Witajcie Kochane ! ;-) Jakiś czas temu poznałam pewnego, interesującego mnie mężczyznę. Doszło do kilku randek- myślę, że szykują się kolejne. Z uwagi na to, że staram się być niedostępna z początku znajomości, aby mógł o mnie zawalczyć i abym sprawdziła, czy nadaje się na faceta, widzę jednak jego zaangażowanie już od samego początku... Pomimo tego, że całowałam go wyłącznie niezobowiązująco w policzek, próbował całować mnie w usta... Nie ukrywam, że speszyłam się odrobinkę... Gwałtownie odwracałam głowę w drugą stronę... Aby jednak nie pozostać mu obojętna- dawałam mu złapać się za rękę i odwzajemniałam jego uśmiech. Z natury jestem dość skryta. Obserwuję, że codziennie wysyła do mnie wiadomości na komunikatorze- co 2 dzień piszę ja pierwsza, w kolejny dzień on :-) Nie zmienia to faktu, że jest świetnym kolegą- a może w przyszłości kandydatem na faceta... Co byście zrobiły na moim miejscu? Stosować wobec Niego testy, by lepiej go poznać, czy może dać mu przestrzeń? Dziękuję za cenne opinie... Pozdrawiam dziewczynki :-*
2 2019-02-17 23:10:18 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-17 23:10:37)
jeśli aktualnie jest dobrze, może dać przestrzeń, i niech znajomość rozwija się tak jak dotychczas, bez "testów"? (nie wiem, jak dokładnie takie testy mogłyby wyglądać)
Dawaj testy, dawaj! Facet szybciutko ucieknie i będzie miał spokój
przecież Ty już go testujesz. Co potem? Podstawisz koleżankę żeby zobaczyć czy zdradzi?
Lady Loka masz rację :-D Sama się na tym łapię, że czasem nieświadomie go testuję... Co do uciekania myślę, że musiałabym to jakoś umiejętnie rozegrać!! Może macie jakieś pomysły Kochane ? :* Nie no, będę mu ufać- kwestia przekonania się do Niego :-) :-)
Lady Loka masz rację :-D Sama się na tym łapię, że czasem nieświadomie go testuję... Co do uciekania myślę, że musiałabym to jakoś umiejętnie rozegrać!! Może macie jakieś pomysły Kochane ? :* Nie no, będę mu ufać- kwestia przekonania się do Niego :-) :-)
Jeżeli musisz się do niego przekonywać (btw niego piszemy z małej litery), to znaczy, że to nie ten.
A testami go zrazisz. Bo co, teraz udajesz niedostępną, a potem? Szczerze, gdybym się zorientowała, że mój partner stosuje takie wyliczenia, że odezwie się co drugi dzień on, co drugi ja, albo będzie sprawdzał jak bardzo jestem zaangażowana, to bym go kopnęła i tyle by mnie widział.
Po co? Chcesz się zaangażować to się zaangażuj i to jest cała filozofia. Bądź sobą, poznawajcie się, przestań kręcić głową na prawo i lewo. Chcesz się całować to się całuj, nie chcesz, bo jest dla Ciebie za wcześnie, to mu o tym powiedz.
Bo na tym polega związek, że się ze sobą rozmawia, a nie robi shittesty.
Uprzejmie proszę administratora o skasowanie tego posta.
A gdzie ta niezręczna sytuacja? Jak dla mnie to trzymasz go z braku laku na orbicie. Prawdopodobnie nie umiesz kochać. Twój egoizm i wyrachowanie Ci na to nie pozwala. Jeśli nikt lepszy się nie trafi, to żeby utrzymać go przy sobie pójdziesz z nim do łózka, ba nawet się z nim zwiążesz. Ale wielkiej, płomiennej miłości tu nie będzie.
Testy=toksyczna klapa gwarantowana!
A dlaczego nie możesz być tak po prostu naturalna?
Tylko jakieś akcje odwalasz?
Jeśli to nie jest ten to nie musisz go testować bo za pół roku bedziesz to wiedziała.
To nie jest zbyt mądre to co robisz.
Ja tez tu nie widzę niezręcznej sytuacji tylko infantylną, nieco slodkopierdzacą Autorkę ktora "buziaczkuje" co drugie zdanie i ma w glowie jeszcze siano a nie mysl o fajnym, prawdziwym zwiazku. Facet to taki krolik doswiadczalny, ktory ma troche zajac jej czas, troche połechtac ego swoimi zalotami a ona bedzie ksiezniczką.
Oczywiscie nie twierdze, ze trzeba od razu sie calowac i angazowac na 100 % po krotkiej znajomosci bo kazdy ma prawo miec swoje tempo ale co innego jesli to wynika z charakteru i potrzeb a co innego jesli jest czystą grą i shit testem.
Mam nadzieje, ze ten facet szybko sie zorientuje z jaka osoba ma do czynienia i zostawi "dziewczynke" dla rozsadnej parnterki.