Witam zwracam się do was z porada bo jestem pierwszy raz w takiej sytuacji a po takich przejściach ciężko mi podjąć dobra decyzję.
Jak ktoś był na bieżąco to wie o moim rozstaniu.
Wczoraj przydazyla mi się dziwna sytuacja, odezwała się moja była, pierwsza poważna miłość w wieku 20 lat, byliśmy razem ponad dwa lata, rozstalismy się ze dwa razy, na początku kogoś poznała ale jej z nim nie wyszło bo ponoć ciągle go do mnie porównywalna, wróciliśmy do siebie, po pół roku znowu kogoś poznała i już ewidentnie się rozstalismy, Nie chcę jej tłumaczyć, ale w tym okresie byłem takim głupim człowiekiem, imprezy alkohol, lekkie narkotyki i tylko sex dla mnie liczyl, nawet wpadłem w dopalacze przez rok czasu z których ciężko mi było wyjść, a ona w tym czasie ciągle była przy mnie choc widziała że się staczam na dno. Byłem taki głupi że nawet jak o faceta się nie dbalem, zero nowych ciuchów, jakieś stare dresy, a ona zawsze zadbana i ładnie ubrana, przez dwa lata nawet nigdzie jej po za miasto nie zabrałem, tylko w domu i sex w głowie, więc rozstanie jak z mojej i jej winy.nie mam do niej urazu, bo jak ja pomyślę jak ja wtedy się do niej odzywałem to aż mi wstyd.
Wracając do tego że napisała do mnie wczoraj, podpisałem z nią wczoraj trochę, była w paru związkach ale jej z nikim nie wyszło, mieszka w innym mieście, pracuje i wynajmuje sama mieszkania.
No i dzisiaj napisała do mnie czy nie mam ochoty wpaść do niej do miasteczka na kawę i pogaduchy, ucieszyłem się w sumie ale nie wiem czy to dobry pomysł żeby po takich moich przejściach się spotykać z kimś innym. Czy to nie za wcześnie, ale patrząc na moją ex która sobie zajebiscie radzi, dzisiaj wyjechała do Bułgarii na parę dni z koleżanką, to co mi szkodzi, co o tym myślicie?
Witaj, czytałem Twój poprzedni wątek o Twoim wcześniejszym związku. Jeśli sądzisz że moglibyście miło spędzić czas choćby na koleżeńskim spotkaniu, wtedy nie widzę przeszkód aby zobaczyć się i porozmawiać, to do niczego nie zobowiązuje, a na pewno zmieniłeś w swoim życiu wiele rzeczy na lepsze. Dobrze żebyś już nie myślał na temat byłej, bo to był bardzo nieudany związek:)
No właśnie się obawiam że to nie tylko na stopie kolezenskiej boję się że damy się ponieść chwili, kiedyś byliśmy bardzo zakochani w sobie, świata po za sobą nie widzieliśmy.
Po swojej ex to dziwnie zabrzmi ale jakoś się w 75% wyleczylem już, doszło do mnie ze to było bardzo toksyczne i gdzie ja miałem oczy ze dałem się jej tak traktować, wstyd wstyd wstyd.. Jeszcze ten weekend przeboleje i będzie z górki, bawi się za granicą, więc wyobraźnia działa, ale dam radę gorsze chwilę z nią miałem! Dzięki wielkie bo w sumie twoje posty dużo wprowadziło zmian do mojego życia. Byłem na zakupach obkupilem się, zmieniłem styl ubioru (ubieralam się pod nią) dużo osób mi powiedziało że to rozstanie dobrze na mnie zrobiło, że dobrze wyglądam
Moim zdaniem to pozostał już tylko sentyment, więc spotkanie czysto towarzyskie, pogadać wypić kawę i tyle. Nie ma sensu wracać do czegoś z czymś pewnie oboje maje złe skojarzenia. Wrócicie do siebie kilka fajnych chwil i co potem, pewnie znów się znudzi Wam i będziecie szukać czegoś innego. Ten etap w życiu chyba czas zamknąć.