Hej, zdarzyła mi się przed chwilą bardzo nieprzyjemna sytuacja. Na portalu randkowym poznałam ok dwóch tygodni temu faceta. Przedstawiał się jako naukowiec, niby ogarnięty i poważny. Akurat szykowałam się do operacji usunięcia migdałków, więc nie mogliśmy się spotkać. Nasze pisanie miało miejsce w sobotę 7.09. dzisiaj jakby nigdy nic napisał do mnie, bez żadnego cześć ani nic, po prostu: To kiedy w końcu możemy się spotkać?? Odp mu bardzo grzecznie i miło, że nie odzywał się dwa tygodnie i nie jestem już zainteresowana. Napisał mi: Jak się miałem odzywać jak byłaś chora?? Odp mu dalej grzecznie, że to nie przeszkadza w napisaniu wiadomości i po prostu już nie jestem zainteresowana dalszym rozwojem znajomości. On mnie tak zwyzywał...wyzwał mnie od atencjuszek, niedowartościowanych k..., smutnych niedoj... szmat. Przeraziło mnie to. Niestety usunęłam te wiadomości i teraz boję się, że to może jakoś dalej poskutkować. Myślicie żeby to gdzieś zgłosić czy na razie poczekać? Jego zablokowałam a wiadomości były na Messengerze, poza portalem.
Nie ma czego zgłaszać, facet okazał się chamem po prostu.
Zablokowałaś go i dobrze. Pozostaje zapomnieć.
I tylko jeden cię zwyzywał?
Przecież - zakładające, że to twój pierwszy kontakt zz randkami online - to przez te 2 tygodnie powinnaś dostać setki propozycji. No, tak... ale 99% pewnie, po prostu, zignorowałaś.
To chyba nie jest tak źle.
Jaki z tego wniosek? Odmowy mogą triggerować ludzi ... co jest ciekawe, bo np.: na tym forum pokutuje zdanie, że przecież znajomości, z takich randek, należy zrywać "mówiąc coś na do widzenia".
ps.
A samą sprawę to można olać. Chyba, że gość zacznie robić jakieś dalsze problemy.
Miałam już kilka propozycji tam i za każdym razem w przypadku braku zainteresowania kulturalnie o tym pisałam i nigdy nie było problemu. Mam zasadę, że zawsze odpisuję i miło daje znać że jestem zainteresowana lub że raczej nic z tego nie będzie. Jestem po prostu przerażona takim potraktowaniem drugiego człowieka.
Miałam już kilka propozycji tam i za każdym razem w przypadku braku zainteresowania kulturalnie o tym pisałam i nigdy nie było problemu. Mam zasadę, że zawsze odpisuję i miło daje znać że jestem zainteresowana lub że raczej nic z tego nie będzie. Jestem po prostu przerażona takim potraktowaniem drugiego człowieka.
Nie przejmuj się tym, nie wszyscy ludzie na świecie wynieśli z domu kulturę i szacunek do drugiego człowieka.
Nie masz sobie nic do zarzucenia.
raz , z piętnaście lat temu spotkałam się z panem z krakowa, w jego miescie. Potem zadzwonil i zapytał, kiedy DO NIEGO przyjadę. - Jak to, ja byłam w twoim mieście, może spotkamy się w moim? - Ale skąd, POSZLIBYŚMY do mnie...napiliBYŚMY sie winka...( scenariusz opracowany) . ... Po mojej odmowie, że , niestety, nie chodzę do domów obcych panow w obcych miastach, pan wyzwał mnie od idiotek i kretynek.... itp. Bluzg na bluzgu.
poszperalam w sieci.
pan miał b. nieprofesjonalne OGLOSZENIA , że poszukuje mlodych kobiet w celu zrobienia im portfolio
itp.
Mialam duzo szczęścia.
Scenariusz optymistyczny_ upiłby, dosypał GHB, wykorzystał
pesymistyczny - dodatkowo zrobil zdjęcia i nimi szantażował?