klopotliwe mieszkanie z tesciami - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » klopotliwe mieszkanie z tesciami

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 42 ]

Temat: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Witajcie, jestem w kłopotliwej sytuacji nie wiem gdzie szukac jakiegokolwiek wsparcia wiec zdecydowałam się napisac tutaj. Otóż jestem w 4 letnim związku z Albańczykiem. Wiem jak możecie zareagować na Albańczyka ale mogę z czystym sumieniem napisać, że jest do dobry człowiek. Nasz związek był bardzo udany do czasu gdy jego rodzice wprowadzili się do Nas. Oni nie okazywali mi szacunku, ciągle robili problemy o jakieś błahostki. Mój partner ciągle stawał w mojej obronie i pocieszał mnie mówiąc, że już niedługo będziemy mieszkać sami i to tylko chwilowe. Bardzo chcieliśmy mieć dziecko, nie udawało się nam dłuższy czas ale stało się jestem w 4 miesięcznej ciąży. Gdy przyszedł czas do rozmów nad wyprowadzeniem się mój partner wydawał się zakłopotany. Mówił mi że to nie tak łatwo powiedzieć rodzicom, że nie chcemy z nimi mieszkać. Będziesz potrzebowała pomocy przy dziecku, tym razem będzie inaczej, nie mogę ich zostawić. W tym momencie mój świat się zawalił, oczywiście nie dosłownie. Bardzo go kocham ale nie zdecydowałabym się na dziecko wiedząc o tym wcześniej. Nie potrafię mieszkać z nimi. Wiem, że jego mama będzie się do wszystkiego wtrącała. To ja chcę być Pania domu, dbać o moja rodzinę. Czy możecie mi doradzićw jaki sposób mogę to rozwiązać ? Czy jestem okropna nie chcąc z nimi mieszkać? Dodam, że jego ojciec ma dobrze płatna pracę i obydwoje są zdrowi. Co zrobilibyście na moim miejscu ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Wita,

mysle ze powinnas postawic siebie w centrum. Tzn to Ty masz w zyciu byc szczesliwa!!!!!!!!!!!!

Nie wazne jakie to jest trudne.... Zycie juz takie jest i tyle.
Jesli mąż Cie kocha zrozumie ze taka masz potrzebe.

Nie ma co sie meczyc dla kogos innego absolutnie. Rob po swojemu w koncu to Twoje zycie, pozdrawiam serdecznie i szczesliwego zycia Wam zycze...

3

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:

Witajcie, jestem w kłopotliwej sytuacji nie wiem gdzie szukac jakiegokolwiek wsparcia wiec zdecydowałam się napisac tutaj. Otóż jestem w 4 letnim związku z Albańczykiem. Wiem jak możecie zareagować na Albańczyka ale mogę z czystym sumieniem napisać, że jest do dobry człowiek. Nasz związek był bardzo udany do czasu gdy jego rodzice wprowadzili się do Nas. Oni nie okazywali mi szacunku, ciągle robili problemy o jakieś błahostki. Mój partner ciągle stawał w mojej obronie i pocieszał mnie mówiąc, że już niedługo będziemy mieszkać sami i to tylko chwilowe. Bardzo chcieliśmy mieć dziecko, nie udawało się nam dłuższy czas ale stało się jestem w 4 miesięcznej ciąży. Gdy przyszedł czas do rozmów nad wyprowadzeniem się mój partner wydawał się zakłopotany. Mówił mi że to nie tak łatwo powiedzieć rodzicom, że nie chcemy z nimi mieszkać. Będziesz potrzebowała pomocy przy dziecku, tym razem będzie inaczej, nie mogę ich zostawić. W tym momencie mój świat się zawalił, oczywiście nie dosłownie. Bardzo go kocham ale nie zdecydowałabym się na dziecko wiedząc o tym wcześniej. Nie potrafię mieszkać z nimi. Wiem, że jego mama będzie się do wszystkiego wtrącała. To ja chcę być Pania domu, dbać o moja rodzinę. Czy możecie mi doradzićw jaki sposób mogę to rozwiązać ? Czy jestem okropna nie chcąc z nimi mieszkać? Dodam, że jego ojciec ma dobrze płatna pracę i obydwoje są zdrowi. Co zrobilibyście na moim miejscu ?

Pani Domu jest tylko jedna i całkowicie Ciebie rozumiem że chcesz zamieszkać z nim i Waszym dzieckiem. Na argument o pomocy przy dziecku odpowiedziałbym że dziecko potrzebuje przede wszystkim matki i ojca, a jak chwilowo potrzeba kogoś innego to zawsze może przyjść, w czym problem..?

4

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Witaj, Mikus1111
Dziękuję za odpowiedź, właśnie tak bardzo zastanawiam się czy robię cos złego prosząc oto mojego partnera. Czy wiedziałabyś może jak go wesprzeć w ten sprawie? Co mogę zrobić by było mu łatwiej z nimi skonfrontować.

5

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Szkot, dziękuję za odpowiedz, dokładnie masz rację. Nie ma miejsca na dwie Panie domu. Myślę, że facet powinien się cieszy, że kobieta pragnie się o niego troszczyć prawda? Z męskiego punktu widzenia, co mogłabym powiedzieć mojemu partnerowi, żeby dać mu do zrozumienia że traktuję to całkiem poważnie i jestem gotowa odejść jeśli to się nie zmieni ?

6

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:

Szkot, dziękuję za odpowiedz, dokładnie masz rację. Nie ma miejsca na dwie Panie domu. Myślę, że facet powinien się cieszy, że kobieta pragnie się o niego troszczyć prawda? Z męskiego punktu widzenia, co mogłabym powiedzieć mojemu partnerowi, żeby dać mu do zrozumienia że traktuję to całkiem poważnie i jestem gotowa odejść jeśli to się nie zmieni ?

Trudne pytanie, nie wiem jak to wygląda w ich kulturze, może to normalne takie pomieszkiwanie razem..? Czy stawiać sprawę na ostrzu noża hmm... ja bym raczej odbył wiele rozmów na ten temat, może coś dotrze do niego? A Wy mieszkacie w Polsce czy gdzie?

7

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Well, w Albanii mniej się zmieniło w kwestii typowej rodziny niż u nas. Tam jest bardziej tradycyjnie. A to zakłada rodziny wielopokoleniowe i to, że teściowa ma rację, bo jest teściową, a synowa ma się słuchać.

8 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-07-05 14:09:51)

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Entropia napisał/a:

Well, w Albanii mniej się zmieniło w kwestii typowej rodziny niż u nas. Tam jest bardziej tradycyjnie. A to zakłada rodziny wielopokoleniowe i to, że teściowa ma rację, bo jest teściową, a synowa ma się słuchać.


Masz rację, tylko, że ten etap mam już za sobą. Zdali sobie sprawę, że nie pozwolę sobie na to, zobaczyli też, że ich syn stanie w mojej obronie jeśli trzeba. Tak, Albańczycy są bardzo zacofani w każdych kwestiach. Nie wiem jak mojemu Partnerowi udało się wyjść z tej całej sytuacji na normalnego. Zawsze udawało nam się iść na kompromisy ale z tą kwestią jest mu ciężko i nie wiem jak to rozgryźć.

9

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Będzie tylko gorzej, ona będzie wychowywać twoje dziecko, może mu zrobić krzywdę swoimi durnymi pomysłami. Miałam identyczna sytuację u siebie, z tym ze my nie mieszkamy z teściami. Musicie zacząć mieszkać osobno nim dziecko się urodzi. Tutaj nie ma czasu na sentymenty. Mówisz mężowi, że oni muszą się wyprowadzić. Daj mu czas powiedzmy 2 tygodnie, a jak nie to zastrzez, że Ty się wyprowadzisz. Jak będzie jeczal to od razu zacznij się pakować i wyjdź. Jak przytaknie, a oni się w określonym czasie nie wyprowadza to też się spakuj i wyjdź z domu. Musisz być konsekwentna inaczej nic nie zdziałasz. Zeby nie było ja w ciazy też się wyprowadzlam od meza, a obecnie mamy wojnę z teściową. Tzn ona ma, bo mi to zwisa i w końcu mam spokój, nie bój się walczyć o siebie i przede wszystkim o dziecko.

10

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Nirvanka87 napisał/a:

Będzie tylko gorzej, ona będzie wychowywać twoje dziecko, może mu zrobić krzywdę swoimi durnymi pomysłami. Miałam identyczna sytuację u siebie, z tym ze my nie mieszkamy z teściami. Musicie zacząć mieszkać osobno nim dziecko się urodzi. Tutaj nie ma czasu na sentymenty. Mówisz mężowi, że oni muszą się wyprowadzić. Daj mu czas powiedzmy 2 tygodnie, a jak nie to zastrzez, że Ty się wyprowadzisz. Jak będzie jeczal to od razu zacznij się pakować i wyjdź. Jak przytaknie, a oni się w określonym czasie nie wyprowadza to też się spakuj i wyjdź z domu. Musisz być konsekwentna inaczej nic nie zdziałasz. Zeby nie było ja w ciazy też się wyprowadzlam od meza, a obecnie mamy wojnę z teściową. Tzn ona ma, bo mi to zwisa i w końcu mam spokój, nie bój się walczyć o siebie i przede wszystkim o dziecko.


Właśnie też tego się obawiam, że zrobi krzywdę dziecku.
Jak słyszę jak opowiada co ona będzie robić dla dzidziusia to jestem przerażona. To ja będę matka nie ona. Właśnie to mi chodzi po głowie, powiedziałam mu juz, że jeśli dalej chce z nimi mieszkać to niech zostanie a ja z dzieckiem zamieszkam osobno. Po tym widziałam, że zaczął myśleć o tym poważniej ale ostatnio znowu ma obawy im powiedzieć. Jeśli im o tym nie powie po powrocie z urlopu ja zacznę szukać nowego domu.

11 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2019-07-05 16:43:54)

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Stanowczo zakomunikowałabym mężowi , że nie tak się umawialiście i nie pisałaś się na mieszkanie z teściami. Zażądaj wyprowadzki. A teściom również szczerze bym powiedziała, że szanuje ich ale nie dogadujecie się mieszkając razem i z szacunku do nich i chęci zachowania miłych relacji dajesz im tyle i tyle czasu na znalezienie sobie mieszkania. Szczera kulturalna rozmowa, jasne granice bo za chwilę nie będzie co zbierać z małżeństwa a Ty z dzieckiem będziesz chciała uciekać. TY jesteś Panią domu i masz też wpływ na tą decyzję. Kompromisem będzie pomoc w znalezieniu mieszkania teściom np na Waszym osiedlu. Mężowi jest po prostu niezręcznie powiedzieć rodzicom, że czas się wyprowadzić, ale no sprowadzając ich do Was wiedział że kiedyś będzie musiał to powiedzieć. Przypomnij mu o tym.

12

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
chomik9911 napisał/a:

Stanowczo zakomunikowałabym mężowi , że nie tak się umawialiście i nie pisałaś się na mieszkanie z teściami. Zażądaj wyprowadzki. A teściom również szczerze bym powiedziała, że szanuje ich ale nie dogadujecie się mieszkając razem i z szacunku do nich i chęci zachowania miłych relacji dajesz im tyle i tyle czasu na znalezienie sobie mieszkania. Szczera kulturalna rozmowa, jasne granice bo za chwilę nie będzie co zbierać z małżeństwa a Ty z dzieckiem będziesz chciała uciekać. TY jesteś Panią domu i masz też wpływ na tą decyzję. Kompromisem będzie pomoc w znalezieniu mieszkania teściom np na Waszym osiedlu. Mężowi jest po prostu niezręcznie powiedzieć rodzicom, że czas się wyprowadzić, ale no sprowadzając ich do Was wiedział że kiedyś będzie musiał to powiedzieć. Przypomnij mu o tym.


Dziękuję bardzo za odpowiedz. Tak właśnie zrobię! To prawda nie taka była umowa. Teraz będzie miał swoją rodzinę i musi o nią dbać. Czas odciąć pępowinę. Jak zostaniemy w takim układzie ja na pewno odejdę masz rację. Dziękuję.

13 Ostatnio edytowany przez Szkot (2019-07-05 17:31:07)

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:
chomik9911 napisał/a:

Stanowczo zakomunikowałabym mężowi , że nie tak się umawialiście i nie pisałaś się na mieszkanie z teściami. Zażądaj wyprowadzki. A teściom również szczerze bym powiedziała, że szanuje ich ale nie dogadujecie się mieszkając razem i z szacunku do nich i chęci zachowania miłych relacji dajesz im tyle i tyle czasu na znalezienie sobie mieszkania. Szczera kulturalna rozmowa, jasne granice bo za chwilę nie będzie co zbierać z małżeństwa a Ty z dzieckiem będziesz chciała uciekać. TY jesteś Panią domu i masz też wpływ na tą decyzję. Kompromisem będzie pomoc w znalezieniu mieszkania teściom np na Waszym osiedlu. Mężowi jest po prostu niezręcznie powiedzieć rodzicom, że czas się wyprowadzić, ale no sprowadzając ich do Was wiedział że kiedyś będzie musiał to powiedzieć. Przypomnij mu o tym.


Dziękuję bardzo za odpowiedz. Tak właśnie zrobię! To prawda nie taka była umowa. Teraz będzie miał swoją rodzinę i musi o nią dbać. Czas odciąć pępowinę. Jak zostaniemy w takim układzie ja na pewno odejdę masz rację. Dziękuję.

Powodzenia i napisz jak się sytuacja rozwinie smile

14

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Popieram chomika, musisz jednak pamiętać, a raczej mieć świadomość, że po porodzie wszystko się wywraca o 180 stopni. Możesz nie mieć wtedy sily się wyprowadzać, strach wtedy jest większy. Najlepiej to wszystko zrobić przed porodem i to najszybciej jak się da. Muszę Cię uprzedzić, że z niektórymi ludźmi nie da się na spokojnie wytłumaczyć, zwrócić uwagę, bo oni i tak wiedzą lepiej. Np. Z moją teściowa da się żyć w zgodzie jak się jej przytakuje i robi tak jak ona chce. Kulturalne dziekowanie za rady i robienie po swojemu, zaczęło skutkować podważaniem naszego zdania typu ograniczacie dziecko, macie
zle podejście. W końcu jak podziękowałam jej za radę idiotyczna swoją droga i dodałam, że n i e skorzystamy, to walnela że to źle że mam takie podejście. Wtedy ja powiedziałam spokojnie, że to źle że wtrąca się w wychowanie naszego (mojego i jej syna) dziecka. No i wtedy się obraziła, zaczęła krzyczeć i wyszła. Stanęło na tym, że mąż z nią rozmawiał, a że nie mamy już do niej zaufania, nie będzie sama zostawała z dzieckiem. Raz w tygodniu mąż będzie jej wozil synka i patrzył jej na ręce. Ja kontakt ograniczam z nią do minimum.

15

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Witaj. Grzecznie cię kolega wyżej zapytał czy mieszkacie w Polsce. Nie odpowiedziałaś.

To ja pytam jeszcze raz oraz o to czy jesteś na utrzymaniu męża bądź jego rodziny?

Odpowiedz łaskawie.

16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-07-05 22:28:36)

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
uzytkownik444 napisał/a:

Witaj. Grzecznie cię kolega wyżej zapytał czy mieszkacie w Polsce. Nie odpowiedziałaś.

To ja pytam jeszcze raz oraz o to czy jesteś na utrzymaniu męża bądź jego rodziny?

Odpowiedz łaskawie.

dokładnie. Komunikacja na forum leży- jakby autorka nie szukała rozwiązania, tylko przyszła ponarzekać.
Stawianie ultimatum mężowi w zależności od okoliczności może być dobrym posunięciem albo głupotą. Dziecinada..

17

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Trzymam kciuki, daj znać jak Wam idzie. Nirvanka ma rację - musicie wszystko zrobić przed porodem, bo potem może być zbyt duży sajgon i szantaże wnukiem, a Ty będziesz zbyt zmęczona by walczyć o siebie..to najgorszy scenariusz oczywiście, ale nie wiadomo jak to się potoczy.

18

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:

Czy jestem okropna nie chcąc z nimi mieszkać? Dodam, że jego ojciec ma dobrze płatna pracę i obydwoje są zdrowi. Co zrobilibyście na moim miejscu ?

Nie skąd, nie jesteś okropna. Chcesz mieszkać samodzielnie, zresztą to jest w naszej kulturze zupełnie normalne, więc niech ją uszanują. Jak najbardziej powinniście mieszkać samodzielnie. Więc teraz musisz postawić na swoim.
Albo go przekonuj, aby w końcu z nimi ustali, daj mu też jakiś czas na to, albo.... postaw ultimatum, a potem sama spakuj walizki i odejdź. Pewnie raczej na pewno wróci, będzie chciał cię przekonać abyś wróciła do waszego domu ale już bez rodziców. Inaczej ... on może bać się tej rozmowy za 10 lat też.
Inaczej wyglądałoby rozwiązanie tej sprawy, jeśli mieszkanie należałoby tylko do ciebie, ale to na pewno wiesz.

19

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Tak, to istotne, czy mieszkasz w Polsce, czy tam (Albania, Kosowo?) i czy jesteś niezależna finansowo, a także, czy jest to Twój mąż? Odradzałabym jednak rozmowę z teściami na drażliwy temat (co najwyżej w sprawie bieżących nieporozumień), dlatego, że to Twój partner wmanewrował Cię w tę sytuację, którą, jak sądzę, uzgodnił wcześniej z rodzicami, nie licząc się z Twoim zdaniem, lub celowo Cię oszukując, więc tylko on powinien problem z nimi rozwiązać.
Piszesz, że oni mają się dobrze, teść pracuje i dobrze zarabia, i zapewne gdzieś wcześniej mieszkali, więc jaki sens był w wprowadzaniu się do Was? Twoim błędem było to, że na początku odpuściłaś, a kolejny błąd, to ten, że mimo wszystko zdecydowałaś się na dziecko z człowiekiem, który, albo jest ofiarą tradycji, albo od początku nie jest z Tobą szczery.
Tak, jak radzą inni, uważam, że powinnaś ten problem rozwiązać jak najszybciej, bo im bardziej zaawansowana ciąża, tym mniej możliwości manewru po Twojej stronie.

20

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
josz napisał/a:

Tak, to istotne, czy mieszkasz w Polsce, czy tam (Albania, Kosowo?) i czy jesteś niezależna finansowo, a także, czy jest to Twój mąż? Odradzałabym jednak rozmowę z teściami na drażliwy temat (co najwyżej w sprawie bieżących nieporozumień), dlatego, że to Twój partner wmanewrował Cię w tę sytuację, którą, jak sądzę, uzgodnił wcześniej z rodzicami, nie licząc się z Twoim zdaniem, lub celowo Cię oszukując, więc tylko on powinien problem z nimi rozwiązać.
Piszesz, że oni mają się dobrze, teść pracuje i dobrze zarabia, i zapewne gdzieś wcześniej mieszkali, więc jaki sens był w wprowadzaniu się do Was? Twoim błędem było to, że na początku odpuściłaś, a kolejny błąd, to ten, że mimo wszystko zdecydowałaś się na dziecko z człowiekiem, który, albo jest ofiarą tradycji, albo od początku nie jest z Tobą szczery.
Tak, jak radzą inni, uważam, że powinnaś ten problem rozwiązać jak najszybciej, bo im bardziej zaawansowana ciąża, tym mniej możliwości manewru po Twojej stronie.

Witaj, mieszkamy w Anglii. Sytuacja dzięki której wylądowaliśmy w jednym domu była skomplikowana. Jego tata mieszkał w innym mieście i chciał sprowadzić swoją żonę więc przyjechał do Nas by wspólnie postarać się o wize i do czasu kiedy znajdzie pracę.  Ona jako jedyna nie miała europejskiego paszportu. Nie jesteśmy jeszcze małżeństwem głównie przez nich bo zaczeli się wtrącać - co i jak ma wyglądać. Nasz plan był taki że będziemy mieszkać osobno jak już wszystko się poukłada. Teraz nagle zrobił się z tego problem. Jestem osobą niezależną, pracuję i prowadzę biznes.

21

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
marakujka napisał/a:
Niewidzialna93 napisał/a:

Czy jestem okropna nie chcąc z nimi mieszkać? Dodam, że jego ojciec ma dobrze płatna pracę i obydwoje są zdrowi. Co zrobilibyście na moim miejscu ?

Nie skąd, nie jesteś okropna. Chcesz mieszkać samodzielnie, zresztą to jest w naszej kulturze zupełnie normalne, więc niech ją uszanują. Jak najbardziej powinniście mieszkać samodzielnie. Więc teraz musisz postawić na swoim.
Albo go przekonuj, aby w końcu z nimi ustali, daj mu też jakiś czas na to, albo.... postaw ultimatum, a potem sama spakuj walizki i odejdź. Pewnie raczej na pewno wróci, będzie chciał cię przekonać abyś wróciła do waszego domu ale już bez rodziców. Inaczej ... on może bać się tej rozmowy za 10 lat też.
Inaczej wyglądałoby rozwiązanie tej sprawy, jeśli mieszkanie należałoby tylko do ciebie, ale to na pewno wiesz.

Witaj, dziękuję za poradę. Mieszkanie wynajmujemy więc tak naprawde nie należy do nikogo. Dzisiejsza nasza rozmowa przebiegała już lepiej. Rodzice wracają za dwa tygodnie zobaczymy czy zrobi to jak wrócą.

22

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
chomik9911 napisał/a:

Trzymam kciuki, daj znać jak Wam idzie. Nirvanka ma rację - musicie wszystko zrobić przed porodem, bo potem może być zbyt duży sajgon i szantaże wnukiem, a Ty będziesz zbyt zmęczona by walczyć o siebie..to najgorszy scenariusz oczywiście, ale nie wiadomo jak to się potoczy.

Dziękuję bardzo. Jego rodzice wracają za dwa tygodnie. Mam nadzieje, że jak wrócą będzie po wzzystkim. wink

23

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
uzytkownik444 napisał/a:

Witaj. Grzecznie cię kolega wyżej zapytał czy mieszkacie w Polsce. Nie odpowiedziałaś.

To ja pytam jeszcze raz oraz o to czy jesteś na utrzymaniu męża bądź jego rodziny?

Odpowiedz łaskawie.

Witaj, odpowiedziałam w innym poście bo zapomniałam dodać, że Mieszkamy w Anglii. Nie jestem na ich utrzymaniu. Pracuje i prowadzę biznes.

24

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Nirvanka87 napisał/a:

Popieram chomika, musisz jednak pamiętać, a raczej mieć świadomość, że po porodzie wszystko się wywraca o 180 stopni. Możesz nie mieć wtedy sily się wyprowadzać, strach wtedy jest większy. Najlepiej to wszystko zrobić przed porodem i to najszybciej jak się da. Muszę Cię uprzedzić, że z niektórymi ludźmi nie da się na spokojnie wytłumaczyć, zwrócić uwagę, bo oni i tak wiedzą lepiej. Np. Z moją teściowa da się żyć w zgodzie jak się jej przytakuje i robi tak jak ona chce. Kulturalne dziekowanie za rady i robienie po swojemu, zaczęło skutkować podważaniem naszego zdania typu ograniczacie dziecko, macie
zle podejście. W końcu jak podziękowałam jej za radę idiotyczna swoją droga i dodałam, że n i e skorzystamy, to walnela że to źle że mam takie podejście. Wtedy ja powiedziałam spokojnie, że to źle że wtrąca się w wychowanie naszego (mojego i jej syna) dziecka. No i wtedy się obraziła, zaczęła krzyczeć i wyszła. Stanęło na tym, że mąż z nią rozmawiał, a że nie mamy już do niej zaufania, nie będzie sama zostawała z dzieckiem. Raz w tygodniu mąż będzie jej wozil synka i patrzył jej na ręce. Ja kontakt ograniczam z nią do minimum.

Witaj, ja niestety nie jestem w stanie przytakiwać i robić to na co oni mają ochotę. Jakby moja mama żyła zrobiłaby porządek wink w to wierze. Macie racje, muszę to zrobić przed porodem. Od początku mu to mówiłam. Oni wracają za dwa tygodnie z urlopu, umówiliśmy się że jak wrócą on z nimi porozmawia.

25

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Napewno dam znać jak już coś ruszy.

26

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

To bardzo dobrze, że jesteś niezależna i w tej sytuacji dobrze, że nie macie slubu. Musisz być silna i konsekwentna, jak byś miała wątpliwości, czy chciała się wygadac, pisz tutaj, zawsze Ci pomożemy

27

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Nirvanka87 napisał/a:

To bardzo dobrze, że jesteś niezależna i w tej sytuacji dobrze, że nie macie slubu. Musisz być silna i konsekwentna, jak byś miała wątpliwości, czy chciała się wygadac, pisz tutaj, zawsze Ci pomożemy


Dziękuję! Widzę, że wszyscy są tutaj bardzo pomocni wink

28 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-07-07 05:08:57)

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Jeszcze tylko dopiszę.
Jeśli po ich powrocie luby miałby znowu jakieś zaniki chęci na postawienie ich przed faktem dokonanym, to nie zrażaj się tym, ale szybko zacznij sobie patrzeć na inne mieszkania, tak abyś jak najszybciej mogła podjąć się wyprowadzki. Nie życzę oczywiście ci tego, ale wiadomo jak bywa. Najlepiej być wcześniej przygotowanym, bo im szybciej się wyprowadzisz, tym szybciej po prostu będziesz miała komfort własnej swobody i tym szybciej on załatwi sprawę z rodzicami. Powodzenia. -:)

29

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Witajcie, długo nie pisałam bo dopiero wczoraj mój partner odważył się z nimi rozmawiać. Oczywiście musiałam oto zawalczyć. Dwa razy wyszłam z domu i powiedziałam ze nie wroce dopóki tego nie załatwi. Oczywiście jak już z nimi porozmawiał to oni są bardzo zawiedzeni.
Mój partner bardzo nad tym ubolewa, powiedział mi że mogłam to przeczekać na odpowiedni moment. Jest mu ciężko. Ogólnie to wyszło tak jakby to wszystko było moją winą.
Podpowiedzcie jak powinnam się teraz zachować  wobec jego rodziców?

30

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Uprzejmie, neutralnie i konsekwentnie.
Uwagi o tym, że to nie był odpowiedni moment - puszczaj mimo uszu. Najwyraźniej przez ostatnie dwa miesiące nie było takiego momentu, więc gdyby nie Twoje naciski - teraz nadal nie byłby odpowiedni.
Nie rozumiem co jest w tym, że będziecie mieszkać sami takiego trudnego dla niego ?

Jego rodzice nie są ani niedołężni, ani chorzy, ani nie żyją w ubóstwie. A fakt, że mama Twojego partnera nie ma europejskiego paszportu nie jest przeszkodą w samodzielnym mieszkaniu.
Jeśli ktokolwiek jest winny tej sytuacji, to wyłącznie Twój partner. Zbyt długo i bez powodu zwlekał ze wszystkim.

Jeśli jednak powiedział już A, to Ty pilnuj teraz, aby B też zostało powiedziane.
Ustalacie konkrety i szczegóły i trzymacie się tego. Wyznaczcie termin w którym rodzice mają się wyprowadzić do samodzielnego lokum.
Jeśli będzie trzeba, to pomóż w szukaniu, żeby nie zaskoczyła Cię sytuacja w której oni się nie wyprowadzą, bo przecież nie mają dokąd i tak trudno było im cokolwiek znaleźć wink

31

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
IsaBella77 napisał/a:

Uprzejmie, neutralnie i konsekwentnie.
Uwagi o tym, że to nie był odpowiedni moment - puszczaj mimo uszu. Najwyraźniej przez ostatnie dwa miesiące nie było takiego momentu, więc gdyby nie Twoje naciski - teraz nadal nie byłby odpowiedni.
Nie rozumiem co jest w tym, że będziecie mieszkać sami takiego trudnego dla niego ?

Jego rodzice nie są ani niedołężni, ani chorzy, ani nie żyją w ubóstwie. A fakt, że mama Twojego partnera nie ma europejskiego paszportu nie jest przeszkodą w samodzielnym mieszkaniu.
Jeśli ktokolwiek jest winny tej sytuacji, to wyłącznie Twój partner. Zbyt długo i bez powodu zwlekał ze wszystkim.

Jeśli jednak powiedział już A, to Ty pilnuj teraz, aby B też zostało powiedziane.
Ustalacie konkrety i szczegóły i trzymacie się tego. Wyznaczcie termin w którym rodzice mają się wyprowadzić do samodzielnego lokum.
Jeśli będzie trzeba, to pomóż w szukaniu, żeby nie zaskoczyła Cię sytuacja w której oni się nie wyprowadzą, bo przecież nie mają dokąd i tak trudno było im cokolwiek znaleźć wink


IsaBella. Dziękuję za odpowiedz. To wszystko było dla niego bardzo trudne bo ich rodzina jest bardzo ze soba zwiazana i on pewnie myslal, ze jeśli powie prawde to będzie odsunięty. Problem zawsze był bo ja nie umiem się z nimi porozumieć. Wczoraj powiedział im on o wszystkich rzeczach w których ja się zle czułam, kiedy sprawili mi przykrość. . Oni i tak mówią, że nic zlego nie zrobili, że to ja zawsze robie żle.

Z jednej strony mój partner po tym wszystkim zachowuje się normalnie, ale kiedy zapytałam go jak mam się teraz w stosunku do nich zachowywać ? Czy oni będą ze mnie rozmawiać normalnie czy sa obrażeni? Odpowiedział mi chciałaś to masz i nie pytaj mnie bo nie wiem... Mama jest smutna i obrażona.
Bardzo boli mnie, że rodzice którzy sa przyszłymi dziakami po prostu nie umieją odpuścić.

32

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Takie mieszkanie wydaje mi się bardzo niezdrowe dla relacji rodzinnych jak i budowania związku. I to niezależnie od tego jak bardzo kochamy lub nie swoich teściów.

33

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
elizka11 napisał/a:

Takie mieszkanie wydaje mi się bardzo niezdrowe dla relacji rodzinnych jak i budowania związku. I to niezależnie od tego jak bardzo kochamy lub nie swoich teściów.

Masz rację, jednak czasami tak trzeba. Nie było innego wyjścia z sytuacji.

Najgorsza jest sytuacje kiedy chcesz wiele powiedzieć, bądź wyjaśnić a nie możeszs bo nie znasz języka ..

34

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:

IsaBella. Dziękuję za odpowiedz. To wszystko było dla niego bardzo trudne bo ich rodzina jest bardzo ze soba zwiazana i on pewnie myslal, ze jeśli powie prawde to będzie odsunięty. Problem zawsze był bo ja nie umiem się z nimi porozumieć. Wczoraj powiedział im on o wszystkich rzeczach w których ja się zle czułam, kiedy sprawili mi przykrość. . Oni i tak mówią, że nic zlego nie zrobili, że to ja zawsze robie żle.

Ależ takich rzeczy się nie mówi. Ile Twój partner ma lat, 12 ?
Takie szczegóły kładą się cieniem na dalszych Waszych stosunkach. Do czego było potrzebne rodzicom takie wywlekanie wszystkiego ?
Przecież chodzi o to, żebyście mogli mieszkać sami, a nie o litanię Waszych wzajemnych przewinień. Można to było powiedzieć w normalny, spokojny sposób, a nie robić z tego spowiedź.
Rozumiem, że rodzice teraz mogą czuć się urażeni, mogli działać zgodnie ze swoją najlepszą wolą, doświadczeniami, mentalnością. Może nie przyszło im przez myśl, że nie czujesz się dobrze z ich stałą obecnością i wspólnym mieszkaniem

Niewidzialna93 napisał/a:

Z jednej strony mój partner po tym wszystkim zachowuje się normalnie, ale kiedy zapytałam go jak mam się teraz w stosunku do nich zachowywać ? Czy oni będą ze mnie rozmawiać normalnie czy sa obrażeni? Odpowiedział mi chciałaś to masz i nie pytaj mnie bo nie wiem... Mama jest smutna i obrażona.
Bardzo boli mnie, że rodzice którzy sa przyszłymi dziakami po prostu nie umieją odpuścić.

Szczerze mówiąc po tym fragmencie stawiałabym na to, że większy problem jest w Twoich relacjach z partnerem, a nie z jego rodzicami.
Wyraźnie widać, że nie tworzycie razem wspólnego frontu co do dalszego życia. Dodatkowo w trudnej, stresującej sytuacji z rodzicami on mówi Ci - chciałaś to masz ? I zostawia Cię tak naprawdę samą z tymi zmartwieniami ?
Słabo to wygląda.
Jakby chciał Cię ukarać za to, że nie chcesz mieszkać z jego rodzicami.
Jesteś w 6 miesiącu ciąży, i jest to jednak stan szczególny. Spodziewałabym się, że będzie jednak otaczał Cię opieką i zapewniał spokój, a nie stroił fochy o to, że nie chcesz dłużej mieszkać wspólnie z "teściami".
Tak jak wcześniej wspominałam - w obecnej sytuacji najlepiej jest zachowywać się neutralnie, z szacunkiem i przyjaźnie na tyle, na ile możesz.

35

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

właśnie chodzi oto ze my nigdy się nie kłóciliśmy, odkad jesteśmy razem zawsze byliśmy szczęśliwi do momentu tematu jego rodziny.
On mnie bardzo wspiera, jest blisko mnie, Znajomi zawsze powtarzali ze my az jesteśmy za bardzo za soba. Wlasnie dlatego zdecydowałam się na to forum by spojrzeć na sytuacje innym okiem a nie z miłości.
Moglabym zostać z nimi i być nieszczesliwa.
To pierwszy raz kiedy on tak mnie zostawia. I daje mi odczuc ze to moja wina ze teraz tak jest. 
Miał parcie z dwóch stron. Nie wytrzymal i im to wykrzyczał.
Po tych słowach masz racje, ze może się wydawac ze mamy problem partnerski ale nie mamy w dosłownym znaczeniu. Nigdy się nie klocilismy z naszego powodu zawsze przez jego rodzicow bądź moja rodzine.
Za bardzo skupiamy się na dogadzaniu innym.
Zobaczymy jak to wszystko się potoczy .

36 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-09-18 19:24:36)

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:

Z jednej strony mój partner po tym wszystkim zachowuje się normalnie, ale kiedy zapytałam go jak mam się teraz w stosunku do nich zachowywać ? Czy oni będą ze mnie rozmawiać normalnie czy sa obrażeni? Odpowiedział mi chciałaś to masz i nie pytaj mnie bo nie wiem... Mama jest smutna i obrażona.
Bardzo boli mnie, że rodzice którzy sa przyszłymi dziakami po prostu nie umieją odpuścić.


Na moje to wygląda tak:
twój partner to maminsynek. Nie mówię, że jest mało ogarnięty życiowo, ale w kwestii relacji rodzinnych już tak. I to nie musi być wcale jego wina - tak został wychowany, w kulturze nieco innej od naszej, pewnie w domu zawsze pełnym ludzi z różnych pokoleń. Widział, jakie oni między sobą mają relacje, i w sposób zupełnie naturalny to przyswajał.
Pewnie nawet trudno mu patrzeć inaczej na te kwestie i trudno jest mu się przestawić. Dlatego daj sobie i jemu czas, a przede wszystkim choćby cień nadziei, że jego pojmowanie z czasem się zmieni.
I wałkuj, odpieraj jego argumenty, itp.

I bardzo dobrze, że postawiłaś na swoim. Tak trzymaj i nie miej żadnych skrupułów. Przecież tylko TY wybierasz sobie sposób, w jaki chcesz żyć, i nikt inny.

Aha, a mamie będzie musiało przejść. A jeśli nie, to cóż. Nie ma obowiązku częstych kontaktów z teściami. I może na wszelki wypadem temu twojemu to też wyklaruj, zeby się potem znów nie zdziwił.

37

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Witaj, wlaśnie z tym masz rację. Mama go bardzo rozpieszczala i zawsze wymagala uwagi.  Jednak ciesze się, ze wkoncu to zrobił. Widzialam ze bylo mu ciezko ale musialam to zrobic dla naszej przyszlej malej rodzinki.
Dziekuje bardzo za te szczere i dobre slowa. Czasami juz myslalam, ze postapilam zle.

38

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:

Witaj, wlaśnie z tym masz rację. Mama go bardzo rozpieszczala i zawsze wymagala uwagi.  Jednak ciesze się, ze wkoncu to zrobił. Widzialam ze bylo mu ciezko ale musialam to zrobic dla naszej przyszlej malej rodzinki.
Dziekuje bardzo za te szczere i dobre slowa. Czasami juz myslalam, ze postapilam zle.


Bardzo dobrze zrobiłaś i robisz.
Pisałaś wyżej, że jesteście oboje bardzo za sobą. Wiec jeśli niesnaski pojawiałyby się dalej tylko w tym temacie rodzinnym, to daj mu czas, nabierz dystansu, puszczaj mimo uszu i jak najmniej potem schodźcie na te tematy (ale to potem, bo teraz może warto coś tam z nim jeszcze podyskutować, jak ty sama to wszystko widzisz i dlaczego).
Albo stosuj foch za foch. Powinno zadziałać.

39

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Tak wlasnie robie i widze, ze jest coraz lepiej.
Juz czuje sie troche "wolna".
Mam nadzieje ze to byla dobra lekcja dla Nas dwoje. Pierwszy raz on sprzeciwil sie rodzicom a ja pierwszy raz postawilam na swoim do konca! Zawsze ulegalam ale nie tym razem.
Dzieki za wsparcie!

40

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami
Niewidzialna93 napisał/a:

Tak wlasnie robie i widze, ze jest coraz lepiej.
Juz czuje sie troche "wolna".
Mam nadzieje ze to byla dobra lekcja dla Nas dwoje. Pierwszy raz on sprzeciwil sie rodzicom a ja pierwszy raz postawilam na swoim do konca! Zawsze ulegalam ale nie tym razem.
Dzieki za wsparcie!


No problem, życzę wam pomyślności. I pozytywnie, będzie dobrze. smile

41

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Brawo! przejdzie im, Ty się trzymaj swojego postanowienia. Jedyne co mi się nie podoba to to , w jaki sposób Twój partner to załatwił  - niestety zrzucając odpowiedzialność na Ciebie, bo to TY miałaś żale , Ty nie chciałaś. Szkoda, bo wystarczyło rodzicom powiedzieć, że WY chcecie sami po prostu mieszkać, ale zawsze chętnie pomożecie rodzicom, są mile widziani jako goście itp itd.
No trudno, najważniejsze jest żebyście zostali sami w mieszkaniu

42

Odp: klopotliwe mieszkanie z tesciami

Tez nie lubie sposobu w jaki to zalatwil. Ale w gre wchodzily silne emocje i zrobil to pod wplywem bezradnosci. Ja naciskalam a on walczyl z myslami. Ciesze sie ze i tak to zrobil. Teraz mimo tego ze oni mu bardzo pokazuja ze sa niezadowoleni, on mimo to stoi za mna murem.  Wiele histori jak moja konczy sie tak, ze to wlasnie problem byl z partnerem a nie tesciami.  A reszta jakos pojdzie. W koncu zalezy mi tylko na nim a co oni mysla to ich sprawa. Mysle ze powinni byc zadowoleni ze synowa dba o ich syna. Mam nadzieje ze kiedys zrozumieja.

Posty [ 42 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » klopotliwe mieszkanie z tesciami

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024