Więc sprawa wygląda tak : Jest jeden chłopak, którego lubię. Poznałam go w sumie przez mojego byłego chłopaka (nie są przyjaciółmi tylko zwyczajnymi znajomymi). Jakieś dwa miesiące temu zaprosił mnie na ognisko, które organizował i pod wpływem alkoholu sporo się całowaliśmy. Po tym wszystkim mieliśmy dobry kontakt, ale nie rozmawialiśmy o tej sytuacji przez długi czas. Po rozmowie o tym zdecydowaliśmy się lepiej poznać nie tylko na imprezach. Przez pewien okres czasu mieliśmy czysto przyjacielską znajomość i pojechaliśmy ze znajomymi nad jezioro i w ciągu dnia zbytnio nic bardziej się nie działo ale wieczorami zawsze chodziliśmy razem za ręce i spędzalismy czas razem. Cały ten wyjazd dość mocno kręciliśmy ze sobą i mieliśmy parę romantycznych sytuacji ale nie całowaliśmy się ani nic, podchodziliśmy do tego powoli. Ostatnią noc, w którą zostaliśmy sami spędziliśmy całą słuchając muzyki, rozmawiając i przytulając się. Po powrocie nadal spędzaliśmy ze sobą sporo czasu i przez ostatni Miesiąc spotykaliśmy się dość często szczególnie w barach z przyjaciółmi, nie piliśmy więcej niż z 3 piwa ale zawsze podczas takich wyjść zachowywaliśmy się jak para, ale podczas wspólnych wyjść za dnia ograniczało się to do relacji przyjacielskiej. Prawie dwa tygodnie temu po wyjściu do baru odprowadził mnie do domu i pod moim domem pocałowaliśmy się. Dwa dni później zaprosił mnie na nocke flimową, ale w końcu nasi znajomi namówili nas na domówkę. Na domówce było jak zawsze, czyli zachowywaliśmy się jak para, a kiedy wróciliśmy do niego do domu spać znowu bardzo długo się całowaliśmy. Następnego dnia gdy odwoził mnie do domu na pożegnanie pocalowaliśmy się i nagle kontakt tak jakby osłabł i wyjeżdżaliśmy na Woodstock dwoma różnymi ekipami ale byliśmy w tym samym obozie Przez cały wyjazd prawie nie mieliśmy jakiegoś większego kontaktu nie licząc paru wieczorów kiedy podczas koncertów przychodził mnie objąć lub złapać za rękę. Pierwszego wieczoru dał mi buziaka na dobranoc, a ja powiedziałam mu, że dość śmieszy mnie nasza relacja. Cały wyjazd biegał za chłopakami i nie ukrywam, że trochę porwało ich w wir picia. Na wyjeździe był też mój najlepszy przyjaciel i jeden chłopak, któremu bardzo się spodobałam. Pomimo tego, że Krzysiek (czyli chłopak, o którym pisałam) nie spędzał ze mną czasu to tylko mówił swoim znajomym, że jest zazdrosny, że cały czas biegam z chłopakami z mojej ekipy i za każdym razem gdy gadałam z kimś z nich to patrzył się na mnie i na nich. Ostatniej nocy jak wyjeżdżał żegnał się ze wszystkimi i zostałam jako ostatnia, przytulił mnie wyjątkowo mocno i nie chciał puścić i powiedział mi ,,widzimy się za niedługo" Nie wiem czy chodzi o to, że nie jest on gotowy na związek, albo poważniejszą relację, czy zwyczajnie traktuje mnie jako swoją ,,przeczekajkę" i dziewczynę, z którą zawsze może wyjść kiedy ma tylko ochotęNie wiem juz co mam robić bo to wszystko ciągnie się już przez 2 miesiące i nikt nie wie na czym stoi
A po ile macie lat? Bo to wszystko wygląda dość dziecinnie. Jesteście zapewne bardzo młodzi, bawicie się i macie jeszcze czas na stałe związki.
Mamy po 18 lat
Między Wami już się wydarzyło tyle różnych gestów i zachowań zachęcających. Nawet rozpoczęłaś rozmowę o charakterze Waszej relacji.
Wygląda to tak, jakby on nie do końca był do Ciebie przekonany i jeszcze sobie obserwuje Ciebie, albo nie jest zainteresowany niczym więcej niż koleżeństwo z bonusikami.