zaq12 napisał/a:Mówiłem jej o tych kolegach to kilka razy zdarzyła się kłótnia o to,
że zarzucała mi brak zaufania, żę zna ich od piaskownicy itp.
Ja do niej zarzutów nie miałęm, tylko jej mówiłem, że nie wieże
że jeden z nich tak często do niej przychodzi i chce koleżeństwa, nie ma przyjaźni damsko-męskiej
a ta swoje...
Gościu, ja ci to wyłumacze, bo z jedną miałem podobnie w technikum i poskutkowało.
Jej chodzi o to, że jak się ma zaufanie i tylko pare godzin dziennie na tydzień, to się nie truje o kolegach tylko wykorzystuje każdą minute. Jak przyjezdzasz i trujesz to ona po tym nie za bardzo chce z tobą wiecej czasu spedzac... a koledzy wiadomo nie trują, więc im nie odmawia jak chcą pogadac. Od trucia to ma starych, sąsiadki i szefa w robocie, a ty jesteś jej facetem który jest od wiadomo czego.
A jakby do Ciebie podbijała super laska albo nawalona kumpela, to byś wykorzystał sytuację? No chyba nie, bo masz przeciez dziewczyne nie? No. To ona ci ufa i tak pewnie mysli że ty byś nic nie teges z zadną, nawet jakby taka czy owaka ci do łóżka wchodziła, więc ci chyba nie przeszkadza esemeskami jak jesteś na browarze z kolegami, czy tam są jakieś laski, a czy ładne, a jakie maja cycki czy coś?
A ty jej niby ufasz ale i tak trujesz. Albo ufasz i nie trujesz, albo nie ufasz i trujesz, ona taka ma filozofie -proste. Weź sie zdecyduj.
I co ona ma do tego, że ktos może cos od niej chce? Jak nie jest szmatą, to żaden nic nie wskóra. Przecież jej nie zgwałci chyba?
Ma mu powiedzieć że nie wiem... Romek czy jak mu tam, nie możesz przychodzić bo mój mysli że ty cos do mnie masz? Przecież beda mieli bekę z ciebie z pół roku wszyscy. Zdradziła cię kiedyś jakaś, że masz z tym problem? Śmieje się ktoś z ciebie, że ci niby twoja rogi przyprawia? To powiedz im, że wolisz zeby chodzili, niż zebys miał taki związek jak oni mają, albo każ sie im odp...ć.
A ten co tak zachodzi często to ma dziewczyne?
Zadzwon, powiedz że wiesz juz o co jej chodzi i obiecujjesz więcej nie truć, ale powinniscie spedzac wiecej czasu, bo 2h na tydzien to dziecinada, a ty powaznie myslisz o przyszlosci z nią i trzeba coś do przodu ten związek popchnąć .
I nie wdawaj sie w dyskusje, tylko powiedz, żeby się zastanowiła nad tym, grzecznie się pozegnaj i daj jej pare dni. A jak będzie dalej kręcic, że za mało ciągle czasu na te przemyslenia, to do widzenia wtedy.
ps. A co do przyjaźni damsko-męskiej, to jeden rabin mówi tak, a jeden mówi nie. Tu pół forum wierzy w to, a pół nie. I co zrobisz? Nic nie zrobisz.