Zdradzona - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: Zdradzona

Witam.
Minęły dwa miesiące od kiedy runął mój świat. Myślałam, że dam sobie radę sama, że czas zrobi swoje, ale to niestety tak nie działa, jest coraz gorzej. Jesteśmy małżeństwem od 23 lat, bardzo się kochamy i pragniemy utrzymać, odbudować nasz związek, tylko że ja nie daję sobie rady psychicznie. Czy znajdę tu kogoś, komu się to udało?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdradzona

Każdemu coś się udało, jednym zapomnieć, innym wyjść na prostą. Czy odbudować?
Ciekawe ile będzie trwać odbudowa katedry w Paryżu ?
Chcecie odbudować czy tylko ty chcesz ?
A co właściwie się stało że runął twój świat.?

3

Odp: Zdradzona

Jakbyscie naprawdę oboje tego chcieli to nie byłoby tematu Ktoś nie chce albo udaje ze chce.

4 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-04-24 21:20:38)

Odp: Zdradzona

nieregulaminowy link

Zajrzyj tam.

5

Odp: Zdradzona

Witaj,
Wiem co czujesz niestety.
Poczytaj... moze Ci pomoze - podobny temat:
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php … mp;login=1

6

Odp: Zdradzona

Autorko,

Poszperaj w internecie i znajdź stronę, którą podesłałem Ci w linku, a który moderacja uznała za nieregulaminowy.
Jeśli nie zdążyłaś odczytać przed usunięciem to odezwij się na priv.
Bo przecież moderacja strony zawsze chce najlepiej dla użytkowników wołających o pomoc, traktując wybiórczo formę pomocy.
Cóż zrobić takie czasy - regulamin stoi w sprzeczności z człowieczeństwem.

7

Odp: Zdradzona

Daj sobie czas na wszystko, poukładanie w głowie czy jesteś w stanie wybaczyć i o tym nie myśleć czy jednak sobie z tym nie poradzisz

8

Odp: Zdradzona

Jak runął, to czy chcesz go odbudować wiedząc...że to trudne, że będzie cholernie bolało? Czy zaufasz... znów? Czy wybaczysz? Czy zapomnisz?
Ja próbowałem. Ale nie wyszło.

9

Odp: Zdradzona

Co się stało? Zostałam zdradzona... I nie potrafię w to uwierzyć, ponieważ moje zaufanie było bezgraniczne. Byliśmy dla siebie pierwszymi kochankami i tak miało być do końca. Przetrwaliśmy tak wiele przeciwności i kłód rzucanych nam przez życie, ale zawsze byliśmy sobie podporą, bo mieliśmy się nawzajem. Teraz jestem wrakiem, bo fundament na którym budowałam swoje życie (wyszłam za mąż mając 18 lat, z miłości, nie "z ciąży") runął. Nie wyobrażam sobie życia bez tego ukochanego przeze mnie mężczyzny...  Ale z każdym dniem jest mnie mniej we mnie. Wiem i wierzę że żałuje, że sam nie pojmuje dlaczego uległ, stara się, ale to tak okrutnie boli i każdego dnia coraz bardziej...

10

Odp: Zdradzona

Autorko - zajrzyj do poczty.

11

Odp: Zdradzona

To bardzo przykre co Cię spotkało Autorko, ale nie załamuj się. Pewnie, że jest wiele małżeństw, które wyszły z takich doświadczeń silniejsze. Wybaczanie jest kwintesencją miłości. Pamiętaj, że poślubiłaś tylko człowieka, nie anioła, a każdy jest grzesznikiem. Wasze małżeństwo to 23 lata wspólnych chwil, radości, smutków, śmiechu, nadziei, wspomnień - nie warto tego przekreślać! Na tym świecie jest mnóstwo kobiet, które są nieszczęśliwe, samotne, niedocenione, zaniedbane emocjonalnie i właśnie one pragną mężczyzn innych kobiet, chcą ich dla siebie - a faceci zwabieni ich seksualnością ulegają... Przykre, ale nie ma co się poddawać. Wierz mi, że są kobiety, które marzą by być w Twojej sytuacji, pragną wybaczyć mężom zdrady, tyle że... oni tego nie chcą i odchodzą... To dopiero tragedia.

12

Odp: Zdradzona
pomocna_88 napisał/a:

To bardzo przykre co Cię spotkało Autorko, ale nie załamuj się. Pewnie, że jest wiele małżeństw, które wyszły z takich doświadczeń silniejsze. Wybaczanie jest kwintesencją miłości. Pamiętaj, że poślubiłaś tylko człowieka, nie anioła, a każdy jest grzesznikiem. Wasze małżeństwo to 23 lata wspólnych chwil, radości, smutków, śmiechu, nadziei, wspomnień - nie warto tego przekreślać! Na tym świecie jest mnóstwo kobiet, które są nieszczęśliwe, samotne, niedocenione, zaniedbane emocjonalnie i właśnie one pragną mężczyzn innych kobiet, chcą ich dla siebie - a faceci zwabieni ich seksualnością ulegają... Przykre, ale nie ma co się poddawać. Wierz mi, że są kobiety, które marzą by być w Twojej sytuacji, pragną wybaczyć mężom zdrady, tyle że... oni tego nie chcą i odchodzą... To dopiero tragedia.

Dlaczego tragedia a nie wybawienie?
Wieszanie się na kimś i żebranie o miłość to dopiero jest tragedia...

13

Odp: Zdradzona
fryt napisał/a:
pomocna_88 napisał/a:

To bardzo przykre co Cię spotkało Autorko, ale nie załamuj się. Pewnie, że jest wiele małżeństw, które wyszły z takich doświadczeń silniejsze. Wybaczanie jest kwintesencją miłości. Pamiętaj, że poślubiłaś tylko człowieka, nie anioła, a każdy jest grzesznikiem. Wasze małżeństwo to 23 lata wspólnych chwil, radości, smutków, śmiechu, nadziei, wspomnień - nie warto tego przekreślać! Na tym świecie jest mnóstwo kobiet, które są nieszczęśliwe, samotne, niedocenione, zaniedbane emocjonalnie i właśnie one pragną mężczyzn innych kobiet, chcą ich dla siebie - a faceci zwabieni ich seksualnością ulegają... Przykre, ale nie ma co się poddawać. Wierz mi, że są kobiety, które marzą by być w Twojej sytuacji, pragną wybaczyć mężom zdrady, tyle że... oni tego nie chcą i odchodzą... To dopiero tragedia.

Dlaczego tragedia a nie wybawienie?
Wieszanie się na kimś i żebranie o miłość to dopiero jest tragedia...

Tragedia, bo tragedią jest zamiana miłości w obojętność czy nienawiść. Żebranie o miłość to też kiepski pomysł, bo miłość jest czymś wolnym.

14

Odp: Zdradzona

Piszesz, że byliście dla siebie pierwszymi kochankami i tak miało zostać. Niestety w takich sytuacjach często dochodzi do zdrad, bo ludzie chcą spróbować jakby to było z innymi. Idea wzniosła, ale rzadko się sprawdza. Ty jesteś od niego uzależniona. Sam byłem takim przypadkiem choć u nas to było współuzależnienie. Widać u ciebie desperację, a z takim podejściem on będzie miał cię pod całkowita kontrola i bez konsekwencji będzie mógł cię zdradzać, wiedząc, ze zawsze przebiegniesz.

15

Odp: Zdradzona

Możesz wybaczyć,ale już nigdy nie zapomnisz.Coś się "zbiło",posklejasz to,ale nigdy nie będzie takie samo.Chcesz do końca życia tkwić w strachu za każdym razem gdy "nie odbierze telefonu"?

16

Odp: Zdradzona
bartass72 napisał/a:

Możesz wybaczyć,ale już nigdy nie zapomnisz.Coś się "zbiło",posklejasz to,ale nigdy nie będzie takie samo.Chcesz do końca życia tkwić w strachu za każdym razem gdy "nie odbierze telefonu"?

To niekoniecznie musi tak wyglądać. Wprawdzie prawda jest że się zbiło i nie będzie takie samo, ale dobry konserwator potrafi sprawić że potłuczona waza znów będzie piękna. Trzeba ogromnej cierpliwości i mnóstwo pracy, ale to się da.

17

Odp: Zdradzona
Sarnaflo77 napisał/a:

Co się stało? Zostałam zdradzona... I nie potrafię w to uwierzyć, ponieważ moje zaufanie było bezgraniczne. Byliśmy dla siebie pierwszymi kochankami i tak miało być do końca. Przetrwaliśmy tak wiele przeciwności i kłód rzucanych nam przez życie, ale zawsze byliśmy sobie podporą, bo mieliśmy się nawzajem. Teraz jestem wrakiem, bo fundament na którym budowałam swoje życie (wyszłam za mąż mając 18 lat, z miłości, nie "z ciąży") runął. Nie wyobrażam sobie życia bez tego ukochanego przeze mnie mężczyzny...  Ale z każdym dniem jest mnie mniej we mnie. Wiem i wierzę że żałuje, że sam nie pojmuje dlaczego uległ, stara się, ale to tak okrutnie boli i każdego dnia coraz bardziej...

Mój mąż miał romans 3 letni, dowiedziałam się o tym 1,5 roku temu. Też był moim pierwszym... w tym miesiącu mamy 10 rocznicę ślubu. Jesteśmy razem, wybaczyłam, choć nadal boli, cholernie. Szczególnie dziś, nie wiem czemu...
Gdybym mogła cofnąć się w czasie odeszłabym, miałabym czas na spotkanie kogoś innego, lub nauczyłabym się żyć sama. Jednak widzę zaangażowanie męża, widzę, jak się stara i mu na mnie zależy, więc może tak miało być... Wiem jak ci ciężko, krzycz, rycz, wal pięścią, nawet męża... nie duś w sobie, masz prawo do gniewu i bezradności, do bezsilności, to nie twoja wina że cię zdradził. To może być sygnał że było coś nie tak w waszym związku, może to otworzy wam oczy na wasz związek - jednak nie powinien cię zdradzać - nie wyraziłaś na to zgody dlatego to tak boli. Idź na terapię, mnie pomogła, choć byłam tylko na kilku sesjach.

Jeśli tamta kobieta jest w waszym życiu - musi zniknąć jeśli on chce naprawić wasz związek, ja uległam i kochanka nadal ma kontakt z mężem, tylko mailowy w tej chwili - służbowy, ale dlatego pewnie nie mogę dojść do siebie do końca.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024