach to strata czasu. Jak widzisz teraz nie potrafisz się całkiem zdystansować. Zdystansujesz się dopiero wtedy kiedy ktoś inny Cię zainteresuje. Ale nie wiadomo kiedy to nastąpi, bo ciągle podświadomie liczysz na coś w jej przypadku. I to Cię może blokować na inne relacje. A jeśli jednak nastąpi przełom i zwiążesz się z kimś innym to uświadomisz sobie, że tamta relacja nie jest Ci do niczego potrzebna. Będzie tylko sentymentalnym echem czegoś co dawno było.

6

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Przyjaźń po rozstaniu istnieje, ale nie w tym przypadku. Prędzej czy później ktoś będzie rozpaczał.
I właśnie, ona kogoś znajdzie, Ty kogoś... mało który partner/partnerka zaakceptuje byłego/byłą jako przyjaciela.

7

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Cześć, ja zbytnio w przyjaźń po związku nie wierzę, no chyba, że para miała ze sobą dziecko/dzieci. Przeczytałam gdzieś niedawno taki tekst, że przyjaźnić się z ex, to jak zakładać zużytą bieliznę na ciało po prysznicu wink Skoro był jakiś powód rozstania, to kluczowym wydaje się przepracować rozpad związku i iść dalej. Sama kilka lat wstecz miałam podobną sytuację do Twojej. Chłopak, z którym mieszkaliśmy kilka lat wspólnie, po tym jak go zostawiłam, chciał pozostać na przyjacielskiej stopie. Na początku myślałam, że w sumie czemu nie, to nic takiego. Być z nim nie chcę, ale go lubię, a on lubi mnie. Ja również bardzo lubiłam jego rodzinę, zwłaszcza mamę i jego ciocię- z wzajemnością. Początkowo spotykaliśmy się od czasu do czasu: spacery, rozmowy, piwko, pizza, kawa. Z czasem te spotkania stawały się dziwne. On już kogoś poznał. Zaczął się obrażać, gdy powiedziałam, że muszę lecieć, ale umówiłam się na wieczór na randkę. Innym razem zaczął mi opowiadać, że krytykował swoją nową dziewczynę, że słabo się maluje, że ja malowałam się szybko, ale efektownie, a ona odwrotnie: nie wychodzi z łazienki przez 2h, a efekt jest marny. Kiedyś powiedział też, że mają ze swoją kobietą jakiś tam problem w seksie. Dla mnie to już było za dużo... Powiedziałam, że jestem jego ex, a nie kumplem i że o tego typu rady może prosić swojego przyjaciela, a nie mnie.
Myślę, że problem w przyjaźni po rozstaniu jest taki, że rzadko kiedy rozstanie przebiega bez zranienia którejś ze stron. Zwykle ktoś cierpi mocniej. Mnie nie ruszało to, że mój ex już z kimś się spotyka. Jego natomiast myśl, że zaczynam się spotykać z kimś innym nie dawała spokoju. W ciągu paru lat po rozstaniu, były co jakiś czas próbuje się odzywać. Rok temu np napisał do mnie, chciał odnowić kontakt, bo zepsuł mu się komputer i na pulpicie starego kompa ustawione miał nasze stare zdjęcie. Mnie takie rzeczy nie ruszają. Nadal mam albumy z naszymi wspólnymi zdjęciami. Są miłym wspomnieniem. I tylko tyle.
To, jakie uczucia wywołało w Tobie obejrzenie filmu z ex, świadczy o tym, że przyjaźń z nią nie byłaby możliwa. Sprawę z moim ex załatwiłam tak, że nie utrzymuję z nim kontaktu. Co jakiś czas on przypomina o sobie, ale po prostu to ignoruję. Zaproszenia do znajomych, wiadomości... Stwierdziłam, że skoro lubię jego rodzinę, to kto zabroni mi z nią utrzymywać kontakt? Więc mimo, że z exem się nie kontaktuję, to mam stały kontakt z jego ciocią i czasem też jego mamą. Chodzimy razem na kawę, spacery, dużo rozmawiamy. Odnośnie Ciebie, rozstaliście się, pewien wspólny etap Waszego życia się zakończył, więc wydaje mi się nie na miejscu wspólne spotykanie się na rodzinnych uroczystościach. Z boku wygląda to tak jak napisał Balin: jesteś jej orbiterem. Na razie Tobie to odpowiada, bo w jakiś tam sposób masz ją ciągle przy sobie, nie wymknęła Ci się. Pomyśl jednak co będziesz czuł, kiedy któregoś dnia ona Ci powie, że poznała nowego mężczyznę? Dlatego uważam, że jak rozstanie, to rozłąka na dobre, a nie jakieś pitu pitu na komunikatorach, rodzinne spotkania, czy wspólne spędzanie czasu.

8

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Dzięki Wam za odpowiedzi! Coś w tym jest...
Co mam w takim razie zrobić? Porozmawiać z nią o tym, czy po prostu olać i zerwać z nią kontakt?

Mówiła mi, że na razie nie chce się angażować w związek. Chce pozbyć się swoich demonów które ma. Zmienić pracę, poukładać sobie życie. Chce odnaleźć szczęście sama ze sobą i to jak siebie postrzega. Wie bowiem, że tylko jako singiel może tego dokonać. Dopiero wtedy może się otworzyć na związek - tak mi tłumaczyła - myślicie że to tylko takie pitu-pitu (no bo nie można przewidzieć kiedy nadejdzie miłość) czy faktycznie tak ma?

9

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?
vengse napisał/a:

Dzięki Wam za odpowiedzi! Coś w tym jest...
Co mam w takim razie zrobić? Porozmawiać z nią o tym, czy po prostu olać i zerwać z nią kontakt?

Mówiła mi, że na razie nie chce się angażować w związek. Chce pozbyć się swoich demonów które ma. Zmienić pracę, poukładać sobie życie. Chce odnaleźć szczęście sama ze sobą i to jak siebie postrzega. Wie bowiem, że tylko jako singiel może tego dokonać. Dopiero wtedy może się otworzyć na związek - tak mi tłumaczyła - myślicie że to tylko takie pitu-pitu (no bo nie można przewidzieć kiedy nadejdzie miłość) czy faktycznie tak ma?

Czemu się przejmujesz co myśli i jakie ma pobudki ex po zerwaniu ? Bo wy nie zerwaliście tylko zmieniliście formę związku na taką w której nie uprawiacie sexu i udajecie przyjaźń ze strachu przed samotnością. Zastanów się czemu wolisz spędzać czas z rodziną ex które to znajomości nie mają przyszłości zamiast poświęcić swój czas i energię na wyleczenie swoich ran po utracie związku i planowanie własnego nowego życia ?
Jak to czytam to mam wrażenie że to ona z Tobą zerwała i Ci tłumaczy dlaczego ale do Ciebie to nie dociera że to całe bla bla bla to miłe dla ucha słówka oznaczające że ona Cie nie chce. A spędzasz czas z nią i jej rodzinką bo masz głęboką nadzieje że w taki sposób będąc przy niej nawet po śmierci związku wychodzisz sobie z nią związek.

10

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Zależy.

Jeżeli związek nie był jakiś poważny, to jak najbardziej. Kiedy nie rozstaliście się w jakimś wielkim gniewie, ale bardziej dlatego, że romantyczne uczucia się wypaliły, to też. W Twoim wypadku jednak wątpię w to, że jest taka opcja. Ciągle ją kochasz i po prostu wkoło niej orbitujesz, licząc na to, że zmieni zdanie. Nie dręcz się chłopie. To se ne wrati.

11

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Przyjaźń ze strony kobiety jest możliwa ale mężczyźni większość chce czegoś więcej prędzej czy później niestety.

12

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Witam wszytskich chciałam się kogoś poradzić w sprawie byłch facetow moze ktos mial podobna historie i wie co to może oznaczać..Otoz ponad 6lat temu poznałam kogos dla mnie to był prawdziwy cud spełnienie wszyskich marzen byłam taka szcześliwa ale moje szczescie nie trfało zbyt długo bo ten chłopak mnie rzucil pisajac sms-a myslalam wtedy ze jakos to bedzie ze z czasem o nim zapomne ale to tylko moje złudzenie czas mijał a ja nadal czułam to samo.Odezwal sie do mnie za na swieta Bozego Narodzenia z zyczeniami potem znow cisza potem znow napisał wyznał mi że ma inna dziewczynę to załamało mnie totalnie zyć mi sie nie chciało dla mnie to było koszmarem to taki bol ktorego nie da sie opisac.Ale od tej pory zaczeła sie tak cała nie zrozumiala sytuacja bo nie dawal mi spokoju pisał chciał mnie ogldac.Pisał do mnie takie dziwne rzeczy żebym o nim nie zapominała nie wymazywła z pamieci ze on czesto o mnie mysli i sie martwi.czy to normalne zachowanie jak na byłgo faceta:(

13

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Witam wszytskich chciałam się kogoś poradzić w sprawie byłch facetow moze ktos mial podobna historie i wie co to może oznaczać..Otoz ponad 6lat temu poznałam kogos dla mnie to był prawdziwy cud spełnienie wszyskich marzen byłam taka szcześliwa ale moje szczescie nie trfało zbyt długo bo ten chłopak mnie rzucil pisajac sms-a myslalam wtedy ze jakos to bedzie ze z czasem o nim zapomne ale to tylko moje złudzenie czas mijał a ja nadal czułam to samo.Odezwal sie do mnie za na swieta Bozego Narodzenia z zyczeniami potem znow cisza potem znow napisał wyznał mi że ma inna dziewczynę to załamało mnie totalnie zyć mi sie nie chciało dla mnie to było koszmarem to taki bol ktorego nie da sie opisac.Ale od tej pory zaczeła sie tak cała nie zrozumiala sytuacja bo nie dawal mi spokoju pisał chciał mnie ogldac.Pisał do mnie takie dziwne rzeczy żebym o nim nie zapominała nie wymazywła z pamieci ze on czesto o mnie mysli i sie martwi.czy to normalne zachowanie jak na byłgo faceta:(

14

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?

Przeniesione z kolejnego wątku Autora:

vengse napisał/a:

Czołem!

Mam pytanie do Pań. Opisze sytuacje:
Rozstalem sie z dziewczyna po 3 letnim zwiazku (bylo to w czerwcu 2019). Rozstalismy sie w dobrych relacjach. Mielismy super kontakt jako przyjaciele. Co wiecej moje relacje z jej rodzina byly extra. Dalej zapraszali mnie na uroczystosci, swieta itd. Po prostu lubilismy ze soba spedzac czas i relacje moje z ex nie mialy na to wplywu. Nawet ex chciala zebym tam byl.
Z mojej strony wiedzialem ze kiedys to sie skonczy. Ze ktoras ze stron znajdzie nowego partnera i sielanka sie skonczy. Ale nie potrafilem tego zerwac, bo kochalem tych wszystkich ludzi.
No ale w koncu nadszedl ten moment...
Znalazlem stary telefon w domu. Wlaczylem go zeby zobaczyc zdjecia jakie na nim sa. Polaczylo mnie z wifi i cyk - wiadomosc na fb od kumpla. Zaczalem czytac i cos mi nie gralo. Okazalo sie ze zalogowana byla moja ex (mieszkalismy razem - widocznie musiala uzywac tego telefonu i sie nie wylogowala). Niechcacy przeczytalem te wiadomosci. Flirtowali. Wiem ze nie powinienem tego robic, ale tak jak mowie - to byl przypadek. Nie stalkuje jej! Niestety przeczytalem cos co mnie zabolalo. W tym dniu mialem ja odebrac z pewnego miejsca. On tez chcial ja odebrac, a ona napisala mu ze szwagier po nia przyjezdza. Czulem sie jak pomiot jakis. Nie powiedziala mu ze to bede ja. Zrozumialem ze juz jej na mnie nie zalezy nawet jako przyjaciel.
Oszukuje mnie i nawet jak sie z nia widze to nie mowi co sie dzieje, a dalej flirtuja.
Chcialbym z nia o tym pogadac, ale boje sie powiedziec ze wiem. Boje sie ze odbierze to jako wlamanie sie na konto, zazdrosc czy cos.
Nie mam prawa mowic jej co ma robic, z kim sie spotykac itd, ale czemu mnie tak potraktowala?
Co mam w takiej sytuacji zrobic? Powiem uczciwie ze liczylem ze nasz zwiazek sie odnowi. Nie radze sobie teraz z tym ze ona kogos ma. Nie potrafie przestac o tym myslec...

15

Odp: czy przyjaźń po związku istnieje?
IsaBella77 napisał/a:

Przeniesione z kolejnego wątku Autora:

vengse napisał/a:

Czołem!

Mam pytanie do Pań. Opisze sytuacje:
Rozstalem sie z dziewczyna po 3 letnim zwiazku (bylo to w czerwcu 2019). Rozstalismy sie w dobrych relacjach. Mielismy super kontakt jako przyjaciele. Co wiecej moje relacje z jej rodzina byly extra. Dalej zapraszali mnie na uroczystosci, swieta itd. Po prostu lubilismy ze soba spedzac czas i relacje moje z ex nie mialy na to wplywu. Nawet ex chciala zebym tam byl.
Z mojej strony wiedzialem ze kiedys to sie skonczy. Ze ktoras ze stron znajdzie nowego partnera i sielanka sie skonczy. Ale nie potrafilem tego zerwac, bo kochalem tych wszystkich ludzi.
No ale w koncu nadszedl ten moment...
Znalazlem stary telefon w domu. Wlaczylem go zeby zobaczyc zdjecia jakie na nim sa. Polaczylo mnie z wifi i cyk - wiadomosc na fb od kumpla. Zaczalem czytac i cos mi nie gralo. Okazalo sie ze zalogowana byla moja ex (mieszkalismy razem - widocznie musiala uzywac tego telefonu i sie nie wylogowala). Niechcacy przeczytalem te wiadomosci. Flirtowali. Wiem ze nie powinienem tego robic, ale tak jak mowie - to byl przypadek. Nie stalkuje jej! Niestety przeczytalem cos co mnie zabolalo. W tym dniu mialem ja odebrac z pewnego miejsca. On tez chcial ja odebrac, a ona napisala mu ze szwagier po nia przyjezdza. Czulem sie jak pomiot jakis. Nie powiedziala mu ze to bede ja. Zrozumialem ze juz jej na mnie nie zalezy nawet jako przyjaciel.
Oszukuje mnie i nawet jak sie z nia widze to nie mowi co sie dzieje, a dalej flirtuja.
Chcialbym z nia o tym pogadac, ale boje sie powiedziec ze wiem. Boje sie ze odbierze to jako wlamanie sie na konto, zazdrosc czy cos.
Nie mam prawa mowic jej co ma robic, z kim sie spotykac itd, ale czemu mnie tak potraktowala?
Co mam w takiej sytuacji zrobic? Powiem uczciwie ze liczylem ze nasz zwiazek sie odnowi. Nie radze sobie teraz z tym ze ona kogos ma. Nie potrafie przestac o tym myslec...

Zejdź na ziemię. Narobiłeś sobie złudnych nadziei. Dostałeś kopa w dupę. Potrzebujesz jeszcze "zostać po lekcjach", żeby sobie bardziej "przyswoić materiał" ? Rozmowa z nią nic nie da. A na pewno zaboli.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » czy przyjaźń po związku istnieje?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024