Ostatnio byłam na "randce" z pewnym facetem którego znam już ponad rok.On od początku bardzo mi się podobał i powiedziałam mu o tym już po 1 spotkaniu. On nigdy nie dał mi jednoznacznej odpowiedzi na to co do mnie czuje, mieliśmy stały kontakt, ale spotkania były rzadko, nawet wykrecal się gdy sama mu je proponowałam, a jak już do niego doszło to zachowywał sie dziwnie, miałam wrażenie że przede mną "ucieka", gdy wchodzilismy w temat związku to on odrszu cichł. Jedyne co udało mi się z niego wyciągać to to że był w "trudnym" związku i nie potrafi zaufać. Ja mimo wsystko cały czas chciałam żeby poczul że mi zależy, ale w końcu nie wytrzymałam i trochę przyparlam go to muru mowiac że nje zamierzam już więcej czekać i albo się określa albo koniec tego i on wtedy powiedział mi że nie jest w stanie wejść w zwiazek bo się boi, i że to nie to.Bylo ciężko ale pogodzilam się z tym i próbowałam zapomnieć. On nagle po 2 tyg odezwał się i zaproponowal mi spotkanie, miałam mieszane uczucia czy iść ale w końcu zdecydowalam się pójsc, on zachowywal się inaczej niż kiedyś. Nie było dystansu, złapał mnie za rękę w pewnym momencie, przedstawił swoim znajomym, wsystko było pięknie,ale gdy na końcu spytałam w jakim celu było to spotkanie to on znowu zaczął kręcić że tak jakos wyszło itd. No to ja juz odpuscilam bo nie chciało mi się go męczyć.Po spotkaniu przez 2 tyg nie mieliśmy żadnego kontaktu,tylko raz jak widział mnie z kolegą to potem pisał kto to był. W końcu stwierdzilam że zaryzykuje i zaproponuje spotkanie tym razem ja. On zgodził się odrazu, było jeszxzw lepiej niż ostatnio,siedziałam mu na kolanach, on dał mi swoją kurtkę żeby nie było mi zimno, nawet w pewnym momencie zaczal dotykać mnie po kolanie w celu niby sprawdzenia czy jest mi zimno, ale to było specjalnie moim zdaniem. Na. Końcu spytał się mnie czemu chxuakm się spotkac, ja powiedziałam że po prostu lubię z nkm spędzać czas, chocisz po ostatniej sytuacji jaka była między nami todche to dziwne wsystko i zevt może mi to jakoś wyjaśnił, a on na to że może fkayucznje dziwne, ale wiesz ze ciężko u mnie z tym. I w sumie na tym się skończyło, on nie chciał nic więcej gadać.Tu traktował mnie jak swoją dziewczynę a gdy spytałam w jakim celu to znowu nic nie chcial powiedziec. Nie rozumiem jego zachowania, dlaczego najpierw mówi że to nie to, potem się umawia, traktuje jak swoją dziewczyne, potem nic się nie odzywa i nic nie chce powiedzieć o naszej relacji? Jak myślicie o co może chodzić?
Ile razy jeszcze powrocisz do zycia?
Chciałabym poznać odpowiedź na to samo pytanie, co Ty. Właśnie rozgryzam jednego takiego. Jak zrobi dwa kroki do przodu, to trzy do tyłu. Nie wiem kim jestem dla Niego.
Najlepiej byłoby zniknąć z takiej relacji, zanim człowiek zamęczy się. Robię coś w tym kierunku.
ile macie lat? facet jasno powtarza, po ostatnim zwiazku jeszcze nie jest w stanie tak od razu komus zaufac, bo sie mocno przejechal
5 2019-10-31 06:11:09 Ostatnio edytowany przez słaba kobietka (2019-10-31 06:11:33)
ile macie lat? facet jasno powtarza, po ostatnim zwiazku jeszcze nie jest w stanie tak od razu komus zaufac, bo sie mocno przejechal
Jestem po 40-stce
W moim przypadku facet jest zainteresowany mną jako kobietą i relacją ze mną, zabiega o mnie. Jednak, jak sam mi wyznał, ma problemy wyniesione z dzieciństwa blokujące go w związku. Jemu wydaje się czasem, że nie jest wystarczająco dobry. Albo, że odrzucę go jeśli popełni błąd w relacji.
To jest kwestia pracy nad sobą. I czy ja chcę bądź potrafię trwać przy Nim mimo tego wszystkiego.
Według mnie to jakis niedorozwój emocjonalny i przepraszam za mocne słowa, ale w pewnym wieku to juz sie wie czego sie chce, a nawet bardziej tego czego sie nie chce. Takie zabawy w podchody to niech zostawi nastolatkom. Pogoniłabym bo zwyczajnie szkoda byłoby mi czasu i energii na typa.