Witam wszystkich.Mam na imię Mariusz i jest to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumimialosc.Spotkałem niedawno fajną dziewczynę ale nie wiem jak zrobić ten pierwszy krok bo nigdy nie miałem dziewczyny i nie chciałbym czegoś zepsuć na starcie.Domyślam się że adoratorów jej nie brakuje bo jest bardzo atrakcyjna ale nie zauważyłem na palcu żadnego pierścionka ani obrączki.Wiem jak się nazywa więc znalazłem ją na fb ale nie ma w statusie informacji czy jest w związku czy nie.
Co mam zrobić żeby ją poznać?
Gdzie się poznaliście? Kiedy będzie szansa, że znów się spotkacie?
Jeśli masz w sobie tyle odwagi, to wal do niej śmiało na FB - hej, masz ochotę się spotkać? Chętnie wyjdę z tobą na kawę
czy coś w ten deseń. I już, tak lub nie. Nie lubię innych gierek, podchodów itd.
3 2019-02-15 01:13:56 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-02-15 02:35:13)
Spotkałem ją w jej pracy a pracuje w salonie komórkowym akurat skończyla mi się umowa na telefon i byłem wziąć nowy i ona mnie obsługiwała jak ją zobaczyłem to aż nogi się pode mną ugieły, nigdy nie miałem czegoś takiego
---------------------
W pracy nie ma szansy żeby się jej zapytać bo pracuje z kolegą który siedzi koło niej a poza tym co chwilę ktoś przychodzi. Na fb też nie napiszę bo nie mam konta.
-----------------
Dodam jeszcze że to było 2 tygodnie temu. Gdy pisała umowę trochę z nią pozartowalem, była bardzo miła dla mnie. Dwa dni temu poszedłem do niej znowu bo miałem złożyć jeszcze podpis i gdy wszedłem to o a mnie poznała że byłem niedawno, z uśmiechem zapytała się czy telefon dobrze działa i czy ogólnie jestem zadowolony ale nie wiem czy dla wszystkich klientów jest taka miła czy nie
--------------
Nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim, bo łamiesz w ten sposób regulamin, a robisz to bez żadnego uzasadnienia. Jeśli chcesz coś nadpisać, użyj funkcji "edytuj", która znajduje się po prawej stronie każdego z Twoich postów. Proszę równocześnie o zapoznanie się ze wszystkimi naszymi zasadami i stosowanie do regulaminowych zapisów.
Z góry dziękuję i pozdrawiam, Olinka
Gdy pisała umowę trochę z nią pozartowalem, była bardzo miła dla mnie. [...] z uśmiechem zapytała się czy telefon dobrze działa i czy ogólnie jestem zadowolony ale nie wiem czy dla wszystkich klientów jest taka miła czy nie
to raczej standardowa uprzejma rozmowa, ale może się mylę
nie masz konta, a znalazłeś ją? rozumiem że przez google? zawsze można założyć fikcyjne konto z jednym zdjęciem i napisać.
Przepraszam za te posty jeden pod drugim teraz już będę wiedział. A wracając do tematu to
tak znalazłem ją w Googlach przez co natknąłem się na jej instagrama. A jeśli założę takie fikcyjne konto to nie będzie to wyglądało że jakiś obcy typ z pustym kontem bez zdjęć wypisuje do dziewczyny i coś od niej chce?A gdybym nawet napisał wiadomość to co by miało się w niej znajdować?
fikcyjne konto z prawdziwym zdjęciem i krótka wiadomość zgodnie z tym co pisała Monoceros? nie spróbujesz, nie będziesz wiedział czy masz szanse
Przepraszam za te posty jeden pod drugim teraz już będę wiedział. A wracając do tematu to
tak znalazłem ją w Googlach przez co natknąłem się na jej instagrama. A jeśli założę takie fikcyjne konto to nie będzie to wyglądało że jakiś obcy typ z pustym kontem bez zdjęć wypisuje do dziewczyny i coś od niej chce?A gdybym nawet napisał wiadomość to co by miało się w niej znajdować?
Głupio będzie wyglądać. Nie lepiej tak z grubej rury iść tam gdzie pracuje, poczekać, aż skończy i powiedzieć jej coś w stylu,że spodobała ci się i czy zgodziłaby się wypić z tobą kawę. Po co takie podchody z pustym fajsbukiem?
Jeśli idzie o same wiadmomości - fb ma segregowanie wiadomości - i wiadomości od obcych są w tej drugiej, mniej widocznej zakładce "Inne", która się chyba nie bolduje gdy coś przychodzi, do której w ogóle niektórzy rzadko zaglądają.
Mariusz 28 napisał/a:Przepraszam za te posty jeden pod drugim teraz już będę wiedział. A wracając do tematu to
tak znalazłem ją w Googlach przez co natknąłem się na jej instagrama. A jeśli założę takie fikcyjne konto to nie będzie to wyglądało że jakiś obcy typ z pustym kontem bez zdjęć wypisuje do dziewczyny i coś od niej chce?A gdybym nawet napisał wiadomość to co by miało się w niej znajdować?Głupio będzie wyglądać. Nie lepiej tak z grubej rury iść tam gdzie pracuje, poczekać, aż skończy i powiedzieć jej coś w stylu,że spodobała ci się i czy zgodziłaby się wypić z tobą kawę. Po co takie podchody z pustym fajsbukiem?
Jeśli idzie o same wiadmomości - fb ma segregowanie wiadomości - i wiadomości od obcych są w tej drugiej, mniej widocznej zakładce "Inne", która się chyba nie bolduje gdy coś przychodzi, do której w ogóle niektórzy rzadko zaglądają.
Aż wstyd że kobieta ma więcej jaj w ten kwestii.
Mariusz jeżeli Ci się podoba zrób tak jak marakujka powiedziała podjedź i spytaj się. Podchody są mało warte i często stracisz czas i energię na coś co i tak może nie udać się, A jeżeli sie zgodzi będziesz zawsze do przodu.
Tak czy inaczej kto nie ryzykuje nic nie zyskuje.
No i dodam jeszcze z mojego doświadczenia - dużo bardziej zapunktuje facet umiejący podejść i wprost coś takiego powiedzieć i zaproponować, niż taki chowający się po kątach.
Wówczas, choćby facet nie był w typie kobiety i żaden związek z tego nie wyniknie, to naprawdę punktuje bardzo zapisując się potem w pamięci jako jeden z nie tak licznych odważnych. No i właśnie - dodatkowy szacun do takiej osoby za odwagę też.
Kiedyś raz odważyłem się podejść do pewnej dziewczyny pamiętam że stała pod sklepem i sprzedawała owoce i wiele nie myśląc powiedziałem jej że ładnie wygląda i zapytałem wprost czy da mi swój numer ale mnie olała i powiedziała że dużo osób jej to samo mówi więc się wycofałem i tyle.Teraz chyba mam jakąś blokadę w głowie bo jak ostatnio zobaczyłem Paulinę to nie mogłem słowa powiedzieć a z tamtą dziewczyną wiele nie myśląc od razu zadziałałem
Chłopie, wal śmiało......jak dziewczyna ładna i miła to ma codziennie po kilkanaście propozycji .......przyzwyczajona
To taka przypadłość pracy w handlu czy usługach.....
Chyba macie rację, jak będę się czaił i bił z myślami to nigdy się nie dowiem czy mam szansę, tylko muszę znaleźć odpowiedni moment ale lepiej od razu zaproponować spotkanie czy spytać o nr. telefonu?
Zbyt wiele wątpliwości masz w sobie. To musi wyjść naturalnie... idz może wpierw spróbuj na innych?
Kiedyś raz odważyłem się podejść do pewnej dziewczyny pamiętam że stała pod sklepem i sprzedawała owoce i wiele nie myśląc powiedziałem jej że ładnie wygląda i zapytałem wprost czy da mi swój numer ale mnie olała i powiedziała że dużo osób jej to samo mówi więc się wycofałem i tyle.Teraz chyba mam jakąś blokadę w głowie bo jak ostatnio zobaczyłem Paulinę to nie mogłem słowa powiedzieć a z tamtą dziewczyną wiele nie myśląc od razu zadziałałem
Nie pytaj dziewczyny o nr tel widząc ją pierwszy raz. Też bym nie dała, bo typa nie znam, a moze to jakiś świr, który mnie będzie prześladował . Daj jej swój numer
. Będzie zainteresowana to oddzwoni lub napisze.
Chyba macie rację, jak będę się czaił i bił z myślami to nigdy się nie dowiem czy mam szansę, tylko muszę znaleźć odpowiedni moment ale lepiej od razu zaproponować spotkanie czy spytać o nr. telefonu?
Jak wyżej, nie pytaj o nr tel. Zaproponuj kawę, jeśli nie dziś (bo moze mieć inne plany) to innego dnia. Ona zna Twój nr tel skoro pracuje w salonie, zaproponuj, aby do Ciebie napisała lub zadzwoniła.
Zaproś ja po prostu na kawę powiedz że bardzo Ci się spodobała i że chciała byś porozmawiać przy kawie. Albo się zgodzi albo nie najlepsze sposoby są najlepsze. Szkoda czasu na kombinowanie.
No właśnie chciałem się upewnić że pytanie o nr. tel tak od razu to niezbyt dobry pomysł, nie chcę żeby pomyślała że jakiś zbok może będzie wydzwaniał po nocy do niej. Wiem że do pracy jeździ autem bo ma zaparkowany pod pracą akurat jak wczoraj przechodziłem to coś z niego wyjmowala a że prowadzę warsztat samochodowy to pomyślałem żeby dać jej wizytówkę i zaproponować pomoc w razie problemu z autem tak na początek
No właśnie chciałem się upewnić że pytanie o nr. tel tak od razu to niezbyt dobry pomysł, nie chcę żeby pomyślała że jakiś zbok może będzie wydzwaniał po nocy do niej. Wiem że do pracy jeździ autem bo ma zaparkowany pod pracą akurat jak wczoraj przechodziłem to coś z niego wyjmowala a że prowadzę warsztat samochodowy to pomyślałem żeby dać jej wizytówkę i zaproponować pomoc w razie problemu z autem tak na początek
Każda nowa napotkane osobę prosisz o tel? Wątpię .
Spytaj się i wszystko potoczy się swoim torem jeżeli coś z tego ma być.
Nie nie jestem desperatem który na siłę szuka dziewczyny ani nie pytam się każdej atrakcyjnej kobiety o nr. telefonu którą spotkam, wiem że nikogo na siłę nie uszczęśliwię,poprostu akurat ta dziewczyna ma coś w sobie że mnie zauroczyła a że nie mam za bardzo doświadczenia w relacjach z kobietami to dlatego założyłem tego posta żeby inne osoby z zewnątrz wypowiedzialy się na ten temat
Kiedyś raz odważyłem się podejść do pewnej dziewczyny pamiętam że stała pod sklepem i sprzedawała owoce i wiele nie myśląc powiedziałem jej że ładnie wygląda i zapytałem wprost czy da mi swój numer
I ty się dziwisz? Wiesz, może jednak trochę inaczej zareagowałaby, gdybyś określenie "bo ładnie pani wygląda" zamienił na coś w stylu "pani mi się spodobała"
a
określenia "dawaj telefona" wymienisz na coś takiego jak już wyżej pisałam : "czy zechciałaby pani przyjąć zaproszenie na kawę/wypić ze mną kawę//i tak od tamtej wizyty nie mogę przestać o pani myśleć/pomyślałem, że może umówilibyśmy się gdzieś?".
Masz jeszcze rożne opcje poboczne, służące do przebadania sytuacji lub przygotowania gruntu:
-wyczuj kiedy jej nie ma, wtedy tam idź, pogadaj z którymś współpracownikiem, spróbuj się wywiedzieć czegoś o niej;
-popsuj sobie coś w komórce i idź tam oddać do naprawy - oczywiście gdy ona będzie na swojej zmianie - będziesz miał kolejną możliwość spotkania jej i prowadzenia dalszych etapów przyzwyczajenia jej do siebie
-lub idź tam wypytać się o jakieś inne ciekawe sprawy - nie wiem, popatrz czy nie ma tam jakichś promocji, nowości, etc.
Choc jestem akurat za bezpośrednim postawieniem sprawy, tak jak wczoraj napisałam.
Powodzenia. I nie chowaj się po kątach. Naprawdę nie warto.
Mariusz 28 napisał/a:Kiedyś raz odważyłem się podejść do pewnej dziewczyny pamiętam że stała pod sklepem i sprzedawała owoce i wiele nie myśląc powiedziałem jej że ładnie wygląda i zapytałem wprost czy da mi swój numer
I ty się dziwisz? Wiesz, może jednak trochę inaczej zareagowałaby, gdybyś określenie "bo ładnie pani wygląda" zamienił na coś w stylu "pani mi się spodobała"
a
określenia "dawaj telefona"wymienisz na coś takiego jak już wyżej pisałam : "czy zechciałaby pani przyjąć zaproszenie na kawę/wypić ze mną kawę//i tak od tamtej wizyty nie mogę przestać o pani myśleć/pomyślałem, że może umówilibyśmy się gdzieś?".
Masz jeszcze rożne opcje poboczne, służące do przebadania sytuacji lub przygotowania gruntu:
-wyczuj kiedy jej nie ma, wtedy tam idź, pogadaj z którymś współpracownikiem, spróbuj się wywiedzieć czegoś o niej;
-popsuj sobie coś w komórce i idź tam oddać do naprawy- oczywiście gdy ona będzie na swojej zmianie - będziesz miał kolejną możliwość spotkania jej i prowadzenia dalszych etapów przyzwyczajenia jej do siebie
-lub idź tam wypytać się o jakieś inne ciekawe sprawy - nie wiem, popatrz czy nie ma tam jakichś promocji, nowości, etc.Choc jestem akurat za bezpośrednim postawieniem sprawy, tak jak wczoraj napisałam.
Powodzenia. I nie chowaj się po kątach. Naprawdę nie warto.
Serio? Chyba najważniejszą rzeczą, jaką trzeba się dowiedzieć - i to najlepiej na samym początku - to, czy ona już kogoś ma. I najprędzej już będzie kogoś miała, niż będzie wolna. Tylko co najwyżej na FB może ustawić status "WOLNY" co wręcz potępiam, biorąc pod uwagę, że takie rzeczy można po prostu wyłączyć w ustawieniach.
Tego to nie wiem. Sugerowałem się tym że może być wolna bo nie ma palcu pierścionka ani obrączki i przeglądając jej instagrama nie znalazłem zdjęcia z żadnym facetem tylko z rodziną, z wakacji czy też że znajomymi ale mogę się mylić. Jak pójdę do niej i się zapytam czy jest wolna to pomyśli sobie może że co mnie to obchodzi że przyszedł obcy typ i o prywatne rzeczy się wypytuje
22 2019-02-17 14:53:08 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-02-17 14:54:04)
Serio? Chyba najważniejszą rzeczą, jaką trzeba się dowiedzieć - i to najlepiej na samym początku - to, czy ona już kogoś ma. I najprędzej już będzie kogoś miała, niż będzie wolna. Tylko co najwyżej na FB może ustawić status "WOLNY" co wręcz potępiam, biorąc pod uwagę, że takie rzeczy można po prostu wyłączyć w ustawieniach.
To oczywiste. Dlatego najlepsza byłaby bezpośrednia konfrontacja.
A fb-ki są głupie i po co o tym mówić. Czy "se" ustawi taki czy siaki status czy w ogóle; czy wchodzi tam raz na ruski rok; czy wystawia focie czy nie... to jara chyba piętnastolatków, kto ma jaki status...
Tego to nie wiem. Sugerowałem się tym że może być wolna bo nie ma palcu pierścionka ani obrączki i przeglądając jej instagrama nie znalazłem zdjęcia z żadnym facetem tylko z rodziną
I prawidłowo się sugerowałeś - nie nosi nic na palcu to możesz przypuszczać, że... Gdyby nosiła, to sprawa od razu jest jasna i wtedy nie powinieneś.
Więc, kurczę, jak pisałam, podejdź tam do niej, zaproś; dodasz najwyżej "o ile jesteś związkowo wolna". A element o podpatrywaniu na fb-kach lepiej pominąć.
Mariusz, na pewno nikt normalny nie obrazi się na ciebie za to, że próbujesz wykorzystać swoją szansę gdy nie wiesz nic o tym, czy kobita jest wolna czy nie jest. Wiec... droga wolna. Korona facetowi nie spadnie z głowy, jeśli spróbuje zapoznać się i poderwać kogoś, o kim nic nie wie.
Powodzenia. :-)
Dla mnie też ten fb to dziecinada,ale czytając Wasze wypowiedzi dochodzę do wniosku że tylko pewnością siebie mogę coś zdziałać bo chyba za kulturalne zapytanie w mordę od niej nie dostanę bo wydaje się być bardzo sympatyczną osobą. A Tobie marakujka chcę podziękować za cenne rady postaram się je wykorzystać może się uda
24 2019-02-17 19:20:14 Ostatnio edytowany przez X77 (2019-02-17 19:27:03)
Jakby ode mnie zależało to w ogóle FB by nie było. Ale wracając do tematu głównego...
Tego to nie wiem. Sugerowałem się tym że może być wolna bo nie ma palcu pierścionka ani obrączki i przeglądając jej instagrama nie znalazłem zdjęcia z żadnym facetem tylko z rodziną, z wakacji czy też że znajomymi ale mogę się mylić. Jak pójdę do niej i się zapytam czy jest wolna to pomyśli sobie może że co mnie to obchodzi że przyszedł obcy typ i o prywatne rzeczy się wypytuje
To, że nie widzisz na jej palcu pierścionka czy obrączki, to znaczy tylko tyle że nie ma męża ani narzeczonego.... ale już wcale nie musi to oznaczać, że nie ma CHŁOPAKA. W końcu związki nie zaczynają się od razu od zaręczyn.
Z dwojga złego już lepiej "być typem co wypytuje i "rzeczy prywatne" " niż być "typem, który zaleca się do zajętej dziewczyny"... i przy okazji dostać w mordę od jej faceta.
Albo też wyobraź sobie masakrycznie obciachową sytuację: Przychodzisz do jej domu z kwiatami, pukasz do drzwi, a tu otwiera Ci jej chłopak.
A jeśli dziewczyna jakkolwiek źle zareaguje na pytanie czy ma kogoś, to znaczy że jest na tyle głupia i tępa, że nie potrafi zrozumieć, że może się podobać też komuś innemu.
Wiem że może być zajęta zdaję sobie z tego sprawę a z kwiatami chyba bym się nie odważył iść do obcej dziewczyny domu bo chyba nie za bardzo by wyglądało tak z zaskoczenia brać dziewczynę a z resztą nawet nie wiem gdzie mieszka więc takiej ewentualnośći nie biorę pod uwagę
26 2019-02-18 00:38:39 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-02-18 00:39:30)
]
To, że nie widzisz na jej palcu pierścionka czy obrączki, to znaczy tylko tyle że nie ma męża ani narzeczonego.... ale już wcale nie musi to oznaczać, że nie ma CHŁOPAKA. W końcu związki nie zaczynają się od razu od zaręczyn.
No jasne. Ale skoro Mariusz nic o niej nie wie, to spokojnie może podejść. A nawet, jeśli miałaby ona chłopaka, to też nie warto histeryzować z tego powodu, bo to tylko manie chłopaka.(Ile par zrywa; a wspominając o tym, ile małżeństw się rozwodzi!) Zaręczynowy czy obrączka na palcu wskazują na dużo większy kaliber, z którym trzeba się znacznie bardziej liczyć. Oczywiście nawet wówczas gdy mowa o - tylko - maniu chłopaka, nie należałoby próbować odbijać kobity tak wprost bez ogródek, na chama, ale... są bardziej subtelne sposoby aby się do kogoś zbliżyć. A przynajmniej spróbować zbliżyć.
]
Z dwojga złego już lepiej "być typem co wypytuje i "rzeczy prywatne" " niż być "typem, który zaleca się do zajętej dziewczyny"... i przy okazji dostać w mordę od jej faceta.
Albo też wyobraź sobie masakrycznie obciachową sytuację: Przychodzisz do jej domu z kwiatami, pukasz do drzwi, a tu otwiera Ci jej chłopak.
Co jest złego w zapytaniu o związek w kontekście autorowej sytuacji? - Bo piszesz: "z dwojga złego".
A co jest masakrycznie obciachowego w tym, że nieświadomy sytuacji facet zapuka z bukietem do drzwi?
Mariusz, nie dawaj się. Po prostu zagadaj do niej. Bez bukietów i bez obiekcji.
No, będzie dobrze. :-)
Tak właśnie myślę że chyba na początek liczy się szczerość i to co mi serce podpowiada a na kwiaty czy inne rzeczy chyba przyjdzie jeszcze czas jak dostanę od niej szansę bo według mnie jakbym poszedł do niej z czymś to by wyglądało jakbym chciał ją przekupic chyba że się mylę to mnie proszę poprawcie
X77 napisał/a:]
Z dwojga złego już lepiej "być typem co wypytuje i "rzeczy prywatne" " niż być "typem, który zaleca się do zajętej dziewczyny"... i przy okazji dostać w mordę od jej faceta.
Albo też wyobraź sobie masakrycznie obciachową sytuację: Przychodzisz do jej domu z kwiatami, pukasz do drzwi, a tu otwiera Ci jej chłopak.Co jest złego w zapytaniu o związek w kontekście autorowej sytuacji? - Bo piszesz: "z dwojga złego".
A co jest masakrycznie obciachowego w tym, że nieświadomy sytuacji facet zapuka z bukietem do drzwi?
Po pierwsze, z pisanej przez autora wypowiedzi, wywnioskowałem że uważa on za złe/nachalne pytanie o związek.
Co więcej, dana dziewczyna(jak nie ta z autora sytuacji to inna) może uważać to za złe i np. skontrować pytaniem "A co cię to obchodzi?!".
Co do sytuacji zapukania nieświadomego faceta z kwiatami do domu zajętej dziewczyny... to nawet pewnie nie potrafisz sobie wyobrazić takiej sytuacji(a co dopiero takie coś przeżyć). Nie wiesz wtedy, jak bardzo i trwale takiego chłopaka uderza poczucie żenady, zakłopotania, obciachu, wstydu, jak bardzo szybuje w dół samoocena itp.
Nawet jak niedoszły amant przeprosi za pomyłkę i odejdzie a dziewczyna i jej facet "wybaczą" i uznają te zdarzenie za nie byłe, to taki chłopak przez bardzo długi czas jeszcze będzie się źle czuł, jak ostatnia ciota.
A trzeba też mieć na uwadze, że nie każda dziewczyna i nie każdy jej facet może wybaczyć taką nieświadomość. Np. taka wpadka z bukietem kwiatów przy drzwiach zajętej dziewczyny może poskutkować okazją dla takiej dziewczyny, do wyśmiania się i obgadania wokół takiego "frajera", natomiast dla jej faceta do wyśmiania się z niego i/lub spuszczenia mu solidnego łomotu.
Tak więc za niewiedzę można podwójnie zapłacić.
29 2019-02-18 08:24:52 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 08:25:36)
marakujka napisał/a:X77 napisał/a:]
Z dwojga złego już lepiej "być typem co wypytuje i "rzeczy prywatne" " niż być "typem, który zaleca się do zajętej dziewczyny"... i przy okazji dostać w mordę od jej faceta.
Albo też wyobraź sobie masakrycznie obciachową sytuację: Przychodzisz do jej domu z kwiatami, pukasz do drzwi, a tu otwiera Ci jej chłopak.Co jest złego w zapytaniu o związek w kontekście autorowej sytuacji? - Bo piszesz: "z dwojga złego".
A co jest masakrycznie obciachowego w tym, że nieświadomy sytuacji facet zapuka z bukietem do drzwi?Po pierwsze, z pisanej przez autora wypowiedzi, wywnioskowałem że uważa on za złe/nachalne pytanie o związek.
Co więcej, dana dziewczyna(jak nie ta z autora sytuacji to inna) może uważać to za złe i np. skontrować pytaniem "A co cię to obchodzi?!".Co do sytuacji zapukania nieświadomego faceta z kwiatami do domu zajętej dziewczyny... to nawet pewnie nie potrafisz sobie wyobrazić takiej sytuacji(a co dopiero takie coś przeżyć). Nie wiesz wtedy, jak bardzo i trwale takiego chłopaka uderza poczucie żenady, zakłopotania, obciachu, wstydu, jak bardzo szybuje w dół samoocena itp.
Nawet jak niedoszły amant przeprosi za pomyłkę i odejdzie a dziewczyna i jej facet "wybaczą" i uznają te zdarzenie za nie byłe, to taki chłopak przez bardzo długi czas jeszcze będzie się źle czuł, jak ostatnia ciota.A trzeba też mieć na uwadze, że nie każda dziewczyna i nie każdy jej facet może wybaczyć taką nieświadomość. Np. taka wpadka z bukietem kwiatów przy drzwiach zajętej dziewczyny może poskutkować okazją dla takiej dziewczyny, do wyśmiania się i obgadania wokół takiego "frajera", natomiast dla jej faceta do wyśmiania się z niego i/lub spuszczenia mu solidnego łomotu.
Tak więc za niewiedzę można podwójnie zapłacić.
Najlepiej nie robić nic, bo z wszystkiego może wyjść obciach, tylko siedzieć na babskim forum i narzekać na kobiety, że żadna Cię nie chce
Jak nie napiszesz do niej na fejsbuku ani na instagramie ani nie podejdziesz do niej w pracy to jak sobie wyobrażasz nawiązanie kontaktu? Zamierzasz ją śledzić i czekać aż się zorientuje i sama do Ciebie zagada?
Nie nie będę nikogo śledził ani obserwował z ukrycia bo nie jestem żadnym psycholem a na to że się domyśli też nie liczę, poprostu poczekam na odpowiedni moment i spróbuję bo wiem że pisaniem na forum niczego nie załatwię
Punk 1. Co więcej, dana dziewczyna(jak nie ta z autora sytuacji to inna) może uważać to za złe i np. skontrować pytaniem "A co cię to obchodzi?!".
Punkt 2. Co do sytuacji zapukania nieświadomego faceta z kwiatami do domu zajętej dziewczyny... to nawet pewnie nie potrafisz sobie wyobrazić takiej sytuacji(a co dopiero takie coś przeżyć). Nie wiesz wtedy, jak bardzo i trwale takiego chłopaka uderza poczucie żenady, zakłopotania, obciachu, wstydu...
Punkt 3. A trzeba też mieć na uwadze, że nie każda dziewczyna i nie każdy jej facet może wybaczyć taką nieświadomość. Np. taka wpadka z bukietem kwiatów przy drzwiach zajętej dziewczyny może poskutkować okazją dla takiej dziewczyny, do wyśmiania się i obgadania wokół takiego "frajera", natomiast dla jej faceta do wyśmiania się z niego i/lub spuszczenia mu solidnego łomotu.
Tak więc za niewiedzę można podwójnie zapłacić.
Ad. 1
No jeśli tak odpowie przy dobrze zadanym pytaniu, to jakaś głupawa jest- ktoś chce zaprosić na radkę, to dobrze byłoby wiedzieć, czy zaprasza się wolną czy niewolną.
Ad 2.
Pytałam o co innego - co jest w takiej sytuacji żenującego.
Ale ok, w takim razie, gdy ktoś poczuje, że 2+2=0.5, to znaczy, że 2+2=0.5, bo tak sobie poczuł. => Kiedy coś poczujesz, pomyśl czy nie powinieneś wsadzić sobie tego "czucia" głęboko. Ewentualnie skontaktuj się z psychoterapeutą.
Ad 3.
Znowu - to nie autora tyczy sięobciach, ale tego idioty, co jest obciachowy.
A "wgl", X77, zlituj się, nie wychodź z chałupy lub rzeczywiście "poszukaj dobrego psychoterapeuty".
Nic z tego nie będzie. Na pewno ma boya od niepamiętnych czasów albo życie osobiste tak wspaniałe że całkiem przyćmiewa próby podrywu podstarzałych prawików. Już długo żyje i wiem jak to jest.