Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

1

Temat: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Seksapil to sprawa wnętrza kobiety. Gdyby chodziło o urodę, to wszystkie ładne kobiety byłyby seksowne, a nie są.
(Michelangelo Antonioni)

No właśnie, przecież nie wszystkie piękne kobiety wzbudzają pożądanie, z kolei część z tych pozornie całkiem przeciętnych wzbudza ogromne zainteresowanie płci przeciwnej. Co Waszym zdaniem o tym decyduje? Czym jest ten słynny, a równocześnie tak trudny do jednoznacznego zdefiniowania, seksapil?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

hahaha to złożony temat:D

Olinka napisał/a:

część z tych pozornie całkiem przeciętnych wzbudza ogromne zainteresowanie płci przeciwnej. Co Waszym zdaniem o tym decyduje?

gdy relacja jest stabilna, gdyby dziewczyna często przytulała, gdybym wiedział że związek nie zakończy się nagle bez powodu. ale można by napisać całą stronę na ten temat:)

3

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
nudny.trudny napisał/a:

gdy relacja jest stabilna, gdyby dziewczyna często przytulała, gdybym wiedział że związek nie zakończy się nagle bez powodu. ale można by napisać całą stronę na ten temat:)

To ciekawe podejście, które właśnie mi uświadomiło, że - w sumie nie wiedzieć czemu - przyjęłam założenie, że pojęcie 'seksapil' raczej odnosi się do kobiet obcych lub w najlepszym wypadku niedostępnych niż do kogoś, z kim mężczyzna już jest w związku. A przecież my, kobiety, zawsze chcemy czuć się atrakcyjne i pożądane - bez względu na poziom zaangażowania czy związkowy staż.

4

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

hahaha... gdyby dało się to opisać niczym przepis na ciasto... ale chyba na tym cały problem polega, że się nie da, czasem jest to specyficzny sposób bycia, czasem zachowanie, ...

nudny.trudny - rozwiń swoją myśl, chyba właśnie ta stabilność to trochę zaprzeczenie seksapilu, skoro ludzie "mają siebie nawzajem", są pewni tej drugiej osoby, to z czasem zaczyna być nudno, no bo po co się tak starać o faceta/kobietę, która jest na wyciągnięcię ręki, na każde zawołanie.
Chyba właśnie ten seksapil, czy lekka zazdrość jest po to, by nie czuć się zbyt pewnie, by nie traktować parntera jako "własność", "na wyłączne użytkowanie", a jednocześnie trochę zabiegać o zainteresowanie, uwagę tej drugiej strony.

5

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Dostępność to słowo klucz. Jeśli facet uważa, że dana kobieta jest w jego zasięgu, odczuwa tym większe pożądanie. Dostępność w sensie otwartość i pewność siebie.

6

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
Olinka napisał/a:

No właśnie, przecież nie wszystkie piękne kobiety wzbudzają pożądanie, z kolei część z tych pozornie całkiem przeciętnych wzbudza ogromne zainteresowanie płci przeciwnej

Może jakieś specyficzne feromony wink
Widywałem kobiety obiektywnie rzecz biorąc mało atrakcyjne, nawet że ładna trudno powiedzieć, bez figury ale miały tajemniczy magnetyzm tongue Większość, a przynajmniej według mnie, tzw. piękności wzbudza tyle pożądania co plastikowa lala. Nie obrażając rzecz jasna amatorów plastikowych lal, a tym bardziej dmuchanych. Pewnych cech nie da się nabyć, trzeba je mieć już organicznie. Choć ja twardo uczę małżonkę seksownego chodu. Patrz mówię jak się to robi i tu dokonuję prezentacji... lol

7 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-08-05 15:14:01)

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Tez od razu o feromonach pomyślałem. Tylko teraz pytanie, czy seksapil to to co wywołuje chcice, czy może coś takiego bardziej "z klasą," co wywołuje dreszczyk. Bo znałem taką, co wystarczyło że się przytulala na przywitanie i cała hydraulika od razu zaczynała działać... To musiały być feromony, najsilniej działało przed okresem u niej. Dzięki temu wiedziałem kiedy się zbliża big_smile. Ale seksapilem bym w sumie tego nie nazwał... To raczej właśnie zadbana, może pewna siebie kobieta, taka uwodzicielska, ale od razu jej nie dostaniemy... Taki obraz mam. Na forum jedna z pan to ma - jestem pewien.

8

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
puchaty34 napisał/a:

Dostępność to słowo klucz. Jeśli facet uważa, że dana kobieta jest w jego zasięgu, odczuwa tym większe pożądanie. Dostępność w sensie otwartość i pewność siebie.


To dosyć ciekawe, bo z drugiej strony się słyszy, że pociągające są te niedostępne.
To trochę tak, jakby ona miała się zachowywać sprzecznie. A może chodzi o niedostępność z perspektywami na później.  Można też grać kogoś niedostępnego, ale to nadal jest wysyłanie sprzecznych sygnałów.

Otwartość i pewność siebie to jeszcze nie jest "bycie w zasięgu". To może być czyjeś naturalne zachowanie w kontakcie z ludźmi i nie mieć nic wspólnego z dostępnością seksualną.

9

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
puchaty34 napisał/a:

Dostępność to słowo klucz. Jeśli facet uważa, że dana kobieta jest w jego zasięgu, odczuwa tym większe pożądanie. Dostępność w sensie otwartość i pewność siebie.

Masz rację. Pewność siebie wyspecyfikowałabym jeszcze jako pewność swojej seksualności. Kto chce się męczyć ze śpiącą królewną?

10 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-08-06 04:16:01)

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

planowałem rozwinąć tamten post (edytować)ale już nic z tego;) niestety musi pozostać na "obecnym" poziomie merytorycznym albo raczej jego braku:( tongue przy czym to co tam napisałem jest dla mnie prawdą, tylko że słabo rozwinięte. trochę więcej było tutaj;) https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php … 28&p=2

nudny.trudny napisał/a:

jak sobie to wyobrażam, to takie rzeczy pomagają (im więcej tym lepiej) wyrozumiała, uprzejma, przytula mnie w ciągu dnia, interesuje się mną, z własnej inicjatywy pomaga mi gdy mam dylemat co zrobić, nie obraża mnie, nie wyśmiewa, ubierze się tak jak lubię (tu jest wiele możliwości) big_smile spontaniczna i potrafi zaproponować coś własnego albo zgodzić się gdy mam głupi pomysł:P gdy traktuje mnie poważnie i wiem że związek nie zakończy się bez powodu

następujące warunki nie są konieczne ale zwiększałyby podniecenie jeszcze bardziej: ma ciekawe zainteresowania i opowiada mi o czymś czego nie wiem, gdy osiągnie sukces w pracy (np. awans), gdy kształci się (np. studia podyplomowe, kursy), gdy jest pewna siebie, gdy potrafi wprost powiedzieć czego by chciała albo nawet zrobić to bez pytania (musi to być zgodne z pierwszym akapitem) big_smile

Olinka napisał/a:

To ciekawe podejście, które właśnie mi uświadomiło, że - w sumie nie wiedzieć czemu - przyjęłam założenie, że pojęcie 'seksapil' raczej odnosi się do kobiet obcych lub w najlepszym wypadku niedostępnych niż do kogoś, z kim mężczyzna już jest w związku. A przecież my, kobiety, zawsze chcemy czuć się atrakcyjne i pożądane - bez względu na poziom zaangażowania czy związkowy staż.

Niedostępność może być fajna gdyby np. była udawana że przez jeden dzień bawimy się że jedno z nas niby nie chce, a druga osoba zdobywa. W przypadku obcych osób to jest taki popularny stereotyp że mężczyźni lubią zdobywać itp. pewnie jest sporo takich u których to prawda, ale u mnie to działałoby na odwrót, relacja musiałaby być bardzo udana żeby jakiekolwiek erotyczne uczucia mogły się pojawić. Averyl wydaje mi się że to o czym piszesz da się połączyć z tym, o czym ja piszę. To jest oczywiste że gdy związek jest długotrwały to nie traktuję jak własności tylko staram się podobnie jak na początku albo bardziej, w takich granicach w jakich mogę. Czasem mnie dziwiło gdy ktoś pisał na forum o "rutynie" w kilkuletnim związku bo właśnie wtedy może być najwięcej pomysłów na pozbycie się takiej rutyny, z kimś kogo dobrze znam i komu ufam na porównywalnym poziomie jak osobom z rodziny. Jakoś mi się fatalnie myśli, i to mimo że mam kawę, co chyba widać po jakości postów ale wrócę w tym tygodniu do tematu i mam nadzieję że wtedy uda mi się lepiej ustosunkować do waszych wpisów.

11 Ostatnio edytowany przez Lagrange (2019-08-06 07:35:58)

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Seksapil to seksowne zachowanie. Nie ma nic wspólnego z dostępnością, czy urodą. To jest sposób przeczesania, czy raczej przegarniecia włosów, to chód pokazujący sprawność, to proporcje, to tembr głosu, to wreszcie drobne gesty. Seksapil to zachowanie które pokazuje mężczyźnie, że ta konkretna kobieta jest kobietą jego marzeń. Kobieta która mężczyznę kusi, ale trzyma go na dystans. Daje nadzieję, ale nie spełnienie.
Czy to jeszcze istnieje? Nie wiem. W dobie pornografii, w czasach gdy kobiety uważają zaliczanie kolejnych partnerów za sport, w czasach gdy mężczyzna wystarczy aby był, a to kobiety się o niego biją... Seksapil odszedł chyba wraz z rycerskością i honorem do lamusa.

12

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
niepodobna napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Dostępność to słowo klucz. Jeśli facet uważa, że dana kobieta jest w jego zasięgu, odczuwa tym większe pożądanie. Dostępność w sensie otwartość i pewność siebie.


To dosyć ciekawe, bo z drugiej strony się słyszy, że pociągające są te niedostępne.
To trochę tak, jakby ona miała się zachowywać sprzecznie. A może chodzi o niedostępność z perspektywami na później.  Można też grać kogoś niedostępnego, ale to nadal jest wysyłanie sprzecznych sygnałów.

Otwartość i pewność siebie to jeszcze nie jest "bycie w zasięgu". To może być czyjeś naturalne zachowanie w kontakcie z ludźmi i nie mieć nic wspólnego z dostępnością seksualną.

Trochę pokrętnie, ale odpowiem tak. Chodzi o to, że ja wiem, ze ona wie, że ja wiem.

13

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Myślę, że owa "niedostępność" wcale nie jest seksowna. Bycie niedostępną raczej oddala moment porażki... kiedy po pierwszym, albo n-tym seksie, okazuje się, że on stracił zainteresowanie nią. Ona myśli, że on ją oszukał, bo udawał miłość i pożądanie, a on wcale tego nie planował, tylko natura hormonalnie tak posterowała, aby on musiał ją "przelecieć". To nie była miłość, zauroczenie... tylko popęd, siła natury.

Seksapil, bycie seksowną, pożądanie do kobiety może być nawet jak się znamy wiele lat. Ale jak zdefiniować kto jest seksowny i pociągający? Tego nie wiem... ale na pewno bycie bardzo bardzo chudym, albo bardzo bardzo grubym nie jest seksi, bo jakby choroba, a chory człowiek nie jest seksowny.

Czy pewność siebie i otwartość wyznaczają seksapil? Też chyba niekoniecznie, bo bardzo pożądana może być kobieta, która jest cicha i zdystansowana.

Może chodzi o wygląd? Może o sposób poruszania się?

Mistrz wsiadał do samolotu. Ogarnął jednym spojrzeniem całe otoczenie, fotele bliżej i dalej, a w jego głowie zrobiła się jakby wojskowa mapa, plan samolotu. Na tej mapie w niektórych miejscach świeciły się czerwone lampki. W tych właśnie miejscach siedziały kobiety, które były dla niego pociągające, te z którymi poszedłby na seks.

14

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
Olinka napisał/a:

Seksapil to sprawa wnętrza kobiety. Gdyby chodziło o urodę, to wszystkie ładne kobiety byłyby seksowne, a nie są.
(Michelangelo Antonioni)

No właśnie, przecież nie wszystkie piękne kobiety wzbudzają pożądanie, z kolei część z tych pozornie całkiem przeciętnych wzbudza ogromne zainteresowanie płci przeciwnej. Co Waszym zdaniem o tym decyduje? Czym jest ten słynny, a równocześnie tak trudny do jednoznacznego zdefiniowania, seksapil?

Antonioni miał rację, moim zdaniem.
Seksapil, to zbiór cech. Nie jedna i nie dwie..
Opieramy się na postaciach z filmu lub modnych teatrów w tym zakresie, bo Antonioni zęby na filmie zjadł przecież.
Marylin Monroe. Poza pulchnym ciałem i śliczną twarzyczką, potrafiła grać i śpiewać.  Z tymi dla JFK, życzeniami urodzinowymi, pokazała to.
I wcześniej, w "Pół żartem, poł serio".
Miała to "coś".
Z drugiej strony, Kate Blanchett. Klasyczną pięknością nie jest, a oczu od niej oderwać jednak nie można.
Wspaniała aktorka i kobieta, która burzy krew.
Seksapil, jak Eugeniusz Bodo wyśpiewał w międzywojniu, to to, co  n a s  podnieca.
Innych akurat, nie musi. Bo rzeczą gustu jest.
A  o tym akurat podobno, nie dyskutuje się. smile

15

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
Excop napisał/a:
Olinka napisał/a:

Seksapil to sprawa wnętrza kobiety. Gdyby chodziło o urodę, to wszystkie ładne kobiety byłyby seksowne, a nie są.
(Michelangelo Antonioni)

No właśnie, przecież nie wszystkie piękne kobiety wzbudzają pożądanie, z kolei część z tych pozornie całkiem przeciętnych wzbudza ogromne zainteresowanie płci przeciwnej. Co Waszym zdaniem o tym decyduje? Czym jest ten słynny, a równocześnie tak trudny do jednoznacznego zdefiniowania, seksapil?

Antonioni miał rację, moim zdaniem.
Seksapil, to zbiór cech. Nie jedna i nie dwie..
Opieramy się na postaciach z filmu lub modnych teatrów w tym zakresie, bo Antonioni zęby na filmie zjadł przecież.
Marylin Monroe. Poza pulchnym ciałem i śliczną twarzyczką, potrafiła grać i śpiewać.  Z tymi dla JFK, życzeniami urodzinowymi, pokazała to.
I wcześniej, w "Pół żartem, poł serio".
Miała to "coś".
Z drugiej strony, Kate Blanchett. Klasyczną pięknością nie jest, a oczu od niej oderwać jednak nie można.
Wspaniała aktorka i kobieta, która burzy krew.
Seksapil, jak Eugeniusz Bodo wyśpiewał w międzywojniu, to to, co  n a s  podnieca.
Innych akurat, nie musi. Bo rzeczą gustu jest.
A  o tym akurat podobno, nie dyskutuje się. smile

Oddzieliłbym obiekty seksualne z popkultury od życia codziennego. Nie ma pewności, ze kobieta, która kreowana jest na pełną seksapilu, również taka jest w rzeczywistości. Można się prześcigać w przymiotnikach opisujących atrybuty kobiety seksownej, ale prawda jest taka, że nigdy nie dojdziemy do 100% konsensusu. Z prostej przyczyny. Dla każdego co innego jest seksowne. Jeszcze nie urodziła się taka, by wszystkim się podobała. Dlatego wracam do mojej myśli z dostępnością związanej.  Seksowne jest ta kobieta, która jest na wyciągniecie ręki, jednak na tyle świadoma siebie, własnego ja, że nie oddaje się nam na tacy.

16

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Zatem w toku dyskusji doszliśmy do tego, że niedostępność wcale nie jest pociągająca. To już jest coś! smile

Chyba muszę wyjaśnić, bo widzę, że wyraziłam się mało precyzyjnie, że pisząc:

(...) - w sumie nie wiedzieć czemu - przyjęłam założenie, że pojęcie 'seksapil' raczej odnosi się do kobiet obcych lub w najlepszym wypadku niedostępnych niż do kogoś, z kim mężczyzna już jest w związku. (...)

... miałam na myśli nie tyle niedostępność w dosłownym tego słowa znaczeniu, co nutę tajemniczości wynikającą z tego, że mężczyzna niewiele wie o danej kobiecie.
W tym miejscu pojawia mi się kolejne pytanie: czy Waszym zdaniem seksapil może być postrzegany stale na tym samym poziomie, czy może w miarę zbliżania się do obiektu swojego pożądania kobieta zaczyna wydawać się zainteresowanemu nią mężczyźnie coraz bardziej zwyczajna? Jednym słowem czy seksapil mija wraz z zauroczeniem? Czy może jest to coś, co działa zawsze i bez względu na stopień zażyłości? Oczywiście pod warunkiem, że dana kobieta na danym mężczyźnie w ogóle robi wrażenie.

17

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Witam.
Kiedyś przeczytałam bardzo fajne zdanie...a mianowicie:
"Sexapil..to 50 % tego co kobieta w sobie posiada... i 50% tego co inni myślą ,że posiada" .:).
Uważam, że bardzo trafne porównanie.

18

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
Ciekawa świata napisał/a:

Witam.
Kiedyś przeczytałam bardzo fajne zdanie...a mianowicie:
"Sexapil..to 50 % tego co kobieta w sobie posiada... i 50% tego co inni myślą ,że posiada" .:).
Uważam, że bardzo trafne porównanie.

Popieram. Bez dwóch zdań.
To to, o czym pisałem. Obraz i wyobrażenie, to owe 100%.
Opieramy się na własnych spostrzeżeniach, nie wiedząc nic więcej. Reszta to naszym dobrym życzeniem jest tylko. Na pierwszy rzut oka przynajmniej. smile

19 Ostatnio edytowany przez Gary (2019-08-07 16:12:04)

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów
Olinka napisał/a:

... czy Waszym zdaniem seksapil może być postrzegany stale na tym samym poziomie, czy może w miarę zbliżania się do obiektu swojego pożądania kobieta zaczyna wydawać się zainteresowanemu nią mężczyźnie coraz bardziej zwyczajna? Jednym słowem czy seksapil mija wraz z zauroczeniem? Czy może jest to coś, co działa zawsze i bez względu na stopień zażyłości?

"Mężczyźni będą się dziwić, a kobiety nie uwierzą..." ... że istnieje Efekt Coolidge'a, taka siła natury, która pcha mężczyznę do seksu z różnymi kobietami.

Na pewno znacie sytuacje, kiedy mężczyzna miał najpiękniejszą żonę, a i tak zdradził. Albo małżeństwa, gdzie jest piękna żona, ale nie mają ze sobą seksu, bo on jej nie pożąda.

Wydaje mi się, że mieszamy dwie warstwy człowieka -- tę naturalną, która powoduje że się rozmnażamy, oraz potrzebę duchową życia z kimś, bycia bylisko kogoś, bycia zakochanym/zauroczony/zafascynowanym, cieszenia się z czyjejś obecności.

Owa naturalna warstwa wydaje się nie istnieć. Tego nie czuć. Ot... mężowie czasem spojrzą na inną kobietę, czasem pomarzą o seksie z koleżanką z pracy, z córką sąsiadów. Może uznają, że to takie myśli, które pojawiają się, bo te obce kobiety nie są znane.

Ale ten naturalny popęd działa inaczej. Może go nie czuć, ale siłę ma ogromną. Działa jak automat. Jak oddychanie czy bicie serca. Klucz jest w tym, że u mężczyzny pożądanie danej kobiety spada zaraz po seksie bardzo nisko -- bardzo niskie pożądanie do tej, z którą miał właśnie seks. Jeśli on będzie miał seks z inną, potem jeszcze z inną i jeszcze z inną, to pożądanie do tej pierwszej wraca, a siła tego pożądania może być nawet jeszcze większa niż na samym początku.

Dalszy wniosek jest taki, że nawet kobieta, która jest najseksowniejsza, najpiękniejsza, najbardziej pożądana w swoim otoczeniu, to jeśli mężczyzna miał właśnie z nią seks, to pożądanie do niej u tego mężczyzny spada, leci na łeb na szyję, w dół i w dół. Wtedy na horyzoncie może pojawić się inna kobieta, która jemu wyda się bardzo seksowna.

Żony często się zastanawiają "Dlaczego mój mąż zdradził, czego mu brakowało? W czym tamta jest lepsza ode mnie?". Ta zona może być najlepsza we wszystkim, a jej mąż po prostu chciał seksu z tą inną.

Czy seksapil mija wraz z zauroczeniem? To są jakby zupełnie osobne filmy, inne opowieści. Trudno powiązać jedno z drugim. Zauroczenia może nie być, ale seks mają boski, czyli jest seksapil. Może być zauroczenie, ale seks nie jest satysfakcjonujący. Może być zauroczenie, a on pożąda innych kobiet, choć jego dziewczyna jest piękna.

20

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Czyli tyle o sobie wiemy, na ile się sprawdziliśmy.. smile
Dla mnie seksapil nie wiąże się bezpośrednio z pożądaniem w sensie seksualnym. Niektóre kobiety uważam za pełne seksapilu, a dotykać bym ich nie chciała smile

21

Odp: Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Pamietam kiedy bylam mlodsza, bardzo mloda to ludzie mowili do moich przyjaciol, ze jestem piekna, ale odpychajaca. Ze jestem piekna jak malowidlo albo rzezba, ale no nie bedziesz podniecony malowidlem. I to wydaje mi sie, ze jest wlasnie to zjawisko braku seksapilu mimo tego, ze niby ma sie urode. Juz nie mowiac o tym, ze koledzy w moim wieku wcale na mnie nie zwracali uwagi tylko faceci duzo starsi.

Pozniej jak mialam okolo 23/24 lata to sie bardzo zmienilo i nagle mezczyzni nawet w moim wieku i mlodsi zaczeli sie do mnie przystawiac strasznie. Co mi sie wydaje, ze sie zmienilo to jest, ze stalam sie bardziej usmiechnieta, bardziej bezczelna. Poza tym moze moj styl ubioru i uczesania sie zmienil na bardziej klasyczny kiedy wczesniej byl bardziej ostry albo troche odrealniony?

Tak mi sie wydaje, z tych doswiadczen, ze byc mozerozni ludzie w roznym okresie w swoim zyciu zaleznie od samopoczucia i zachowania moga miec ten seksapil lub nie. Co znaczy, ze jezeli ktos nie ma to moze miec pozniej.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Seksapil, czyli czym jest ten słynny haczyk na facetów

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024