Cześć, mam prośbę o opinię, może ktoś z Was miał taki przypadek. Jestem w nowym związku, oboje po 30-e, kochamy się od jakichś czterech miesięcy i problem polega na tym, że mój facet nie ma wytrysku.
Opiszę szczegółowo rzeczy, które wydają się istotne:
- nie ma żadnego problemu ze wzwodem i z utrzymaniem go, może się kochać ze 40 min i dłużej, przestajemy bo jesteśmy zmęczeni, nie dlatego, że opada.
- jest napalony na mnie, chętnie inicjuje seks, łatwo mi go podniecić.
- w czasie tych wszystkich razy, doszedł tylko trzy razy - samemu ręką, czyli wychodzi, że nie może dojść we mnie.
- mam wrażenie, że on nawet nie oczekuje, że dojdzie, jakby jest ok dla niego,
- strach o ciążę wykluczam bo są takie momenty, że on na 100 % wie, że nie zajdę, ale nic to nie zmienia.
- delikatnie pytałam o przyczynę - odpowiedź, że jest zmęczony (uważam, że kłamstwo).
Czy ktoś z Was miał taką sytuację? Pytanie też do panów.