Witam. Z dziewczyną (23 lata), z którą się spotykam, mamy udany sex. Ja jestem zadowolony, ona mówi, że też i nie chciałaby nic zmieniać, bo dawno nie było jej tak dobrze. Ostatnio przyznała mi się, że nie wie co to orgazm i czy go kiedykolwiek miała. Zacząłem się nad tym zastanawiać i na kolejnym spotkaniu zapytałem, czy została kiedyś zgwałcona. Nie chciała odpowiedzieć.. Niestety okazało się, że tak. Do tej pory oprócz mnie nikt o tym nie wiedział. Miała wtedy mniej niż 10 lat i zrobił to jej jakiś znajomy nastolatek u niej w domu jak byli tam sami. Mówiła, że przez kilka dni miała koszmary, potem chciała popełnić samobójstwo, ale ojciec ją uratował. Po wszystkim nikt nawet nie spytał jej dlaczego to chciała zrobić (ogólnie dziwni rodzice). Zapytałem, czy może pójść z nią do psychologa/sexuologa. Odmówiła, bo mówi, że z sexu jest zadowolona, a o tym gwałcie już zapomniała. Wydaje mi się, że trochę teraz jej to zamieszało w głowie, bo żaliła się, że nie może spać od paru dni.
Nie wiem jak jej mogę pomóc. Nie wiem, jak z nią o tym porozmawiać i czy w ogóle powinienem. Według mnie brak jej orgazmu jest spowodowany tym gwałtem z dzieciństwa. Nie wiem, czy widuje jeszcze tego gościa. Chciałbym, żeby za to zapłacił, ale nie mam pojęcia jak z nią wejść w ten temat. Tu nie chodzi tylko o orgazm, ale ogólnie o całą tą sytuację, z którą nie wiem co mogę zrobić. Macie jakieś rady?
Brak orgazmu wynika z braku odpowiedniej stymulacji, a nie z gwałtu. Skoro ona mówi, że już nawet tego nie pamięta to nie grzeb bardziej. Uszanuj jej zdanie.
Tylko każda moja poprzednia partnerka nigdy nie miała z tym problemu. Ona natomiast mówi, że nie zaznała tego uczucia z żadnym z poprzednich partnerów (albo o tym nie wie - jak stwierdziła), więc wydaje mi się, że to nie jest przypadek i siedzi to w psychice.
Tylko każda moja poprzednia partnerka nigdy nie miała z tym problemu. Ona natomiast mówi, że nie zaznała tego uczucia z żadnym z poprzednich partnerów (albo o tym nie wie - jak stwierdziła), więc wydaje mi się, że to nie jest przypadek i siedzi to w psychice.
I ego Cię boli, że ta akurat nie ma orgazmu? Widocznie musicie nad nim bardziej popracować... Ona nie chce, żebyś jej grzebał w psychice. Serio, to dorosła kobieta, nie dziecko. Uszanuj to, co do Ciebie mówi i załóż, że jednak potrafi sama podjąć decyzję.
Ogólnie sam fakt, że nie ma orgazmu mnie jakoś bardzo nie dziwi, bardziej mnie dziwi Twoje natychmiastowe podejrzenie, że to przez gwałt. Dużo kobiet na początku nie ma orgazmu, a nie były zgwałcone.
Ego? Taa..
Z tym natychmiastowym nie przesadzaj. Po rozmowie z nią poczytałem trochę i znalazłem podobne przypadki, kiedy kobiety miały podobne przejścia w przeszłości i odpowiednie terapie im pomogły. Napisałem, że zapytałem o to na kolejnym spotkaniu...
Jest równie dużo kobiet które mają problemy z osiąganiem orgazmu ot tak.
Dla mnie pytanie o gwałt jest nie na miejscu, skoro sama Ci wcześniej nic nie powiedziała. Tak samo nie na miejscu jest dopytywanie skoro ona sobie tego nie życzy.
Po prostu porozmawiaj z nią o tym, gdzie lubi jak się ją dotyka, w jaki sposób najbardziej możesz ułatwić jej dojście do orgazmu i próbujcie.
7 2019-08-21 22:21:57 Ostatnio edytowany przez Jazzmine (2019-08-21 22:22:40)
Zgadzam się z Loka. Grzebaniem w jej przeszłości możesz jej bardziej zaszkodzić niż pomoc. Dużo kobiet nie ma orgazmu od tak, po prostu. I nie zostały zgwałcone. Zamiast poruszać ten delikatny temat, porozmawiaj z nią lepiej o tym jak lubi być dotykana i co sprawia jej najwiecej przyjemności. Nie każdej kobiecie pasuje to samo, wiec fakt, ze reszcie podobał się jakiś schemat działania, u niej wcale nie musi przynosic takiego samego efektu.
A ja myślę, że brak satysfakcji z kontaktów intymnych jak najbardziej ma związek z gwałtem w dzieciństwie.
Jeśli dziewczyna nie przepracowała tego z pomocą profesjonalisty, to jej zapewnienia, że sobie z tym poradziła i wszystko jest w porządku to raczej pobożne życzenie niż rzeczywistość.
Co masz zrobić? Zapewnić ją, że jeśli zechce do tego wrócić czy będzie potrzebowała Twojej pomocy, to Ty przy niej będziesz i ... dotrzymasz słowa. Skoro ona żyje być może w zaprzeczeniu, to nie wiem, czy Twoje interwencje przyniosą pożądany rezultat. Pacjent sam musi dostrzec, że mu coś dolega i dobrze, aby miał wsparcie, kiedy będzie gotowy otrzymać pomoc.
Jakoś trudno mi uwierzyć w tę historię, tak po prostu. Albo babka rzeczywiście nie ma z tym żadnych problemów - nie każdy przeżywa przemoc tak samo, albo coś w tej historii jest nie halo. Ogólnie nie jestem za tym, żeby ktoś bawił się w związku w psychologa i diagnozował komuś problemów i ich przyczyn i naciskał na ich rozwiązanie według swojego widzenia. Jeśli dziewczyna doświadczyła przemocy to tylko ona będzię mogła podjąć decyzję kiedy i jak o tym rozmawiać z innymi ludźmi i sama zdecyduje, czy ma to taki wpływ na jej życie, że wymaga konsultacji z psychologiem czy seksuologiem. Nie pędź z tą diagnozą dalej.
A ja myślę, że brak satysfakcji z kontaktów intymnych jak najbardziej ma związek z gwałtem w dzieciństwie.
Jeśli dziewczyna nie przepracowała tego z pomocą profesjonalisty, to jej zapewnienia, że sobie z tym poradziła i wszystko jest w porządku to raczej pobożne życzenie niż rzeczywistość.
Co masz zrobić? Zapewnić ją, że jeśli zechce do tego wrócić czy będzie potrzebowała Twojej pomocy, to Ty przy niej będziesz i ... dotrzymasz słowa. Skoro ona żyje być może w zaprzeczeniu, to nie wiem, czy Twoje interwencje przyniosą pożądany rezultat. Pacjent sam musi dostrzec, że mu coś dolega i dobrze, aby miał wsparcie, kiedy będzie gotowy otrzymać pomoc.
Po pierwsze ona mowi, ze ma satysfakcje.
Nie dla kazdego orgazm jest najwazniejszy i nie kazdy jest nieszczesliwy bez orgazmu.
Ogromna liczba kobiet nie ma nigdy orgazmow I nie ma to nic wspolnego z gwaltem.
Ludzie moga sobie radzic z traumami bez psychiatry.
Jedyne co tutaj daje znac, ze moze ona sobie nie poradzila to fakt, ze nie mogla spac.
11 2019-08-22 05:14:24 Ostatnio edytowany przez vannick (2019-08-22 05:14:44)
Co do samego orgazmu i kwestii z nim związanych. Nie wiem jak to wygląda statystycznie u kobiet, ale ona mówi, że nigdy się nie masturbowała (próbowała 2, 3 razy, ale nie sprawiało jej to przyjemności). To samo, jeśli chodzi o porno, w ogóle ją to nie rusza i nie rozumie jego "fenomenu".
Dla mnie pytanie o gwałt jest nie na miejscu, skoro sama Ci wcześniej nic nie powiedziała.
Od zdarzenia przez kilkanaście lat nie powiedziała o tym nikomu nawet słowa.
Co masz zrobić? Zapewnić ją, że jeśli zechce do tego wrócić czy będzie potrzebowała Twojej pomocy, to Ty przy niej będziesz i ... dotrzymasz słowa.
W najbliższym czasie spróbuje jeszcze z nią w ten sposób pogadać.
Jakoś trudno mi uwierzyć w tę historię, tak po prostu. Albo babka rzeczywiście nie ma z tym żadnych problemów - nie każdy przeżywa przemoc tak samo.
Akurat ona jest bardzo wrażliwą osobą. Widzę jak mocno przeżywa niesłuszne obelgi od rodziców, choć na zewnątrz stara się być silna.
Jedyne co tutaj daje znac, ze moze ona sobie nie poradzila to fakt, ze nie mogla spac.
Kiedy poruszyłem ten temat, zobaczyłem, że coś jest na rzeczy, ale długo nie chciała się przyznać. Jej humor drastycznie spadł.
Po pierwsze ona mowi, ze ma satysfakcje.
Ostatnio przyznała mi się, że nie wie co to orgazm i czy go kiedykolwiek miała.
Doczytaj najpierw zanim mnie zacytujesz.
Dziwi mnie niedowierzanie, w dodatku kobiet, które pojąć nie mogą, że dziewczyna, która została zgwałcona jako dziecko, może nie mieć satysfakcji z seksu. Przecież gwałt to taki pikuś, nie?
Autorze, zdaje się, że Tobie zależy na tej dziewczynie - odpuść sobie to forum, bo przez pozbawione empatii komentarze i "rady" możesz i tak już skrzywdzonemu człowiekowi zrobić krzywdę.
Pozdrawiam.
Autorze, zdaje się, że Tobie zależy na tej dziewczynie - odpuść sobie to forum, bo przez pozbawione empatii komentarze i "rady" możesz i tak już skrzywdzonemu człowiekowi zrobić krzywdę.
Dzięki za rady Najlepszym rozwiązaniem byłoby pogadanie ze specjalistą, tylko nie wiem, czy jest sens, żebym szedł tam sam.
Lady Lipton chyba się zagalopowałas. Zadna z nas nie stwierdziła tutaj, ze gwałt nie może mieć wpływu na późniejsze życie seksualne kobiety, a jedynie, ze są kobiety które nie maja orgazmów, a zgwałcone nigdy nie były. Czytanie ze zrozumieniem mocno kuleje. Poza tym, na sile nikomu pomoc się nie da, a często można zaszkodzić.
Wiesz co Jazzmine, teraz to Ty się zagalopowałaś. Nie umiesz przyjąć, że mam inne zdanie i musisz mnie obrazić. Bynajmniej moje czytanie ze zrozumieniem nie kuleje, tak dla twojej wiadomości. Bądź tak uprzejma odczepić się ode mnie.
Wiesz co Jazzmine, teraz to Ty się zagalopowałaś. Nie umiesz przyjąć, że mam inne zdanie i musisz mnie obrazić. Bynajmniej moje czytanie ze zrozumieniem nie kuleje, tak dla twojej wiadomości. Bądź tak uprzejma odczepić się ode mnie.
Dziwi mnie niedowierzanie, w dodatku kobiet, które pojąć nie mogą, że dziewczyna, która została zgwałcona jako dziecko, może nie mieć satysfakcji z seksu. Przecież gwałt to taki pikuś, nie?
To nie jest pokazanie Twojego zdania tylko ocena zdania kogoś innego. Zresztą dosyć mocna ocena.
Zmuszanie jej do rozmów na temat gwałtu w momencie, kiedy ona tego nie chce jest po prostu nie na miejscu. Tak samo skoro ona poza brakiem orgazmu nie przejawia żadnych objawów traum itd, to po co Autor chce się widzieć z psychologiem? W pierwszej kolejności trzeba po prostu zrobić tak, żeby ona miała orgazm i tyle.
Lady Loka, ja widzę sporą różnicę pomiędzy obrażaniem użytkownika poprzez stwierdzenie o braku czytania ze zrozumieniem a stwierdzeniem, że kogoś coś dziwi.
Temat przestaje mieć charakter merytoryczny, a tak się dzieje jak jeden użytkownik dosrywa innemu i tak się tworzy offtopowy łańcuszek.
Poza tym chyba się już wyczerpał. Dla mnie na pewno.