Jestem po rozwodzie 8 lat. Mój mąż zostawił mnie miesiąc po porodzie, odszedł do kochanki. Zostałam z dwójką dzieci. Ożenił się, wytrzymał z nią dwa lata. Potem poznał Annę. Więc znów się rozszedł. Teraz jest z Anną, a właściwie ciężko mi to nazwać - jest. Ona ma męża, są bogaci, podejrzewam, że finansuje mojego bylego- jego mieszkanie, wyjazdy. Poza tym są jeszcze jej dzieci. Dwoje starszych i jedno, które się niedawno pojawiło. Mój były zabierał mojego młodszego syna do szpitala- do "koleżanki" do "dzidziusia". A teraz bawią się w rodzinę. Raz na tydzień. Jaki to jest wzorzec dla dzieci? Tatuś ma nową partnerkę, która ma męża, dom, rodzinę i jeszcze z nią dziecko... I nikt z tamtej rodziny nie widzi w tym nic dziwnego... Dodam jeszcze, że mój były jest uzależniony od trawki. Czy to ja jestem nienormalna? Dodam, że poukładałam sobie życie, mam od siedmiu lat partnera, jestem szczęśliwa.
Skoro poukładałaś sobie życie i jesteś szczęśliwa, to po co marnujesz czas na rozmyślanie o byłym?
Klopsiku, spokojne możesz proszę kontynuować swój poprzedni temat: https://www.netkobiety.pl/t63648.html tym bardziej, że sytuacje i wydarzenia o których piszesz, są naturalnym dalszym ciągiem wydarzeń, które zapoczątkowały również i tamten wątek.
Pozwolę sobie wkleić tam Twój powyższy post.