alusiq napisał/a:Moj mąż mówi do mnie „rób to co do ciebie należy”.
Na pewno takie słowa są niezbyt uprzejme.
Czy są "despotyczne" ? To zależy. Jeżeli ustaliliście jakiś podział obowiązków w gospodarstwie domowym, on się z nich wywiązuje a Ty nie, to te słowa choć niezbyt grzeczne mogą byc uzasadnione (piszę "mogą być uzasadnione", bo to co opisałaś to dla mnie trochę za mało, żeby mieć tu jakieś konkretne zdanie).
Jeżeli uznać je za uzasadnione, nazywanie go "despotą" zaognia w niepotrzebny sposób sytuację, ponieważ w jego mniemaniu on nie jest "despotą"- tylko po prostu robi co do niego należy (to co jak rozumiem kiedyś uzgodniliście), i oczekuje że i Ty będziesz to robić.
W takim razie, w jego oczach Ty atakujesz go dlatego, żeby odwrócic uwagę od tego, że sobie z czymś nie radzisz. Taka Twoja taktyka raczej nie pomoże ci w osiągnięciu jakiegoś sensownego kompromisu.
Na Twoim miejscu nie koncentrowałbym się na nim, ale na Twojej trudności w ogarnięciu swojej części obowiązków.
Skoro uważasz, że podział obowiązków jest niesprawiedliwy, to uczciwie przyznaj że nie radzisz sobie z nimi (z taką ich ilością), jesteś przeciążona, a sytuacja wymaga skorygowania tego kto co robi w domu. Dla dobra Was obojga.
Dopiero jego reakcja na Twoją prośbę o zmianę dotychczasowego stanu rzeczy, pozwoli na dokładniejszą ocenę jego postepowania.