Jestem tu nowa. Piszę posta bo nie mam z kim o tym porozmawiać i generalnie nie wiem już co robić a czego nie. Pewnie nie patrzę trzeźwym okiem tylko emocjami.
Jesteśmy razem 10 lat, od 7 mieszkamy. Jak to w długim związku bywały okresy lekkiego oddalenia i dużego przyciągania. Przez większość czasu było nam razem naprawdę dobrze. Od jakiegoś czasu czułam, że coś jest nie tak. Coraz mniej rozmawialiśmy na tematy spoza prozy życia codziennego. Myślę, że nie chciałam widzieć tego jako problemu bo miałam zawirowania w pracy i na tym się skupiałam. Jakieś trzy tygodnie temu zapytałam partnera co się dzieje i dlaczego tak się odsunął ode mnie. Odpowiedział dopiero następnego dnia, że ma w pracy koleżankę, w której się chyba zauroczył i fajnie się z nią rozmawia i pisze. Załamałam się, to chyba oczywiste. Następnego dnia powiedział, że on nie chce niszczyć czegoś co jest ważne dla, być może , chwilowego zauroczenia. Podobno z tą koleżanką doszli do takiego wniosku (ona też kogoś ma). Powiedział, że potrzeba czasu żeby zobaczyć jak się ułoży. Stwierdził, że chciałby sprawdzić czy za mną zatęskni. Byliśmy w między czasie na kilkudniowym urlopie i było super. Po powrocie już mniej (jak dla mnie). Powiedział, że musimy trochę od siebie odpocząć żeby sprawdzić czy zatęsknimy za dawnym uczuciem. To taki człowiek, że jak postanowi to robi.
Mieszkamy razem więc nie jest tak, że możemy się nie widywać kilka dni z rzędu. Od tygodnia jednak śpimy w osobnych pokojach i żyjemy jakby w lekkim oddaleniu. Kilka razy jak siedzieliśmy na kanapie widziałam, że prawie położył rękę na mojej nodze tak jak zawsze to robił. Wczoraj zauważyłam jak patrzył na mnie myśląc chyba, że tego nie widzę.
Dodatkowo napiszę, że jest w trakcie badań i chyba uważa, że dolega mu coś poważnego, śmiertelnie niebezpiecznego nawet. Powiedział, że dopiero jak będzie znał wyniki to podejmie jakiekolwiek decyzje dotyczące przyszłości.
Tak naprawdę ja żyję teraz w jakimś zawieszeniu i nie wiem co mam robić. Nie mam tego komu opowiedzieć i dlatego piszę tutaj.
2 2019-09-06 10:53:44 Ostatnio edytowany przez balin (2019-09-06 10:54:38)
Zdaje się typowy związek, który nie wytrzymał próby czasu. Zapewne gdy go zawieraliście byliście innymi ludźmi, a czas spowodował, że się zmieniliście. Już jest niewiele co ten związek spaja, może tylko sentyment.
Na Twoim miejscu kopnąłbym go w tyłek, bo wychodzi na to, że ta atrakcyjna koleżanka kogoś ma, a jest z Tobą z braku laku.
po powrocie z pracy ubierz sie cudnie, powiedz mu zeby nie czekal bo nie wierz o ktorej wrocisz, I wyjdz, idz do kina, gdziekolwiek, niech mysli ze cie traci
Macie problem i to bardzo duży - facet się zauroczył w innej kobiecie, nie wie co do Ciebie czuje, nie wie czy jego uczucie(jeśli jest) jest tak samo głębokie jak kiedyś i na dodatek Tobą manipuluje bo każe Tobie czekać aż on łaskawie się zastanowi czego chce.
Zdaje się że nie macie dzieci to co was łączy poza uczuciem którego prawdopodobnie już nie ma? Czy jest sens w tym tkwić? do następnego jego zauroczenia?
5 2019-09-06 16:19:02 Ostatnio edytowany przez Mała208 (2019-09-06 16:19:50)
Nie daj sobą manipulować... On terwz będzie się Tobą bawił bo wie, że Ty na niego czekasz i bedxiesz na każde jego pstryk w palca. Ma Cie w garści, bo wie że Tobie tak bardzo zależy że czekasz... To straszne. Nie czujesz się upokorzona?
Zrób jak podpowiada Ci miecio.. Niech chociaż zacznie się zastabwiac... Może zateskni..
Z drugiej strony chłopak jest przynajmniej z Tobą szczery... Ale jak Ty wytrzymujesz to, że on np siedzi w pokoju i pisze z tą drugą? Szlag by mnie trafił
A mnie tak ciekawi, dlaczego nadal mieszkacie razem, skoro ,,pan" musi odpocząć? Bo koleżanka nie zamierza zostawić swojego? Czy o co to chodzi?
Twój partner ma pewność że bez względu na wszystko będziesz z nim. Pokaż mu że tak nie jest. I tak jak radzą inni , może wtedy przejrzy na oczy , gdy zobaczy że nie jesteś zabawką, którą można odłożyć na półkę bo się znudziła. Walcz o szacunek dla siebie
8 2019-09-06 21:39:26 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2019-09-06 21:40:39)
Rada Miecia podoba mi się najbardziej: skup się na sobie, zacznij robić coś dla siebie, wychodź z domu wystrojona, spotykaj się z ludźmi. Niech zobaczy, ze Twój świat nie kończy się na nim. Jeśli będziesz tak siedzieć i czekać to nie tylko dasz mu poczucie, ze ma Cię w garści, ale tez będziesz się zadręczać. Spróbuj się chociaż delikatnie odciąć i zajmij się czymś, co sprawi Ci przyjemność.
Miecio rozwalił system ; - )))
Ona: Wychodzisz, Kochanie?
On: Wychodzę.
Ona: To baw się dobrze! Pamiętaj o zabezpieczaniu się. Ja wychodzę jutro...
Kurtyna!
Błękitny Aniele, na czas wysiadywania przez Niezdecydowanego decyzji o Waszym być lub nie być, proponowałabym, aby zmienił gniazdo...
Przyspieszy to znacznie cały proces jej wykluwania.
jest w trakcie badań i chyba uważa, że dolega mu coś poważnego, śmiertelnie niebezpiecznego nawet
diagnoza: Motylarnia w trzewiach, ewentualnie ptaszki świergotki w płacie czołowym...
Następnego dnia powiedział, że on nie chce niszczyć czegoś co jest ważne dla, być może , chwilowego zauroczenia. Podobno z tą koleżanką doszli do takiego wniosku (ona też kogoś ma). Powiedział, że potrzeba czasu żeby zobaczyć jak się ułoży. Stwierdził, że chciałby sprawdzić czy za mną zatęskni
(...)
Mieszkamy razem więc nie jest tak, że możemy się nie widywać kilka dni z rzędu. Od tygodnia jednak śpimy w osobnych pokojach i żyjemy jakby w lekkim oddaleniu
Niektórzy to mają jednak tupet
To miło, że Cię poinformował co ustalili na ten moment z nową koleżanką odnośnie przyszłości Waszego związku. Szczery chłopak. Przynajmniej wiesz czemu Cię rozstawia po kątach po domu i siedzisz na ławce rezerwowych.
Tematu zauroczenia koleżanka z pracy nie będę podejmować bo nie wiem, czy jestem w stanie obiektywnie się do tego ustosunkować a każda z nas jest inna i po sobie wiem, że nasze reakcje zaskakują nas samych. Mnie martwi co innego. Co znaczy, że on zdecyduje dopiero po otrzymaniu wyników swojego zdrowia? Czy jeśli okaże się poważnie chory to koleżanka go nie zechce i zostanie z Tobą, bo wie, ze będziesz go pielęgnować? Gdy wyniki okażą się dobre pójdzie w długą do koleżanki? Dbaj o siebie.
No nie badz śmieszna pogonic dziada albo Wista albo wio
Co jak będzie chory zostanie z żoną jak zdrowy pójdzie do innej
A ty będziesz go niancxyc w chorobie
Ot perspektywa