Jestem mężatką, mam niską samoocenę to wiem na pewno, łatwo mnie zranić, dużo by tego pisać. Nie mogę se darować ostatniej sytuacji z mężem, w skrócie było tak że on nazwał mnie wredna przy wszystkich, nie wiem może w zartach ja też chciałam w zartach klepnac go w głowę ale wyszło mocniej niż chciałam, i on teraz chłodno mnie traktuje wiem ma prawo. Źle zrobiłam przepraszałam już w każdy możliwy sposób, boję się tego że on mi tego nie wybaczy i ta sytuacja będzie się ciągła za nami, mam straszne wyrzuty sumienia, źle śpię ciągle to analizuje, nie umiem sobie wybaczyć.
2 2019-08-14 13:24:18 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2019-08-14 13:25:28)
Skoro wiesz o niskiej samoocenie to co robisz, by ją sobie podwyższyć?
Mąż nie miał prawa nazwać Cię wredną w towarzystwie więc nie wiem dlaczego masz aż takie wyrzuty sumienia? Mąż to wykorzystuje i daje Ci do zrozumienia swoją oziębłością, że mu się to nie podoba. Tym samym wzbudza w Tobie wyrzuty sumienia... niepotrzebnie. Im dłużej będziesz się sama torturować, tym większą mu sprawiasz satysfakcję. A czy przeprosił Cie, ze nazwał Cie wredną? Od niego się zaczęło.
Masz poważny problem sama ze sobą. Myślałaś o terapii?
Jestem mężatką, mam niską samoocenę to wiem na pewno, łatwo mnie zranić, dużo by tego pisać. Nie mogę se darować ostatniej sytuacji z mężem, w skrócie było tak że on nazwał mnie wredna przy wszystkich, nie wiem może w zartach ja też chciałam w zartach klepnac go w głowę ale wyszło mocniej niż chciałam, i on teraz chłodno mnie traktuje wiem ma prawo. Źle zrobiłam przepraszałam już w każdy możliwy sposób, boję się tego że on mi tego nie wybaczy i ta sytuacja będzie się ciągła za nami, mam straszne wyrzuty sumienia, źle śpię ciągle to analizuje, nie umiem sobie wybaczyć.
Prosze opisać całą sytuacje...bo błądzimy we mgle.....Który to juz raz zrobiląś cos takiego, że twój mąż nie wytrzymał i cie obraził publicznie???No i na koniec najważniejsze jak wygląda u was pożycie?? w sypialni zaczynają sie najczesciej wszystkie małżeńskie problemy...
Próbuje to zmienić, pracuje nad sobą raz lepiej raz gorzej, ciężko jest. Chyba problem jest w tym ze jestem dzieckiem alkoholik i nie jestem odporna psychicznie jak inni. Seks jest spoko był bo teraz on jest zimny jak lód. W skrócie było tak siedzimy znajomy do mnie czemu wyglądam jak bym była zła(mam ostre rysy twarzy tego nie zmienie ale staram się być pogodną osobą dla innych, miłą)a mąż z tekstem że to wredna osoba(po alkoholu) jest i chciałam go walnąć ale tylko tak dla żartów ale wyszło mocniej niż przypuszczałam od razu go przeprosiłam za to
On był pod wpływem alkoholu ja nie pije
... znajomy do mnie czemu wyglądam jak bym była zła(mam ostre rysy twarzy tego nie zmienie ale staram się być pogodną osobą dla innych, miłą)a mąż z tekstem że to wredna osoba(po alkoholu) jest i chciałam go walnąć ale tylko tak dla żartów ale wyszło mocniej niż przypuszczałam od razu go przeprosiłam za to
Komu z nas coś podobnego się nie zdarzyło...
Nie bądź dla siebie bardziej surowa niż dla innych Izka.
Próbuje to zmienić, pracuje nad sobą raz lepiej raz gorzej, ciężko jest. Chyba problem jest w tym ze jestem dzieckiem alkoholik i nie jestem odporna psychicznie jak inni.
Robisz mu jazdy z byle powodu???plus jestes o niego strasznie zazdrosna i lubisz kontrolować co robi i gdzie jest?? a co do seksu ile srednio w miesiącu czy tygodniu to robicie.....bo jak kobieta pisze, ze jest to mopże oznaczac wszystko....i jak to u ciebie wygląda z zaangażowaniem, bo jak jestes snieta ryba to zmienia bardzo duzo...
i co oznacza ,ze
twoje pierwsze zdanie....cieżko jest???co jest cieżkie???nadal sie migasz od tematu.
Ta cala sytuacja jest jakas dziwna. Kto sie zajmuje takimi bzdurami?
Macie jakies inne problemy widze bo to co opisalas to jest po prostu dziecinne.
Skoro wiesz o niskiej samoocenie to co robisz, by ją sobie podwyższyć?
Mąż nie miał prawa nazwać Cię wredną w towarzystwie więc nie wiem dlaczego masz aż takie wyrzuty sumienia? Mąż to wykorzystuje i daje Ci do zrozumienia swoją oziębłością, że mu się to nie podoba. Tym samym wzbudza w Tobie wyrzuty sumienia... niepotrzebnie. Im dłużej będziesz się sama torturować, tym większą mu sprawiasz satysfakcję. A czy przeprosił Cie, ze nazwał Cie wredną? Od niego się zaczęło.Masz poważny problem sama ze sobą. Myślałaś o terapii?
Niepotrzebnie ma wyrzuty? A to jest normalne uderzyć męża i to w towarzystwie?
Witam,
ja również mam problem z niską samooceną, ale zaczęłam praktykować taką metodę " bądź dla siebie najlepszą przyjaciółką". Czy gdyby do Ciebie przyszła najlepsza przyjaciólka z takim problemem, co byś jej powiedziała? Nawrzucałabyś jej, ze nie umie się opanować?, że nie miała prawa dać mu po łbie? Pewnie nie. Pewnie nawet nie obwiniałabyś jej w ogóle. Może nawet byście się z tego pośmiały.
Bardzo polecam Ci tą metodę, bo naprawdę pomaga. I też pozwala zobaczyć rzeczy z innej perspektywy. Łatwiej też polubić samą siebie.
Polecam i Pozdrawiam