Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 101 ]

Temat: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Poznałam go przez Internet. Zadzwonił kilka razy, spędziliśmy kilka godzin rozmawiając przez telefon. Spotkaliśmy się w weekend. Kolacja dwa drinki i zaprosił mnie do siebie. Spędziliśmy całą noc rozmawiając, pijąc wino i uprawiając seks. Czułam, ze mu się podobam. Zadawał wiele pytań, chciał kolejnych spotkań. W tygodniu kontakt był raczej z mojej inicjatywy, ale byliśmy umówieni na kolejny weekend. Spotkaliśmy się na mieście, zjedliśmy pizze
i poszliśmy do niego. Powtórka z rozrywki-było cudownie. Ciągle dopytywał kiedy przyjadę, mówił jak mu się podobam. Rano przed śniadaniem doszło do małego nieporozumienia. Znalazłam na stole puste pudełko po prezerwatywach. Zaśmiał się, że myślę ze cos znalazłam. Pokazał mi gdzie położył te prezerwatywy i powiedział, że kupił je dla nas. Wyszedł do sklepu a na tej półce były tylko dwie. Zdenerwowałam się i zapytałam gdzie jest ta jedna brakująca prezerwatywa. Powiedział, że byli u niego  jego znajomi i pewnie sobie pożyczyli jak u niego nocowali. Ponadto w łazience w koszu na śmieci znalazłam podpaskę i zużyte płatki kosmetyczne i opakowanie po tej zużytej prezerwatywie. Pierwsza myśl, ze jeszcze z kimś sypia (gdyby tak było to by chyba posprzątał i próbował coś ukryć), ale wytłumaczył mi to więc  ochłonęłam przeprosiłam zjedliśmy śniadanie i pojechałam do domu. Następnego dnia wysłałam mu wiadomość, grzeczną że bardzo miło spędziłam z nim czas, ale nie jestem kobietą, która będzie spokojnie reagować na takie niespodzianki i nie chce jego ani siebie stawiać w niezręcznej sytuacji. Napisałam, że nie akceptuję takiego stylu życia, bo nie chce się natykać na różne rzeczy pozostawione przez inne kobiety w jego mieszkaniu. On odpisał, że rozumie, że chce być teraz sam, musi skupić się na biznesie itd. Itp. Poza tym zarzucił mi, że rozmawiam z nim jakbyśmy byli parą a nią nie jesteśmy. Wiem, ale wcześniejsze zachowanie i rozmowy wskazywały na to, ze ta znajomość będzie się rozwijała.  Liczyłam na to, że odpisze, że więcej się to nie powtórzy. Ja nie chciałam kończyć tej znajomości bo było nam naprawdę fajnie. Wysłałam mu kilka wiadomości w przeciągu 3 tygodni. Zawsze odpisywał tłumaczył, ze jest zajęty bo  gościł znajomego w jeden weekend, potem się przeprowadzał do innego mieszkania i mam się nie martwić bo na pewno się spotkamy. Bardzo bym chciała kontynuować ta znajomość bo facet mi się spodobał. Nie chce związku tylko luźnej znajomości, on też tego chciał. Teraz milczy nie dzwoni, nie pisze. Mam mętlik w głowie, bo sama obwiniam się o to, że zepsułam tą znajomość. Będąc u niego w mieszkaniu nie miałam prawa  zapytać o tą prezerwatywę? Pomóżcie, bo czasami myślę, że ja nie umiem "posługiwać się facetami". Miałam dwa 4 letnie związki. Wiele znajomości z facetami, ale bez bliskości raczej koleżeństwo. To pierwszy facet, który mnie tak zauroczył i dał z siebie tak wiele, żebym czuła sie przy nim swobodnie i dobrze. Ja mam 33 lata on 31.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-12 12:28:08)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Poznałam go przez Internet. Zadzwonił kilka razy, spędziliśmy kilka godzin rozmawiając przez telefon. Spotkaliśmy się w weekend. Kolacja dwa drinki i zaprosił mnie do siebie. Spędziliśmy całą noc rozmawiając, pijąc wino i uprawiając seks. Czułam, ze mu się podobam. Zadawał wiele pytań, chciał kolejnych spotkań. W tygodniu kontakt był raczej z mojej inicjatywy, ale byliśmy umówieni na kolejny weekend. Spotkaliśmy się na mieście, zjedliśmy pizze
i poszliśmy do niego. Powtórka z rozrywki-było cudownie. Ciągle dopytywał kiedy przyjadę, mówił jak mu się podobam. Rano przed śniadaniem doszło do małego nieporozumienia. Znalazłam na stole puste pudełko po prezerwatywach. Zaśmiał się, że myślę ze cos znalazłam. Pokazał mi gdzie położył te prezerwatywy i powiedział, że kupił je dla nas. Wyszedł do sklepu a na tej półce były tylko dwie. Zdenerwowałam się i zapytałam gdzie jest ta jedna brakująca prezerwatywa. Powiedział, że byli u niego  jego znajomi i pewnie sobie pożyczyli jak u niego nocowali. Ponadto w łazience w koszu na śmieci znalazłam podpaskę i zużyte płatki kosmetyczne i opakowanie po tej zużytej prezerwatywie. Pierwsza myśl, ze jeszcze z kimś sypia (gdyby tak było to by chyba posprzątał i próbował coś ukryć), ale wytłumaczył mi to więc  ochłonęłam przeprosiłam zjedliśmy śniadanie i pojechałam do domu. Następnego dnia wysłałam mu wiadomość, grzeczną że bardzo miło spędziłam z nim czas, ale nie jestem kobietą, która będzie spokojnie reagować na takie niespodzianki i nie chce jego ani siebie stawiać w niezręcznej sytuacji. Napisałam, że nie akceptuję takiego stylu życia, bo nie chce się natykać na różne rzeczy pozostawione przez inne kobiety w jego mieszkaniu. On odpisał, że rozumie, że chce być teraz sam, musi skupić się na biznesie itd. Itp. Poza tym zarzucił mi, że rozmawiam z nim jakbyśmy byli parą a nią nie jesteśmy. Wiem, ale wcześniejsze zachowanie i rozmowy wskazywały na to, ze ta znajomość będzie się rozwijała.  Liczyłam na to, że odpisze, że więcej się to nie powtórzy. Ja nie chciałam kończyć tej znajomości bo było nam naprawdę fajnie. Wysłałam mu kilka wiadomości w przeciągu 3 tygodni. Zawsze odpisywał tłumaczył, ze jest zajęty bo  gościł znajomego w jeden weekend, potem się przeprowadzał do innego mieszkania i mam się nie martwić bo na pewno się spotkamy. Bardzo bym chciała kontynuować ta znajomość bo facet mi się spodobał. Nie chce związku tylko luźnej znajomości, on też tego chciał. Teraz milczy nie dzwoni, nie pisze. Mam mętlik w głowie, bo sama obwiniam się o to, że zepsułam tą znajomość. Będąc u niego w mieszkaniu nie miałam prawa  zapytać o tą prezerwatywę? Pomóżcie, bo czasami myślę, że ja nie umiem "posługiwać się facetami". Miałam dwa 4 letnie związki. Wiele znajomości z facetami, ale bez bliskości raczej koleżeństwo. To pierwszy facet, który mnie tak zauroczył i dał z siebie tak wiele, żebym czuła sie przy nim swobodnie i dobrze. Ja mam 33 lata on 31.

Na manipulatorkę to raczej Ty wyglądasz. Jak chciałaś luźnej znajomości, to co Cię obchodzi prezerwatywa u kogoś w mieszkaniu? A facetowi do luźnej znajomości niepotrzebny ktoś, kto mu będzie fochy walił o to, co ma w koszu na śmieci... on się jasno określił, ja tu manipulacji z jego strony nie widzę.

3

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Poznałam go przez Internet. Zadzwonił kilka razy, spędziliśmy kilka godzin rozmawiając przez telefon. Spotkaliśmy się w weekend. Kolacja dwa drinki i zaprosił mnie do siebie. Spędziliśmy całą noc rozmawiając, pijąc wino i uprawiając seks. Czułam, ze mu się podobam. Zadawał wiele pytań, chciał kolejnych spotkań. W tygodniu kontakt był raczej z mojej inicjatywy, ale byliśmy umówieni na kolejny weekend. Spotkaliśmy się na mieście, zjedliśmy pizze
i poszliśmy do niego. Powtórka z rozrywki-było cudownie. Ciągle dopytywał kiedy przyjadę, mówił jak mu się podobam. Rano przed śniadaniem doszło do małego nieporozumienia. Znalazłam na stole puste pudełko po prezerwatywach. Zaśmiał się, że myślę ze cos znalazłam. Pokazał mi gdzie położył te prezerwatywy i powiedział, że kupił je dla nas. Wyszedł do sklepu a na tej półce były tylko dwie. Zdenerwowałam się i zapytałam gdzie jest ta jedna brakująca prezerwatywa. Powiedział, że byli u niego  jego znajomi i pewnie sobie pożyczyli jak u niego nocowali. Ponadto w łazience w koszu na śmieci znalazłam podpaskę i zużyte płatki kosmetyczne i opakowanie po tej zużytej prezerwatywie. Pierwsza myśl, ze jeszcze z kimś sypia (gdyby tak było to by chyba posprzątał i próbował coś ukryć), ale wytłumaczył mi to więc  ochłonęłam przeprosiłam zjedliśmy śniadanie i pojechałam do domu. Następnego dnia wysłałam mu wiadomość, grzeczną że bardzo miło spędziłam z nim czas, ale nie jestem kobietą, która będzie spokojnie reagować na takie niespodzianki i nie chce jego ani siebie stawiać w niezręcznej sytuacji. Napisałam, że nie akceptuję takiego stylu życia, bo nie chce się natykać na różne rzeczy pozostawione przez inne kobiety w jego mieszkaniu. On odpisał, że rozumie, że chce być teraz sam, musi skupić się na biznesie itd. Itp. Poza tym zarzucił mi, że rozmawiam z nim jakbyśmy byli parą a nią nie jesteśmy. Wiem, ale wcześniejsze zachowanie i rozmowy wskazywały na to, ze ta znajomość będzie się rozwijała.  Liczyłam na to, że odpisze, że więcej się to nie powtórzy. Ja nie chciałam kończyć tej znajomości bo było nam naprawdę fajnie. Wysłałam mu kilka wiadomości w przeciągu 3 tygodni. Zawsze odpisywał tłumaczył, ze jest zajęty bo  gościł znajomego w jeden weekend, potem się przeprowadzał do innego mieszkania i mam się nie martwić bo na pewno się spotkamy. Bardzo bym chciała kontynuować ta znajomość bo facet mi się spodobał. Nie chce związku tylko luźnej znajomości, on też tego chciał. Teraz milczy nie dzwoni, nie pisze. Mam mętlik w głowie, bo sama obwiniam się o to, że zepsułam tą znajomość. Będąc u niego w mieszkaniu nie miałam prawa  zapytać o tą prezerwatywę? Pomóżcie, bo czasami myślę, że ja nie umiem "posługiwać się facetami". Miałam dwa 4 letnie związki. Wiele znajomości z facetami, ale bez bliskości raczej koleżeństwo. To pierwszy facet, który mnie tak zauroczył i dał z siebie tak wiele, żebym czuła sie przy nim swobodnie i dobrze. Ja mam 33 lata on 31.

Ani manipulant, ani kłamca, tylko Tobie coś się pomieszało. Chcesz luźnej znajomości, więc taką Ci zaoferował i nic ponadto. Klarowna sytuacja od początku. Na bank umawia się z innymi kobietami na podobnych zasadach.
Skąd zatem u Ciebie bierze się pomysł, że luźna znajomość wygląda jak związek, tylko tak nie jest nazywana? wink tongue
Skąd ta złość na odkrytą brakującą prezerwatywę? Skąd pomysł na grzebanie mu w koszach na śmieci?
Ano stąd, że wkręciłaś się za mocno w tę znajomość i ewidentnie albo nie wiesz na czym zasadzają się takie luźne znajomości, albo do tej pory to Ty byłaś stroną dyktującą warunki i nie miałaś problemu z zachowywaniem dystansu, bo nikt tak bardzo Ci się nie spodobał.
Teraz on trzyma dystans, bo pokazałaś mu wyraźnie, że nie w głowie Ci luźne znajomości, tylko związek, a do takiego jak widać on nie dąży. Teraz dostałaś od niego kubełek zimnej wody. Jeśli masz trochę oleju w głowie, to się wycofasz z tego, bo wasze idee dot. tej relacji są bardzo różne i skończy się to Twoim poranieniem. Jeśli tego oleju brakuje, to ten kubeł zimnej wody potraktujesz jako wyzwanie z jednaj strony, a karę z drugiej, do której to kary postarasz się w przyszłości nie doprowadzać nie drążąc więcej i starając się utrzymywać jedynie przyjemną atmosferę pozbawioną pytań i Twoich potrzeb. Te zejdą na dalszy plan, po to by uniknąć kolejnych kubłów zimnej wody wink

4 Ostatnio edytowany przez niezdystansowana85 (2019-02-12 12:52:35)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

No tak racja przyznaję rację z tym fochem. Kurde umiem się przyznać do błędu przerosiłam, powiedział, że nie ma tematu i jest między nami ok, że mam się nie martwić bo się spotkamy, a teraz cisza. To trochę tego nie rozumiem. Nigdy nie byłam w takiej "luźnej relacji" i faktycznie pogubiłam się trochę. Wydawało mi się, ze jak sypia ze mną to chyba nie powinien z innymi. Tak naprawdę, to z jego strony wychodziły różne sugestie dotyczące naszej znajomości. Sam mnie pytał jak widzę naszą przyszłość, czego od niego oczekuje itd itp. Byłam zdystansowana, odpowiadałam rzeczowo nie sugerując, że oczekuję związku. To właśnie on sprawiał wrażenie, że chce czegoś więcej i powiedział jasno, że chce się ze mną spotykać. Nie określiliśmy na początku zasad czy, że to luźna znajomość. Po prostu tak obydwoje do tego podchodziliśmy.

5

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

No tak racja przyznaję rację z tym fochem. Kurde umiem się przyznać do błędu przerosiłam, powiedział, że nie ma tematu i jest między nami ok, że mam się nie martwić bo się spotkamy, a teraz cisza. To trochę tego nie rozumiem. Dlatego napisałam o manipulacji, bo skoro go już znajomość nie interesuje to mógłby wyraźnie to napisać.

Może nie chce tego pisać ?
Może wychodzi z założenia, że urwanie kontaktu jest na tyle wymowne, że sama wyciągniesz odpowiednie wnioski z takiego zachowania ?

6

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

No tak racja przyznaję rację z tym fochem. Kurde umiem się przyznać do błędu przerosiłam, powiedział, że nie ma tematu i jest między nami ok, że mam się nie martwić bo się spotkamy, a teraz cisza. To trochę tego nie rozumiem. Dlatego napisałam o manipulacji, bo skoro go już znajomość nie interesuje to mógłby wyraźnie to napisać.

Ależ interesuje go znajomość z Tobą, tylko, że będzie to właśnie luźna znajomość. W chwili, gdy nie będzie miał ciekawszego towarzystwa na weekend umówi się z Tobą i weekend ten będzie wyglądał podobnie jak poprzednie. Nic ponadto.
Ty oczekujesz adoracji, zainteresowania i zaangażowania właściwego związkowi, bądź relacji zmierzającej do niego. Tu tego nie będzie.

7 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-02-12 13:11:00)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Zrobiłaś cyrk, jakbyście byli parą od kilku lat, a spotkaliście się zaledwie 2(!) razy.
Zniechęciłaś go tym do siebie, już nic z tego nie będzie.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Cyngli napisał/a:

Zrobiłaś cyrk, jakbyście byli parą od kilku lat, a spotkaliście się zaledwie 2(!) razy.
Zniechęciłaś go tym do siebie, już nic z tego nie będzie.

Bez przesady, przecież nie zrobiłam mu awantury tylko zapytałam. Zresztą w trakcie rozmowy sam mi powiedział, że będąc na moim miejscu też by mnie zapytał. Miałam prawo zdecydować, czy chce się spotykać z facetem, który jeszcze spotyka się z innymi, albo który ma dziewczynę. Sam się dopytywał, czy usunę konto z tego portalu na którym go poznałam. Więc dla mnie to oczywiste, że nie chciał, abym poznawała nowych facetów. Zapytałam go czy chce się spotykać z innymi, powiedział, że nie bo ja mu wystarczę, a na drugi dzień była ta sytuacja z prezerwatywą. Więc dla mnie logiczne, że skoro mówi jedno, a potem taka niespodzianka to chyba miałam prawo zapytać. A w koszu mu nie grzebałam po prostu wyrzucałam chusteczkę i śmieci były widoczne.

9

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Na pewno sobie odpuść. nie pisz już do niego i nie dzwoń. On Tobie jasno pokazał, że nie zależy mu na Tobie ani na tym kontakcie.
Sama się oszukujesz że chcesz luźnej znajomości. Nie chcesz. Zależy Ci na związku.
Z jego strony jest nie fair że Cię okłamał. Bo wg mnie jest oczywiste że spotyka się z innymi, a skłamał (żebyś nie robiła jazdy).

Tak naprawdę co by zmieniło, gdybyś nie zareagowała na prezerwatywę? Ty byś się dalej wkręcała w znajomość, zakochiwałabyś się w nim, ale on w Tobie nie.

Osobiście uważam że kobiety też mają prawo się zabawić i iść do łózka z kim chcą - ale niech liczą się z konsekwencjami. Chodzi mi o to, że jeśli uprawiasz z kimś przypadkowym seks, to potraktuj to jako zabawę, przygodę (tylko się dobrze zabezpiecz). Raczej nie licz na to, że facet potraktuje Cię poważnie i wyniknie z tego związek. Nie czuj się wykorzystana w tym przypadku (często tak jest).

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
madoja napisał/a:

Na pewno sobie odpuść. nie pisz już do niego i nie dzwoń. On Tobie jasno pokazał, że nie zależy mu na Tobie ani na tym kontakcie.
Sama się oszukujesz że chcesz luźnej znajomości. Nie chcesz. Zależy Ci na związku.
Z jego strony jest nie fair że Cię okłamał. Bo wg mnie jest oczywiste że spotyka się z innymi, a skłamał (żebyś nie robiła jazdy).

Tak naprawdę co by zmieniło, gdybyś nie zareagowała na prezerwatywę? Ty byś się dalej wkręcała w znajomość, zakochiwałabyś się w nim, ale on w Tobie nie.

Osobiście uważam że kobiety też mają prawo się zabawić i iść do łózka z kim chcą - ale niech liczą się z konsekwencjami. Chodzi mi o to, że jeśli uprawiasz z kimś przypadkowym seks, to potraktuj to jako zabawę, przygodę (tylko się dobrze zabezpiecz). Raczej nie licz na to, że facet potraktuje Cię poważnie i wyniknie z tego związek. Nie czuj się wykorzystana w tym przypadku (często tak jest).

Odpuszczę bo nie mam za bardzo wyjścia. Gdyby mi zaproponował seks bezpośrednio na pewno bym się nie zgodziła. Zanim się spotkaliśmy rozmawialiśmy godzinami przez telefon. Ja mu powiedziałam,że oczekuję relacji dłuższej, ale związku nie chcę na razie bo sytuacja życiowa na to mi nie pozwala na razie. On mówił, ze chce tego samego czyli relacji z jedną kobieta.  Wiem, ze nie chciał mnie wykorzystać, bo mu powiedziałam, że do niczego nie dojdzie, a mimo to spędziliśmy miły wieczór w restauracji, nie nalegał, zebym została u niego . Ale było tak fajnie, że wyszło jak wyszło. Podczas następnego spotkania sam mówił, że nie planował tego, że czuje, że się ode mnie uzależnił, że mnie przedawkował smile Nie musiał bajerować, bo chciałam się z nim spotykać. To ja trzymałam dystans, w większości słuchałam i nie zachowywałam się jak zakochana wariatka. Tak pewnie bym się zakochała, masz rację. To on ciągle powtarzał, natępnym razem to następnym tamto, ledwo przyjechałam, a on się pytał kiedy znowu będę.

11

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Zrobiłaś cyrk, jakbyście byli parą od kilku lat, a spotkaliście się zaledwie 2(!) razy.
Zniechęciłaś go tym do siebie, już nic z tego nie będzie.

Bez przesady, przecież nie zrobiłam mu awantury tylko zapytałam. Zresztą w trakcie rozmowy sam mi powiedział, że będąc na moim miejscu też by mnie zapytał. Miałam prawo zdecydować, czy chce się spotykać z facetem, który jeszcze spotyka się z innymi, albo który ma dziewczynę. Sam się dopytywał, czy usunę konto z tego portalu na którym go poznałam. Więc dla mnie to oczywiste, że nie chciał, abym poznawała nowych facetów. Zapytałam go czy chce się spotykać z innymi, powiedział, że nie bo ja mu wystarczę, a na drugi dzień była ta sytuacja z prezerwatywą. Więc dla mnie logiczne, że skoro mówi jedno, a potem taka niespodzianka to chyba miałam prawo zapytać. A w koszu mu nie grzebałam po prostu wyrzucałam chusteczkę i śmieci były widoczne.

Znowu sobie dośpiewałaś coś, a to wygląda raczej na standardowe podbudowywanie sobie ego. Rzuca mimochodem takie pytanie, Ty się nakręcasz i wyobrażasz sobie związkową wyłączność, a on tylko sprawdza jakie wywarł na Tobie wrażenie i czy już teraz skaczesz na komendę "skacz", czy też potrzebujesz na to jeszcze nieco czasu wink
Dopytywał Cię o to jak widzisz waszą przyszłość, a Ty dałaś mu odpowiedź, która była mu na rękę. Potem swoim zachowaniem pokazałaś, że jednak inaczej widzisz wasza relację, więc obecnie chłodzi Twoje zapędy. Dostałaś jasny przekaz, że  "rozmawiam z nim jakbyśmy byli parą a nią nie jesteśmy", więc przyjmij do wiadomości wink

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Klio napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Zrobiłaś cyrk, jakbyście byli parą od kilku lat, a spotkaliście się zaledwie 2(!) razy.
Zniechęciłaś go tym do siebie, już nic z tego nie będzie.

Bez przesady, przecież nie zrobiłam mu awantury tylko zapytałam. Zresztą w trakcie rozmowy sam mi powiedział, że będąc na moim miejscu też by mnie zapytał. Miałam prawo zdecydować, czy chce się spotykać z facetem, który jeszcze spotyka się z innymi, albo który ma dziewczynę. Sam się dopytywał, czy usunę konto z tego portalu na którym go poznałam. Więc dla mnie to oczywiste, że nie chciał, abym poznawała nowych facetów. Zapytałam go czy chce się spotykać z innymi, powiedział, że nie bo ja mu wystarczę, a na drugi dzień była ta sytuacja z prezerwatywą. Więc dla mnie logiczne, że skoro mówi jedno, a potem taka niespodzianka to chyba miałam prawo zapytać. A w koszu mu nie grzebałam po prostu wyrzucałam chusteczkę i śmieci były widoczne.

Znowu sobie dośpiewałaś coś, a to wygląda raczej na standardowe podbudowywanie sobie ego. Rzuca mimochodem takie pytanie, Ty się nakręcasz i wyobrażasz sobie związkową wyłączność, a on tylko sprawdza jakie wywarł na Tobie wrażenie i czy już teraz skaczesz na komendę "skacz", czy też potrzebujesz na to jeszcze nieco czasu wink
Dopytywał Cię o to jak widzisz waszą przyszłość, a Ty dałaś mu odpowiedź, która była mu na rękę. Potem swoim zachowaniem pokazałaś, że jednak inaczej widzisz wasza relację, więc obecnie chłodzi Twoje zapędy. Dostałaś jasny przekaz, że  "rozmawiam z nim jakbyśmy byli parą a nią nie jesteśmy", więc przyjmij do wiadomości wink

No chyba on sobie podbudowywał swoje ego. Tak chłodzi, że aż mi zimno tongue Przecież ja sobie zdaję z tego sprawę, że nie jesteśmy parą i nią nie będziemy. pochodzimy z dwóch róźnych światów dosłownie, a mimo tego dogadywaliśmy się super.

13 Ostatnio edytowany przez Okonek56 (2019-02-12 13:45:23)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Poszłaś z facetem do łóżka już na pierwszym spotkaniu i oczekujesz od niego wierności bo akurat on cię oczarował? Przecież on może mieć setki takich jak ty, to czemu ma z tego rezygnować? Skoro ty sama się tak zachowujesz (jesteś dziewczyną do łóżka) to dlaczego inne, również łatwe kobiety nie miały by się tak zachowywać? Jak widać dobra kolacja, kilka drinków, kilka godzin rozmowy wystarczą żeby mieć kobietę na wiele razy do łóżka. A przecież wszyscy znamy etapy normalnego budowania trwałego związku gdzie seks jest na samym końcu bo on cementuje to co wcześniej powstaje między ludźmi. Nie mam pojęcia co mogło powstać po pierwszym dniu spotkania ale na tym chyba już zakończę swoją wypowiedź.

14

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Nie spodoba Ci sie to, co napisze, ale trudno.
Moim zdaniem jesteś bardzo naiwna.
Prawie nieznajomy facet, seks, zużyte prezerwatywy, podpaski - wskazuje na bujne zycie seksualne tego pana. Ja bym się przebadala na Twoim miejscu.

15

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

No chyba on sobie podbudowywał swoje ego. Tak chłodzi, że aż mi zimno tongue Przecież ja sobie zdaję z tego sprawę, że nie jesteśmy parą i nią nie będziemy. pochodzimy z dwóch róźnych światów dosłownie, a mimo tego dogadywaliśmy się super.

A jednak jest Ci zimno, bo jego obojętność nie jest Ci obojętna wink
Niby zdajesz sobie sprawę i niby mówisz, że trzymasz dystans i że chcesz luźnej znajomości, a jednak Twoje działania temu przeczą. Więcej szczerości ze sobą, a będzie mniej rozczarowań w przyszłości. Mów szczerze do czego dążysz i jakie masz potrzeby, bo dzięki temu nie będzie takiego rozdwojenia jaźni, jak w tym przypadku. Miotasz się, bo sama gubisz się w swoich deklarowanych i rzeczywistych pragnieniach. Tworzysz dla siebie samej szarą strefę, która może być z łatwością wykorzystana przeciwko Tobie. Po co Ci to?
Potraktuj to jako koty za płoty i możliwość wglądu w siebie i swoje potrzeby. Jak sama zauważyłaś to Ty ostatecznie podejmowałaś decyzje i nie ma tu mowy o wykorzystaniu przez niego. Pozostał Ci niedosyt i poczucie, że coś było nie fair, tylko, że sama stworzyłaś sobie warunki do tego nie fair. Nie byłoby tego poczucia gdyby Twoje deklarowane pragnienia współgrały z rzeczywistymi. Teraz masz pretensje, ale nie wiesz za bardzo do kogo je kierować, bo i Ty nie byłaś do końca szczera (przede wszystkim ze sobą) i on też nie był do końca szczery.

16 Ostatnio edytowany przez Okonek56 (2019-02-12 14:01:38)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Benita72 napisał/a:

Nie spodoba Ci sie to, co napisze, ale trudno.
Moim zdaniem jesteś bardzo naiwna.
Prawie nieznajomy facet, seks, zużyte prezerwatywy, podpaski - wskazuje na bujne zycie seksualne tego pana. Ja bym się przebadala na Twoim miejscu.

Wiele kobiet w Polsce zostało zarażone przez Simona Mola. Ale pani nie jest naiwna. Dobra kolacja, mężczyzna prowadzący firmę, ładne mieszkanie, itd. pociągają kobiety. Tylko dlaczego taki mężczyzna chciałby się związać z taką kobietą? Przecież taki mężczyzna wie co trzeba zrobić żeby przybić gwóźdź. Tak samo wie co zrobić żeby zaciągnąć chętną do łóżka. Nie musi być przy tym "chamem". Odwrotnie, jest czarujący, poważnie zainteresowany, itp. Bo to są narzędzia do osiągnięcia celu. Podobnie jak takim narzędziem dla kobiety jest jej ciało.

Podsumowując. To jasne, że dwoje "cwaniaków" nie może " się dogadać".

U czytelników takich tematów powinna się pojawić czerwona lampka w momencie "deklaracji zaangażowania" i "oczekiwania wierności" już po drugim spotkaniu na seks z praktycznie obcym mężczyzną.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Klio napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

No chyba on sobie podbudowywał swoje ego. Tak chłodzi, że aż mi zimno tongue Przecież ja sobie zdaję z tego sprawę, że nie jesteśmy parą i nią nie będziemy. pochodzimy z dwóch róźnych światów dosłownie, a mimo tego dogadywaliśmy się super.

A jednak jest Ci zimno, bo jego obojętność nie jest Ci obojętna wink
Niby zdajesz sobie sprawę i niby mówisz, że trzymasz dystans i że chcesz luźnej znajomości, a jednak Twoje działania temu przeczą. Więcej szczerości ze sobą, a będzie mniej rozczarowań w przyszłości. Mów szczerze do czego dążysz i jakie masz potrzeby, bo dzięki temu nie będzie takiego rozdwojenia jaźni, jak w tym przypadku. Miotasz się, bo sama gubisz się w swoich deklarowanych i rzeczywistych pragnieniach. Tworzysz dla siebie samej szarą strefę, która może być z łatwością wykorzystana przeciwko Tobie. Po co Ci to?
Potraktuj to jako koty za płoty i możliwość wglądu w siebie i swoje potrzeby. Jak sama zauważyłaś to Ty ostatecznie podejmowałaś decyzje i nie ma tu mowy o wykorzystaniu przez niego. Pozostał Ci niedosyt i poczucie, że coś było nie fair, tylko, że sama stworzyłaś sobie warunki do tego nie fair. Nie byłoby tego poczucia gdyby Twoje deklarowane pragnienia współgrały z rzeczywistymi. Teraz masz pretensje, ale nie wiesz za bardzo do kogo je kierować, bo i Ty nie byłaś do końca szczera (przede wszystkim ze sobą) i on też nie był do końca szczery.

Masz rację, dziękuję Ci smile Oczywiście, że chciałabym się z kimś związać w przyszłości, nie chcę być sama. Brakuje mi bliskości drugiej osoby, a on mi dał ta bliskość i jest niedosyt bo chciałabym więcej.

18

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Okonek56 napisał/a:
Benita72 napisał/a:

Nie spodoba Ci sie to, co napisze, ale trudno.
Moim zdaniem jesteś bardzo naiwna.
Prawie nieznajomy facet, seks, zużyte prezerwatywy, podpaski - wskazuje na bujne zycie seksualne tego pana. Ja bym się przebadala na Twoim miejscu.

Wiele kobiet w Polsce zostało zarażone przez Simona Mola. Ale pani nie jest naiwna. Dobra kolacja, mężczyzna prowadzący firmę, ładne mieszkanie, itd. pociągają kobiety. Tylko dlaczego taki mężczyzna chciałby się związać z taką kobietą? Przecież taki mężczyzna wie co trzeba zrobić żeby przybić gwóźdź. Tak samo wie co zrobić żeby zaciągnąć chętną do łóżka. Nie musi być przy tym "chamem". Odwrotnie, jest czarujący, poważnie zainteresowany, itp. Bo to są narzędzia do osiągnięcia celu. Podobnie jak takim narzędziem dla kobiety jest jej ciało.

Podsumowując. To jasne, że dwoje "cwaniaków" nie może " się dogadać".

U czytelników takich tematów powinna się pojawić czerwona lampka w momencie "deklaracji zaangażowania" i "oczekiwania wierności" już po drugim spotkaniu na seks z praktycznie obcym mężczyzną.

Nie widze tu cwaniakowatosci u autorki, moim zdaniem to co piszesz potwierdza moja teze - jest naiwna.

19

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Masz rację, dziękuję Ci smile Oczywiście, że chciałabym się z kimś związać w przyszłości, nie chcę być sama. Brakuje mi bliskości drugiej osoby, a on mi dał ta bliskość i jest niedosyt bo chciałabym więcej.

Nic nie stoi na przeszkodzie przed zrealizowaniem Twoich potrzeb, tylko odradzałabym realizację ich z tym akurat Panem.
Spędziłaś z nim miło czas, a znajomość z nim pozwoliła Ci na przyjrzenie się sobie i w przyszłości być może bardziej świadome działanie. To dużo pozytywów, więc nie ma co samobiczowac się negatywami.
Głowa do góry i będzie dobrze smile

20 Ostatnio edytowany przez madoja (2019-02-12 14:11:44)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Gdyby mi zaproponował seks bezpośrednio na pewno bym się nie zgodziła.

Przecież nie jesteś małą głupią dziewczynką. Jesteś po 30-tce!
Po paru drinkach facet proponuje Ci żebyście poszli do niego, a Ty nie wiesz o co chodzi?

21

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Okonek56 napisał/a:

Poszłaś z facetem do łóżka już na pierwszym spotkaniu i oczekujesz od niego wierności bo akurat on cię oczarował? Przecież on może mieć setki takich jak ty, to czemu ma z tego rezygnować? Skoro ty sama się tak zachowujesz (jesteś dziewczyną do łóżka) to dlaczego inne, również łatwe kobiety nie miały by się tak zachowywać? Jak widać dobra kolacja, kilka drinków, kilka godzin rozmowy wystarczą żeby mieć kobietę na wiele razy do łóżka. A przecież wszyscy znamy etapy normalnego budowania trwałego związku gdzie seks jest na samym końcu bo on cementuje to co wcześniej powstaje między ludźmi. Nie mam pojęcia co mogło powstać po pierwszym dniu spotkania ale na tym chyba już zakończę swoją wypowiedź.

Czemu ciśniesz ją a jego już nie? Ocena jej jest dokładnie też oceną jego. On też jest łatwy i poszedł do łóźka szybko. Kilka godzin wystarczyło, żeby go zabrać do łóżka.

Proszę, nie używajmy takiego języka w stosunku do jednej strony takiej relacji.
Chcieli iść do łóżka to poszli i tyle. Bez oceniania, są dorośli i tak wybrali. To, że nie byli ze sobą szczerzy to inna sprawa.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
madoja napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Gdyby mi zaproponował seks bezpośrednio na pewno bym się nie zgodziła.

Przecież nie jesteś małą głupią dziewczynką. Jesteś po 30-tce!
Po paru drinkach facet proponuje Ci żebyście poszli do niego, a Ty nie wiesz o co chodzi?

A gdzie ja napisałam, że nie wiem o co chodzi? Tak chciałam się z nim przespać do niczego mnie nie zmuszał. Nie jestem puszczalską łatwą laską, bo gdybym taka była robiłabym tak co tydzień z innym. Chodziło mi o to, że nie powiedział mi na samym początku, ze chce tylko seksu, tylko spowodował, że się nim zauroczyłam. Tak jestem naiwna, ale nie jestem łatwa bo wiedziałam co robię i czego chcę.

23 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-12 14:33:11)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Chodziło mi o to, że nie powiedział mi na samym początku, ze chce tylko seksu, tylko spowodował, że się nim zauroczyłam.

Zdecyduj się, bo wcześniej napisałaś, że powiedział wprost i konkretnie, że jest zainteresowany luźną znajomością. Myślałaś, że będzie Ci recytował wiersze o wschodzie księżyca czy że będziecie czytać razem książki? Według Ciebie na czym polega luźna znajomość?

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
santapietruszka napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Chodziło mi o to, że nie powiedział mi na samym początku, ze chce tylko seksu, tylko spowodował, że się nim zauroczyłam.

Zdecyduj się, bo wcześniej napisałaś, że powiedział wprost i konkretnie, że jest zainteresowany luźną znajomością. Myślałaś, że będzie Ci recytował wiersze o wschodzie księżyca czy że będziecie czytać razem książki? Według Ciebie na czym polega luźna znajomość?

Ja napisałam, że chcę luźnej znajomości i że on też jej chciał. Nie powiedział mi tego wprost "Chcę tylko luźnej znajomości". Rozmawialiśmy i powiedziałam mu, że szukam partnera i dłuższej relacji, ale na razie nie chcę nic na poważnie. Powiedział, że chce tego samego co ja (równa się dla mnie luźna znajomość bez zobowiązań). Zauroczyłam się od samego początku i on też się zauroczył bo mi o tym powiedział i czułam to. Więc mimo tego, że była to luźna relacja mam prawo czuć się zawiedziona bo jemu chodziło tylko o seks. Mógł mi powiedzieć chcę seksu więc ja mogłabym zdecydować czy w to wchodzę czy nie.

Dobra, każdy rozumie inaczej pojecie luźnej znajomości. Dla mnie to spotykanie się, wspólne spędzanie czasu, seks, ale musi być chemia. Nie spotykam się z kilkoma jednocześnie, a jeżeli mi się odwidzi, to informuję drugą osobę o tym, ze mi się odwidziało i nie mamy do siebie pretensji. Nie angażuję się emocjonalnie.

25

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Klasyczny przykład jak z tematu "Bo Ty się dosyć często nie domyślasz jak jest"
Skoro mówiła, że chce luźnej znajomości i poszła do łóżka na pierwszej randce to przecież wiadomo,  że chce czegoś więcej niż seksu.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Wzl napisał/a:

Klasyczny przykład jak z tematu "Bo Ty się dosyć często nie domyślasz jak jest"
Skoro mówiła, że chce luźnej znajomości i poszła do łóżka na pierwszej randce to przecież wiadomo,  że chce czegoś więcej niż seksu.

Dobre haha

27 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-12 15:05:21)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Powiedział, że chce tego samego co ja (równa się dla mnie luźna znajomość bez zobowiązań). Zauroczyłam się od samego początku i on też się zauroczył bo mi o tym powiedział i czułam to. Więc mimo tego, że była to luźna relacja mam prawo czuć się zawiedziona bo jemu chodziło tylko o seks. Mógł mi powiedzieć chcę seksu więc ja mogłabym zdecydować czy w to wchodzę czy nie.

Dobra, każdy rozumie inaczej pojecie luźnej znajomości. Dla mnie to spotykanie się, wspólne spędzanie czasu, seks, ale musi być chemia. Nie spotykam się z kilkoma jednocześnie, a jeżeli mi się odwidzi, to informuję drugą osobę o tym, ze mi się odwidziało i nie mamy do siebie pretensji. Nie angażuję się emocjonalnie.

Jak dla mnie, powtórzę, to jedyną osobą, która tu usiłuje coś manipulować, jesteś Ty. Najpierw chciałaś zmanipulować gościa, żeby poczuł się winny za to, jakie ma śmieci w koszu, bo Ty "nie jesteś taką kobietą itede itepe". On się zmanipulować nie dał, jak się okazało, że Ty jednak chcesz od niego czegoś innego niż powiedziałaś (bez zobowiązań to bez zobowiązań, a Ty mu jazdy robisz o cudzą podpaskę...), zwinął żagle i po sprawie. Więc teraz chcesz zmanipulować nas tu, żeby było, jaki to ten gość zły i jak Cię oszukał, bo nie powiedział, że seksu chce. A czego miał chcieć w luźnej znajomości bez zobowiązań? Wspólnego zbierania poziomek?
Spotkaliście się dwa razy, było wspólne spędzenie czasu, była chemia, była seks - i tyle dokładnie gość oczekiwał, bo tyle mu obiecałaś, a nie jakieś smsy z pretensjami, że Ty jego stylu życia nie akceptujesz. Nie akceptujesz, to nie, do widzenia. Nie udało się zmanipulować smile To nie jest jego wina, że Ty mimo zapewnień, że nie chcesz, zaangażowałaś się emocjonalnie...

28

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

To pierwszy facet, który mnie tak zauroczył i dał z siebie tak wiele, żebym czuła sie przy nim swobodnie i dobrze.

Tylko skąd on wiedział jak Cie zauroczyć? Facet na portalu mówi wprost że szuka bez zobowiązań wie jak uwodzić bo przez dużą praktykę się tego nauczył. Zaprasza do siebie na pierwszej randce licząc na seks. Liczyłaś że jesteś pierwsza i jedyna z którą ma takie miłe wieczory ? Było miło bo robił i mówił to co chciałaś usłyszeć.
Doczepiłaś się prezerwatyw i przestało mu być miło i co teraz miałby udawać że tematu nie było? Czy miał się poświęcać wyrzucając śmieci z kosza przed twoją wizytą?

Swoją drogą to musi mieć niezły przerób jak nawet mu się nie chce zacierać śladów po poprzedniej pani. Radzę się przebadać.

29

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

co to jest w ogóle za akcja, że ktoś komuś przegląda śmietnik w łazience i jeszcze każe się spowiadać z jego zawartości?
aż mi się cofnęło
gdyby mi facet taką akcję zrobił, to raczej już by mnie nie zobaczył, nawet jeśli nie miałabym niczego na sumieniu, przecież to jest chore

podobnie z tym pudełkiem z gumami, też mam w apteczce dwie sztuki w pudełku, już sobie wyobrażam sytuacje jak jest u mnie "facet", boli go głowa, ja mówię- weź sobie tabletkę z apteczki i on nagle odnajduje durexy z brakiem w środku i każe mi się z tego tłumaczyć :DDD

heh

30 Ostatnio edytowany przez Okonek56 (2019-02-12 15:24:16)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Lady Loka napisał/a:
Okonek56 napisał/a:

Poszłaś z facetem do łóżka już na pierwszym spotkaniu i oczekujesz od niego wierności bo akurat on cię oczarował? Przecież on może mieć setki takich jak ty, to czemu ma z tego rezygnować? Skoro ty sama się tak zachowujesz (jesteś dziewczyną do łóżka) to dlaczego inne, również łatwe kobiety nie miały by się tak zachowywać? Jak widać dobra kolacja, kilka drinków, kilka godzin rozmowy wystarczą żeby mieć kobietę na wiele razy do łóżka. A przecież wszyscy znamy etapy normalnego budowania trwałego związku gdzie seks jest na samym końcu bo on cementuje to co wcześniej powstaje między ludźmi. Nie mam pojęcia co mogło powstać po pierwszym dniu spotkania ale na tym chyba już zakończę swoją wypowiedź.

Czemu ciśniesz ją a jego już nie? Ocena jej jest dokładnie też oceną jego. On też jest łatwy i poszedł do łóźka szybko. Kilka godzin wystarczyło, żeby go zabrać do łóżka.

Proszę, nie używajmy takiego języka w stosunku do jednej strony takiej relacji.
Chcieli iść do łóżka to poszli i tyle. Bez oceniania, są dorośli i tak wybrali. To, że nie byli ze sobą szczerzy to inna sprawa.

Benito72 i tutaj. Przecież o to chodzi, że nie buduje się związku od seksu na pierwszej randce. Ta zasada obowiązuje obie strony i tak samo facet jest tu niewiarygodny w kwestii jakiś deklaracji, jak i autorka. Reszta to uwodzenie i jego cel. Wszystko jest oczywiste.  Przecież facet nie potraktuje takiej relacji poważnie. Kobieta siebie również poważnie w takiej sytuacji nie traktuje. A to co napisała autorka w poście 22 jest zaprzeczeniem samym w sobie. Każdy facet powie, że kobieta która idzie na 1 randce do łóżka jest łatwa. Dlatego słuszne jest to co tutaj mówicie, że przede wszystkim, musi ona spojrzeć na siebie. Dokonać może korekty swoich postaw, myślenia, zasad.

Autorka użyła tutaj słowa "puszczalska", którego nikt przed nią nie użył. Nie wiem jak się do tego odnieść zwłaszcza, że jak pisze, wie co robi i czego chce. Ale czy to nie jest jakaś krótkowzroczność? Skąd np. wie co myśli ktoś inny? Albo dlaczego nie kojarzy swojego postępowania z oceną i myśleniem innych?! Np. wyobrażam sobie że spotykam dziewczynę a ta mi wyznaje że poszła z facetem do łóżka na 1 i 2giej randce ale facet nie był nią zainteresowany bo prawdopodobnie miał inne. Co sobie wtedy pomyślę? Od razu zapali mi się czerwona lampka, i zastanowię się czy poważna znajomość z kimś takim ma sens,czyż nie? Dlatego dziewczyny szanujcie się. Tu zamiast zaprzeczać tego że jest się łatwą, raczej należy się zastanowić z czego to wynika i jak chcę dalej postępować aby zbudować wokół siebie taką rzeczywistość, której pragnę. Bo pewne rzeczy wynikają z innych rzeczy a oczekiwania autorki mijają się z tym jak postępuje.

Jak ktoś chce mieć trwałą relację z facetem, to nie idzie z nim od razu do łóżka ale najpierw buduje relację z drugim człowiekiem, dzieli czas, czasem zainteresowania, potem przyjaźń i oczywiście fascynację, z czego rodzi się miłość.

A może jest też tak? Czy nie jest? że wydaje nam się że jest inaczej, że nie ma związku między naszym postępowaniem a tym co nas spotyka albo że pójście od razu do łóżka ma nam coś zagwarantować? Przecież to są fałszywe przeświadczenia.

Jak wogóle można pomyśleć że jakieś deklaracje czy słowa uwodzenia, oczekiwania a jednocześnie szybki seks mają być deklaracją związku? Przecież to z postępowania wynikają rzeczy a nie z deklaracji czy naszych wyobrażeń. One muszą być poparte postępowaniem. A stały związek budowaniem w zupełnie inny sposób.

Czuje się tutaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
santapietruszka napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Powiedział, że chce tego samego co ja (równa się dla mnie luźna znajomość bez zobowiązań). Zauroczyłam się od samego początku i on też się zauroczył bo mi o tym powiedział i czułam to. Więc mimo tego, że była to luźna relacja mam prawo czuć się zawiedziona bo jemu chodziło tylko o seks. Mógł mi powiedzieć chcę seksu więc ja mogłabym zdecydować czy w to wchodzę czy nie.

Dobra, każdy rozumie inaczej pojecie luźnej znajomości. Dla mnie to spotykanie się, wspólne spędzanie czasu, seks, ale musi być chemia. Nie spotykam się z kilkoma jednocześnie, a jeżeli mi się odwidzi, to informuję drugą osobę o tym, ze mi się odwidziało i nie mamy do siebie pretensji. Nie angażuję się emocjonalnie.

Jak dla mnie, powtórzę, to jedyną osobą, która tu usiłuje coś manipulować, jesteś Ty. Najpierw chciałaś zmanipulować gościa, żeby poczuł się winny za to, jakie ma śmieci w koszu, bo Ty "nie jesteś taką kobietą itede itepe". On się zmanipulować nie dał, jak się okazało, że Ty jednak chcesz od niego czegoś innego niż powiedziałaś (bez zobowiązań to bez zobowiązań, a Ty mu jazdy robisz o cudzą podpaskę...), zwinął żagle i po sprawie. Więc teraz chcesz zmanipulować nas tu, żeby było, jaki to ten gość zły i jak Cię oszukał, bo nie powiedział, że seksu chce. A czego miał chcieć w luźnej znajomości bez zobowiązań? Wspólnego zbierania poziomek?
Spotkaliście się dwa razy, było wspólne spędzenie czasu, była chemia, była seks - i tyle dokładnie gość oczekiwał, bo tyle mu obiecałaś, a nie jakieś smsy z pretensjami, że Ty jego stylu życia nie akceptujesz. Nie akceptujesz, to nie, do widzenia. Nie udało się zmanipulować smile To nie jest jego wina, że Ty mimo zapewnień, że nie chcesz, zaangażowałaś się emocjonalnie...

Nie miałam zamiaru nikim manipulować. Po prostu powiedziałam czego oczekuję. Nie smsy tylko jedna wiadomość i nie z pretensjami tylko grzecznie i kulturalnie nikogo nie urażając. Bo skoro mieliśmy się dalej spotykać, to głupio bym się czuła następnym razem w takiej sytuacji. Nie uważam tego za manipulację tylko jasne przedstawienie moich oczekiwań. A byłam pewna, że kolejne spotkania będą bo się ze mną umawiał. Zauroczyłam się owszem, ale to z jego strony padały deklaracje o kolejnych spotkaniach, o zauroczeniu itd itp. Ja byłam zdystansowana. Serio nie rozumiesz o co mi chodzi?

32 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-12 15:22:17)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Sprobuj w przyszlosci okreslic wlasne oczekiwania od relacji przed sama soba, i informowac o tym takze osoby z ktorymi umawiasz sie, wtedy bedzie wieksza szansa ze w przyszlosci znajdziesz kogos, kto Ci odpowiada. Masz duzo pomocnych postow, skorzystaj i poznaj kogos innego, powodzenia.

33

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Okonek56 napisał/a:

Czuje się turaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.

Możesz już przestać się tak czuć, bo ani nie tłumaczysz rzeczy oczywistych, ani nie tłumaczysz ich sześciolatkom. Wsadź sobie w kieszeń ten protekcjonalizm, bo on zdecydowanie nie skłania do szanowania Ciebie jako rozmówcy i Twojego zdania. To co przedstawiasz to jest jeden ze sposobów budowania związków, ani lepszy, ani gorszy od innych. Tyle.

34 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-12 15:27:37)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Nie smsy tylko jedna wiadomość i nie z pretensjami tylko grzecznie i kulturalnie nikogo nie urażając. Bo skoro mieliśmy się dalej spotykać, to głupio bym się czuła następnym razem w takiej sytuacji. Nie uważam tego za manipulację tylko jasne przedstawienie moich oczekiwań. A byłam pewna, że kolejne spotkania będą bo się ze mną umawiał.

vs

niezdystansowana85 napisał/a:

Następnego dnia wysłałam mu wiadomość, grzeczną że bardzo miło spędziłam z nim czas, ale nie jestem kobietą, która będzie spokojnie reagować na takie niespodzianki i nie chce jego ani siebie stawiać w niezręcznej sytuacji. Napisałam, że nie akceptuję takiego stylu życia, bo nie chce się natykać na różne rzeczy pozostawione przez inne kobiety w jego mieszkaniu.

Ależ rozumiem, o co ci chodzi, chciałaś, żeby facet sprzątał w łazience przed następnym spotkaniem z Tobą, a tu zonk, bo on uznał, że znajomość z Tobą nie jest aż tyle warta, żeby ktoś mu chodził po domu i zaglądał w szafki i kosze na śmieci big_smile
Serio nie rozumiesz, o co mi chodzi? Po prostu dałaś znać w tej wiadomości, że Twoje poprzednie słowa o tym, że "oczekujesz luźnej znajomości bez zobowiązań" były guzik warte.

35

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Okonek56 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Okonek56 napisał/a:

Poszłaś z facetem do łóżka już na pierwszym spotkaniu i oczekujesz od niego wierności bo akurat on cię oczarował? Przecież on może mieć setki takich jak ty, to czemu ma z tego rezygnować? Skoro ty sama się tak zachowujesz (jesteś dziewczyną do łóżka) to dlaczego inne, również łatwe kobiety nie miały by się tak zachowywać? Jak widać dobra kolacja, kilka drinków, kilka godzin rozmowy wystarczą żeby mieć kobietę na wiele razy do łóżka. A przecież wszyscy znamy etapy normalnego budowania trwałego związku gdzie seks jest na samym końcu bo on cementuje to co wcześniej powstaje między ludźmi. Nie mam pojęcia co mogło powstać po pierwszym dniu spotkania ale na tym chyba już zakończę swoją wypowiedź.

Czemu ciśniesz ją a jego już nie? Ocena jej jest dokładnie też oceną jego. On też jest łatwy i poszedł do łóźka szybko. Kilka godzin wystarczyło, żeby go zabrać do łóżka.

Proszę, nie używajmy takiego języka w stosunku do jednej strony takiej relacji.
Chcieli iść do łóżka to poszli i tyle. Bez oceniania, są dorośli i tak wybrali. To, że nie byli ze sobą szczerzy to inna sprawa.

Benito72 i tutaj. Przecież o to chodzi, że nie buduje się związku od seksu na pierwszej randce. Ta zasada obowiązuje obie strony i tak samo facet jest tu niewiarygodny w kwestii jakiś deklaracji, jak i autorka. Reszta to uwodzenie i jego cel. Wszystko jest oczywiste.  Przecież facet nie potraktuje takiej relacji poważnie. Kobieta siebie również poważnie w takiej sytuacji nie traktuje. A to co napisała autorka w poście 22 jest zaprzeczeniem samym w sobie. Każdy facet powie, że kobieta która idzie na 1 randce do łóżka jest łatwa. Dlatego słuszne jest to co tutaj mówicie, że przede wszystkim, musi ona spojrzeć na siebie. Dokonać może korekty swoich postaw, myślenia, zasad.

Autorka użyła tutaj słowa "puszczalska", którego nikt przed nią nie użył. Nie wiem jak się do tego odnieść zwłaszcza, że jak pisze, wie co robi i czego chce. Ale czy to nie jest jakaś krótkowzroczność? Skąd np. wie co myśli ktoś inny? Albo dlaczego nie kojarzy swojego postępowania z oceną i myśleniem innych?! Np. wyobrażam sobie że spotykam dziewczynę a ta mi wyznaje że poszła z facetem do łóżka na 1 i 2giej randce ale facet nie był nią zainteresowany bo prawdopodobnie miał inne. Co sobie wtedy pomyślę? Od razu zapali mi się czerwona lampka, i zastanowię się czy poważna znajomość z kimś takim ma sens,czyż nie? Dlatego dziewczyny szanujcie się. Tu zamiast zaprzeczać tego że jest się łatwą, raczej należy się zastanowić z czego to wynika i jak chcę dalej postępować aby zbudować wokół siebie taką rzeczywistość, której pragnę. Bo pewne rzeczy wynikają z innych rzeczy a oczekiwania autorki mijają się z tym jak postępuje.

Jak ktoś chce mieć trwałą relację z facetem, to nie idzie z nim od razu do łóżka ale najpierw buduje relację z drugim człowiekiem, dzieli czas, czasem zainteresowania, potem przyjaźń i oczywiście fascynację, z czego rodzi się miłość.

A może jest też tak? Czy nie jest? że wydaje nam się że jest inaczej, że nie ma związku między naszym postępowaniem a tym co nas spotyka albo że pójście od razu do łóżka ma nam coś zagwarantować? Przecież to są fałszywe przeświadczenia.

Jak wogóle można pomyśleć że jakieś deklaracje czy słowa uwodzenia, oczekiwania a jednocześnie szybki seks mają być deklaracją związku? Przecież to z postępowania wynikają rzeczy a nie z deklaracji czy naszych wyobrażeń. One muszą być poparte postępowaniem. A stały związek budowaniem w zupełnie inny sposób.

Czuje się tutaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.


serio? są takie zasady i obowiązują w życiu?
patrz, a ja mam wiele innych doświadczeń w swoim otoczeniu, sama się do tych zasad nie stosuje i kompletnie się z nimi nie zgadzam

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
wielkieoczy napisał/a:

co to jest w ogóle za akcja, że ktoś komuś przegląda śmietnik w łazience i jeszcze każe się spowiadać z jego zawartości?
aż mi się cofnęło
gdyby mi facet taką akcję zrobił, to raczej już by mnie nie zobaczył, nawet jeśli nie miałabym niczego na sumieniu, przecież to jest chore

podobnie z tym pudełkiem z gumami, też mam w apteczce dwie sztuki w pudełku, już sobie wyobrażam sytuacje jak jest u mnie "facet", boli go głowa, ja mówię- weź sobie tabletkę z apteczki i on nagle odnajduje durexy z brakiem w środku i każe mi się z tego tłumaczyć :DDD

heh

Ale śmieszne. To co było w koszu na śmieci zostawiłam dla siebie i mu o tym nie powiedziałam. Wyrzucałam chusteczkę do kosza a nie grzebałam w śmieciach. A pudełko po prezerwatywach leżało na widoku w kuchni na blacie.

37

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Chciałabyś być traktowana jak w związku, ale z jednoczesnym brakiem ograniczeń, które z bycia w związku wynikają. Tak się nie da.
On podchodzi do tej znajomości lekko, na pewno nie jesteś jedyna. Seks i rozrywka. No, ale podobno ty też chciałaś luźnej znajomości. Weszłaś w relację, w której wiadomo, czego można się spodziewać, a teraz ci przykro, że to naprawdę jest tylko to, na co się umawialiście. Następnym razem przemyśl, czego oczekujesz. I miej świadomość, że u facetów luźna znajomość na seks nie zmienia się nagle w miłość i planowanie wspólnego życia. Od początku jest tendencja w tę albo w tamtą stronę.

38

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
santapietruszka napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Powiedział, że chce tego samego co ja (równa się dla mnie luźna znajomość bez zobowiązań). Zauroczyłam się od samego początku i on też się zauroczył bo mi o tym powiedział i czułam to. Więc mimo tego, że była to luźna relacja mam prawo czuć się zawiedziona bo jemu chodziło tylko o seks. Mógł mi powiedzieć chcę seksu więc ja mogłabym zdecydować czy w to wchodzę czy nie.

Dobra, każdy rozumie inaczej pojecie luźnej znajomości. Dla mnie to spotykanie się, wspólne spędzanie czasu, seks, ale musi być chemia. Nie spotykam się z kilkoma jednocześnie, a jeżeli mi się odwidzi, to informuję drugą osobę o tym, ze mi się odwidziało i nie mamy do siebie pretensji. Nie angażuję się emocjonalnie.

Jak dla mnie, powtórzę, to jedyną osobą, która tu usiłuje coś manipulować, jesteś Ty. Najpierw chciałaś zmanipulować gościa, żeby poczuł się winny za to, jakie ma śmieci w koszu, bo Ty "nie jesteś taką kobietą itede itepe". On się zmanipulować nie dał, jak się okazało, że Ty jednak chcesz od niego czegoś innego niż powiedziałaś (bez zobowiązań to bez zobowiązań, a Ty mu jazdy robisz o cudzą podpaskę...), zwinął żagle i po sprawie. Więc teraz chcesz zmanipulować nas tu, żeby było, jaki to ten gość zły i jak Cię oszukał, bo nie powiedział, że seksu chce. A czego miał chcieć w luźnej znajomości bez zobowiązań? Wspólnego zbierania poziomek?
Spotkaliście się dwa razy, było wspólne spędzenie czasu, była chemia, była seks - i tyle dokładnie gość oczekiwał, bo tyle mu obiecałaś, a nie jakieś smsy z pretensjami, że Ty jego stylu życia nie akceptujesz. Nie akceptujesz, to nie, do widzenia. Nie udało się zmanipulować smile To nie jest jego wina, że Ty mimo zapewnień, że nie chcesz, zaangażowałaś się emocjonalnie...

Nic dodać, nic ująć.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
nudny.trudny napisał/a:

Sprobuj w przyszlosci okreslic wlasne oczekiwania od relacji przed sama soba, i informowac o tym takze osoby z ktorymi umawiasz sie, wtedy bedzie wieksza szansa ze w przyszlosci znajdziesz kogos, kto Ci odpowiada. Masz duzo pomocnych postow, skorzystaj i poznaj kogos innego, powodzenia.

Dziękuję za radę smile Tak zrobię smile

40

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Okonek56 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Okonek56 napisał/a:

Poszłaś z facetem do łóżka już na pierwszym spotkaniu i oczekujesz od niego wierności bo akurat on cię oczarował? Przecież on może mieć setki takich jak ty, to czemu ma z tego rezygnować? Skoro ty sama się tak zachowujesz (jesteś dziewczyną do łóżka) to dlaczego inne, również łatwe kobiety nie miały by się tak zachowywać? Jak widać dobra kolacja, kilka drinków, kilka godzin rozmowy wystarczą żeby mieć kobietę na wiele razy do łóżka. A przecież wszyscy znamy etapy normalnego budowania trwałego związku gdzie seks jest na samym końcu bo on cementuje to co wcześniej powstaje między ludźmi. Nie mam pojęcia co mogło powstać po pierwszym dniu spotkania ale na tym chyba już zakończę swoją wypowiedź.

Czemu ciśniesz ją a jego już nie? Ocena jej jest dokładnie też oceną jego. On też jest łatwy i poszedł do łóźka szybko. Kilka godzin wystarczyło, żeby go zabrać do łóżka.

Proszę, nie używajmy takiego języka w stosunku do jednej strony takiej relacji.
Chcieli iść do łóżka to poszli i tyle. Bez oceniania, są dorośli i tak wybrali. To, że nie byli ze sobą szczerzy to inna sprawa.

Benito72 i tutaj. Przecież o to chodzi, że nie buduje się związku od seksu na pierwszej randce. Ta zasada obowiązuje obie strony i tak samo facet jest tu niewiarygodny w kwestii jakiś deklaracji, jak i autorka. Reszta to uwodzenie i jego cel. Wszystko jest oczywiste.  Przecież facet nie potraktuje takiej relacji poważnie. Kobieta siebie również poważnie w takiej sytuacji nie traktuje. A to co napisała autorka w poście 22 jest zaprzeczeniem samym w sobie. Każdy facet powie, że kobieta która idzie na 1 randce do łóżka jest łatwa. Dlatego słuszne jest to co tutaj mówicie, że przede wszystkim, musi ona spojrzeć na siebie. Dokonać może korekty swoich postaw, myślenia, zasad.

Autorka użyła tutaj słowa "puszczalska", którego nikt przed nią nie użył. Nie wiem jak się do tego odnieść zwłaszcza, że jak pisze, wie co robi i czego chce. Ale czy to nie jest jakaś krótkowzroczność? Skąd np. wie co myśli ktoś inny? Albo dlaczego nie kojarzy swojego postępowania z oceną i myśleniem innych?! Np. wyobrażam sobie że spotykam dziewczynę a ta mi wyznaje że poszła z facetem do łóżka na 1 i 2giej randce ale facet nie był nią zainteresowany bo prawdopodobnie miał inne. Co sobie wtedy pomyślę? Od razu zapali mi się czerwona lampka, i zastanowię się czy poważna znajomość z kimś takim ma sens,czyż nie? Dlatego dziewczyny szanujcie się. Tu zamiast zaprzeczać tego że jest się łatwą, raczej należy się zastanowić z czego to wynika i jak chcę dalej postępować aby zbudować wokół siebie taką rzeczywistość, której pragnę. Bo pewne rzeczy wynikają z innych rzeczy a oczekiwania autorki mijają się z tym jak postępuje.

Jak ktoś chce mieć trwałą relację z facetem, to nie idzie z nim od razu do łóżka ale najpierw buduje relację z drugim człowiekiem, dzieli czas, czasem zainteresowania, potem przyjaźń i oczywiście fascynację, z czego rodzi się miłość.

A może jest też tak? Czy nie jest? że wydaje nam się że jest inaczej, że nie ma związku między naszym postępowaniem a tym co nas spotyka albo że pójście od razu do łóżka ma nam coś zagwarantować? Przecież to są fałszywe przeświadczenia.

Jak wogóle można pomyśleć że jakieś deklaracje czy słowa uwodzenia, oczekiwania a jednocześnie szybki seks mają być deklaracją związku? Przecież to z postępowania wynikają rzeczy a nie z deklaracji czy naszych wyobrażeń. One muszą być poparte postępowaniem. A stały związek budowaniem w zupełnie inny sposób.

Czuje się tutaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.

Ty mi nic nie tłumaczysz bo nic z tego co napisałeś nie odnosi się do mojego komentarza

Jedyne na co zwracam uwagę to to, że kobieta ktora chce seksu nie jest łatwa. To jest jej decyzja na której randce pójdzie do łóżka i tyle. Co więcej, nie musi się ze swoich relacji spowiadać kolejnemu partnerowi.

Kobieta nie jest przedmiotem, który się zaciąga do łóżka bo ona biedna nie oponuje. Jeżeli ona jest łatwa to on też. On też dał się zaciągnąć do łóżka.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
santapietruszka napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Nie smsy tylko jedna wiadomość i nie z pretensjami tylko grzecznie i kulturalnie nikogo nie urażając. Bo skoro mieliśmy się dalej spotykać, to głupio bym się czuła następnym razem w takiej sytuacji. Nie uważam tego za manipulację tylko jasne przedstawienie moich oczekiwań. A byłam pewna, że kolejne spotkania będą bo się ze mną umawiał.

vs

niezdystansowana85 napisał/a:

Następnego dnia wysłałam mu wiadomość, grzeczną że bardzo miło spędziłam z nim czas, ale nie jestem kobietą, która będzie spokojnie reagować na takie niespodzianki i nie chce jego ani siebie stawiać w niezręcznej sytuacji. Napisałam, że nie akceptuję takiego stylu życia, bo nie chce się natykać na różne rzeczy pozostawione przez inne kobiety w jego mieszkaniu.

Ależ rozumiem, o co ci chodzi, chciałaś, żeby facet sprzątał w łazience przed następnym spotkaniem z Tobą, a tu zonk, bo on uznał, że znajomość z Tobą nie jest aż tyle warta, żeby ktoś mu chodził po domu i zaglądał w szafki i kosze na śmieci big_smile
Serio nie rozumiesz, o co mi chodzi? Po prostu dałaś znać w tej wiadomości, że Twoje poprzednie słowa o tym, że "oczekujesz luźnej znajomości bez zobowiązań" były guzik warte.

Nie rozumiem dlaczego tak mnie atakujesz. Ok, ja szanuje Twoje zdanie, ale nie zgadzam się z nim. Próbujesz mnie zdołować? Nikomu nie szperałam w szafach ani nie grzebałam w śmieciach. Skoro byłam u niego w domu to gdzie miałam wyrzucić chusteczkę ? Już pisałam wcześniej jak rozumiem znajomość bez zobowiązań. Nie będę się tłumaczyć drugi raz. Nie jestem nic warta bo nie posprzątał? Może nie miał nic do ukrycia, dlatego wyszło jak wyszło. Ja tylko zapytałam o tą prezerwatywę, a wychodzi na to, że zdesperowana jestem bo chciałam faceta usidlić, dlatego poszłam z nim do łóżka i do tego szperałam mu w jego prywatnych rzeczach.

42 Ostatnio edytowany przez Okonek56 (2019-02-12 15:54:10)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Klio napisał/a:
Okonek56 napisał/a:

Czuje się turaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.

Możesz już przestać się tak czuć, bo ani nie tłumaczysz rzeczy oczywistych, ani nie tłumaczysz ich sześciolatkom. Wsadź sobie w kieszeń ten protekcjonalizm, bo on zdecydowanie nie skłania do szanowania Ciebie jako rozmówcy i Twojego zdania. To co przedstawiasz to jest jeden ze sposobów budowania związków, ani lepszy, ani gorszy od innych. Tyle.

Bo seks na 1wszej randce nie jest budowaniem zwiazku. Prawdopodobnie nie masz jakiś wzorców postępowania albo powielasz te negatywne. Nie wiem czemu na mnie najeżdzasz. Tłumaczę ci jak to rozumiem, też z punktu widzenia faceta.

Chyba nie rozumiesz, że to co świadczy o intencjach to postępowanie. Czyjeś i własne. Seks na 1randce niezależnie od deklaracji przekreśla cel budowy trwałego związku. Nawet jeśli są wyjątki od tego to nadal są to wyjątki. A deklaruję coś bo chcę coś uzyskać. Słowa dziś, zwłaszcza dziś, nie są wiele warte.  Np. o miłości świadczy postępowanie a słowa są tylko miłym dodatkiem. Jeśli np. dziewczyna z którą mi się miło rozmawia po kilku razach powie że mnie kocha to potraktuje to poważnie? Może mam planować związek po czymś takim? A może małżeństwo? Serio zejdźmy na ziemię bo dopiero jak będę znał ją dłużej, conajmniej wiele miesięcy, będzie nas coś łączyć, nie tylko dobrze ją poznam, ale zobaczę czy jest za mną, jakie ma cele, zasady, itd. to dopiero wtedy mogę coś serio planować. Oczywiście jak mam jakieś zasady to będę jej wierny.

Seks na 1randce to nie dla mnie, oczywiście jeśli oczekuje czegoś więcej. Np. z moją żoną do łóżka poszliśmy po ok. 2 mies. znajomości i to po prawie codziennych spotkaniach. Oczywiście wbrew "zasadom" i też trochę za szybko. Wyszło tak bo byliśmy na wyjeździe. Ale gdybym zaprosił ją szybko do siebie, ona by się zgodziła, to oboje chyba nie traktowalibyśmy tego związku? poważnie.

Śmiem sądzić, że jeśli nie jesteś 6-latką rzeczywiście to zrozumiesz to co piszę i to, że robię to po to, żeby pomóc ci zrozumieć rzeczywistość. Poświęcam swój czas choć mam wiele ciekawszych zajęć. Niestety sprawy "ludzkie" mnie czasami przyciągają. Nie oceniam twojego postępowania ale raczej tłumaczę jego skutki, następstwa, konsekwencję. A jeśli obalam twoje fałszywe sądy to chyba lepiej? Chcesz żyć naprawdę czy dalej się sama oszukiwać? Co miałem napisać? Że postępujesz poważnie? Daj spokój.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Szczerze nie rozumiem ataku na moją osobę. Nikomu w śmieciach nie grzebałam, nie szperałam po szafach. Pudełko po prezerwatywach leżało na blacie w kuchni. Zapytałam o tą brakującą. On wyjaśnił, ja przeprosiłam. Skoro mieliśmy się dalej spotykać, napisałam wiadomość czego oczekuję. To on zapewniał, że jest wszystko w porządku, że się spotkamy. I się nie odzywa. To takie zakończenie z jego strony jest w porządku? bo  ja mu niby w śmieciach grzebałam i szafy przeglądałam i próbowałam manipulować.

44

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Okonek56 napisał/a:
Klio napisał/a:
Okonek56 napisał/a:

Czuje się turaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.

Możesz już przestać się tak czuć, bo ani nie tłumaczysz rzeczy oczywistych, ani nie tłumaczysz ich sześciolatkom. Wsadź sobie w kieszeń ten protekcjonalizm, bo on zdecydowanie nie skłania do szanowania Ciebie jako rozmówcy i Twojego zdania. To co przedstawiasz to jest jeden ze sposobów budowania związków, ani lepszy, ani gorszy od innych. Tyle.

Bo seks na 1wszej randce nie jest budowaniem zwiazku. Prawdopodobnie nie masz jakiś wzorców postępowania albo powielasz te negatywne. Nie wiem czemu na mnie najeżdzasz. Tłumaczę ci jak to rozumiem, też z punktu widzenia faceta.

Chyba nie rozumiesz, że to co świadczy o intencjach to postępowanie. Czyjeś i własne. Seks na 1randce niezależnie od deklaracji przekreśla cel budowy trwałego związku. Nawet jeśli są wyjątki od tego to nadal są to wyjątki. A deklaruję coś bo chcę coś uzyskać. Słowa dziś, zwłaszcza dziś, nie są wiele warte.  Np. o miłości świadczy postępowanie a słowa są tylko miłym dodatkiem. Jeśli np. dziewczyna z którą mi się miło rozmawia po kilku razach powie że mnie kocha to potraktuje to poważnie? Może mam planować związek po czymś takim? A może małżeństwo? Serio zejdźmy na ziemię bo dopiero jak będę znał ją dłużej, conajmniej wiele miesięcy, będzie nas coś łączyć, nie tylko dobrze ją poznam, ale zobaczę czy jest za mną, jakie ma cele, zasady, itd. to dopiero wtedy mogę coś serio planować. Oczywiście jak mam jakieś zasady to będę jej wierny.

Seks na 1randce to nie dla mnie, oczywiście jeśli oczekuje czegoś więcej. Np. z moją żoną do łóżka poszliśmy po ok. 2 mies. znajomości i to po prawie codziennych spotkaniach. Oczywiście wbrew "zasadom" i też trochę za szybko. Wyszło tak bo byliśmy na wyjeździe. Ale gdybym zaprosił ją szybko do siebie, ona by się zgodziła, to oboje chyba nie traktowalibyśmy tego związku? poważnie.

Śmiem sądzić, że jeśli nie jesteś 6-latką rzeczywiście to zrozumiesz to co piszę i to, że robię to po to, żeby pomóc ci zrozumieć rzeczywistość. Poświęcam swój czas choć mam wiele ciekawszych zajęć. Niestety sprawy "ludzkie" mnie czasami przyciągają. Nie oceniam twojego postępowania ale raczej tłumaczę jego skutki, następstwa, konsekwencję. A jeśli obalam twoje fałszywe sądy to chyba lepiej? Chcesz żyć naprawdę czy dalej się sama oszukiwać? Co miałem napisać? Że postępujesz poważnie? Daj spokój.

Dziękuję łaskawco, że poświęciłeś mi swój jakże cenny czas. Teraz poświęć chwilkę na zastanowienie się jak bycie protekcjonalnym bucem może wpływać na relacje z innymi ludźmi...

45

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Musisz zrozumieć, że świat nie kręci się wokół Ciebie. I opanuj swoją roszczeniową postawę, bo będziesz mieć problem z tworzeniem jakichkolwiek relacji. Seks to niebezpieczna rzecz, bo wyzwala uczucia, ale nie każdy rozumuje tak samo. Ty chciałaś czegoś więcej i to normalne, szczególnie że trafiłaś na często uderzający do głowy Paniom typ faceta, czyli kobieciarza. Jednak moim zdaniem powinnaś sobie darować, bo raz, że ta relacja już jest raczej stracona, a dwa że z takimi typami i tak niczego nie stworzysz. Jeżeli nie umiesz pogodzić się z obecnym stanem, to następnym razem wypada po prostu postąpić inaczej.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Burzowy napisał/a:

Musisz zrozumieć, że świat nie kręci się wokół Ciebie. I opanuj swoją roszczeniową postawę, bo będziesz mieć problem z tworzeniem jakichkolwiek relacji. Seks to niebezpieczna rzecz, bo wyzwala uczucia, ale nie każdy rozumuje tak samo. Ty chciałaś czegoś więcej i to normalne, szczególnie że trafiłaś na często uderzający do głowy Paniom typ faceta, czyli kobieciarza. Jednak moim zdaniem powinnaś sobie darować, bo raz, że ta relacja już jest raczej stracona, a dwa że z takimi typami i tak niczego nie stworzysz. Jeżeli nie umiesz pogodzić się z obecnym stanem, to następnym razem wypada po prostu postąpić inaczej.

Roszczeniową postawę? Co masz na myśli? Mówienie o tym, czego się oczekuje jest roszczeniowe? To, że świat nie kręci się wokół mnie rozumiem doskonale. Dziękuję za radę smile

47

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Lady Loka napisał/a:
Okonek56 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Czemu ciśniesz ją a jego już nie? Ocena jej jest dokładnie też oceną jego. On też jest łatwy i poszedł do łóźka szybko. Kilka godzin wystarczyło, żeby go zabrać do łóżka.

Proszę, nie używajmy takiego języka w stosunku do jednej strony takiej relacji.
Chcieli iść do łóżka to poszli i tyle. Bez oceniania, są dorośli i tak wybrali. To, że nie byli ze sobą szczerzy to inna sprawa.

Benito72 i tutaj. Przecież o to chodzi, że nie buduje się związku od seksu na pierwszej randce. Ta zasada obowiązuje obie strony i tak samo facet jest tu niewiarygodny w kwestii jakiś deklaracji, jak i autorka. Reszta to uwodzenie i jego cel. Wszystko jest oczywiste.  Przecież facet nie potraktuje takiej relacji poważnie. Kobieta siebie również poważnie w takiej sytuacji nie traktuje. A to co napisała autorka w poście 22 jest zaprzeczeniem samym w sobie. Każdy facet powie, że kobieta która idzie na 1 randce do łóżka jest łatwa. Dlatego słuszne jest to co tutaj mówicie, że przede wszystkim, musi ona spojrzeć na siebie. Dokonać może korekty swoich postaw, myślenia, zasad.

Autorka użyła tutaj słowa "puszczalska", którego nikt przed nią nie użył. Nie wiem jak się do tego odnieść zwłaszcza, że jak pisze, wie co robi i czego chce. Ale czy to nie jest jakaś krótkowzroczność? Skąd np. wie co myśli ktoś inny? Albo dlaczego nie kojarzy swojego postępowania z oceną i myśleniem innych?! Np. wyobrażam sobie że spotykam dziewczynę a ta mi wyznaje że poszła z facetem do łóżka na 1 i 2giej randce ale facet nie był nią zainteresowany bo prawdopodobnie miał inne. Co sobie wtedy pomyślę? Od razu zapali mi się czerwona lampka, i zastanowię się czy poważna znajomość z kimś takim ma sens,czyż nie? Dlatego dziewczyny szanujcie się. Tu zamiast zaprzeczać tego że jest się łatwą, raczej należy się zastanowić z czego to wynika i jak chcę dalej postępować aby zbudować wokół siebie taką rzeczywistość, której pragnę. Bo pewne rzeczy wynikają z innych rzeczy a oczekiwania autorki mijają się z tym jak postępuje.

Jak ktoś chce mieć trwałą relację z facetem, to nie idzie z nim od razu do łóżka ale najpierw buduje relację z drugim człowiekiem, dzieli czas, czasem zainteresowania, potem przyjaźń i oczywiście fascynację, z czego rodzi się miłość.

A może jest też tak? Czy nie jest? że wydaje nam się że jest inaczej, że nie ma związku między naszym postępowaniem a tym co nas spotyka albo że pójście od razu do łóżka ma nam coś zagwarantować? Przecież to są fałszywe przeświadczenia.

Jak wogóle można pomyśleć że jakieś deklaracje czy słowa uwodzenia, oczekiwania a jednocześnie szybki seks mają być deklaracją związku? Przecież to z postępowania wynikają rzeczy a nie z deklaracji czy naszych wyobrażeń. One muszą być poparte postępowaniem. A stały związek budowaniem w zupełnie inny sposób.

Czuje się tutaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.

Ty mi nic nie tłumaczysz bo nic z tego co napisałeś nie odnosi się do mojego komentarza

Jedyne na co zwracam uwagę to to, że kobieta ktora chce seksu nie jest łatwa. To jest jej decyzja na której randce pójdzie do łóżka i tyle. Co więcej, nie musi się ze swoich relacji spowiadać kolejnemu partnerowi.

Kobieta nie jest przedmiotem, który się zaciąga do łóżka bo ona biedna nie oponuje. Jeżeli ona jest łatwa to on też. On też dał się zaciągnąć do łóżka.

Dokładnie. Sens mojej wypowiedzi jest taki że na tym nie da się zbudować trwałego związku. Że od samego początku ten cel jest przekreślony a przekonanie? autorki że tak można budować związek jest błędne. Ty dodajesz do tego jakieś feministyczne? fragmenty, które niepotrzebnie zaczerniają obraz. Może po prostu facetowi łatwiej się przyznać że idzie do łóżka tylko dla seksu i ok. a kobiecie przypisuje się łatkę łatwa? Reszta, słowa, deklaracje, są tylko środkami do celu. O to Ci chodzi? Tylko że słowo łatwa ma określony wydźwięk w przypadku kiedy dotyczy kobiety a nie ma tego wydźwięku kiedy dotyczy faceta. To są kwestkie kulturowe i nie czas na dyskusje o tym.Tu konkretnie chodzi o kwestię budowy trwałego związku i jak to wynika z postępowania. Nie wiem ale może tam gdzieś w tle chcesz narzucić facetom akceptację takiego postępowania u kobiety. To powiem ci tak. Niezależnie od własnego postępowania, tego czy to jest sprawiedliwe czy nie, to ilu i jak miała kobieta może być ważnym kryterium dla faceta. Od razu powiem, że czy jest moim czy nie nie bede dyskutowal w offtopie.

Podsumowując moją obecność w tym temacie. Chcesz porządnego? sama zachowuj się porządnie. Zachowujesz się inaczej? nie oczekuj od tej drugiej strony czegoś innego.

48

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Czego oczekiwałaś po napisaniu tutaj?
Że potwierdzimy, że facet się źle zachował, bo nie chce się dalej umawiać i kręci?
Że dostaniesz odpowiedź dlaczego tak się stało?
Chciałaś rady na przyszłość?
Wszystko już chyba dostałaś.
Podsumujmy:
1. Od seksu ciężko zacząć udany związek.
2. Jeżeli oczekujesz luźnej znajomości to nie zdziw się, że facet da ci luźną znajomość.
3. Jak ktoś idzie do łóżka na pierwszej randce jest "łatwy/a". On też, jak podkreślajà forumowe feministki walczące o równouprawnienie. Tylko on takiej łatki się nie wstydzi a widać, że tobie ona nie pasuje.
4. Rozliczanie faceta z zawartości śmietnika i z ilości prezerwatyw to faux pas. Super, że umiesz artykułować swoje oczekiwania ale na wszystko jest odpowiedni czas. Dwie noce razem to jeszcze nie czas na takie "problemy".
5. Tego faceta sobie odpuść. Bez względu na to co mówił. On ci nie da szczęścia. Ty mu też nie.

49

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Okonek56 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Okonek56 napisał/a:

Benito72 i tutaj. Przecież o to chodzi, że nie buduje się związku od seksu na pierwszej randce. Ta zasada obowiązuje obie strony i tak samo facet jest tu niewiarygodny w kwestii jakiś deklaracji, jak i autorka. Reszta to uwodzenie i jego cel. Wszystko jest oczywiste.  Przecież facet nie potraktuje takiej relacji poważnie. Kobieta siebie również poważnie w takiej sytuacji nie traktuje. A to co napisała autorka w poście 22 jest zaprzeczeniem samym w sobie. Każdy facet powie, że kobieta która idzie na 1 randce do łóżka jest łatwa. Dlatego słuszne jest to co tutaj mówicie, że przede wszystkim, musi ona spojrzeć na siebie. Dokonać może korekty swoich postaw, myślenia, zasad.

Autorka użyła tutaj słowa "puszczalska", którego nikt przed nią nie użył. Nie wiem jak się do tego odnieść zwłaszcza, że jak pisze, wie co robi i czego chce. Ale czy to nie jest jakaś krótkowzroczność? Skąd np. wie co myśli ktoś inny? Albo dlaczego nie kojarzy swojego postępowania z oceną i myśleniem innych?! Np. wyobrażam sobie że spotykam dziewczynę a ta mi wyznaje że poszła z facetem do łóżka na 1 i 2giej randce ale facet nie był nią zainteresowany bo prawdopodobnie miał inne. Co sobie wtedy pomyślę? Od razu zapali mi się czerwona lampka, i zastanowię się czy poważna znajomość z kimś takim ma sens,czyż nie? Dlatego dziewczyny szanujcie się. Tu zamiast zaprzeczać tego że jest się łatwą, raczej należy się zastanowić z czego to wynika i jak chcę dalej postępować aby zbudować wokół siebie taką rzeczywistość, której pragnę. Bo pewne rzeczy wynikają z innych rzeczy a oczekiwania autorki mijają się z tym jak postępuje.

Jak ktoś chce mieć trwałą relację z facetem, to nie idzie z nim od razu do łóżka ale najpierw buduje relację z drugim człowiekiem, dzieli czas, czasem zainteresowania, potem przyjaźń i oczywiście fascynację, z czego rodzi się miłość.

A może jest też tak? Czy nie jest? że wydaje nam się że jest inaczej, że nie ma związku między naszym postępowaniem a tym co nas spotyka albo że pójście od razu do łóżka ma nam coś zagwarantować? Przecież to są fałszywe przeświadczenia.

Jak wogóle można pomyśleć że jakieś deklaracje czy słowa uwodzenia, oczekiwania a jednocześnie szybki seks mają być deklaracją związku? Przecież to z postępowania wynikają rzeczy a nie z deklaracji czy naszych wyobrażeń. One muszą być poparte postępowaniem. A stały związek budowaniem w zupełnie inny sposób.

Czuje się tutaj jakbym 6-letniemu dziecku tłumaczył rzeczy oczywiste.

Ty mi nic nie tłumaczysz bo nic z tego co napisałeś nie odnosi się do mojego komentarza

Jedyne na co zwracam uwagę to to, że kobieta ktora chce seksu nie jest łatwa. To jest jej decyzja na której randce pójdzie do łóżka i tyle. Co więcej, nie musi się ze swoich relacji spowiadać kolejnemu partnerowi.

Kobieta nie jest przedmiotem, który się zaciąga do łóżka bo ona biedna nie oponuje. Jeżeli ona jest łatwa to on też. On też dał się zaciągnąć do łóżka.

Dokładnie. Sens mojej wypowiedzi jest taki że na tym nie da się zbudować trwałego związku. Że od samego początku ten cel jest przekreślony a przekonanie? autorki że tak można budować związek jest błędne. Ty dodajesz do tego jakieś feministyczne? fragmenty, które niepotrzebnie zaczerniają obraz. Może po prostu facetowi łatwiej się przyznać że idzie do łóżka tylko dla seksu i ok. a kobiecie przypisuje się łatkę łatwa? Reszta, słowa, deklaracje, są tylko środkami do celu. O to Ci chodzi? Tylko że słowo łatwa ma określony wydźwięk w przypadku kiedy dotyczy kobiety a nie ma tego wydźwięku kiedy dotyczy faceta. To są kwestkie kulturowe i nie czas na dyskusje o tym.Tu konkretnie chodzi o kwestię budowy trwałego związku i jak to wynika z postępowania. Nie wiem ale może tam gdzieś w tle chcesz narzucić facetom akceptację takiego postępowania u kobiety. To powiem ci tak. Niezależnie od własnego postępowania, tego czy to jest sprawiedliwe czy nie, to ilu i jak miała kobieta może być ważnym kryterium dla faceta. Od razu powiem, że czy jest moim czy nie nie bede dyskutowal w offtopie.

Podsumowując moją obecność w tym temacie. Chcesz porządnego? sama zachowuj się porządnie. Zachowujesz się inaczej? nie oczekuj od tej drugiej strony czegoś innego.

Ale to Ty używasz właśnie tego dualizmu.

Widzisz Ty wsadzasz ich w ramy związku.
A oni związku nie chcieli. Twoja teoria runęła jak domek z kart. Oboje zgodzili się na taką relację i nic by jej czekanie z seksem nie zmienilo. Ona go okłamała jeżeli liczyła na wiecej niż seks.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Wzl napisał/a:

Czego oczekiwałaś po napisaniu tutaj?
Że potwierdzimy, że facet się źle zachował, bo nie chce się dalej umawiać i kręci?
Że dostaniesz odpowiedź dlaczego tak się stało?
Chciałaś rady na przyszłość?
Wszystko już chyba dostałaś.
Podsumujmy:
1. Od seksu ciężko zacząć udany związek.
2. Jeżeli oczekujesz luźnej znajomości to nie zdziw się, że facet da ci luźną znajomość.
3. Jak ktoś idzie do łóżka na pierwszej randce jest "łatwy/a". On też, jak podkreślajà forumowe feministki walczące o równouprawnienie. Tylko on takiej łatki się nie wstydzi a widać, że tobie ona nie pasuje.
4. Rozliczanie faceta z zawartości śmietnika i z ilości prezerwatyw to faux pas. Super, że umiesz artykułować swoje oczekiwania ale na wszystko jest odpowiedni czas. Dwie noce razem to jeszcze nie czas na takie "problemy".
5. Tego faceta sobie odpuść. Bez względu na to co mówił. On ci nie da szczęścia. Ty mu też nie.

Ad.1 Nie zgadzam się to jest Twoje zdanie. Znam wiele par, które są w świetnych związkach, a miały seks na pierwszej randce. Twoje zdanie szanuję.
Ad.2 Wcale się nie dziwię, jak już pisałam luźna znajomość definiuje inaczej.
Ad.3 Jak ktoś idzie na pierwszej randce do łóżka nie jest łatwy. Ludzie mają swoje potrzeby i różne oczekiwania. Pisze ogólnie nie odnosi się to do mojego postu. Jeżeli uważasz, że jestem łatwa to Twoja sprawa. Ja mam inne zdanie na ten temat.
Ad4. Nikogo nie rozliczałam z zawartości śmietnika!!!Wyraźnie to już napisałam. Przeczytałeś?, że w ten sposób się ustosunkowałeś do mojego postu? Z ilości prezerwatyw też go nie rozliczałam. Zapytałam po prostu z powodu, który tylko ja rozumiem bo Ty najwyraźniej nie.
Ad5. Tak zrobiłam, bo nie zmuszam ludzi, żeby się ze mną spotykali.

Napisałam post, aby zrozumieć sytuację, chyba po to jest to forum. Nie chce się umawiać ok, ale dla mnie o takich rzeczach mówi się wprost, a nie zwodzi za nos obiecując kolejne spotkania i zapewniając, że wszystko jest w porządku. Odpowiedź zna tylko on. Tak niektróre rady wezmę sobie do serca. Myślę, że ustosunkowałam się wystarczająco do Twojego postu. Dziękuję za poświęcony czas. Pozdrawiam.

51 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-12 17:10:11)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Nie rozumiem dlaczego tak mnie atakujesz. Ok, ja szanuje Twoje zdanie, ale nie zgadzam się z nim. Próbujesz mnie zdołować? Nikomu nie szperałam w szafach ani nie grzebałam w śmieciach. Skoro byłam u niego w domu to gdzie miałam wyrzucić chusteczkę ? Już pisałam wcześniej jak rozumiem znajomość bez zobowiązań. Nie będę się tłumaczyć drugi raz. Nie jestem nic warta bo nie posprzątał? Może nie miał nic do ukrycia, dlatego wyszło jak wyszło. Ja tylko zapytałam o tą prezerwatywę, a wychodzi na to, że zdesperowana jestem bo chciałam faceta usidlić, dlatego poszłam z nim do łóżka i do tego szperałam mu w jego prywatnych rzeczach.

Jednak naprawdę w ogóle mnie nie zrozumiałaś. Mnie nic do tego, czy Ty z nim poszłaś do łóżka i na której randce, to nie moja sprawa. Chcieliście, to poszliście, nie macie po 13 lat. Tylko że on oczekiwał od Ciebie jedynie tego pójścia do łóżka, bez zobowiązań, jak sama to ładnie nazwałaś i sama mu to zaproponowałaś, a nie wypytywania, dlaczego ma prezerwatywy (jest wolnym człowiekiem, ma prawo mieć, nic Ci do tego), z kim ich używa (jest wolnym człowiekiem, może sobie używać, z kim chce i nie musi się z tego nikomu spowiadać) oraz "jasnego wyrażania Twoich oczekiwań", że Ty takiego stylu życia nie akceptujesz (a co go to obchodzi, jest wolnym człowiekiem i nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań, tak się umówiliście). A Ty pod płaszczykiem "luźnej znajomości bez zobowiązań" oczekiwałaś, że facet się zaangażuje i bugwicojeszcze. To ty nie dotrzymałaś tego, na co się umawialiście, nie on.

Po prostuj nie ładuj się w takie relacje, bo się do tego nie nadajesz, skoro po 2 spotkaniach angażujesz się emocjonalnie. Podejrzewam, że gdybyś stwierdziła, że szukasz związku, to gość w ogóle by się w znajomość z Tobą nie ładował - bo on nie tego szukał, gdyby jednak się władował, to wtedy moglibyśmy rozmawiać, że Cię zmanipulował... w tym wypadku o żadnej manipulacji nie ma mowy, on powiedział, czego szuka, a Ty się zgodziłaś, że tego samego. Powtórzę - nie jego wina, że Ty się zaangażowałaś, umawialiście się na coś innego.

I żeby nie było - znam całkiem sporo udanych związków, które zaczęły się od seksu na pierwszej randce, to - jak ktoś tu już słusznie ujął - jedna z dróg do zbudowania związku i tyle. Tylko jedna rzecz jest ważna - nikt z tamtych osób nie deklarował się, że związku nie chce, ot, poznali się, zauroczyli i tak wyszło. Wy deklarowaliście, oboje, że związku z tego nie będzie. To nie faceta wina, że Tobie się odmieniło. Jeśli co najmniej jedna strona nie jest zainteresowana tworzeniem związku - to to jest tylko seks i luźna znajomość bez zobowiązań, nie należy oczekiwać, że coś się z tego rozwinie, bo ktoś rzuca pięknymi słówkami i obiecuje kolejne spotkania... a tym bardziej nie wypada stawiać wymagań co do stylu życia drugiej osoby.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
santapietruszka napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Nie rozumiem dlaczego tak mnie atakujesz. Ok, ja szanuje Twoje zdanie, ale nie zgadzam się z nim. Próbujesz mnie zdołować? Nikomu nie szperałam w szafach ani nie grzebałam w śmieciach. Skoro byłam u niego w domu to gdzie miałam wyrzucić chusteczkę ? Już pisałam wcześniej jak rozumiem znajomość bez zobowiązań. Nie będę się tłumaczyć drugi raz. Nie jestem nic warta bo nie posprzątał? Może nie miał nic do ukrycia, dlatego wyszło jak wyszło. Ja tylko zapytałam o tą prezerwatywę, a wychodzi na to, że zdesperowana jestem bo chciałam faceta usidlić, dlatego poszłam z nim do łóżka i do tego szperałam mu w jego prywatnych rzeczach.

Jednak naprawdę w ogóle mnie nie zrozumiałaś. Mnie nic do tego, czy Ty z nim poszłaś do łóżka i na której randce, to nie moja sprawa. Chcieliście, to poszliście, nie macie po 13 lat. Tylko że on oczekiwał od Ciebie jedynie tego pójścia do łóżka, bez zobowiązań, jak sama to ładnie nazwałaś i sama mu to zaproponowałaś, a nie wypytywania, dlaczego ma prezerwatywy (jest wolnym człowiekiem, ma prawo mieć, nic Ci do tego), z kim ich używa (jest wolnym człowiekiem, może sobie używać, z kim chce i nie musi się z tego nikomu spowiadać) oraz "jasnego wyrażania Twoich oczekiwań", że Ty takie stylu życia nie akceptujesz (a co go to obchodzi, jest wolnym człowiekiem i nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań, tak się umówiliście). A Ty pod płaszczykiem "luźnej znajomości bez zobowiązań" oczekiwałaś, że facet się zaangażuje i bugwicojeszcze. To ty nie dotrzymałaś tego, na co się umawialiście, nie on.

Po prostuj nie ładuj się w takie relacje, bo się do tego nie nadajesz, skoro po 2 spotkaniach angażujesz się emocjonalnie. Podejrzewam, że gdybyś stwierdziła, że szukasz związku, to gość w ogóle by się w znajomość z Tobą nie ładował - bo on nie tego szukał, gdyby jednak się władował, to wtedy moglibyśmy rozmawiać, że Cię zmanipulował... w tym wypadku o żadnej manipulacji nie ma mowy, on powiedział, czego szuka, a Ty się zgodziłaś, że tego samego. Powtórzę - nie jego wina, że Ty się zaangażowałaś, umawialiście się na coś innego.

Tak masz rację nie nadaję się do tego typu relacji-teraz to wiem. To ja powiedziałam jasno czego oczekuję i nie były to słowa luźna znajomość, czy seks bez zobowiązań. Powiedziałam, że chcę dłuższej relacji z jednym partnerem (seks owszem, ale również bliskość, wspólne spędzanie czasu itd itp) powiedział, że chce tego samego. Dodałam do tego, że chcę mieć kogoś na kim będę mogła polegać. Wiesz co mi odpowiedział? Czy ja w nim widzę taką osobę, na której będę mogła polegać... Ja naprawdę podchodziłam do tego z dystansem, to on mówił różne rzeczy, a ja reagowałam na to wszystko z dystansem. Fakt, nie spodziewałam się tego, że aż tak mnie zauroczy. Dlatego teraz jest mi przykro, że pomimo tego co mówił, nie potrafi powiedzieć, ze to już koniec znajomości, tylko szuka wymówek, kręci, albo milczy.

53 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-02-12 17:32:31)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Musisz zrozumieć, że świat nie kręci się wokół Ciebie. I opanuj swoją roszczeniową postawę, bo będziesz mieć problem z tworzeniem jakichkolwiek relacji. Seks to niebezpieczna rzecz, bo wyzwala uczucia, ale nie każdy rozumuje tak samo. Ty chciałaś czegoś więcej i to normalne, szczególnie że trafiłaś na często uderzający do głowy Paniom typ faceta, czyli kobieciarza. Jednak moim zdaniem powinnaś sobie darować, bo raz, że ta relacja już jest raczej stracona, a dwa że z takimi typami i tak niczego nie stworzysz. Jeżeli nie umiesz pogodzić się z obecnym stanem, to następnym razem wypada po prostu postąpić inaczej.

Roszczeniową postawę? Co masz na myśli? Mówienie o tym, czego się oczekuje jest roszczeniowe? To, że świat nie kręci się wokół mnie rozumiem doskonale. Dziękuję za radę smile

Chodzi o to co zostało już powiedziane. Poszłaś na jeden układ, a oczekiwałaś od niego, że on się domyśli i będzie dokładnie taki jak byś chciała. A może on Ci się tak podoba, bo nie możesz go dosięgnąć właśnie? Co do seksu na 1 randce, raczej taki sobie pomysł. Na pewno są takie pary, natomiast jednak jasne jest, że osoby, które najłatwiej wskakują do łóżka mają największe problemy z tworzeniem długotrwałych relacji. Jak zapytasz facetów, to większość też się wystraszy takiego zachowania. Jedni skorzystają, inni nie, ale większość raczej powie, że taką kobietę na stałe... mieliby problem zaakceptować.

A to, czy ktoś jest łatwy, czy nie, to bym zostawił na inną dyskusję, ale myślę, że różnica tutaj wynika głównie z tego, że Panie podziwiają facetów zdobywców, a my raczej w drugą stronę.

54

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:

Tak masz rację nie nadaję się do tego typu relacji-teraz to wiem. To ja powiedziałam jasno czego oczekuję i nie były to słowa luźna znajomość, czy seks bez zobowiązań. Powiedziałam, że chcę dłuższej relacji z jednym partnerem (seks owszem, ale również bliskość, wspólne spędzanie czasu itd itp) powiedział, że chce tego samego. Dodałam do tego, że chcę mieć kogoś na kim będę mogła polegać. Wiesz co mi odpowiedział? Czy ja w nim widzę taką osobę, na której będę mogła polegać... Ja naprawdę podchodziłam do tego z dystansem, to on mówił różne rzeczy, a ja reagowałam na to wszystko z dystansem. Fakt, nie spodziewałam się tego, że aż tak mnie zauroczy. Dlatego teraz jest mi przykro, że pomimo tego co mówił, nie potrafi powiedzieć, ze to już koniec znajomości, tylko szuka wymówek, kręci, albo milczy.

Coraz mniej ciekawie wygląda ten Twój Pan. Odpowiedział Ci pytaniem, a nie zdaniem oznajmującym, a to tworzy przestrzeń do dośpiewywania. Co więcej odpowiedział Ci pytaniem, które sugerowało jaka odpowiedź powinna paść i była to odpowiedź łechtająca ego. Odpowiedź Twoja i niezobowiązująca go do niczego, bo on zadał tylko pytanie, ale sposób prowadzenia przez niego rozmowy pokazuje, że lubi przeglądać się w kobietach...

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Burzowy napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Musisz zrozumieć, że świat nie kręci się wokół Ciebie. I opanuj swoją roszczeniową postawę, bo będziesz mieć problem z tworzeniem jakichkolwiek relacji. Seks to niebezpieczna rzecz, bo wyzwala uczucia, ale nie każdy rozumuje tak samo. Ty chciałaś czegoś więcej i to normalne, szczególnie że trafiłaś na często uderzający do głowy Paniom typ faceta, czyli kobieciarza. Jednak moim zdaniem powinnaś sobie darować, bo raz, że ta relacja już jest raczej stracona, a dwa że z takimi typami i tak niczego nie stworzysz. Jeżeli nie umiesz pogodzić się z obecnym stanem, to następnym razem wypada po prostu postąpić inaczej.

Roszczeniową postawę? Co masz na myśli? Mówienie o tym, czego się oczekuje jest roszczeniowe? To, że świat nie kręci się wokół mnie rozumiem doskonale. Dziękuję za radę smile

Chodzi o to co zostało już powiedziane. Poszłaś na jeden układ, a oczekiwałaś od niego, że on się domyśli i będzie dokładnie taki jak byś chciała. A może on Ci się tak podoba, bo nie możesz go dosięgnąć właśnie? Co do seksu na 1 randce, raczej taki sobie pomysł. Na pewno są takie pary, natomiast jednak jasne jest, że osoby, które najłatwiej wskakują do łóżka mają największe problemy z tworzeniem długotrwałych relacji. Jak zapytasz facetów, to większość też się wystraszy takiego zachowania. Jedni skorzystają, inni nie, ale większość raczej powie, że taką kobietę na stałe... mieliby problem zaakceptować.

A to, czy ktoś jest łatwy, czy nie, to bym zostawił na inną dyskusję, ale myślę, że różnica tutaj wynika głównie z tego, że Panie podziwiają facetów zdobywców, a my raczej w drugą stronę.

To nie tak. Nie poszłam na żaden układ. Pisałam już jak było. Może masz rację, że teraz mi się bardziej podoba bo jest niedostępny. Wcale nie był taki idealny, muszę się ogarnąć i przestać rozpamiętywać.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Klio napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Tak masz rację nie nadaję się do tego typu relacji-teraz to wiem. To ja powiedziałam jasno czego oczekuję i nie były to słowa luźna znajomość, czy seks bez zobowiązań. Powiedziałam, że chcę dłuższej relacji z jednym partnerem (seks owszem, ale również bliskość, wspólne spędzanie czasu itd itp) powiedział, że chce tego samego. Dodałam do tego, że chcę mieć kogoś na kim będę mogła polegać. Wiesz co mi odpowiedział? Czy ja w nim widzę taką osobę, na której będę mogła polegać... Ja naprawdę podchodziłam do tego z dystansem, to on mówił różne rzeczy, a ja reagowałam na to wszystko z dystansem. Fakt, nie spodziewałam się tego, że aż tak mnie zauroczy. Dlatego teraz jest mi przykro, że pomimo tego co mówił, nie potrafi powiedzieć, ze to już koniec znajomości, tylko szuka wymówek, kręci, albo milczy.

Coraz mniej ciekawie wygląda ten Twój Pan. Odpowiedział Ci pytaniem, a nie zdaniem oznajmującym, a to tworzy przestrzeń do dośpiewywania. Co więcej odpowiedział Ci pytaniem, które sugerowało jaka odpowiedź powinna paść i była to odpowiedź łechtająca ego. Odpowiedź Twoja i niezobowiązująca go do niczego, bo on zadał tylko pytanie, ale sposób prowadzenia przez niego rozmowy pokazuje, że lubi przeglądać się w kobietach...


Ty jesteś psychologiem??? Już któraś Twoja odpowiedź otworzyła mi oczy! Mogłabyś mi podać jakiś namiar na siebie? DZIĘKUJE!

57

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Mój namiar to to forum i na tym poprzestanę. Nie stoi nic na przeszkodzie przed kontynuowaniem rozmowy tutaj.

58

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

A to jemu czasem nie chodziło o zwykłe zdziwienie tym, że to jego - kobieciarza - postrzega jako kogoś takiego?

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Klio napisał/a:

Mój namiar to to forum i na tym poprzestanę. Nie stoi nic na przeszkodzie przed kontynuowaniem rozmowy tutaj.

Rozumiem smile Faktycznie, chyba spotykając się ze mną łechtał swoje EGO, a raczej ego. Teraz dopiero to widzę.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Burzowy napisał/a:

A to jemu czasem nie chodziło o zwykłe zdziwienie tym, że to jego - kobieciarza - postrzega jako kogoś takiego?

Wcale go tak nie postrzegałam, tylko mowiłam ogólnie, a nie o nim. Poza tym zdziwiony nie był tylko zwyczajnie zapytał.

61

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Autorko, daj znać w każdym bądź razie czy się odezwał. Ale nawet jeśli - sama widzisz, że raczej nie nadajesz się do "luźnej znajomości", z czasem angazowalabys się coraz bardziej.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
00ona88 napisał/a:

Autorko, daj znać w każdym bądź razie czy się odezwał. Ale nawet jeśli - sama widzisz, że raczej nie nadajesz się do "luźnej znajomości", z czasem angazowalabys się coraz bardziej.

Tak i mimo tego, że tu dzisiaj usłyszałam trochę przykrych rzeczy, to właśnie dzięki temu postowi uświadomiłam sobie, że nie nadaję się do tych luźnych znajomości. Pewnie, że dam znać. Myślę, że się odezwie za jakiś czas jak uświadomi sobie, że mam go gdzieś. Oni tak mają. Nie pierwszy taki przypadek w moim życiu. Wcześniej  miałam już kilka znajomości, gdzie faceci jasno określali, że chcą ode mnie tylko jednego. Zabiegali- odpuszczali bo jasno stawiałam granicę i seksu nie było. Urywali kontakt i po jakimś czasie znowu o sobie przypominali. Jeden mnie męczy od sierpnia. Nidgy nie wchodziłam w takie relacje, a tu wpadłam jak śliwka w kompot.

63 Ostatnio edytowany przez 00ona88 (2019-02-12 18:30:46)

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
niezdystansowana85 napisał/a:
00ona88 napisał/a:

Autorko, daj znać w każdym bądź razie czy się odezwał. Ale nawet jeśli - sama widzisz, że raczej nie nadajesz się do "luźnej znajomości", z czasem angazowalabys się coraz bardziej.

Tak i mimo tego, że tu dzisiaj usłyszałam trochę przykrych rzeczy, to właśnie dzięki temu postowi uświadomiłam sobie, że nie nadaję się do tych luźnych znajomości. Pewnie, że dam znać. Myślę, że się odezwie za jakiś czas jak uświadomi sobie, że mam go gdzieś. Oni tak mają. Nie pierwszy taki przypadek w moim życiu. Wcześniej  miałam już kilka znajomości, gdzie faceci jasno określali, że chcą ode mnie tylko jednego. Zabiegali- odpuszczali bo jasno stawiałam granicę i seksu nie było. Urywali kontakt i po jakimś czasie znowu o sobie przypominali. Jeden mnie męczy od sierpnia. Nidgy nie wchodziłam w takie relacje, a tu wpadłam jak śliwka w kompot.



Coś o tym wiem wink i wiem, że mimo wszystko, nie tak łatwo nabrać dystansu. nawet jeśli były to tylko 2 spotkania.

64

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
Burzowy napisał/a:

A to jemu czasem nie chodziło o zwykłe zdziwienie tym, że to jego - kobieciarza - postrzega jako kogoś takiego?

Jemu chodziło tylko i wyłącznie o szybki dostęp do krocza, ta cała paplanina jest kompletnie zbędna i nie ma żadnego znaczenia,
co kto kiedy powiedział, co nie powiedział, o co kto zapytał, co kto odpowiedział. Z opisu autorki te ich rozmowy przebiegały mniej więcej tak,
że ona nawijała jak najęta, a on przytakiwał, ewentualnie powtarzał za nią te same słowa zmieniając tylko ich szyk w zdaniu,
a kiedy już przestawał jej słuchać znudzony i odpływał myślami gdzie indziej, zdezorientowany nagłym pytaniem odpowiadał tym samym pytaniem.
Taki tam sobie wiejski lovelasik, który zawrócił dziewczynie w głowie ładną buźką i wykutymi na blachę tekstami z których szybko się wystrzelał,
więc musiał na biegu improwizować, co ostatecznie tak go zmęczyło, że doprowadziło do zakończenia znajomości, bo po co się męczyć.
I tyle, banalna do bólu historia, do której autorka próbuje dorabiać martyrologię, bo pierwszy raz coś takiego ją spotyka i jest w szoku...
Zawsze jest ten pierwszy raz i nie ma co tam za długo przeżywać, tym bardziej że seks był udany z tego co widzę, także zawsze jakiś plus.
Cała reszta została już powiedziana, więc nie będę tu powtarzał za innymi, żeby w przyszłości uważnie dobierać słowa i precyzyjnie wyrażać myśli,
a można w ten prosty sposób uniknąć całej masy niepotrzebnych rozczarowań i nieporozumień. Ocenę moralną tych dwojga celowo pominę.
Dorośli ludzie sami decydują o tym co z kim robią i nic nikomu do tego, dopóki nie cierpią na tym osoby trzecie. No, to tyle z mojej strony.

Odp: Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy
anderstud napisał/a:
Burzowy napisał/a:

A to jemu czasem nie chodziło o zwykłe zdziwienie tym, że to jego - kobieciarza - postrzega jako kogoś takiego?

Jemu chodziło tylko i wyłącznie o szybki dostęp do krocza, ta cała paplanina jest kompletnie zbędna i nie ma żadnego znaczenia,
co kto kiedy powiedział, co nie powiedział, o co kto zapytał, co kto odpowiedział. Z opisu autorki te ich rozmowy przebiegały mniej więcej tak,
że ona nawijała jak najęta, a on przytakiwał, ewentualnie powtarzał za nią te same słowa zmieniając tylko ich szyk w zdaniu,
a kiedy już przestawał jej słuchać znudzony i odpływał myślami gdzie indziej, zdezorientowany nagłym pytaniem odpowiadał tym samym pytaniem.
Taki tam sobie wiejski lovelasik, który zawrócił dziewczynie w głowie ładną buźką i wykutymi na blachę tekstami z których szybko się wystrzelał,
więc musiał na biegu improwizować, co ostatecznie tak go zmęczyło, że doprowadziło do zakończenia znajomości, bo po co się męczyć.
I tyle, banalna do bólu historia, do której autorka próbuje dorabiać martyrologię, bo pierwszy raz coś takiego ją spotyka i jest w szoku...
Zawsze jest ten pierwszy raz i nie ma co tam za długo przeżywać, tym bardziej że seks był udany z tego co widzę, także zawsze jakiś plus.
Cała reszta została już powiedziana, więc nie będę tu powtarzał za innymi, żeby w przyszłości uważnie dobierać słowa i precyzyjnie wyrażać myśli,
a można w ten prosty sposób uniknąć całej masy niepotrzebnych rozczarowań i nieporozumień. Ocenę moralną tych dwojga celowo pominę.
Dorośli ludzie sami decydują o tym co z kim robią i nic nikomu do tego, dopóki nie cierpią na tym osoby trzecie. No, to tyle z mojej strony.

z tej strony autorka. O i tu się mylisz! Było dokładnie odwrotnie jeżeli chodzi o rozmowy. To on był gadułą i jemu się buzia nie zamykała. Na telefonie potrafił wisieć 90 minut. Pisałam już, że byłam zdystansowana. Ehhhh... Tak seks był najlepszy jaki miałam i to kilka razy w ciągu nocy. Też tego chciałam i czerpałam przyjemność. Próbuję zrozumieć to wszystko. Człowiek uczy się na błędach i więcej w takie coś się nie dam wrobić. Dzięki za odpowiedź smile

Posty [ 1 do 65 z 101 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nowy facet- kłamca i manipulant czy urażony ? Pomocy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024