Jestem nietypowym gościem na tym forum — chłopakiem. Uznałem jednak, że opiszę tutaj swój problem, gdyż zauważyłem, że tworzycie dość liczną społeczność i często udzielacie konkretnych porad. Mam nadzieję, że nikogo nie zanudzę swoimi wypocinami. :-)
Mam 17 lat i uczęszczam do liceum. Do równoległej klasy chodzi pewna dziewczyna. Znałem ją już wcześniej, ponieważ mamy wspólną znajomą. Ostatnio jednak zaczęliśmy rozmawiać, chyba przypadkiem. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła — uśmiecha się na powitanie, macha ręką już z daleka, czasami zagaduje. Muszę przyznać, że zadurzyłem się w niej. Spodobał mi się nie tylko jej wygląd, ale również to, że jest bardzo inteligentną dziewczyną. Mój problem polega na tym, że nie wiem, w jaki sposób bliżej ją poznać. Szczerze mówiąc, nie mam na to żadnego pomysłu. Szkolne przerwy lub krótkie rozmowy z pewnością temu nie sprzyjają. Wielu z Was może wydać się to żałosne, ale zaproponowanie jakiegoś spotkania, czy nawet zadanie pytania w stylu „Co porabiasz dzisiaj po szkole?” to dla mnie, niestety, abstrakcja — poziom niemalże fizyki kwantowej. Nie chciałbym również wyjść na natręta lub się ośmieszyć, ponieważ na dobrą sprawę nie wiem, czy, mówiąc kolokwialnie, mam u niej jakiekolwiek szanse. Obawiam się trochę, że nadchodzące wakacje i związany z nimi brak bliższego kontaktu może osłabić nasze relacje. Oczywiście nie obrałem kursu „cel: dziewczyna”, bo to zazwyczaj domena desperatów, a takim nie jestem. Chciałbym ją bliżej poznać, tylko często blokuje mnie moja nieśmiałość, nad którą jednak pracuję. Jeżeli z tej znajomości wyjdzie z tego coś więcej — będę szczęśliwy. Jeśli nie — mówi się trudno. Liczę na porady i proszę o wyrozumiałość, bo jak już wyżej wspomniałem — jest to dla mnie całkowicie nowa sytuacja i czuję się dość nieporadny. :-)