Mój facet i jego rodzina - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mój facet i jego rodzina

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: Mój facet i jego rodzina

Witam serdecznie smile Piszę, gdyż chciałabym tak po prostu poznać opinię kogoś z "boku"!

Jestem z gościem od 3mc, od samego początku podczas naszych spotkań, które miały miejsce przeważnie wieczorem, gdyż oboje pracujemy, odbierał po kilka telefonów od członków swojej rodziny, a to co u niego, co robi, z kim, a to zaczynały się opowiadania jak im minął dzień itp. Za każdym razem przepraszał, że musi odebrać telefon i szczerze to kilka razy starałam się to zrozumieć. Oczywiście później to zaczęło być trochę irytujące, rozmowy nic nie dały.. Przykładowa sytuacja, mamy jedyny wspólny wieczór w sobotę, jesteśmy w domu, bo na zewnątrz kiepska pogoda, jest miło oglądamy film, nagle telefon od jego taty i rozmowa po 20 min, pomijając to iż kilka godzin wcześniej się widzieli na dłuugiej kawie. Kolejna sytuacja, jego kuzyn rozciął sobie przy pracy rękę i mój facet mówi do mnie, że spotkamy się trochę później, bo musi jechać i sprawdzić czy może w czymś mu nie pomóc - "ok" mówię, może faktycznie jest tak źle, że potrzebuje pomocy. Dwa dni później to ja w pracy rozcinam sobie dłoń, pracuję w branży florystycznej i podczas zamykania sklepu muszę przestawiać i nosić ciężkie wazony, przez to, że mam szwy jest mi trudno to ogarnąć, mówię mu o tym a on "oj przestań poradzisz sobie" i żadnej oferty pomocy .... "ok" odpowiadam i robie to co robić muszę. Notorycznie spóźnia się na nasze spotkania, gdy mu wytknęłam i jasno postawiłam sprawę, że nie będę tego tolerować to powiedział mi, że to nie jego wina, że jego mama za nim tęskni i to dlatego się spóźnia bo musi z nią trochę posiedzieć, i że od kiedy zaczął się ze mną spotykać to ma dla niej mniej czasu, że mam przestać się czepiać, bo on się czuje jak pomiędzy młotem a kowadłem. Powiedział mi, że jestem zazdrosna o jego rodzinę, a tak nie jest. W tym momencie czuję się tak, jakbym nie miała nic do gadania, jak bym była na drugim planie. Rozumiem, że ma rodzinę, że mają dobry kontakt, ale ludzie! widują się po kilka razy dziennie a wieczorem gdy mamy dla siebie chwilę wolnego to i tak do siebie wydzwaniają! Non stop telefonuje do swojej mamy, czy już jest w pracy, czy juz wyszła z pracy, czy wszystko ok, czy ma na coś ochotę. Każdemu ze swojej rodziny jest w stanie w środku nocy pojechać i pomóc nie patrząc na mnie. W ten weekend mamy wolną sobotę, zaproponowałam, że pojedziemy pod namiot, spędzimy trochę czasu razem, ale oczywiście jak zawsze nie może, bo rodzina i jakiś grill smile chciał, abym jechała z nim, ale kurde ile razy w ciągu tygodnia można tam jeździć? Na tych rodzinnych spotkaniach czuję się obco, nie mam wspólnych tematów, on mnie w te rozmowy jakoś nie próbuje wciągnąć, czasem siedzę tam jak słup soli i słucham jak sobie plotkują. Nie wiem czy to ja popadam w jakąś paranoję, może to ze mną jest nie halo... dlatego bardzo Was proszę o opinię!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mój facet i jego rodzina

Dodam jeszcze, że nie bardzo chcę rywalizować o jego uwagę, bo nie o to w związkach chodzi, ale w tym momencie chyba tak właśnie jest sad

3 Ostatnio edytowany przez balin (2019-08-28 18:14:19)

Odp: Mój facet i jego rodzina

Nic nie poradzisz i my nic nie poradzimy. Ważniejsza jest jego rodzina.

4

Odp: Mój facet i jego rodzina

Niektórzy tak mają, że żyją z rodziną w symbiozie a partner to tylko dodatek...

5

Odp: Mój facet i jego rodzina
balin napisał/a:

Nic nie poradzisz i my nic nie poradzimy. Ważniejsza jest jego rodzina.

A jak mu tłumaczę to zawsze to samo " Ty jesteś najważniejsza, ale nie moja wina, że Ty ze swoją rodziną nie masz aż tak dobrego kontaktu i się mnie czepiasz", a ja się wtedy zamykam smile taki mały szach-mat

6

Odp: Mój facet i jego rodzina

Bezsens.

On nie odciął pępowiny. Chcesz być w związku z kilkoma osobami?

7 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-08-28 18:42:27)

Odp: Mój facet i jego rodzina

Nie na słowa patrz tylko na czyny.
Zwłaszcza u faceta.
Nie, nie jestes ważna.
A poza tym co za rozwlekła mamałyga gada 20 min przez telefon..? No chyba że z babką- może to one tak wydzwaniają , a nie rodzina?

8

Odp: Mój facet i jego rodzina
Beyondblackie napisał/a:

Bezsens.

On nie odciął pępowiny. Chcesz być w związku z kilkoma osobami?

Oczywście, że nie chcę, dlatego próbuję rozmawiać i ogarnąć temat dopóki jeszcze można coś uratować i dopóty mi się jeszcze chce.. tylko ciężko gadać z kimś kto jednym argumentem zamyka mi buzię. Dziś będę się z nim widzieć, porozmawiam ten ostatni raz, tylko nie wiem już co mam mówić i jak mówić aby znowu nie wyszło to samo czyli nic.

9

Odp: Mój facet i jego rodzina

Jak to nic nie da.. to wiem że szkoda- ale to tylko 3 mieesiące..

10

Odp: Mój facet i jego rodzina
Ela210 napisał/a:

Nie na słowa patrz tylko na czyny.
Zwłaszcza u faceta.
Nie, nie jestes ważna.
A poza tym co za rozwlekła mamałyga gada 20 min przez telefon..? No chyba że z babką- może to one tak wydzwaniają , a nie rodzina?

Rozmawia praktycznie z każdym z rodziny... ostatnio taki przykład: byliśmy u niego na grillu, jego tata wyjechał w tym samym czasie co my, i jak tylko dotarliśmy do domu to od razu telefon do ojca z pytaniami czy dojechał ok, czy wszystko ok, co jutro robi, i masę innych pytań i tematów, na które odpowiedzi znał wcześniej, bo przecież widzieli się na grillu. To samo jest z innymi członkami rodziny, dzwoni do nich non stop, bądź oni do niego. Ostatnio nawet podczas poważnej rozmowy potrafił odebrać telefon od siostry i 15min z nią rozmawiać podczas gdy ja siedziałam oniemiała i wkurzona. Z pomaganiem to oni są na pierwszym miejscu, zawsze ale to zawsze ma dla nich czas, nawet wtedy gdy mamy jakieś plany. Gdy siedzimy u nich na kawie to oni umawiają się z nim np aby pomógł im przewieźć meble, ja siedzę obok ale czuję się jakby mnie tam w ogóle nie było, nie pytają się czy MY MAMY czas, tylko milusio do mojego faceta a ten jak zawsze się zgadza nie patrząc na to co będziemy robić.. smile

11

Odp: Mój facet i jego rodzina
Ela210 napisał/a:

Jak to nic nie da.. to wiem że szkoda- ale to tylko 3 mieesiące..

Też już tak sądzę, trochę czytając swoje własne wypowiedzi tutaj patrzę na sytuację trochę inaczej smile

12

Odp: Mój facet i jego rodzina

Również moim zdaniem nic z tego nie będzie. A to dlatego, ze facet nie widzi problemu. A wręcz uważa, ze te jego patologiczne zachowania są normą dla wszystkich, a tylko autorka wątku tego nie rozumie bo ona nie ma takich dobrych kontaktów z rodziną. Nie ma sensu z tym walczyć, poboli i przestanie.

Odp: Mój facet i jego rodzina

Następnym razem jak się będziecie się umawiać na kolejne spotkanie to podaj za.....5 lat jak dorośnie smile

A przy rozstaniu daj mu w prezencie nożyczki do .....odcięcia pępowiny.

P.S.
W sumie to pozytywne jak się ma z rodziną dobry kontakt, ale bez przesady.

14

Odp: Mój facet i jego rodzina

temat trochę jakby o mnie, spędzam z rodziną dużo czasu ale wolę raczej relacje na żywo, przez telefon np. jadąc pociągiem nie rozmawiam długo bo mnie to męczy i boli mnie głowa

ja rozumiem Twojego chłopaka i moje postępowanie pod wieloma względami mogłoby być podobne, ale np. spóźnianie się na wcześniej zaplanowane spotkania, to ani mi nie odpowiadałoby gdyby ktoś mi tak robił, ani ja nie chciałbym robić komuś. Najlepiej byłoby trochę rozdzielić ten czas, tak żeby z każdą bliską osobą spędzić miłe chwile w pełni, bez rozpraszania się. Np. ja jak jestem u mamy to staram się unikać zbyt długich rozmów z babcią chociaż byłoby o czym rozmawiać np. co ostatnio było w telewizji, kto dzwonił, kto przyszedł:) ale jeśli wiem że za parę godzin będę na miejscu, to można o tym powiedzieć. Chyba w taki sposób starałbym się rozmawiać z chłopakiem o którym piszesz. On może być pod presją bo np. może być tak że relacje pomiędzy nim a rodziną pogorszyłyby się gdyby przestał natychmiast odpowiadać na telefony, tutaj asertywność może być przydatna. Z jego punktu widzenia to może być trudna sytuacja w której nie jest w stanie zadowolić wszystkich i zawsze ktoś będzie mieć pretensje lub będzie smutny.

15

Odp: Mój facet i jego rodzina

Facet nie odciął pępowiny. Super , że ma dobry kontakt z rodziną i wszystko byłoby ok gdyby zachował jakiś balans pomiędzy swoim życiem prywatnym a rodzinnym.. niestety. Ty jesteś na szarym końcu. Już teraz. Potem będzie jeszcze gorzej. To tylko 3 miesiące.. wiem że pewnie się już zaangażowałaś, ale czy chce Ci się walczyć z wiatrakami..?

16

Odp: Mój facet i jego rodzina
PanPoradnik napisał/a:

Również moim zdaniem nic z tego nie będzie. A to dlatego, ze facet nie widzi problemu. A wręcz uważa, ze te jego patologiczne zachowania są normą dla wszystkich, a tylko autorka wątku tego nie rozumie bo ona nie ma takich dobrych kontaktów z rodziną. Nie ma sensu z tym walczyć, poboli i przestanie.

Najgorsze jest to, że kilka dni temu gdy próbowałam o tym rozmawiać to powiedział, że wszyscy mu zazdroszczą, że ma tak zgraną rodzinę i, że nie widzi problemu w tym co robi.. wczorajsza rozmowa została przesunięta na dziś, więc zobaczę co przyniesie wieczór, dzięki za wsparcie

17

Odp: Mój facet i jego rodzina
Hortensja2x napisał/a:
balin napisał/a:

Nic nie poradzisz i my nic nie poradzimy. Ważniejsza jest jego rodzina.

A jak mu tłumaczę to zawsze to samo " Ty jesteś najważniejsza, ale nie moja wina, że Ty ze swoją rodziną nie masz aż tak dobrego kontaktu i się mnie czepiasz", a ja się wtedy zamykam smile taki mały szach-mat

Nie czepiasz się go. On po prostu jest mega burakiem. To niekulturalne rozmawiać z kimś przez telefon, gdy jest się na spotkaniu. A jeśli przed spotkaniem z Tobą chce spotkać się też z rodziną, to niech uwzględni to w planach i z Tobą umówi się na odpowiednio późniejszą godzinę. On po prostu nie ma do Ciebie szacunku.

18

Odp: Mój facet i jego rodzina
emila22 napisał/a:
Hortensja2x napisał/a:
balin napisał/a:

Nic nie poradzisz i my nic nie poradzimy. Ważniejsza jest jego rodzina.

A jak mu tłumaczę to zawsze to samo " Ty jesteś najważniejsza, ale nie moja wina, że Ty ze swoją rodziną nie masz aż tak dobrego kontaktu i się mnie czepiasz", a ja się wtedy zamykam smile taki mały szach-mat

Nie czepiasz się go. On po prostu jest mega burakiem. To niekulturalne rozmawiać z kimś przez telefon, gdy jest się na spotkaniu. A jeśli przed spotkaniem z Tobą chce spotkać się też z rodziną, to niech uwzględni to w planach i z Tobą umówi się na odpowiednio późniejszą godzinę. On po prostu nie ma do Ciebie szacunku.

W niedzielę byliśmy w domu i rozmawialiśmy a raczej próbowaliśmy rozmawiać na ten temat, w pewnym momencie (niestety) się popłakałam, po chwili dzwoni telefon, on oczywiście odbiera, bo to jego siostra i rozmowa przez kilka minut, o tym czy przyjedziemy do niej, a dlaczego nie, a co robimy i tak dalej. Po tej sytuacji zaczęłam właśnie inaczej na to wszystko patrzeć, rodzina rodziną, fajnie, że ma z nią dobry kontakt, ale bez kitu czuję się jak jakiś dodatek. Wczoraj mieliśmy rozmawiać, nie rozmawialiśmy bo coś tam wypadło w pracy, więc rozmowa przełożona na dziś. Najlepsze jest to, że czuję, że i tak nic się nie zmieni i będzie to koniec przygody zwanej związkiem wink

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mój facet i jego rodzina

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024