Sarkazm - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 42 ]

Temat: Sarkazm

Czy wasi partnerzy stosują wobec was sarkazm... Spotykam się  z kimś kto lubuje sie w takim poczuciu humoru...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Sarkazm

I nie masz odpowiedniej ilości dystansu żeby nie brać tego do siebie? Czy ten sarkazm jest bardzo wycelowany w Ciebie?
To się z nim nie spotykaj.

Ja stosuję sarkazm. Często. W wielu sytuacjach. Teoretycznie można mnie poprosić żebym tego nie robiła. Ale jest to na tyle tożsame z moim charakterem i podejściem do życia że prośba jest na poziomie "nie używaj słowa tak". Nie udałoby się.
Więc jeżeli on Ciebie nie obraża tylko po prostu to taki charakter to zdecyduj czy przeżyjesz.

3

Odp: Sarkazm
Lady Loka napisał/a:

I nie masz odpowiedniej ilości dystansu żeby nie brać tego do siebie? Czy ten sarkazm jedy bardzo wycelowany w Ciebie?
To się z nim nie spotykaj.

Ja stosuję sarkazm. Często. W wielu sytuacjach. Teoretycznie można mnie poprosić żebym tego nie robiła. Ale jest to na tyle tożsame z moim charakterem i podejściem do życia że prośba jest na poziomie "nie używaj słowa tak". Nie udałoby się.
Więc jeżeli on Ciebie nie obraża tylko po prostu to taki charakter to zdecyduj czy przeżyjesz.

Nie wiem czy wiesz, ale ludzie często mylą sarkazm z ironią. Bycie sarkastycznym to bycie złośliwym, drwienie z kogos, szydzenie, ostre krytykowanie. Współczuję takiego charakteru.

4

Odp: Sarkazm
serdeczna napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

I nie masz odpowiedniej ilości dystansu żeby nie brać tego do siebie? Czy ten sarkazm jedy bardzo wycelowany w Ciebie?
To się z nim nie spotykaj.

Ja stosuję sarkazm. Często. W wielu sytuacjach. Teoretycznie można mnie poprosić żebym tego nie robiła. Ale jest to na tyle tożsame z moim charakterem i podejściem do życia że prośba jest na poziomie "nie używaj słowa tak". Nie udałoby się.
Więc jeżeli on Ciebie nie obraża tylko po prostu to taki charakter to zdecyduj czy przeżyjesz.

Nie wiem czy wiesz, ale ludzie często mylą sarkazm z ironią. Bycie sarkastycznym to bycie złośliwym, drwienie z kogos, szydzenie, ostre krytykowanie. Współczuję takiego charakteru.

Wiem czym się różbi sarkazm od ironii i wiem też, że sarkazm nie musi być wycelowany po to, żeby kogoś zranić wink czasami jest to krytykowanie sytuacji a nie człowieka. I nie, bycie sarkastycznym to nie to samo co bycie złośliwym.
Współczucia nie potrzebuję i nie chcę.

5

Odp: Sarkazm

A jak powiem że zaczęłam stosować tą metode w niego ale nie odbijając piłeczkę tylko np odnosząc sie do innego tematu a obydwoje jakoś nie wylapujemy tego u siebie ? On powiedział mi że nie podoba mu się że ja upodabniam się do niego bo on nie wytrzymał by sam ze sobą w życiu... Czyli jestem jaki jestem i akceptuj mnie takim ale nie bądź taka jak ja bo z Tobą nie wytrzymam...

6

Odp: Sarkazm
Lady Loka napisał/a:
serdeczna napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

I nie masz odpowiedniej ilości dystansu żeby nie brać tego do siebie? Czy ten sarkazm jedy bardzo wycelowany w Ciebie?
To się z nim nie spotykaj.

Ja stosuję sarkazm. Często. W wielu sytuacjach. Teoretycznie można mnie poprosić żebym tego nie robiła. Ale jest to na tyle tożsame z moim charakterem i podejściem do życia że prośba jest na poziomie "nie używaj słowa tak". Nie udałoby się.
Więc jeżeli on Ciebie nie obraża tylko po prostu to taki charakter to zdecyduj czy przeżyjesz.

Nie wiem czy wiesz, ale ludzie często mylą sarkazm z ironią. Bycie sarkastycznym to bycie złośliwym, drwienie z kogos, szydzenie, ostre krytykowanie. Współczuję takiego charakteru.

Wiem czym się różbi sarkazm od ironii i wiem też, że sarkazm nie musi być wycelowany po to, żeby kogoś zranić wink czasami jest to krytykowanie sytuacji a nie człowieka. I nie, bycie sarkastycznym to nie to samo co bycie złośliwym.
Współczucia nie potrzebuję i nie chcę.

To sprawdź w słowniku, bo się mylisz.

7

Odp: Sarkazm

trudno powiedzieć. jest to jednak forma dop.ierdalania komuś, która na dłuższą metę może być męcząca i krzywdząca, a w związku nie powinna być regułą.
sporadycznie, od czasu do czasu, żartujemy sobie z siebie i z siebie nawzajem. ale żeby petować się co krok. bez sensu.

8 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-02-14 09:31:30)

Odp: Sarkazm

Są osoby, które stosują sarkazm, żeby komuś dopiec do żywego, a potem dodatkowo im dokopać zarzucając brak dystansu do siebie i/lub poczucia humoru. Sentymentalna, Ty widzisz zachowania partnera. Sama oceń, czy on jest taki w każdej sytuacji, czy celuje precyzyjnie w Twoje czułe punkty a potem wytrąca Ci z rąk argumenty, twierdząc, że reagujesz przesadnie.

9

Odp: Sarkazm

Jak dla mnie jest to męczące bardzo... Jakoś brak mi w nim powagi miałam kolege który też lubił taki humor stosować ale ten jego ton glosu też był wtedy inny a jak temat był poważny dla niego to też zmieniał ton i wiedziałam co jest... A tu wszystko jest na jedno kopyto cały czas i dla mnie to jest takie pajacowanie zaczynam powazny temat a i tak  nie spotykam sie z powagą albo np ja żartuje a on reaguje z usmiechem na twarzy a jest to uśmiech zakłopotania a potem jest fala złości a gdyby jego mimika była wymowna też bym wiedziała co jest grane...

10

Odp: Sarkazm
Makigigi napisał/a:

Są osoby, które stosują sarkazm, żeby komuś dopiec do żywego, a potem dodatkowo im dokopać zarzucając brak dystansu do siebie i/lub poczucia humoru. Sentymentalna, Ty widzisz zachowania partnera. Sama oceń, czy on jest taki w każdej sytuacji, czy celuje precyzyjnie w Twoje czułe punkty a potem wytrąca Ci z rąk argumenty, twierdząc, że reagujesz przesadnie.

Masz rację Makigigi. Jest to nagminne. Sarkazm jest chorobą dzisiejszych czasów.

11

Odp: Sarkazm

nie miałbym siły ani chęci być w stałym związku z taką osobą, jeśli sarkazm dotyczyłby mnie i zdarzałoby się to często

12

Odp: Sarkazm

No dla mnie jest to dość niezrozumiałe podejście partnera...

13

Odp: Sarkazm

To Dlaczego z nim jesteś ? Gość powiedział Ci wprost. Że jest wobec Ciebie nie do zniesienia ale taki jest i będzie i ciebie ma w 4 literach.

Kolejna która będzie z bucem  e nieszczesliwej wielkiej przeogromnej  miłości bo ten jej kiedyś kwiatka kupił ?

14

Odp: Sarkazm

Jeśli w tym sarkazmie czułabym faktyczną drwinę i złośliwość, a nie tylko żarty, i zdarzałoby się to często mimo świadomości partnera, że mnie tym rani, to bym se szybko dała spokój.

Przez krótki czas spotykałam się z kimś, kto, jak się okazało, miał tendencję do dokuczania mi w towarzystwie. Nawet nie było to obliczone na dokopanie; miał kompleksy i to była taka zagrywka, żeby inni nie myśleli o mnie specjalnie dobrze, bo jeszcze bym zmieniła obiekt ; )

Szybko doszłam do wniosku, że dorosły facet, który nie potrafi własnych kompleksów wziąć na garb, tylko próbuje psuć odbiór mojej osoby przez innych ludzi, nie jest jednak wart zaangażowania.

15

Odp: Sarkazm
Lady Loka napisał/a:

I nie masz odpowiedniej ilości dystansu żeby nie brać tego do siebie? Czy ten sarkazm jedy bardzo wycelowany w Ciebie?
To się z nim nie spotykaj.

Ja stosuję sarkazm. Często. W wielu sytuacjach. Teoretycznie można mnie poprosić żebym tego nie robiła. Ale jest to na tyle tożsame z moim charakterem i podejściem do życia że prośba jest na poziomie "nie używaj słowa tak". Nie udałoby się.
Więc jeżeli on Ciebie nie obraża tylko po prostu to taki charakter to zdecyduj czy przeżyjesz.

Ja też często stosuję sarkazm albo ironię i różne ich kombinacje, i ty nie masz odpowiedniej ilości dystansu,żeby nie brać tego do siebie o czym się zdążyłem przekonać więć dlaczego chcesz ją pouczać? Zapomniałbym: Happy Valantine's Day!

16

Odp: Sarkazm

Sarkazm w samym założeniu ma w sobie cechę złośliwości, różni się tylko jej natężeniem. Ironia w moim odczuciu również ma pejoratywne zabarwienie, ale jest łagodniejsza od sarkazmu. I naprawdę nie można tu mówić o czyimś braku dystansu, jeśli się na tę formę wypowiedzi nie godzi, bo jedno i drugie zawsze jest w kogoś lub coś (na przykład zjawisko) wymierzone. Owszem, może być formą zwrócenia na coś uwagi, ale znam lepsze i na pewno skuteczniejsze sposoby, by skłonić drugą osobę do refleksji.

sentymentalna9 napisał/a:

Czy wasi partnerzy stosują wobec was sarkazm...

Nie, dla mnie jest to zresztą przejaw zupełnego braku szacunku, dlatego nie wyobrażam sobie, by przynajmniej nie postawić wyraźnych granic. Jeśli nie zadziała, to trudno tkwić w związku, który tak bardzo kuleje, że się partnerzy wzajemnie nie szanują.

17

Odp: Sarkazm

Nie uważam czlowieka za złego ... Ja mogłabym też tak odbijać piłeczkę ale jakoś chyba do mnie nie przemawia taki humor... Dla mnie to taka dziecinada jakoś lubię prostlijniosc .. Mam wrazenie że tak nadrabia brak męskości i kompleksy...

18

Odp: Sarkazm
canarios napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

I nie masz odpowiedniej ilości dystansu żeby nie brać tego do siebie? Czy ten sarkazm jedy bardzo wycelowany w Ciebie?
To się z nim nie spotykaj.

Ja stosuję sarkazm. Często. W wielu sytuacjach. Teoretycznie można mnie poprosić żebym tego nie robiła. Ale jest to na tyle tożsame z moim charakterem i podejściem do życia że prośba jest na poziomie "nie używaj słowa tak". Nie udałoby się.
Więc jeżeli on Ciebie nie obraża tylko po prostu to taki charakter to zdecyduj czy przeżyjesz.

Ja też często stosuję sarkazm albo ironię i różne ich kombinacje, i ty nie masz odpowiedniej ilości dystansu,żeby nie brać tego do siebie o czym się zdążyłem przekonać więć dlaczego chcesz ją pouczać? Zapomniałbym: Happy Valantine's Day!

Całe szczęście nie jesteś moim partnerem i nie muszę spędzać z Tobą czasu:)

19

Odp: Sarkazm

Wszystko da się zmienić;). A przesadnemu sarkazmowi mówię nie.

20

Odp: Sarkazm

Mogłabyś dać przykład takiego zachowania, które Cię uraziło?
Bo co innego złośliwość, a co innego sarkazm, tu zgadzam się z Lady Loka.

21

Odp: Sarkazm

Wiele osob używa sarkazmu, przecież to jeden z mechanizmow obronnych.

22

Odp: Sarkazm
sentymentalna9 napisał/a:

Nie uważam czlowieka za złego ... Ja mogłabym też tak odbijać piłeczkę ale jakoś chyba do mnie nie przemawia taki humor... Dla mnie to taka dziecinada jakoś lubię prostlijniosc .. Mam wrazenie że tak nadrabia brak męskości i kompleksy...

Zastanawiam się czy to co on stosuje, to na pewno sarkazm? Sarkazm trudno nazwać humorem, nawet czarnym. Chyba, że on sam tak o tym mówi, niekoniecznie dostrzegając różnicę.

23

Odp: Sarkazm
Lady Loka napisał/a:
canarios napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

I nie masz odpowiedniej ilości dystansu żeby nie brać tego do siebie? Czy ten sarkazm jedy bardzo wycelowany w Ciebie?
To się z nim nie spotykaj.

Ja stosuję sarkazm. Często. W wielu sytuacjach. Teoretycznie można mnie poprosić żebym tego nie robiła. Ale jest to na tyle tożsame z moim charakterem i podejściem do życia że prośba jest na poziomie "nie używaj słowa tak". Nie udałoby się.
Więc jeżeli on Ciebie nie obraża tylko po prostu to taki charakter to zdecyduj czy przeżyjesz.

Ja też często stosuję sarkazm albo ironię i różne ich kombinacje, i ty nie masz odpowiedniej ilości dystansu,żeby nie brać tego do siebie o czym się zdążyłem przekonać więć dlaczego chcesz ją pouczać? Zapomniałbym: Happy Valantine's Day!

Całe szczęście nie jesteś moim partnerem i nie muszę spędzać z Tobą czasu:)

Pewnie byś mnie zanudziła na śmierć:D

24

Odp: Sarkazm
canarios napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
canarios napisał/a:

Ja też często stosuję sarkazm albo ironię i różne ich kombinacje, i ty nie masz odpowiedniej ilości dystansu,żeby nie brać tego do siebie o czym się zdążyłem przekonać więć dlaczego chcesz ją pouczać? Zapomniałbym: Happy Valantine's Day!

Całe szczęście nie jesteś moim partnerem i nie muszę spędzać z Tobą czasu:)

Pewnie byś mnie zanudziła na śmierć:D

Uciekłabym z pierwszrj randki przez okno w toalecie wink

25 Ostatnio edytowany przez canarios (2019-02-15 13:57:13)

Odp: Sarkazm
Lady Loka napisał/a:
canarios napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Całe szczęście nie jesteś moim partnerem i nie muszę spędzać z Tobą czasu:)

Pewnie byś mnie zanudziła na śmierć:D

Uciekłabym z pierwszrj randki przez okno w toalecie wink

Ale dlaczego przez okno? Przez muszlę byłoby bardziej dystyngowanie big_smile (ostrzeżenie: ostry sarkazm!)

26

Odp: Sarkazm
canarios napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
canarios napisał/a:

Pewnie byś mnie zanudziła na śmierć:D

Uciekłabym z pierwszrj randki przez okno w toalecie wink

Ale dlaczego przez okno? Przez muszlę byłoby bardziej dystyngowanie big_smile

Nie mnie oceniać Twój gust smile

27

Odp: Sarkazm

Bardzo proszę o zaprzestanie off topu i o przeniesienie luźnych pogaduszek do którejś z naszych netkafejek, bądź na maile.
Dziekuję

28 Ostatnio edytowany przez cześka8 (2019-02-15 14:22:20)

Odp: Sarkazm

sentymentalna... mój ślubny stosuje często ... taki ma styl bycia, choc wczesniej nie bylo to az tak często..  my i tak jestesmy ..specyficznym małżenstwem ale nie dojrzałam jeszcze do rozwodu i chyba juz dam sobie spokoj, ma takie zachowania, odzywki... (nasilające się z wiekiem..ale ja tez .. z wiekiem sie bardziej czepiam?? albo klapki opadły?). wczesniej jak dzieci byly małe myslalam o rozwodzie, teraz juz bardziej to zlewam...
podam przykład... pytam się o cos tam czy dzwonił do stolarza on: nie, dzwonił do.. Zygmunta... nie wiem czy dzwonil czy nie, a za chwilę z wontem że przeciez mi mówił ze zdzwonił i juz kłotnia... pytam czy zatankowal samochód, nie Zygmunt zatankowal (oczywiscie dowiedzialabym sie ale bym musiala do wozu isc... tez mu odpowiadam czasem w tym samym stylu (jak np szuka kapci a ma manię zostawiać je gdzie popadnie), że Zygmunt pewnie je wziął.. i sie wtedy wscieka.. na zygmunta oczywiscie... ;]
najgorsze ze dzieci się uczą... i wtedy to nie wiem, czy strofować męża ze nauczyl dzieci takich zachowań i sam sobie winien, czy dziecko że nie szanuje ojca - wszystko przez Zygmunta ;P..  juz są uwagi bo mlodsze rzekomo bez szacunku nazwalo nauczycielke.... nie wiem jak to utemperować, generalnie jest poprawnie oprócz .. braku szacunku.
sentymentalna... nie warto... jak juz Cie to wkurza to nie ma co, bedzie tylko gorzej, nasza wzajemna komunikacja kuleje, wszelkie inwestycje, wyjazdy kuleją bo ciężko nam się dogadać... relacja z dziecmi kuleje bo on tak i do swoich rodziców i do dzieci, do mojej rodziny nie.. i do znajomych tez nie, tylko najblizsi - ten typ tak ma... (kompleksy?)..

29

Odp: Sarkazm
IsaBella77 napisał/a:

Bardzo proszę o zaprzestanie off topu i o przeniesienie luźnych pogaduszek do którejś z naszych netkafejek, bądź na maile.
Dziekuję

To było na temat. Prezentacja na żywo sarkazmu w działaniu. Pewnie trudno uwierzyć,ale złośliwości nie było.

30

Odp: Sarkazm
cześka8 napisał/a:

sentymentalna... mój ślubny stosuje często ... taki ma styl bycia, choc wczesniej nie bylo to az tak często..  my i tak jestesmy ..specyficznym małżenstwem ale nie dojrzałam jeszcze do rozwodu i chyba juz dam sobie spokoj, ma takie zachowania, odzywki... (nasilające się z wiekiem..ale ja tez .. z wiekiem sie bardziej czepiam?? albo klapki opadły?). wczesniej jak dzieci byly małe myslalam o rozwodzie, teraz juz bardziej to zlewam...
podam przykład... pytam się o cos tam czy dzwonił do stolarza on: nie, dzwonił do.. Zygmunta... nie wiem czy dzwonil czy nie, a za chwilę z wontem że przeciez mi mówił ze zdzwonił i juz kłotnia... pytam czy zatankowal samochód, nie Zygmunt zatankowal (oczywiscie dowiedzialabym sie ale bym musiala do wozu isc... tez mu odpowiadam czasem w tym samym stylu (jak np szuka kapci a ma manię zostawiać je gdzie popadnie), że Zygmunt pewnie je wziął.. i sie wtedy wscieka.. na zygmunta oczywiscie... ;]
najgorsze ze dzieci się uczą... i wtedy to nie wiem, czy strofować męża ze nauczyl dzieci takich zachowań i sam sobie winien, czy dziecko że nie szanuje ojca - wszystko przez Zygmunta ;P..  juz są uwagi bo mlodsze rzekomo bez szacunku nazwalo nauczycielke.... nie wiem jak to utemperować, generalnie jest poprawnie oprócz .. braku szacunku.
sentymentalna... nie warto... jak juz Cie to wkurza to nie ma co, bedzie tylko gorzej, nasza wzajemna komunikacja kuleje, wszelkie inwestycje, wyjazdy kuleją bo ciężko nam się dogadać... relacja z dziecmi kuleje bo on tak i do swoich rodziców i do dzieci, do mojej rodziny nie.. i do znajomych tez nie, tylko najblizsi - ten typ tak ma... (kompleksy?)..

W tym przypadku to nie sarkazm a raczej złośliwość lub uporczywe nękanie. Nieustanne stosowanie sarkazmu będzie męczące tak jak notoryczne opowiadanie dowcipów przestanie być śmieszne. Trzeba wiedzieć kiedy jest pora na to by podroczyć się i żartować a kiedy trzeba spoważnieć. Jest też tak, że dla kogoś pewne słowa są jeszcze sarkazmem a dla kogoś innego już złośliwością i trzeba umieć odpuścić lub wyważyć tę delikatną granicę.

31

Odp: Sarkazm
canarios napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Bardzo proszę o zaprzestanie off topu i o przeniesienie luźnych pogaduszek do którejś z naszych netkafejek, bądź na maile.
Dziekuję

To było na temat. Prezentacja na żywo sarkazmu w działaniu. Pewnie trudno uwierzyć,ale złośliwości nie było.

Canarios, bardzo proszę o potraktowanie moderatorskich uwag, oraz zapisów naszego regulaminu w sposób poważny

32

Odp: Sarkazm

To co Cześka napisalaś, to nie sarkazm, tylko niekomunikatywność.i brak wyczucia.
Poza tym, jak ktoś dostrzeże, ze drugą stronę coś rani, to włącza się mu stop., nawet sarkastycznej osobie.
Jak komunikacja z kimś polega tylko na sarkaźmie, to nie jest zdrowe, tylko chowanie się za jakąś.maską.
Normalnie ludzie wtrącają takie uwagi od czasu do czasu, przekomarzając się i flirtując.
Problem jest, gdy ktoś nie ma dystansu do siebie, i o wszystko się obraża.
Zwykle osoby z sarkazmem ( no co za dziwne słowo, jakbym piasek jadła)  mają jakiś poziom inteligencji emocjonalnej i reagują, gdy ktoś nie wychwycił sarkazmu i go to nie bawi.
A jak nie reagują, tylko dalej swoje, to już nie sarkazm, tylko w stronę chamstwa idziemy..

Ps. Nie przypuszczalam ze to nastąpi, ale muszę wziąć w obronę Canariosa, jego post był w temacie. smile co to za zamordyzm moderatorski?

33

Odp: Sarkazm
sentymentalna9 napisał/a:

Czy wasi partnerzy stosują wobec was sarkazm... Spotykam się  z kimś kto lubuje sie w takim poczuciu humoru...

Spotykałam się z taką osobą. Na początku bawiło mnie to, nie ruszało, sama się z siebie śmiałam, czy nawet sama sobie przy nim dopieprza...m by się pośmiać. Ale i w jego stronę na równi leciały sarkastyczne uwagi, teksty pełne ironii. Było ok. Lubiłam to w związku. Byłam sobą, nie bałam się, że mogę go urazić swoimi tekstami (choć potem coraz częściej czuł się "urażony", nie miał aż takiego dystansu do siebie)
Po dłuższym czasie, gdy nas związek był poważniejszy i poczuł się pewniej, zaczął przy swojej rodzinie na imprezach jak to ujęłaś "stosować sarkazm". Raz się wkurzyłam i walnełam go ręką po głowie przy wszystkich. Tak w "żartach" bo uznałam, że przesadził. Głupio mi się zrobiło, ale przynajmniej dotarło, że przesadził bo do końca wieczoru już było normalnie Po chwili przeprosiłam, że tak przy wszystkich;)
Któregoś dnia poruszyłam temat jego tekstów, bez czepialstwa, tak na luzie. Wytłumaczył to tym, że u niego w domu wszyscy tak się zachowywali  (ma 6cioro rodzenstwa), i nie mogło się robić głupich rzeczy bo zaraz go cała reszta "wyśmiewała". I się prześcigiwali kto miał najlepszą ripostę, tekst, by dopiec sobie nawzajem. Poznałam jego matkę... taka sama. Jej tekściki były na prawdę czasem w  punkt i zabawne, ale przykre dla osoby, której dotoczyły. Sarkastyczne zachowania całej rodziny dało się mocno zauważyć podczas świat, zwłaszcza przy alkoholu. To było fajne do pewnego momentu, potem słuchałam tego z niesmakiem, zaczęłam stawać w obronie osoby "najeżdżanej", zwłaszcza gdy było to dziecko.
9letnia córka jego siostry, któregoś dnia do mnie podeszła ze smutną miną i powiedziała "dlaczego musiałam urodzić się podobna do taty sad bede cale zycie brzydka". Widziałam, że parę dni ją to dręczyło dość mocno. Jej ojca i całą jego rodzinę, rodzina exa "wyśmiewa" za duży nos i w ich odczuciu małą urodziwość itp.  Więc małej też dopiekają poniekad bo jest do ojca podobna. Mała nie ma jeszcze takiego dystansu do siebie i niestety wszytko bierze do siebie.

Z czasem coraz bardziej i mnie bolały te sarkazmy, bo uderzały w czułe punkty, bądź były na siłe, mijające się z prawdą, codzienne, non stop. Było mi czasem tak zwyczajnie przykro. Ciężko było z nim normalnie porozmawiać o problemach, o nas. Szybko sie denerwował "bo on rozmawiać nie lubi" (szczerze i poważnie) i zaraz zaczynał mnie atakować np przedrzeźniając mnie, odwracajac kota ogonem itp.  Do związku poważnego w moich oczach on się nie nadawał... I tak Sentymentalna, myślę, że masz trochę racji w tym, że twój partner próbuje w ten sposób nadrobić kompleksy...tak jak i mój ex. Bo potem wyszły z niego wszystkie... i też uwazałam go, nadal uważam, za bardzo dobrego, uczynnego, sprawiedliwego faceta. Ale nie do życia... dla mnie.

34

Odp: Sarkazm

Dziekuje za wasze odpowiedzi też uważam że chyba nie dla mnie taki ktoś mimo że uważam za dobrego czlowieka ... Komunikacja miedzy nami jest zawiła i trudna... Ja lubię gdy facet jest konkrety a takie rozmówki to gdyby był kolegą to bym machla ręką ale partner to inna działka..

35

Odp: Sarkazm
serdeczna napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
serdeczna napisał/a:

Nie wiem czy wiesz, ale ludzie często mylą sarkazm z ironią. Bycie sarkastycznym to bycie złośliwym, drwienie z kogos, szydzenie, ostre krytykowanie. Współczuję takiego charakteru.

Wiem czym się różbi sarkazm od ironii i wiem też, że sarkazm nie musi być wycelowany po to, żeby kogoś zranić wink czasami jest to krytykowanie sytuacji a nie człowieka. I nie, bycie sarkastycznym to nie to samo co bycie złośliwym.
Współczucia nie potrzebuję i nie chcę.

To sprawdź w słowniku, bo się mylisz.

Ale ironia też nie musi być pozytywna.

36

Odp: Sarkazm
sentymentalna9 napisał/a:

A jak powiem że zaczęłam stosować tą metode w niego ale nie odbijając piłeczkę tylko np odnosząc sie do innego tematu a obydwoje jakoś nie wylapujemy tego u siebie ? On powiedział mi że nie podoba mu się że ja upodabniam się do niego bo on nie wytrzymał by sam ze sobą w życiu... Czyli jestem jaki jestem i akceptuj mnie takim ale nie bądź taka jak ja bo z Tobą nie wytrzymam...

Spoko, ja dziś do mojego:
- to życzę ci drugiej żony takiej samej jak ty,
po czym on:
-ej, ja ci tak źle nie życzę. wink

Nie, raczej nie stosujemy. Zresztą często sarkazm jest zbyt podły i prostacki, w dodatku zupełnie nieśmieszny, tak samo ironia niestety bywa też. Oczywiste i bez jakiegokolwiek wyrazu.
Kiedyś zresztą zauważyłam, że ten sarkazm czy ironię cenią nie tak rzadko ludzie średnio inteligentni w moim odczuciu. Ach, jakże oni to cenią u innych... wszem i wobec cenią... normalnie orgazmicznie.
Ale obydwoje jesteśmy złośliwi, na ogół nie tyle na siebie ile na przeróżne sytuacje. Wtedy na ogół wybuchamy śmiechem - tak, i nawet gdy jedno powie coś w ten sposób na drugiego.

37

Odp: Sarkazm

No miałam kolegę który też lubowal się w ironi sarkazmie ale uśmiał sie a potem zmieniał.ton i gadal poważnie i konkretnie i bardzo mile go wspominam a ten jest taki irytujący może dlatego że czeka na moją reakcję z milczeniem i obserwuje ... No ma taki irytujący sposób na ten sarkazm ironie... Nie jest zbyt otwarty a ma takiego kolegę przy którym taki odważny nie jest ... Nie ma tej riposty co mnie zastanowiło może on czerpię od tych ludzi z którymi obcuje i to chłonie a potem mi sie obrywa ... Nie wiem... Ja.lubię się.pośmiać ale jakoś inaczej powiedziałam mu dziś że może ty masz taki żart sarkastyczny a ja czuje sie nie komfortowo... On na to ...trudno widocznie ci nie pasuje ... No przykro mi że  nie przemysli że może ranić tylko poprostu trudno eh..

38

Odp: Sarkazm
marakujka napisał/a:

Ale obydwoje jesteśmy złośliwi, na ogół nie tyle na siebie ile na przeróżne sytuacje. Wtedy na ogół wybuchamy śmiechem - tak, i nawet gdy jedno powie coś w ten sposób na drugiego.

A to bardzo ciekawe, bo akurat, o ile czasem sarkazm czy ironia wydaje mi być w danej sytuacji usprawiedliwiona (sama tez używam), to czysta, bezinteresowna zlosliwosc w celu dowalenia czy dowartościowania się budzi mój sprzeciw, i czegos takiego zazwyczaj nie toleruję.

A ten zart, który podalas, to dla mnie to jest zwykle malzenskie przekomarzanie się i droczenie, czyli raczej cos pozytywnego.

39 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-02-17 02:40:52)

Odp: Sarkazm
sentymentalna9 napisał/a:

Nie ma tej riposty co mnie zastanowiło może on czerpię od tych ludzi z którymi obcuje i to chłonie a potem mi sie obrywa ... Nie wiem... Ja.lubię się.pośmiać ale jakoś inaczej powiedziałam mu dziś że może ty masz taki żart sarkastyczny a ja czuje sie nie komfortowo... On na to ...trudno widocznie ci nie pasuje ... No przykro mi że  nie przemysli że może ranić tylko poprostu trudno eh..

No cóż, to że niektórzy lubią tak sobie podbierać czyjeś określenia, a nawet próbują kopiować czujś styl - no trudno, skoro własny ich nie zadowala... Ale jeszcze lepsi są tacy, którzy podbierają różne frazy z filmów i potem chcą brylować, jacy to oni nie są lotni, fajni  i "w ogóle". Gorzej, jeśli rozmówca też coś w życiu oglądał. wink Bo takie orzeszki też się zdarzają. :d

A już bardziej serio - no nie podoba ci się jego styl, i raczej ci się nie spodoba, więc do ciebie teraz należy kwestia zastanowienia się nad sensownością bycia z kimś takim. Bo po co masz się z nim męczyć.

Benita72
W których sytuacjach usprawiedliwiasz sarkazm?
A złośliwość - jak pisałam, dowalenie dla dowalenia danej osobie spotykam często w postaci sarkazmu który często jest na tak niskim poziomie, że aż niesmaczne jest jakiekolwiek reagowanie i odnoszenie się do niego.
Z kolei u nas jak również u ludzi, których określam jako złośliwych, występuje raczej złośliwość sytuacyjna - nie mająca na celu podkładania komuś świni, lecz jest to taki a nie inny rodzaj poczucia humoru i po prostu taki sposób oceniania różnych zdarzeń.
A żart był podany w kontekście przytoczonego przez sentymentalną9 dialogu. Czy to jest jakaś forma ironiczna czy nie - szczerze mówiąc nie chce mi się wnikać. smile

40

Odp: Sarkazm

No cóż napiszę tak ... Jakie walentynki taka miłość także ten tego... Skupię się na sobie☺

41

Odp: Sarkazm

marakujka, sarkazm usprawieliwiam w sytuacjach, kiedy uzycie go jest mniejszym zlem. Np. sarkazm zamiast focha.

42

Odp: Sarkazm

Kiedyś mnie to bawiło dopóki sama nie doświadczyłam na własnej skórze.  Teraz mnie to razi na kilometr i współczuję ofiarom sarkazmu.

Posty [ 42 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024