Witam was, to mój pierwszy post i proszę o wyrozumiałość. Musiałam gdzieś się wygadać, poniewaz nie radzę już sobie sama z cała sytuacja w której się znalazłam. Ale od początku. Byłam w związku 4 lata. Związek był dość udany, jednak po jakimś czasie zaczęło psuć się pomiędzy nami. Myśle, ze przyczyna głównie leżała we mnie, ponieważ zaczelam być czepialska i toksyczna dla drugiej połówki. W styczniu tego roku (dodam ze w dniu naszej 4 rocznicy) rozstaliśmy się. Jednak żadne z nas nie chciało zakończyć znajomosci, wiec uznaliśmy ze narazie będziemy przyjaciółmi i zobaczymy co dalej. Minęło dużo czasu, zaczęłam pracować nad sobą, nad radzeniem sobie z emocjami i ponadto naprawdę zaczęłam doceniać mojego byłego chłopaka. Wiedziałam ze on potrzebuje czasu, dlatego nie naciskałam. Jednak ja już tak nie mogę dłużej, czuje ze oszukuje i nie szanuje siebie i własnych uczuć. Nie chce być w takiej relacji, mając cały czas nadzieje ze pewnego dnia usłyszę ze mnie kocha i chce wrócić bo z dnia na dzień coraz bardziej w to wątpię. Wiem, ze mu na mnie zalezy i sam nie raz mówił ze jestem najważniejsza osoba w jego życiu i ze chce żebym w nim była na zawsze, ale ta relacja jest chora. On spotyka się ze swoimi znajomymi, odnawia przyjaźnie z dawnymi bardzo dobrymi przyjaciółkami, a ja stoję w miejscu. Boje się ze go stracę, ale nie wiem co mam robić bo nie pasuje mi taka relacja w jakiej jesteśmy, która dla niego najwidoczniej jest odpowiednia
Witam was, to mój pierwszy post i proszę o wyrozumiałość. Musiałam gdzieś się wygadać, poniewaz nie radzę już sobie sama z cała sytuacja w której się znalazłam. Ale od początku. Byłam w związku 4 lata. Związek był dość udany, jednak po jakimś czasie zaczęło psuć się pomiędzy nami. Myśle, ze przyczyna głównie leżała we mnie, ponieważ zaczelam być czepialska i toksyczna dla drugiej połówki. W styczniu tego roku (dodam ze w dniu naszej 4 rocznicy) rozstaliśmy się. Jednak żadne z nas nie chciało zakończyć znajomosci, wiec uznaliśmy ze narazie będziemy przyjaciółmi i zobaczymy co dalej. Minęło dużo czasu, zaczęłam pracować nad sobą, nad radzeniem sobie z emocjami i ponadto naprawdę zaczęłam doceniać mojego byłego chłopaka. Wiedziałam ze on potrzebuje czasu, dlatego nie naciskałam. Jednak ja już tak nie mogę dłużej, czuje ze oszukuje i nie szanuje siebie i własnych uczuć. Nie chce być w takiej relacji, mając cały czas nadzieje ze pewnego dnia usłyszę ze mnie kocha i chce wrócić bo z dnia na dzień coraz bardziej w to wątpię. Wiem, ze mu na mnie zalezy i sam nie raz mówił ze jestem najważniejsza osoba w jego życiu i ze chce żebym w nim była na zawsze, ale ta relacja jest chora. On spotyka się ze swoimi znajomymi, odnawia przyjaźnie z dawnymi bardzo dobrymi przyjaciółkami, a ja stoję w miejscu. Boje się ze go stracę, ale nie wiem co mam robić bo nie pasuje mi taka relacja w jakiej jesteśmy, która dla niego najwidoczniej jest odpowiednia
To z nim zwyczajnie porozmawiaj, powiedz co i jak i tyle. Będziecie razem, jeśli nie - zerwij kontakt.
Przyjaźń z ex jest możliwa, ale gdy obie osoby nic nie czują. U Ciebie to przypomina masochizm. Pewnego dnia powie, że kogoś ma i pękniesz.
Jedyną opcją tutaj jest urwanie kontaktu przynajmniej na jakiś czas. Przyjaźń z ex ok, ale po czasie. W momencie, kiedy oboje macie już ułożone życie bez siebie. Przyjaźń zaraz po rozstaniu nie wypali nigdy.