Dziś rozstalam się z facetem którego kocham najbardziej na świecie. Mieszkaliśmy razem, mamy rocznego synka. Od dłuższego czasu nam się nie układało, często się klocilismy, bardzo często to była moja wina mam od ponad roku rozwijające sie załamanie nerwowe. A ciągle kłótnie to pogłębiają. Byłam u lekarza. Mam leczenie w tym kierunku Ale nie mam w nikim wsparcia póki co. On w czasie kłótni to wykorzystuje mówi że jestem chora psychicznie Ale później przeprasza i mówi że to ze złości. Często i z mojej strony padają wyzwiska. Wcześniej jak nic się ze mną nie działo nigdy w życiu na niego złego słowa nie powiedziałam nawet jak się klocilismy. Teraz nie wytrzymuje. Może to też dlatego że od niego padają słowa ze jestem głupia, ofiarą losu, grubasem, że do niczego się nie nadaje że jestem leniem. Dziś tego nie wytrzymałam i kazałam mu się wynosić z mojego życia. Teraz tego żałuję. Za bardzo go kocham. Pojechał do swojej rodziny która to często buntuje przeciwko mnie przez to że mnie nie lubią bo jestem bezpośrednia i nie raz powiedziałam co myślę na ich temat. Wiem że pewnie mu nagadali bo zawsze gdy jechał tam sam i wracał była kłótnia i że pewnie teraz mu powiedzieli że bardzo dobrze że się rozstalismy. nie wiem juz co myslec. Bardzo go kocham i chce z nim być Ale już nie wiem co robić. Pomocy
Czy to jest ten sam mężczyzna, o którym pisałaś w 2016 roku? Bo jeśli tak, to od razu zaznaczam, że zamiast zakładać kolejny wątek, powinnaś kontynuować któryś z poprzednich (i tak masz o jeden za dużo), co wyraźnie wynika z 4 punktu regulaminu. Nie jest to jednak takie bezcelowe, bo posiadając więcej informacji łatwiej jest udzielić właściwej odpowiedzi, Ty z kolei masz możliwość uzyskać lepszą pomoc.