depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-05-06 07:48:41)

Temat: depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

W zasadzie to nie wiem od czego zacząć i nie wiem jak zobrazować wszystko dokładnie- potrzebowałabym milionów słów... Mam 25 lat. Niedawno skończyłam studia i w sumie wszystko co było dobre pozostało daleko w tyle. Nie mogę narzekać permanentnie bo to co ważne to posiadam- zdrowie, rodziców i stabilność finansową ale nie emocjonalną. Dawniej dużo się śmiałam, byłam radosna, uwielbiałam podróżować (i chyba tego najbardziej mi brakuje odkąd podjęłam pracę którą po 4 miesiącach już nienawidzę i myślę jak stamtąd zwiać). Teraz jest jakaś pustka i ciągły strach. Boję się o rodziców- o to że mi ich kiedyś zabraknie. Wstaję codziennie i myślę czy wszystko u nich ok, czy się coś nie stało (ma to związek z piciem alkoholu przez ojca co niestety mocno przeżywam i co jako dziecko musiałam znosić- jako 13 latka miałam przez to myśli samobójcze ale musiałam sobie radzić z tym sama bo mama nigdy nie zaprowadziła mnie z tym do lekarza. Nie mogłam też czuć się w domu bezpiecznie i jak jeszcze mieszkałam z rodzicami bardzo przeżywałam każde picie- bałam się że może zrobić sobie krzywdę w takim stanie- znalam dwie osoby które pod wpływem przerówciły się uderzając głową- śmierć na miejscu- stąd ten strach). Boję się o przyszłość- jak będzie wyglądać moje życie, czy sobie poradze z wyzwaniami, czy uda mi się coś osiągnąć oprócz mgr przed nazwiskiem. Mam chłopaka - wiem że mnie kocha i jest bardzo dobrym człowiekiem ale brakuje mi wielu rzeczy- nie widze go jako ojca dzieci, nie czuje że on mi zapewni stabilizacji finansowej ani emocjonalnej i nie wiem co z tym faktem zrobić. Moje poprzednie związki (wyzwiska przez chłopaka po których szybko zwiałam po kłamstwa i zwiania po kilku miesiącach bez słowa) i rodzina to jedno wielkie bagno. Na każdym kroku jest nienawiść, złość, życzenia śmierci.Nawet z bratem nie mam dobrych relacji bo uważa że zawsze miałam lepiej i rodzice dawali mi wszystko co chciałam (nigdy nie widział ile pracy we wszystko wkładałam i ile tylko mogłam to każdemu pomagałam). Nikt mi nawet nie uwierzy co wyprawiają ludzie z otoczenia więc nie będę tego nawet opisywać - wspomnę że nawet najlepsza kuzynka którą uważałam za siostrę i z którą miałam świetne relacje potrafiła słuchać bzdur chorej psychicznie matki i zacząć bez powodu mnie wyzywać, mało tego widziałam sceny bicia i poniżania innej kuzynki przez męża, bicia kobiety w ciąży przez własną matkę, wyzywania i straszenia i dlej nie chcę już wspominać nawet. Taki też moment przełoowy z moim życiu to choroba i śmierc dziadka- ostatniej osoby w tej rodzinie po rodziach która była mi bardzo bliska, dziadkowi najbardziej zależało na mnie i na mojej mamie- zawsze byłyśmy na pierwszym miejscu, chronił mnie jak mógł i dawał to co najlepsze. I właśnie w dniu śmierci dziadka- jednym z najgorszych w życiu nie otrzymałam wsparcia od nikogo (zresztą do czasu kiedy nie miałam chłopaka musiała się wypłakiwać w poduszkę) usłyszałam sznataż od własnego ojca że on się też zabije (powód- zabrałam mu butelkę z wódką). Szczerze to ie wiem co mam dalej począć z życiem- marzyłam zawsze o podróżach, dalszym kształceniu, chciałam po prostu być szczęśliwa. A nie umiem. Przepraszam za chaos w wypowiedzi ale pisałam to, co w danej chwili miałam w sercu.
Pozdrawiam M.

nie dodałam jeszcze, że mimo że mieszkam z chłopakiem to praktycznie w ogóle się nie widujemy bo pracuje od codziennie do 22, w weekendy niestety też. Także o jakiejkolwiek rozrywce czy spędzeni czasu razem mogę tylko pomarzyć

Zobacz podobne tematy :
Odp: depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

Nie wiem czemu nikt Ci jeszcze nie odpisał, ale ja zauważyłam  własnie Twój watek i postanowiłam troszke napisać.

Wydaje mi się, że pracę sobie źle dobrałaś pod swoje predyspozycje i dlatego się źle w niej czujesz.
A dlaczego właściwie podjęłaś taką, a nie inną pracę? Co miało na to wpływ?
Pisałaś cos o podróżowaniu. Są zawody z tym związane. Może pod taką pracę lepiej by było się wykształcić, niż męczyć tam, gdzie Tobie nie jest dobrze.

Druga rzecz, to nie myślałaś o terapii? Słyszałaś o syndromie dda? Skoro tak bardzo przeżywałaś alkoholizm ojca w dzieciństwie, to na pewno ma to swoje skutki i obecnie.
Rodzice o Ciebie emocjonalnie nie zadbali, ale teraz jestes dorosła i możesz sama o siebie zadbać.

Od dalszej rodziny, patologicznej, czy nawet zwyczajnie niesympatycznej, to najlepiej się odciąć. Po co Tobie kontakt z kimś, kto Ciebie nie szanuje, kto sam jest pełen swoich problemów w głowie. Chyba masz dość własnych problemów, żeby Ci jeszcze były takie relacje potrzebne. Jak już, to lepiej szukać przyjaznych osób w sensie relacji przyjacielskich. Nieraz obcy czlowiek potrafi byc bliższy i lepiej zrozumieć, niż osoby z rodziny.

3

Odp: depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

fiołek alpejski- dzięki, że mi odpisałaś- nie wchodziłam nawet tutaj przez dłuższy okres ze względu na fakt, że nie było żadnych odpowiedzi. Tak, wybieram się do psychologa bo jest coraz gorzej. Każda nawet najmniejsza bzdura wyprowadza mnie z równowagi i nie potrafię opanować emocji. Co do pracy to oczywiście masz rację- z jednej strony to moja głupota bo odrzuciłam pracę związaną  z innym kierunkiem który studiowałam (zarobki niepozwalające mi przeżyć- na rękę 1600zł). Wybrałam tę bo była o wiele lepiej płatna (ponad 1000zł) ale się w niej męczę. Od kilkunastu dni szukam czegoś innego ale łatwo nie jest- odkąd porzuciłam duże miasto. Nie chcę tam wracać bo koszty życia i czas stracony na dojazdach nie są do pokonania. Teraz mam o tyle łatwiej że mieszkam na swoim więc koszty życia nie są wysokie. Nie wiem czy w małych miasteczkach jest szansa na coś lepszego. Fakt - jest tutaj dużo nowych firm, bogatych ludzi z pomysłami. Ja czuję że niczego nigdy nie osiągnę.

4

Odp: depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

Czego potrzebujesz dla siebie? Jak usiądziesz i pomyślisz: co by było dobre dla mnie, dla mojego zdrowia? To co Ci przychodzi do głowy?

Weź to na poważnie. To nie chodzi o samopoczucie, tylko zdrowie. Twój stan uzależnienia od rodziców i wszystkie obawy wymagają interwencji lekarza, profesjonalnej pomocy. Kiedy idziesz do psychologa? Zadzwoniłaś już?

5

Odp: depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

wczoraj wzięłam namiary więc będę dzownić jutro rano. Myślę, ze to uzależnienie jak to nazwałeś (rodzaj męski sądząc bo nicku- jeśli nie to przepraszam) jest może spowodowane tym, że oprócz nich nie miałam do tej pory nikogo- ani brata który wspiera, ani normalnego mężczyzny u boku ani żadnej innej rodziny. Czego pragnę dla siebie? Może to zabrzmi absurdalnie ale najbardziej wyluzowana, szczęśliwa i radosna jestem podróżując. Uwielbiam Amerykę Łacińską (przez to zaczęłam się uczyć hiszpańskiego i salsy jakiś czas temu) i podróżując po różnych państwach potrafię podejść do obcych mi mieszkańców, śmiać się, gadać (albo próbować pokazywać rękami) - nic mi wtedy nie przeszkadza- pot, brud, byle jakie jedzenie, wiele razy rozwiązywałam "problemy" współtowarzyszy, którzy o zgrozo prowadzili awantury o zbyt mały basen w hotelu, w którym mieli jedynie się wyspać i jechać dalej. W tym momencie potrafię się rozzłocić o wylaną herbatę...

6

Odp: depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

Miejmy nadzieję,że zwróciłaś się do specjalisty i zaczęłaś porządkować i rozumieć twoje przeżycia . Piszesz ,że jesteś sama, żadnego wsparcia ze strony rodziny..-pamiętaj proszę,źe nie jesteś sama- tutaj znajdziesz ogrom osób które mają podobne doświadczenia i również te które hojnie dzielą się nieprzebraną wiedzą w temacie.Tak jak powyżej napisano: zainwestuj w przyjaźnie - są bezcenne !

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » depresja, brak szczęścia i fatalne relacje w rodzinie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024