w pewnych kręgach, mawia się iż pokochać siebie, to pierwszy krok na drodze uświadomienia bez którego kochanie tego co na zewnątrz będzie uzależniające
twierdzą też, że to wszystko co zepchnięte do "cienia" pozbawia możliwości zdrowego SELF-LOVE
mam na myśli dostęp do energii którą każdy posiada, rzekomo 
miarą jest balans w dostępie do źródła i energii z tego płynącej na którą składają się : Transcendencja, Wiedza, Komunikacja, Miłość jako emocje, Kontrola, Pasja, Równowaga
są źródła które twierdzą, i nastąpić to może gdy otwierają się naraz 3 sprawy, psyche, ciało i serce i tylko wtedy
dla mnie to dziś autentyczność, bycie sobą, elastyczność emocjonalna, ekspresja siebie, kontakt ze sobą, dorosłe zaspokajanie potrzeb psychologicznych na równym bliskim poziomie, bo nie chodzi o jak bardzo, ale jak świadomie
