Kilka pytań do kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kilka pytań do kobiet

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Kilka pytań do kobiet

Cześć wszystkim! Jest to mój pierwszy post na tym forum, dlatego powiem przy okazji kilka słów o sobie. Na imię mam Krzysiek i mam 27 lat. Czasem szukając jakiegoś zagadnienia w Internecie trafiam na wątki z tego forum, więc postanowiłem zadać wam drogie panie kilka nurtujących mnie pytań wink.

Mam obecnie taki problem, że poznaję bardzo mało nowych kobiet. W mojej pracy czy miejscach, w których bywam jest ich jak na lekarstwo, a znalezienie wolnej graniczy z cudem. Chcę się dowiedzieć, gdzie was szukać big_smile. Gdy jesteście wolne i chcecie kogoś poznać to co robicie w tym kierunku? W jakie miejsca chodzicie itd.? Zdaję sobie sprawę, że poznać można się wszędzie, ale z tego co zauważyłem to w miejscach publicznych, na ulicy, siłowni itp. dziewczyny nie są zbyt otwarte na nowe znajomości. Od jakiegoś czasu bawię się również portalami randkowymi, ale z tego co widzę to może być ciężko kogoś tam poznać, dlatego nie chciałbym ograniczać się tylko do tego medium. Pomocne byłoby również, gdybyście napisali, gdzie poznaliście swoich partnerów/partnerki i w jakich okolicznościach.

Druga sprawa. Bardzo często w miejscach publicznych i swoim otoczeniu widzę kobiety, które są z takimi "ciapciusiowatymi" facetami. To one wszystko załatwiają w urzędach, przychodniach... a facet chodzi za nimi jak to ciele i widać, że nie ogarnia życia. Natomiast znam sporo pewnych siebie, konkretnych chłopaków, którzy są sami. Zawsze mi się wydawało, że pewność siebie, zaradność, przejmowanie inicjatywy wam imponuje. Sam staram się nieustannie pracować nad pewnością siebie i własnym rozwojem, ale zastanawiam się czy czasem nie wolicie takich potulnych misiów.

Przenosząc się na aspekty fizyczne. Zauważyłem, że zdecydowana większość kobiet woli facetów, którzy są "duzi". Nie mam na myśli wzrostu czy umięśnienia, ale gabaryty właśnie. Jestem dość wysoki i szczupły, ćwiczę regularnie i sylwetkę mam całkiem przyzwoitą, natomiast dziewczyny lepiej reagują na kolegów, którzy mają więcej ciałka. Jakie są wasze indywidualne preferencje? Gdybyście miały do wyboru szczupłego i wysportowanego faceta, a z drugiej strony kogoś "większego", ale o gorszej sylwetce, to kogo byście wybrały (pomijając inne aspekty). Czy przywiązujecie wagę do męskiej sylwetki czy nie ma to dla was większego znaczenia? Chodzi mi o wasze indywidualne zdanie, tak dla statystyk wink.

Ok, na razie tyle. Pytania może głupie i nieco chaotyczne, ale nie ukrywam, że te informacje byłyby przydatne dla mojego analitycznego umysłu tongue. Wiem, że miłość przychodzi znienacka, ale z drugiej strony sukces jest wtedy kiedy przygotowanie spotyka się z okazją, więc chciałbym szczęściu troszkę pomóc. Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi i miłego dnia smile.

PS. Jak zły dział to proszę o przeniesienie.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Szkot (2019-07-09 21:17:11)

Odp: Kilka pytań do kobiet

Co prawda jestem facetem, mimo to postaram się jakoś odpowiedzieć, więc na początek nie ma złych miejsc, zarówno na ulicy jak i na siłowni można poznać fajną dziewczynę. ALE ponieważ jesteś introwertykiem (tak zgaduję) to zapomnij o podchodzeniu do obcych dziewczyn, nie poradzisz sobie z gadką tylko ją zdenerwujesz i sam będziesz cierpieć. Jedyna opcja to wtedy gdy zobaczysz przyzwolenie z jej strony, to znaczy że to ONA będzie chciała Ciebie poznać. Naucz się to rozpoznawać, i jeszcze raz: nigdy nie podchodź do dziewczyny która Cię nie zauważyła (albo udaje, co w sumie na jedno wychodzi).

A teraz co do miejsc, poszukaj sobie pasji które wymagają kontaktu z ludźmi. Nie nastawiaj się że tam koniecznie kogoś poznasz bo wyjdziesz na desperata, po prostu poszerzaj swój krąg znajomych i czekaj. Jak mieszkasz w małej miejscowości, zastanów się nad przeprowadzką do czegoś większego bo wiadomo, będziesz miał więcej możliwości.

3

Odp: Kilka pytań do kobiet

Cześć! smile Od jakiegoś czasu szukam odpowiedzi na te same pytania, tyle że z perspektywy kobiecej smile

A gdzie Ty przebywasz i gdzie rozglądałeś się do tej pory? smile Czy przejmujesz w jakiś sposób inicjatywę i zagadujesz do zupełnie obcych kobiet, czy jednak nie masz odwagi na taki ruch? smile

Zamiast skupiać się na tym z jakimi mężczyznami widujesz kobiety (zwłaszcza że oceny na podstawie powierzchownego zerknięcia mogą być błędne, pozory mylą) skup się na tym kogo sam właściwie szukasz. Jakie cechy powinna mieć Twoja partnerka, zastanów się jaka ona jest i co taka osoba według Ciebie by lubiła robić w wolnym czasie, jakie miejsca odwiedzać, itp. Jeśli szukasz spokojniejszej, takiej bardziej w typie introwertycznej intelektualistki, to warto czasem wstąpić do biblioteki czy księgarni, zawsze to okazja zagadnąć o jakąś książkę, gdy np. będzie już coś trzymała w ręce. Jeśli wolisz bardziej rozrywkową dziewczynę, której wszędzie pełno, to rozejrzyj się po knajpach i klubach z wszelką rozrywką. Jeśli szukasz typu sportsmenki, to siłownia, basen, może w mieście macie jakiś "klub" biegaczy czy coś w tym stylu.

W teorii niby nie wydaje się to takie trudne, jednak w praktyce jest już trochę inaczej... Faktycznie coraz więcej ludzi jest dziś zamkniętych na poznawanie nowych ludzi, biegną na mieście załatwić swoje sprawy, często odgradzając się przy tym od świata jak tylko się da (gapienie  w telefon, słuchawki w uszach). Pocieszę Cię w ten sposób, że jako mężczyzna i tak masz lepiej, bo od Was się oczekuje tej inicjatywy. Oczywiście to nie znaczy, że każda zaczepiona dziewczyna będzie chętna do kontaktu, jednak zagadnięcie przez mężczyznę nie jest źle odbierane, nawet jeśli dana kobieta nie jest zainteresowana. Kobieta ma trudniej, bo może dostać łatkę zdesperowanej, skoro sama zagaduje. No ciężki mamy żywot w tych czasach big_smile Niby tyle możliwości technologicznych, a jednak ludzie są coraz bardziej samotni i coraz częściej oddalają się od siebie, złudnie zastępując rzeczywisty kontakt z drugim człowiekiem za pomocą telefonu czy internetu. Smutne to wszystko.

4

Odp: Kilka pytań do kobiet

Hej
Podobnie mam, tzn widzę tyle zadbanych i uroczych dziewczyn z byle jakimi gośćmi. Tak wiem-pozory mylą. Przyznam jednak, że nie rozumiem kobiet. Uprawiam sport, więc można by pomyśleć, że mając pasje jestem interesującym i spontanicznym facetem. Prowadzę uregulowany tryb życia, praca, czas wolny planuję, nie tracę go na głupstwa. Kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć, że jestem za bardzo poukładany. Ostatnio staram się być bardziej poza moim "terminarzem". I oceniają mnie jako zabawowego i niestabilnego. Więc trudno naprawdę powiedzieć, gdzie leży problem. Może trzeba  spotkać tę odpowiednią dziewczynę w odpowiednim  czasie i miejscu. Życzę autorze powodzenia i chłodnej głowy.

5

Odp: Kilka pytań do kobiet
marta929292 napisał/a:

W teorii niby nie wydaje się to takie trudne, jednak w praktyce jest już trochę inaczej... Faktycznie coraz więcej ludzi jest dziś zamkniętych na poznawanie nowych ludzi, biegną na mieście załatwić swoje sprawy, często odgradzając się przy tym od świata jak tylko się da (gapienie  w telefon, słuchawki w uszach). Pocieszę Cię w ten sposób, że jako mężczyzna i tak masz lepiej, bo od Was się oczekuje tej inicjatywy. Oczywiście to nie znaczy, że każda zaczepiona dziewczyna będzie chętna do kontaktu, jednak zagadnięcie przez mężczyznę nie jest źle odbierane, nawet jeśli dana kobieta nie jest zainteresowana. Kobieta ma trudniej, bo może dostać łatkę zdesperowanej, skoro sama zagaduje. No ciężki mamy żywot w tych czasach big_smile Niby tyle możliwości technologicznych, a jednak ludzie są coraz bardziej samotni i coraz częściej oddalają się od siebie, złudnie zastępując rzeczywisty kontakt z drugim człowiekiem za pomocą telefonu czy internetu. Smutne to wszystko.

No nie wiem czy akurat lepiej. Trzeba dobrze wyczuć do której obcej kobiety możesz "zagadać" nie narażając się na łatkę podrywacza czy zboczeńca wink

Tego trzeba się po prostu nauczyć. Już wcześniej ktoś na forum o tym pisał. Najpierw musi być kontakt wzrokowy, nie pojedynczy ale dłuższy, nawet uśmiech. Jeżeli kobieta unika kontaktu wzrokowego to lepiej dać sobie spokój. Dodatkowo, robienie takich rzeczy na ulicy w mieście kiedy wszyscy się śpieszą do pracy, uczelni i mają mało czasu zupełnie mija się z celem. Od tego są inne miejsca.

6

Odp: Kilka pytań do kobiet

hej marta929292big_smile jeśli interesuje Cię męski punkt widzenia, to masz poniżej (no może nie będę wypowiadać się w imieniu wszystkich mężczyzn:D lepiej powiedzieć że to moja opinia)

marta929292 napisał/a:

Pocieszę Cię w ten sposób, że jako mężczyzna i tak masz lepiej, bo od Was się oczekuje tej inicjatywy. Oczywiście to nie znaczy, że każda zaczepiona dziewczyna będzie chętna do kontaktu, jednak zagadnięcie przez mężczyznę nie jest źle odbierane, nawet jeśli dana kobieta nie jest zainteresowana. Kobieta ma trudniej, bo może dostać łatkę zdesperowanej, skoro sama zagaduje. No ciężki mamy żywot w tych czasach big_smile Niby tyle możliwości technologicznych, a jednak ludzie są coraz bardziej samotni i coraz częściej oddalają się od siebie, złudnie zastępując rzeczywisty kontakt z drugim człowiekiem za pomocą telefonu czy internetu. Smutne to wszystko.

o technologii niedawno pisałem wypowiedź;)u siebie:) a co do inicjatywy, to chyba kiedyś już Ci pisałem:) kreatywna inicjatywa to jedna z najfajniejszych cech jaką dziewczyna może mieć, relacja z kimś kto reaguje na moje zachowania, i z kimś kto wprowadza coś własnego, jest znacznie ciekawsza od przebywania z kimś całkowicie biernym kto tylko czeka. To jest praktyka która odbiega od stereotypów:) desperacja byłaby w innym przypadku, i nie zależałoby to od płci, np. gdyby ktoś wielokrotnie zagadywał w taki sam powtarzający się sposób, z tonem pretensji - przykładowo kilkanaście wiadomości pod rząd w krótkich odstępach czasu "czekam na ciebie, miałeś już być na gg" dalej "znowu cie nie ma" a później "dobra widzę że masz mnie w ... to ja idę, pa" smile

Odp: Kilka pytań do kobiet

To ja poznałam obecnego partnera na siłowni właśnie. Jeżeli masz tam mało kobiet to może zmień siłownie. Dziewczyny wybierają raczej te czyste, ładne z nowym sprzętem, sieciowe z dużą ilością zajęć. Osiedlowe siłki z dużą ilością żelastwa nie są najlepszym wyborem. Zakręć się więcej przy bieżniach może big_smile Panie kochają kardio big_smile

Druga sprawa to musisz się trochę na tej siłowni opatrzeć, nie że w pierwszym miesiącu będziesz obskakiwał dziewczęta i zapraszał na randki. Choć zagadać od czasu do czasu o pogodzie czy wyższości treningu interwałowego nad kardio możesz zawsze smile

Co do sylwetki to każdy ma swój gust ale jak robisz statystyki to daj punkt ode mnie dla wysoki minimalnie wysportowany do średnio wysportowany wink

8

Odp: Kilka pytań do kobiet
Szkot napisał/a:

Co prawda jestem facetem, mimo to postaram się jakoś odpowiedzieć, więc na początek nie ma złych miejsc, zarówno na ulicy jak i na siłowni można poznać fajną dziewczynę. ALE ponieważ jesteś introwertykiem (tak zgaduję) to zapomnij o podchodzeniu do obcych dziewczyn, nie poradzisz sobie z gadką tylko ją zdenerwujesz i sam będziesz cierpieć. Jedyna opcja to wtedy gdy zobaczysz przyzwolenie z jej strony, to znaczy że to ONA będzie chciała Ciebie poznać. Naucz się to rozpoznawać, i jeszcze raz: nigdy nie podchodź do dziewczyny która Cię nie zauważyła (albo udaje, co w sumie na jedno wychodzi).

A teraz co do miejsc, poszukaj sobie pasji które wymagają kontaktu z ludźmi. Nie nastawiaj się że tam koniecznie kogoś poznasz bo wyjdziesz na desperata, po prostu poszerzaj swój krąg znajomych i czekaj. Jak mieszkasz w małej miejscowości, zastanów się nad przeprowadzką do czegoś większego bo wiadomo, będziesz miał więcej możliwości.

Hej, dzięki za rady. Słusznie założyłeś, jestem introwertykiem, ale zdaję sobie sprawę, że dziewczyna musi być zainteresowana, inaczej to przebijanie głową muru. Problemem jest to, że mało takich poznaję i jednym z powodów jest właśnie mieszkanie na totalnym wygwizdowie. Przeprowadzkę planuję przy okazji zmiany pracy, ale jeszcze chwilę to potrwa.

marta929292 napisał/a:

Cześć! smile Od jakiegoś czasu szukam odpowiedzi na te same pytania, tyle że z perspektywy kobiecej smile

A gdzie Ty przebywasz i gdzie rozglądałeś się do tej pory? smile Czy przejmujesz w jakiś sposób inicjatywę i zagadujesz do zupełnie obcych kobiet, czy jednak nie masz odwagi na taki ruch? smile

Zamiast skupiać się na tym z jakimi mężczyznami widujesz kobiety (zwłaszcza że oceny na podstawie powierzchownego zerknięcia mogą być błędne, pozory mylą) skup się na tym kogo sam właściwie szukasz. Jakie cechy powinna mieć Twoja partnerka, zastanów się jaka ona jest i co taka osoba według Ciebie by lubiła robić w wolnym czasie, jakie miejsca odwiedzać, itp. Jeśli szukasz spokojniejszej, takiej bardziej w typie introwertycznej intelektualistki, to warto czasem wstąpić do biblioteki czy księgarni, zawsze to okazja zagadnąć o jakąś książkę, gdy np. będzie już coś trzymała w ręce. Jeśli wolisz bardziej rozrywkową dziewczynę, której wszędzie pełno, to rozejrzyj się po knajpach i klubach z wszelką rozrywką. Jeśli szukasz typu sportsmenki, to siłownia, basen, może w mieście macie jakiś "klub" biegaczy czy coś w tym stylu.

W teorii niby nie wydaje się to takie trudne, jednak w praktyce jest już trochę inaczej... Faktycznie coraz więcej ludzi jest dziś zamkniętych na poznawanie nowych ludzi, biegną na mieście załatwić swoje sprawy, często odgradzając się przy tym od świata jak tylko się da (gapienie  w telefon, słuchawki w uszach). Pocieszę Cię w ten sposób, że jako mężczyzna i tak masz lepiej, bo od Was się oczekuje tej inicjatywy. Oczywiście to nie znaczy, że każda zaczepiona dziewczyna będzie chętna do kontaktu, jednak zagadnięcie przez mężczyznę nie jest źle odbierane, nawet jeśli dana kobieta nie jest zainteresowana. Kobieta ma trudniej, bo może dostać łatkę zdesperowanej, skoro sama zagaduje. No ciężki mamy żywot w tych czasach big_smile Niby tyle możliwości technologicznych, a jednak ludzie są coraz bardziej samotni i coraz częściej oddalają się od siebie, złudnie zastępując rzeczywisty kontakt z drugim człowiekiem za pomocą telefonu czy internetu. Smutne to wszystko.

Cześć smile. Jeśli chodzi o miejsca to rzadko zdarza mi się chodzić gdzieś stricte po to, żeby kogoś poznać. Niezbyt komfortowo się z tym czuję i nie specjalnie mam czas, więc poznaję "przy okazji". Z zagadaniem nie mam większych problemów o ile dziewczyna jest otwarta, albo łączy nas jakaś wspólna sytuacja czy kontekst. Odnośnie pozorów to nie miałem na myśli, że Ci faceci są jacyś gorsi czy mniej męscy tylko o ten jeden aspekt czyli brak zaradności i oddawanie inicjatywy kobiecie. Zastanawia mnie po prostu z czego to wynika, bo widzę to na masową skalę. Powiem Ci szczerze, że gdyby do mnie odezwała się dziewczyna, żeby się poznać to byłaby to miła odmiana. I raczej doceniłbym odwagę niż posądzał o desperację, ale to ja. I dzięki za rady wink.

oficer91 napisał/a:

Hej
Podobnie mam, tzn widzę tyle zadbanych i uroczych dziewczyn z byle jakimi gośćmi. Tak wiem-pozory mylą. Przyznam jednak, że nie rozumiem kobiet. Uprawiam sport, więc można by pomyśleć, że mając pasje jestem interesującym i spontanicznym facetem. Prowadzę uregulowany tryb życia, praca, czas wolny planuję, nie tracę go na głupstwa. Kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć, że jestem za bardzo poukładany. Ostatnio staram się być bardziej poza moim "terminarzem". I oceniają mnie jako zabawowego i niestabilnego. Więc trudno naprawdę powiedzieć, gdzie leży problem. Może trzeba  spotkać tę odpowiednią dziewczynę w odpowiednim  czasie i miejscu. Życzę autorze powodzenia i chłodnej głowy.

Nawet nie chodzi o to, że są byle jacy, tylko teoria co do męskich cech rozmija mi się z rzeczywistością. Na przesadne planowanie i organizację też cierpię, ale z dawką spontaniczności da się to pogodzić. Dzięki za wsparcie big_smile.

krolowachlodu87 napisał/a:

To ja poznałam obecnego partnera na siłowni właśnie. Jeżeli masz tam mało kobiet to może zmień siłownie. Dziewczyny wybierają raczej te czyste, ładne z nowym sprzętem, sieciowe z dużą ilością zajęć. Osiedlowe siłki z dużą ilością żelastwa nie są najlepszym wyborem. Zakręć się więcej przy bieżniach może big_smile Panie kochają kardio big_smile

Druga sprawa to musisz się trochę na tej siłowni opatrzeć, nie że w pierwszym miesiącu będziesz obskakiwał dziewczęta i zapraszał na randki. Choć zagadać od czasu do czasu o pogodzie czy wyższości treningu interwałowego nad kardio możesz zawsze smile

Co do sylwetki to każdy ma swój gust ale jak robisz statystyki to daj punkt ode mnie dla wysoki minimalnie wysportowany do średnio wysportowany wink

Gratuluję smile, czyli da się jednak. Nie no spoko, ja tam chodzę ćwiczyć, a nie uganiać się za kobietami, ale jak będę miał gorszy dzień to przypomnę sobie radę ^^. Dzięki za odpowiedź.

Odp: Kilka pytań do kobiet
Saphirum napisał/a:
Szkot napisał/a:

Co prawda jestem facetem, mimo to postaram się jakoś odpowiedzieć, więc na początek nie ma złych miejsc, zarówno na ulicy jak i na siłowni można poznać fajną dziewczynę. ALE ponieważ jesteś introwertykiem (tak zgaduję) to zapomnij o podchodzeniu do obcych dziewczyn, nie poradzisz sobie z gadką tylko ją zdenerwujesz i sam będziesz cierpieć. Jedyna opcja to wtedy gdy zobaczysz przyzwolenie z jej strony, to znaczy że to ONA będzie chciała Ciebie poznać. Naucz się to rozpoznawać, i jeszcze raz: nigdy nie podchodź do dziewczyny która Cię nie zauważyła (albo udaje, co w sumie na jedno wychodzi).

A teraz co do miejsc, poszukaj sobie pasji które wymagają kontaktu z ludźmi. Nie nastawiaj się że tam koniecznie kogoś poznasz bo wyjdziesz na desperata, po prostu poszerzaj swój krąg znajomych i czekaj. Jak mieszkasz w małej miejscowości, zastanów się nad przeprowadzką do czegoś większego bo wiadomo, będziesz miał więcej możliwości.

Hej, dzięki za rady. Słusznie założyłeś, jestem introwertykiem, ale zdaję sobie sprawę, że dziewczyna musi być zainteresowana, inaczej to przebijanie głową muru. Problemem jest to, że mało takich poznaję i jednym z powodów jest właśnie mieszkanie na totalnym wygwizdowie. Przeprowadzkę planuję przy okazji zmiany pracy, ale jeszcze chwilę to potrwa.

marta929292 napisał/a:

Cześć! smile Od jakiegoś czasu szukam odpowiedzi na te same pytania, tyle że z perspektywy kobiecej smile

A gdzie Ty przebywasz i gdzie rozglądałeś się do tej pory? smile Czy przejmujesz w jakiś sposób inicjatywę i zagadujesz do zupełnie obcych kobiet, czy jednak nie masz odwagi na taki ruch? smile

Zamiast skupiać się na tym z jakimi mężczyznami widujesz kobiety (zwłaszcza że oceny na podstawie powierzchownego zerknięcia mogą być błędne, pozory mylą) skup się na tym kogo sam właściwie szukasz. Jakie cechy powinna mieć Twoja partnerka, zastanów się jaka ona jest i co taka osoba według Ciebie by lubiła robić w wolnym czasie, jakie miejsca odwiedzać, itp. Jeśli szukasz spokojniejszej, takiej bardziej w typie introwertycznej intelektualistki, to warto czasem wstąpić do biblioteki czy księgarni, zawsze to okazja zagadnąć o jakąś książkę, gdy np. będzie już coś trzymała w ręce. Jeśli wolisz bardziej rozrywkową dziewczynę, której wszędzie pełno, to rozejrzyj się po knajpach i klubach z wszelką rozrywką. Jeśli szukasz typu sportsmenki, to siłownia, basen, może w mieście macie jakiś "klub" biegaczy czy coś w tym stylu.

W teorii niby nie wydaje się to takie trudne, jednak w praktyce jest już trochę inaczej... Faktycznie coraz więcej ludzi jest dziś zamkniętych na poznawanie nowych ludzi, biegną na mieście załatwić swoje sprawy, często odgradzając się przy tym od świata jak tylko się da (gapienie  w telefon, słuchawki w uszach). Pocieszę Cię w ten sposób, że jako mężczyzna i tak masz lepiej, bo od Was się oczekuje tej inicjatywy. Oczywiście to nie znaczy, że każda zaczepiona dziewczyna będzie chętna do kontaktu, jednak zagadnięcie przez mężczyznę nie jest źle odbierane, nawet jeśli dana kobieta nie jest zainteresowana. Kobieta ma trudniej, bo może dostać łatkę zdesperowanej, skoro sama zagaduje. No ciężki mamy żywot w tych czasach big_smile Niby tyle możliwości technologicznych, a jednak ludzie są coraz bardziej samotni i coraz częściej oddalają się od siebie, złudnie zastępując rzeczywisty kontakt z drugim człowiekiem za pomocą telefonu czy internetu. Smutne to wszystko.

Cześć smile. Jeśli chodzi o miejsca to rzadko zdarza mi się chodzić gdzieś stricte po to, żeby kogoś poznać. Niezbyt komfortowo się z tym czuję i nie specjalnie mam czas, więc poznaję "przy okazji". Z zagadaniem nie mam większych problemów o ile dziewczyna jest otwarta, albo łączy nas jakaś wspólna sytuacja czy kontekst. Odnośnie pozorów to nie miałem na myśli, że Ci faceci są jacyś gorsi czy mniej męscy tylko o ten jeden aspekt czyli brak zaradności i oddawanie inicjatywy kobiecie. Zastanawia mnie po prostu z czego to wynika, bo widzę to na masową skalę. Powiem Ci szczerze, że gdyby do mnie odezwała się dziewczyna, żeby się poznać to byłaby to miła odmiana. I raczej doceniłbym odwagę niż posądzał o desperację, ale to ja. I dzięki za rady wink.

oficer91 napisał/a:

Hej
Podobnie mam, tzn widzę tyle zadbanych i uroczych dziewczyn z byle jakimi gośćmi. Tak wiem-pozory mylą. Przyznam jednak, że nie rozumiem kobiet. Uprawiam sport, więc można by pomyśleć, że mając pasje jestem interesującym i spontanicznym facetem. Prowadzę uregulowany tryb życia, praca, czas wolny planuję, nie tracę go na głupstwa. Kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć, że jestem za bardzo poukładany. Ostatnio staram się być bardziej poza moim "terminarzem". I oceniają mnie jako zabawowego i niestabilnego. Więc trudno naprawdę powiedzieć, gdzie leży problem. Może trzeba  spotkać tę odpowiednią dziewczynę w odpowiednim  czasie i miejscu. Życzę autorze powodzenia i chłodnej głowy.

Nawet nie chodzi o to, że są byle jacy, tylko teoria co do męskich cech rozmija mi się z rzeczywistością. Na przesadne planowanie i organizację też cierpię, ale z dawką spontaniczności da się to pogodzić. Dzięki za wsparcie big_smile.

krolowachlodu87 napisał/a:

To ja poznałam obecnego partnera na siłowni właśnie. Jeżeli masz tam mało kobiet to może zmień siłownie. Dziewczyny wybierają raczej te czyste, ładne z nowym sprzętem, sieciowe z dużą ilością zajęć. Osiedlowe siłki z dużą ilością żelastwa nie są najlepszym wyborem. Zakręć się więcej przy bieżniach może big_smile Panie kochają kardio big_smile

Druga sprawa to musisz się trochę na tej siłowni opatrzeć, nie że w pierwszym miesiącu będziesz obskakiwał dziewczęta i zapraszał na randki. Choć zagadać od czasu do czasu o pogodzie czy wyższości treningu interwałowego nad kardio możesz zawsze smile

Co do sylwetki to każdy ma swój gust ale jak robisz statystyki to daj punkt ode mnie dla wysoki minimalnie wysportowany do średnio wysportowany wink

Gratuluję smile, czyli da się jednak. Nie no spoko, ja tam chodzę ćwiczyć, a nie uganiać się za kobietami, ale jak będę miał gorszy dzień to przypomnę sobie radę ^^. Dzięki za odpowiedź.

Nie jestem pewna czy zabieranie się za to w gorszy dzień pomoże rozwiązać twój problem w kwestii poznawania nowych kobiet big_smile A tak na poważnie to to tak samo możesz zareagować w innych miejscach bo w księgarni to ja przyszedłem kupować książki, do marketu po sałatę a na ulicy idę do pracy/szkoły/domu/. Albo jesteś otwarty na ludzi albo nie. No i też nie musisz od razu dziewczynę bajerować przez 30 minut ale jeżeli widujesz jakąś dwa razy w tygodniu na siłowni to uśmiechnięcie sie, powiedzenie czesć, czy zapytanie jak trening w drodze do szatni chyba nie zrujnuje twoich wyników big_smile A na pewno masz większe szanse na nawiązanie jakiejkolwiek znajomości będąc gościem którego kojarzy z siłowni niż totalnie obcym typem zagadującym o jakieś pierdoły w księgarni.

10

Odp: Kilka pytań do kobiet
Saphirum napisał/a:

Bardzo często w miejscach publicznych i swoim otoczeniu widzę kobiety, które są z takimi "ciapciusiowatymi" facetami. To one wszystko załatwiają w urzędach, przychodniach... a facet chodzi za nimi jak to ciele i widać, że nie ogarnia życia...
. Sam staram się nieustannie pracować nad pewnością siebie i własnym rozwojem, ale zastanawiam się czy czasem nie wolicie takich potulnych misiów.
.

Tego jeszcze nie grali..:) - raczej często czytam na tym forum, ze kobiety wolą bedbojow, samcow Alpha, a tu proszę - lubimy ciapciusiowatych, potulnych misiow.. hm..

11

Odp: Kilka pytań do kobiet
Benita72 napisał/a:
Saphirum napisał/a:

Bardzo często w miejscach publicznych i swoim otoczeniu widzę kobiety, które są z takimi "ciapciusiowatymi" facetami. To one wszystko załatwiają w urzędach, przychodniach... a facet chodzi za nimi jak to ciele i widać, że nie ogarnia życia...
. Sam staram się nieustannie pracować nad pewnością siebie i własnym rozwojem, ale zastanawiam się czy czasem nie wolicie takich potulnych misiów.
.

Tego jeszcze nie grali..:) - raczej często czytam na tym forum, ze kobiety wolą bedbojow, samcow Alpha, a tu proszę - lubimy ciapciusiowatych, potulnych misiow.. hm..

A może 'lubimy' różnych, po prostu.
Poza tym te dwa typy nie wyczerpują tematu.

12

Odp: Kilka pytań do kobiet
niepodobna napisał/a:

A może 'lubimy' różnych, po prostu.
Poza tym te dwa typy nie wyczerpują tematu.

Zgadzam się. A może w ogole chodzi o cos innego.

13

Odp: Kilka pytań do kobiet
Benita72 napisał/a:
niepodobna napisał/a:

A może 'lubimy' różnych, po prostu.
Poza tym te dwa typy nie wyczerpują tematu.

Zgadzam się. A może w ogole chodzi o cos innego.

Oczywiście, że chodzi. Mężczyźni przypisują kobietom myślenie 'typami', bo sami często tak myślą.

14

Odp: Kilka pytań do kobiet
Saphirum napisał/a:

Cześć wszystkim! Jest to mój pierwszy post na tym forum, dlatego powiem przy okazji kilka słów o sobie. Na imię mam Krzysiek i mam 27 lat. Czasem szukając jakiegoś zagadnienia w Internecie trafiam na wątki z tego forum, więc postanowiłem zadać wam drogie panie kilka nurtujących mnie pytań wink.

Mam obecnie taki problem, że poznaję bardzo mało nowych kobiet. W mojej pracy czy miejscach, w których bywam jest ich jak na lekarstwo, a znalezienie wolnej graniczy z cudem. Chcę się dowiedzieć, gdzie was szukać big_smile. Gdy jesteście wolne i chcecie kogoś poznać to co robicie w tym kierunku? W jakie miejsca chodzicie itd.? Zdaję sobie sprawę, że poznać można się wszędzie, ale z tego co zauważyłem to w miejscach publicznych, na ulicy, siłowni itp. dziewczyny nie są zbyt otwarte na nowe znajomości. Od jakiegoś czasu bawię się również portalami randkowymi, ale z tego co widzę to może być ciężko kogoś tam poznać, dlatego nie chciałbym ograniczać się tylko do tego medium. Pomocne byłoby również, gdybyście napisali, gdzie poznaliście swoich partnerów/partnerki i w jakich okolicznościach.

Druga sprawa. Bardzo często w miejscach publicznych i swoim otoczeniu widzę kobiety, które są z takimi "ciapciusiowatymi" facetami. To one wszystko załatwiają w urzędach, przychodniach... a facet chodzi za nimi jak to ciele i widać, że nie ogarnia życia. Natomiast znam sporo pewnych siebie, konkretnych chłopaków, którzy są sami. Zawsze mi się wydawało, że pewność siebie, zaradność, przejmowanie inicjatywy wam imponuje. Sam staram się nieustannie pracować nad pewnością siebie i własnym rozwojem, ale zastanawiam się czy czasem nie wolicie takich potulnych misiów.

Przenosząc się na aspekty fizyczne. Zauważyłem, że zdecydowana większość kobiet woli facetów, którzy są "duzi". Nie mam na myśli wzrostu czy umięśnienia, ale gabaryty właśnie. Jestem dość wysoki i szczupły, ćwiczę regularnie i sylwetkę mam całkiem przyzwoitą, natomiast dziewczyny lepiej reagują na kolegów, którzy mają więcej ciałka. Jakie są wasze indywidualne preferencje? Gdybyście miały do wyboru szczupłego i wysportowanego faceta, a z drugiej strony kogoś "większego", ale o gorszej sylwetce, to kogo byście wybrały (pomijając inne aspekty). Czy przywiązujecie wagę do męskiej sylwetki czy nie ma to dla was większego znaczenia? Chodzi mi o wasze indywidualne zdanie, tak dla statystyk wink.

Ok, na razie tyle. Pytania może głupie i nieco chaotyczne, ale nie ukrywam, że te informacje byłyby przydatne dla mojego analitycznego umysłu tongue. Wiem, że miłość przychodzi znienacka, ale z drugiej strony sukces jest wtedy kiedy przygotowanie spotyka się z okazją, więc chciałbym szczęściu troszkę pomóc. Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi i miłego dnia smile.

PS. Jak zły dział to proszę o przeniesienie.

A więc tak... Chadzam tam, gdzie większość normalnych ludzi, czyli do pracy, na zakupy, na spacer z psem, na siłownię, na piwo z koleżankami, do kina... A męża poznałam, jak większość znanych mi ludzi, przez znajomych znajomych.

A imponuje to mi raczej inteligencja, którą Ty w tym poście niestety nie błysnąłeś. Upraszczasz świat, szufladkujesz ludzi, oceniasz ich po wyglądzie. I jeszcze to "jak przypakuję, to dziewczyny będą na mnie lecieć". Wybacz brutalną prawdę prosto w oczy, ale z takim podejściem do życia możesz po prostu u wielu kobiet wpadać w szufladkę "jakiś kretyn".

15

Odp: Kilka pytań do kobiet
krolowachlodu87 napisał/a:

Nie jestem pewna czy zabieranie się za to w gorszy dzień pomoże rozwiązać twój problem w kwestii poznawania nowych kobiet big_smile A tak na poważnie to to tak samo możesz zareagować w innych miejscach bo w księgarni to ja przyszedłem kupować książki, do marketu po sałatę a na ulicy idę do pracy/szkoły/domu/. Albo jesteś otwarty na ludzi albo nie. No i też nie musisz od razu dziewczynę bajerować przez 30 minut ale jeżeli widujesz jakąś dwa razy w tygodniu na siłowni to uśmiechnięcie sie, powiedzenie czesć, czy zapytanie jak trening w drodze do szatni chyba nie zrujnuje twoich wyników big_smile A na pewno masz większe szanse na nawiązanie jakiejkolwiek znajomości będąc gościem którego kojarzy z siłowni niż totalnie obcym typem zagadującym o jakieś pierdoły w księgarni.

Haha, czytając Twój poprzedni post przed oczami stanęła mi sytuacja, gdzie po wejściu na siłownię biegam od dziewczyny do dziewczyny próbując je poderwać i zdecydowanie nie uśmiecha mi się iść tam z takim nastawieniem. A przez gorszy dzień rozumiem taki, w którym rzeczywiście miałbym zamiar to zrobić big_smile.

Z tego co widzę to nie do końca zostałem odebrany tak jak chciałem, więc doprecyzuję. To są moje obserwacje, na przykładzie moim i mojego otoczenia. Nie sugestie, poglądy czy oceny. I odnosiłem się do konkretnych męskich cech, a nie typów mężczyzn jako takich. Chodzi mi raczej o zweryfikowanie czy tak rzeczywiście jest, a nie lament, że panie wolą takich a takich.

Entropia napisał/a:

A więc tak... Chadzam tam, gdzie większość normalnych ludzi, czyli do pracy, na zakupy, na spacer z psem, na siłownię, na piwo z koleżankami, do kina... A męża poznałam, jak większość znanych mi ludzi, przez znajomych znajomych.

Wydaje mi się, że to jest właśnie najczęstsza sytuacja, dzięki smile.

Entropia napisał/a:

A imponuje to mi raczej inteligencja, którą Ty w tym poście niestety nie błysnąłeś. Upraszczasz świat, szufladkujesz ludzi, oceniasz ich po wyglądzie. I jeszcze to "jak przypakuję, to dziewczyny będą na mnie lecieć". Wybacz brutalną prawdę prosto w oczy, ale z takim podejściem do życia możesz po prostu u wielu kobiet wpadać w szufladkę "jakiś kretyn".

Yhmm, tak jak mówisz. Doprecyzowałem wyżej. Co do "jak przypakuję, to dziewczyny będą na mnie lecieć" to proponuję rozdzielić przy cytowaniu treść od interpretacji, bo nie lubię takich manipulacji. Poza tym plus za szczerość ^^.

16

Odp: Kilka pytań do kobiet
Saphirum napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:

Nie jestem pewna czy zabieranie się za to w gorszy dzień pomoże rozwiązać twój problem w kwestii poznawania nowych kobiet big_smile A tak na poważnie to to tak samo możesz zareagować w innych miejscach bo w księgarni to ja przyszedłem kupować książki, do marketu po sałatę a na ulicy idę do pracy/szkoły/domu/. Albo jesteś otwarty na ludzi albo nie. No i też nie musisz od razu dziewczynę bajerować przez 30 minut ale jeżeli widujesz jakąś dwa razy w tygodniu na siłowni to uśmiechnięcie sie, powiedzenie czesć, czy zapytanie jak trening w drodze do szatni chyba nie zrujnuje twoich wyników big_smile A na pewno masz większe szanse na nawiązanie jakiejkolwiek znajomości będąc gościem którego kojarzy z siłowni niż totalnie obcym typem zagadującym o jakieś pierdoły w księgarni.

Haha, czytając Twój poprzedni post przed oczami stanęła mi sytuacja, gdzie po wejściu na siłownię biegam od dziewczyny do dziewczyny próbując je poderwać i zdecydowanie nie uśmiecha mi się iść tam z takim nastawieniem. A przez gorszy dzień rozumiem taki, w którym rzeczywiście miałbym zamiar to zrobić big_smile.

Z tego co widzę to nie do końca zostałem odebrany tak jak chciałem, więc doprecyzuję. To są moje obserwacje, na przykładzie moim i mojego otoczenia. Nie sugestie, poglądy czy oceny. I odnosiłem się do konkretnych męskich cech, a nie typów mężczyzn jako takich. Chodzi mi raczej o zweryfikowanie czy tak rzeczywiście jest, a nie lament, że panie wolą takich a takich.

Cóż, moje obserwacje są równie smutne, większość ludzi ma kij w pupie i jak się odezwiesz do kogoś nieznajomego to od razu zostaniesz zaszufladkowany jako dziwak big_smile A potem te same osoby wypisują gorzkie żale do równie obcych ludzi po internetach albo umawiają sie na seks przez tindera, takie czasy :DD

17

Odp: Kilka pytań do kobiet

Temat rzeka. Nie ma takiej najlepszej porady,jak kogoś poznać. Zagadywanie na ulicy czy w sklepie może przynieść odwrotny skutek,bo możesz zostać odebrany jako dziwak albo tani podrywacz. W sklepie z książkami to jeszcze by miało jakiś sens,bo zawsze możesz spytać dziewczynę, jaką książkę poleca lub co tam ciekawego szuka itp. Wtedy jest szansa,by zacząć rozmowę o ulubionych pisarzach lub po prostu o tym,co fajnego ostatnio czytałeś. Na tej siłowni też zawsze możesz się rozejrzeć. Najłatwiej kogoś poznać przez wspólnych znajomych. Albo przypadkowo,gdy się tego nie spodziewasz. Ja poznałam mojego partnera na koncercie właśnie przez wspólnego znajomego,ale na tym koncercie mój przyszły partner nawet ze mną nie gadał,tylko stał z kolegami niedaleko. Po kilku dniach odnalazł mnie na fb i zaczął rozmowę właśnie o książkach,bo na moim profilu wyraźnie widać,że uwielbiam króla horroru,którego on również lubi wink . I tak to się zaczęło. Czasem nawet nic nie wskazuje na to,że coś fajnego może Cię spotkać. Powidzenia Ci życzę.

18

Odp: Kilka pytań do kobiet
Kamcia132 napisał/a:

Temat rzeka. Nie ma takiej najlepszej porady,jak kogoś poznać. Zagadywanie na ulicy czy w sklepie może przynieść odwrotny skutek,bo możesz zostać odebrany jako dziwak albo tani podrywacz. W sklepie z książkami to jeszcze by miało jakiś sens,bo zawsze możesz spytać dziewczynę, jaką książkę poleca lub co tam ciekawego szuka itp. Wtedy jest szansa,by zacząć rozmowę o ulubionych pisarzach lub po prostu o tym,co fajnego ostatnio czytałeś. Na tej siłowni też zawsze możesz się rozejrzeć. Najłatwiej kogoś poznać przez wspólnych znajomych. Albo przypadkowo,gdy się tego nie spodziewasz. Ja poznałam mojego partnera na koncercie właśnie przez wspólnego znajomego,ale na tym koncercie mój przyszły partner nawet ze mną nie gadał,tylko stał z kolegami niedaleko. Po kilku dniach odnalazł mnie na fb i zaczął rozmowę właśnie o książkach,bo na moim profilu wyraźnie widać,że uwielbiam króla horroru,którego on również lubi wink . I tak to się zaczęło. Czasem nawet nic nie wskazuje na to,że coś fajnego może Cię spotkać. Powidzenia Ci życzę.

Czyżby Stephen King? big_smile
Marzy mi się, żeby mnie poderwał mężczyzna czytający książki, ach... big_smile

19

Odp: Kilka pytań do kobiet

Marta tak, właśnie On smile . Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć,że często coś dobrego spotyka nas właśnie wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Wtedy nic nie wskazywało na to,że ten facet się mną zainteresował,bo stał spokojnie obok. Nawet na samym koncercie stałam koło niego i nic do mnie nie mówił. Wstydził się,pewnie też trochę bał,bo był po swoich przejściach, ale jednak się przełamał i zagadał po kilku dniach,właśnie o tych książkach. To jest moim zdaniem bardzo dobry kierunek,by zacząć rozmowę. A może jakieś grupy nawet na fb,dotyczące danego pisarza? Nawet o panu Kingu jest takich pełno,może do którejś dołącz smile . I spokojnie,i Ciebie, i Autora tego wątku dopadnie miłość.

20 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2019-07-12 12:26:14)

Odp: Kilka pytań do kobiet

Ja już co prawda zajęta, ale męża poznałam przez znajomych na imprezie. Poznać dziewczynę możesz wszędzie, tyle że po dziewczyny nie wychodzi się jak do sklepu po bułki tongue
Musi być to coś, bo podobać może Ci się wiele dziewczyn na ulicy, ale przyciąganie nie będzie u każdej. Znam pary, które poznały się na imprezie, w szkole, w pracy, w bibliotece, podczas biegania, na spacerze z psem czy w sklepie. Coraz popularniejszą formą są też portale randkowe. Mówisz, że widujesz kobiety z ciapowatymi facetami - co to znaczy dla Ciebie ciapowaty? ma mniej muskułów? Dla tych kobiet to mogą być najbardziej męscy faceci na Ziemi - ile ludzi tyle gustów.
Pytałeś czy jakbym miała wybrać faceta z super sylwetką sportowca, a przeciętnego mniej wysportowanego - wybiorę drugiego. Nigdy mnie nie kręciła muskulatura, nie lubię facetów zafiksowanych na treningach i ciele. Sama uprawiam sport , ale raczej tak z głową przeciętnie , prowadzę życie aktywne ale umiarkowanie - i tego właśnie oczekuję od mężczyzny. Podobają mi się faceci duzi - ale nie w wyniku siłowni, mój mąż ma prawie 2 m wzrostu, lubię wysokich mężczyzn, do tego traktuje mnie z kulturą, umie dużo majsterkować, jest silny, inteligentny z dystansem do siebie, jajcarz - to jest dla mnie synonim męskości smile

Myślę sobie, że teraz trudno tak zagadać na ulicy do kogoś, wezmą Cię za dziwaka albo zboczeńca, a wydaje mi się że kiedyś ludzie poznawali się właśnie w taki sposób, lub przez kogoś.. ogólnie po samotnych znajomych widzę , że to trudny temat.

21

Odp: Kilka pytań do kobiet

Nie wierz w te brednie, że jak zagadasz w bibliotece albo w sklepie to poznasz miłośc swojego życia. Tego się nie da zaplanować. W dzisiejszych czasach 95 % pań zleje cię sikiem prostym. Nie mają czasu żeby gadać z tobą o makulaturze i uznają cię za dziwaka, albo desperata. Myślisz że jak zapuścić kaloryfer to panie to zauważą? Oderwią wzrok od srajfona i będą podziwać twój wyrzeźbiony kałdun? Chyba przybyłeś do nas z innej galaktyki smile Czasy się zmieniły. Dziś liczy się hajs, nawet solidna kita nie robi już wrażenia. Może na początku, ale potem i tak liczy się tylko hajs. Portale randkowe tracą prestiż. Dziś to skupisko patalogii, plebsu i samotnych matek które szalały za młodu i teraz mają trójke dzieci , każde z innym i szukają frajerów. I o dziwo znajdują. To tylko potwierdza fakt, że społeczeństwo cofa się w rozwoju, idiocieje. Znajomi twierdzą, że widać wyraźny odpływ z portali randk. tych pozostałości normalnych kobiet. Gdzie się ewakuowały nie wiadomo. Mają dość setek erotomanów i zboczeńców wątpliwej inteligencji, którzy od razu przechodzą do konkretów. Masa ludzi jest niestabilna emocjonalnie, wyalienowana. Kolejny problem. Dziś sąsiad nie wie jak się nazywa gościu za ścianą czy za płotem a mieszkają już z 5 lat koło siebie. Ciężko w takich warunkach kogoś poznać. Chłoposzki w twoim wieku i trochę starsi jak mają trochę oleju w głowie i się napatrzą na to wszystko to mają serdecznie dość i wybierają samotnośc. Tak chyba jest bezpieczniej.

22

Odp: Kilka pytań do kobiet

Mam wrażenie, że część osób nie czyta tego co napisałem tylko tworzy jakieś swoje projekcje. Wiem, że można poznać się wszędzie, siłownia czy sklep to tylko przykłady takich codziennych miejsc, które z mojego doświadczenia średnio się sprawdzają przy poznawaniu nowych osób, chociaż jak najbardziej się da. I serio nie mam zamiaru biegać za kobietami po ulicy, a widzę że pojawiają się takie sugestie big_smile.
Dlatego szukam takich miejsc, gdzie jest większe "natężenie" wolnych, otwartych na znajomość dziewczyn. Znajoma, która prowadzi własną firmę mówiła, że często zamiast pracować z domu czy biura wybiera się do kawiarni właśnie z nastawieniem "a może przy okazji kogoś poznam". Inna koleżanka wspominała, że sporo jej znajomych zapisywało się na kurs tańca, żeby podszlifować umiejętności, a z tyłu głowy mając możliwość poznania kogoś. O takie miejsca mi chodzi.

WyleniałyKocur napisał/a:

Myślisz że jak zapuścić kaloryfer to panie to zauważą? Oderwią wzrok od srajfona i będą podziwać twój wyrzeźbiony kałdun? Chyba przybyłeś do nas z innej galaktyki smile Czasy się zmieniły. Dziś liczy się hajs, nawet solidna kita nie robi już wrażenia. Może na początku, ale potem i tak liczy się tylko hajs.

Nie wiem, na podstawie czego wyciągacie takie wnioski, ale nic takiego nie sugerowałem, a tym bardziej tak nie myślę. Zauważyłem, że kobiety w moim otoczeniu wolą właśnie takich "naturalnie dużych" jak opisała chomik9911 i chcę sprawdzić czy wśród kobiet na forum też są takie tendencje i jak się zapatrujecie na ogólną sprawność fizyczną smile. A swój przypadek podałem jako przykład, żeby nie było, że "z d*py to wziąłem". Owszem, jak tylko znajdę tego co podprowadził mi statek to wracam z powrotem tongue.
Z tym, że wszystkie lecą na hajs akurat się nie zgodzę. Może jest ich więcej niż kiedyś, ale znam sporo facetów, którzy nie zarabiają dużo i nie zapowiada się żeby zarabiali, a mają fajne dziewczyny i widać, że się kochają. Do tej pory myślałem właśnie, że kobiety nie patrzą na pieniądze tylko na to czy facet potrafi je zarobić, podejmować decyzje w życiu itp. A widzę je coraz częściej z tymi "ciapciusiowatymi". Przykład z rodziny. Facet nie potrafi sobie wybrać ubrania do kościoła i czeka aż żona mu je przygotuje, o każdą najmniejszą pierdołę pyta żonę (w sensie co ma zrobić nie o radę) i gdyby jej zabrakło to nie wiem co by zrobił. Drugi przykład, gość narzeka na swoją pracę, ale nic nie robi żeby to zmienić. Żona napisała mu CV, sama je rozsyła, a jakby mogła to pewnie i na rozmowę by poszła tongue. To rozumiem przez ciapowatość chomik9911, nie wygląd. Zastanawia mnie z czego to wynika. Same jesteście na tyle zaradne, że nie ma to aż takiego znaczenia? Czy może z braku laku dobre i to?

WyleniałyKocur napisał/a:

Portale randkowe tracą prestiż. Dziś to skupisko patalogii, plebsu i samotnych matek które szalały za młodu i teraz mają trójke dzieci , każde z innym i szukają frajerów. I o dziwo znajdują. To tylko potwierdza fakt, że społeczeństwo cofa się w rozwoju, idiocieje. Znajomi twierdzą, że widać wyraźny odpływ z portali randk. tych pozostałości normalnych kobiet. Gdzie się ewakuowały nie wiadomo. Mają dość setek erotomanów i zboczeńców wątpliwej inteligencji, którzy od razu przechodzą do konkretów. Masa ludzi jest niestabilna emocjonalnie, wyalienowana.

Możliwe, że jest tak jak mówisz. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele kobiet szuka tam atencji, albo mają bardzo konkretne wymagania. Jedna zapytała mnie czy mieszkam na wsi, jak odpowiedziałem, że tak to chciała wiedzieć czy mam własne gospodarstwo i była wyraźnie zawiedziona negatywną odpowiedzią ^^. Ale spotkałem się z paroma normalnymi, więc nie ma co generalizować.

WyleniałyKocur napisał/a:

Chłoposzki w twoim wieku i trochę starsi jak mają trochę oleju w głowie i się napatrzą na to wszystko to mają serdecznie dość i wybierają samotnośc. Tak chyba jest bezpieczniej.

Umiem żyć samemu i jak nikogo nie znajdę to nie będzie tragedii, natomiast fajnie byłoby mieć w życiu kogoś u boku. Może i jest bezpieczniej, ale nie uśmiecha mi się siedzieć bezczynnie i nie próbować.

chomik9911 napisał/a:

Poznać dziewczynę możesz wszędzie, tyle że po dziewczyny nie wychodzi się jak do sklepu po bułki tongue

Mówisz smile? Hmm, to dlatego ich nigdy nie widzę na półkach. A myślałem, że zawsze ktoś zdąży wykupić przede mną tongue.

23

Odp: Kilka pytań do kobiet

Jezeli jestes chadem, albo chadlike'em to nie musisz praktycznie umieć nic...mówisz cześć i tyle....czesciej to kobiety same zagadują do takich facetów...
Co podoba sie kobietom????ładna twarz (wiekszosc kobiet nawet malo atrakcyjnych szuka faceta conajmniej 7/10), tu mozna zaliczyc szeroką szczęke, dobrze zarysowane kosci policzkowe, duze oczy ulożone w lini poziomej w odpopwiedniej odleglosci od siebie, nie za duzy nos, jest ogolnie duzo parametrow które definiują atrakcyjność, a brak nawet jednej z nich czasem zmienia twarz diametralnie. Druga sprawa to wzrost, kobiety lubia wysokich facetow, 180 plus. Dobra sylwetka i klasyczna litera V to kolejny atrybut. Jeżeli strzyzesz sie krótko, pomysl o jakiejś stylizacji. Ładne włosy, dobra sylwetka oraz zadbana skóra to synonim zdrowia, a to dziala na kobiety jak i na facetow juz podprogowo....biologi nie oszukasz.
Jesli umiesz sie wyslowic to dobrze, jesli nie, musisz wyglądać gdzieś na 8,5/10, jesli jest gorzej musisz nad tym popracować..

Jak wyglądały twoje relacje z kobietami?Nie mam nawet na mysli związków, ale o normalne kontakty. Czy zauwazyles, żeby kobiety zwracaly na ciebie uwage???wyczuwales ich wzrok w miejscah publicznych pracy itp???czy byly podejrzanie mile gdy z nimi rozmawiales czy traktowaly cie raczej chlodno???To moze ci wiele powiedziec na czym stoisz.....

24

Odp: Kilka pytań do kobiet

Bonzo, przypomniałeś mi, że muszę poszukać linijki, centymetra i kalkulatora, dzięki. Bez tego miałabym trudności z oceną faceta, a bardzo bardzo możliwe, że spotkanie z neta się szykuje, nie chcę popełnić błędu.

25

Odp: Kilka pytań do kobiet
niepodobna napisał/a:

Bonzo, przypomniałeś mi, że muszę poszukać linijki, centymetra i kalkulatora, dzięki. Bez tego miałabym trudności z oceną faceta, a bardzo bardzo możliwe, że spotkanie z neta się szykuje, nie chcę popełnić błędu.

Nie o to chodzi....jezeli wezmiesz sobie 100 przypadkowych modeli, facetów bardzo atrakcyjnych i przeanalizujesz dokladnie cechy ich twarzy to łącżyć ich bedą wlasnie te atrybuty.....mierzyć tu nic nie trzeba. Po za tym ten temat został juz dawno dobrze opracowany.

26

Odp: Kilka pytań do kobiet
Bonzo napisał/a:
niepodobna napisał/a:

Bonzo, przypomniałeś mi, że muszę poszukać linijki, centymetra i kalkulatora, dzięki. Bez tego miałabym trudności z oceną faceta, a bardzo bardzo możliwe, że spotkanie z neta się szykuje, nie chcę popełnić błędu.

Nie o to chodzi....jezeli wezmiesz sobie 100 przypadkowych modeli, facetów bardzo atrakcyjnych i przeanalizujesz dokladnie cechy ich twarzy to łącżyć ich bedą wlasnie te atrybuty.....mierzyć tu nic nie trzeba. Po za tym ten temat został juz dawno dobrze opracowany.

Szczególnie ta punktacja została dobrze opracowana na niejednym forum.

27 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-07-15 08:49:33)

Odp: Kilka pytań do kobiet

nieregulaminowe linki

pare przykladów, 5 minut
nieregulaminowy link 7857 wyników, oczywiscie nie  wszystkie na temat, ale kilkadziesiat, jak nie kilkaset jest na pewno z tym tematem związanych.

28

Odp: Kilka pytań do kobiet
Saphirum napisał/a:

Chcę się dowiedzieć, gdzie was szukać big_smile. Gdy jesteście wolne i chcecie kogoś poznać to co robicie w tym kierunku? W jakie miejsca chodzicie itd.?

Druga sprawa. Bardzo często w miejscach publicznych i swoim otoczeniu widzę kobiety, które są z takimi "ciapciusiowatymi" facetami. To one wszystko załatwiają w urzędach, przychodniach... a facet chodzi za nimi jak to ciele i widać, że nie ogarnia życia. Natomiast znam sporo pewnych siebie, konkretnych chłopaków, którzy są sami.

Przenosząc się na aspekty fizyczne. Zauważyłem, że zdecydowana większość kobiet woli facetów, którzy są "duzi". Nie mam na myśli wzrostu czy umięśnienia, ale gabaryty właśnie. Jestem dość wysoki i szczupły, ćwiczę regularnie i sylwetkę mam całkiem przyzwoitą, natomiast dziewczyny lepiej reagują na kolegów, którzy mają więcej ciałka. Jakie są wasze indywidualne preferencje? Gdybyście miały do wyboru szczupłego i wysportowanego faceta, a z drugiej strony kogoś "większego", ale o gorszej sylwetce, to kogo byście wybrały (pomijając inne aspekty). Czy przywiązujecie wagę do męskiej sylwetki czy nie ma to dla was większego znaczenia? Chodzi mi o wasze indywidualne zdanie, tak dla statystyk wink.

Ok, na razie tyle. Pytania może głupie i nieco chaotyczne, ale nie ukrywam, że te informacje byłyby przydatne dla mojego analitycznego umysłu tongue. Wiem, że miłość przychodzi znienacka, ale z drugiej strony sukces jest wtedy kiedy przygotowanie spotyka się z okazją, więc chciałbym szczęściu troszkę pomóc. Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi i miłego dnia smile.


Poznać można wszędzie. Nawet tutaj. O, właśnie tutaj, to miejsce nazywa się "netkobiety". Dalej ci w tej materii nie pomogę, bo cóż - naokoło siebie widzę dużo par, więc oni jakoś problemu nie mieli. Znane mi są też i takie pary, które się poznały grubo po trzydziestce. Czyli ty też teoretycznie nie powinieneś mieć problemu, i prędzej lub później powinieneś kogoś poznać. Chyba że masz wpierw jakieś dające się wyczuć problemy ze sobą, co by mogło zniechęcać. W tej sprawie tyle.

Dalej, jeśli idzie o ciaputowatych facetów, to nie wiesz, czy oni są ciapuciowaci. Może nie lubią urzędów czy wszelkich "okienek", więc dają tu przodować swoim kobitom. A może tak ci się tylko wydaje, oni są normalni, za to te kobitki mają nadmiar temperamentu i wychodzą przed szereg. A może i są w tych sprawach ciapuciowaci, za to w innych - jednak dużo ważniejszych, niż proszenie o formularz przy jakimś okienku - dają radę. Tak naprawdę tego nie wiesz, jacy oni są. A może i są ciapuciowaci po całości, tylko co z tego, najwyraźniej spodobali się kobitom.
A pisze to, ponieważ ostatnio pomyślałam sobie, że chyba najlepsze związki jakie znam (oczywiście tylko z zewnątrz znam), to są właśnie pary: żywotna kobita i spokojny facet. Może coś w tym jest.

Jeśli chodzi o wygląd, to wolę takiego, który ma potencjał. Tzn. lubię bardziej grubszokościstych, niż cienszokościstych. Może być nawet niedużo wyższy ode mnie i szczupły, nie musi mieć zarysów musku w obcisłej gejowatej koszulce, ani tym bardziej nie musi być grubym lub napakowanym bardzo bykiem mięsnym, ale jednak grubszą kość powinien mieć, by nie sprawiać wrażenia trzcinki na wietrze.
Tak że to tak.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kilka pytań do kobiet

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024