Witajcie.
jakiś czas temu poznałem przez internet 3 lata młodszą od siebie kobietę (ja mam 33 lata, ona 30). Spotkaliśmy się kilka razy, bardzo ją polubiłem i całowaliśmy się. Wydaje mi się, że ona również jest mną zainteresowana. I nagle w pewnym momencie przestaje się odzywać, tłumacząc że to dla niej za szybko i że sama nie wie czego chcę. Zabolało mnie to i zaskoczyło, bo zacząłem się angażować, ale uznałem że nic na siłę.
Podziękowaliśmy sobie za fajne chwile spędzone razem. Teraz po jakimś tygodniu dziewczyna odezwała się ponownie, że przemyślała sprawę i chciała by się zaprzyjaźnić, zobaczyć co z tego wyjdzie dalej,że potrzebuje czasu.
Szczerze mówiąc mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony się ucieszyłem, ale z drugiej taka postawa mnie irytuje. Kilkukrotnie angażowałem się w związki gdzie kobiety też miały wątpliwości, nie były pewne a potem kończyło się to rozstaniem z ich strony. Mnie to kosztowało sporo nerwów i energii, bo martwiłem się taką sytuacją, starałem jakoś do nich dopasować, a ciągle było coś nie halo.
Nie wiem czy w tym przypadku lepiej starać się zrozumieć tą osobę, czy jeżeli już na tak początkowym etapie są takie akcje - zrezygnować z dalszej znajomości. Może to próżne - ale bardzo sobie cenię spokój i komfort psychiczny, wykonuje taką pracę że stresu ma zdecydowanie pod dostatkiem
Co myślicie.