Hej, niedawno dowiedziałem się o rozmowach mojej partnerki z jej dawnym kolegą ze szkoły. Uważam, że był to flirt, jednak ona upiera się, że była to zwykła rozmowa, a flirtował jedynie on. Z ciekawości postanowiłem pokazać ten dialog i zapytać, co sądzicie, jestem ciekaw obiektywnego spojrzenia. Ona wie o tym poscie tu na forum. Czy według was to flirt? Zaznaczę, że facet ma żonę i dzieci.
1 2019-01-28 11:40:32 Ostatnio edytowany przez bg27 (2019-01-28 11:41:51)
2 2019-01-28 12:17:24 Ostatnio edytowany przez Anulka1987 (2019-01-28 12:17:54)
no taka rozmowa pod znakiem zapytania/ na granicy ...
Jak dla mnie tak. Czytajac wyobrazilam sobie, ze moj partner jest jedna ze stron i doslownie mnie zemdlilo.
Tak, to flirt. I to dwustronny ,nie tak że tylko on...
5 2019-01-28 13:28:14 Ostatnio edytowany przez bg27 (2019-01-28 14:00:20)
Właśnie ja też tak sądzę. Ale ona wciąż się upiera, że "to on zaczął, ja nie szukałam przygód". Ale jakie to ma znaczenie, że to on zaczął, skoro ona też w to brnęła, zamiast zatrzymać i powiedzieć, żeby zajął się swoją żoną i że ona jest zajęta.
I co mnie jeszcze bardziej zażenowało, to to że powiedziała mi, że ona później i tak nie opowiedziała mu o żadnych niesfornych snach, a poza tym to śniły jej się koszmary...
"On zaczął". Zaczął co? Jak Ona to nazywa?
Czyli jednak sie zgadza, ze to flirt?
Jak ktos z nami flirtuje a my nie ucinamy rozmowy, nie stawiamy granic to znaczy, ze jestesmy w sytuacji flirtowania. Nawet, gdy jest to bierne - zezwalamy na to, poddajemy sie temu. Logiczne jak dla mnie.
Choc nie nazwalabym z Jej strony tego biernym flirtem, raczej czynnym acz zachowawczym.
Pytanie co Ty z tym zrobisz, jak Ty sie z tym czujesz i jak Ona na to reaguje i co zamierza z tym zrobic.
7 2019-01-28 15:18:15 Ostatnio edytowany przez balin (2019-01-28 15:27:14)
Flirtowali no i co z tego? Pogadali o głupotach i tyle.
Pytanie co Ty z tym zrobisz, jak Ty sie z tym czujesz i jak Ona na to reaguje i co zamierza z tym zrobic.
Nic tu się nie da zrobić. W tym kraju kobiety są wolne i podejmują decyzje wg własnego uznania. Chciała sobie pogadać z kolegą, to sobie pogadała. A naszemu Autorowi nic przez to nie ubyło.
Ja bym to odebrał jako flirt. Tyle że zamiast skupiać się na interpretacji tego jak to nazwać to lepiej się zastanów czego partnerce brakuje że musi tak gadać z innym. Może po prostu jest flirciarą i tak by rozmawiała z każdym. A może potrzebuje trochę podkręcić atmosferę w swoim życiu i by chciała abyś ją pytał o te niesforne sny.
Ja tam lubie byc odpowiedzialna za swoje slowa i lubie tez jak ktos potrafi brac odpowiedzialnosc za swoje. Nie uznaje w zwiazku takiego "gadania o glupotach" i bycia "flirciara". I co ja na to mam powiedziec "achh to OK"? Mi to nie pasuje.
Nic tu się nie da zrobić. W tym kraju kobiety są wolne i podejmują decyzje wg własnego uznania.
Na szczęście faceci w tym kraju tez są wolni i nie muszą tolerować tego, że ich partnerka lubi gdy ktoś ją podrywa a ona do tego zachęca.
Ty lubisz flirtować, spotkasz kobietę, która też będzie to robić i będziecie razem szczęśliwi.
Jak widać autorowi to nie pasuje dlatego powinni o tym pogadać i coś wspólnie ustalić, bo widać, że mają inaczej ustalone granice tolerancji.
Autorowi może nic nie ubyło, ale zaraz zostanie singlem. Moze nic się nie stało, ale wygląda na to, ze ona chce by jednak coś się zadzialo i raczej rozmowa nic tu nie zmieni, bo co się ma stać dzięki temu?
Ale kit Ci ona wciska..Najlepsza jest ta końcówka o zdjęciach których nikomu nie pokaże..ale jednak mu pokaże ( kiedyś jak by chciał)
13 2019-01-28 20:20:12 Ostatnio edytowany przez balin (2019-01-28 20:20:58)
balin napisał/a:Nic tu się nie da zrobić. W tym kraju kobiety są wolne i podejmują decyzje wg własnego uznania.
Na szczęście faceci w tym kraju tez są wolni i nie muszą tolerować tego, że ich partnerka lubi gdy ktoś ją podrywa a ona do tego zachęca.
No i co na to poradzić, gdy obojgu jest z tym dobrze? Myślisz, że rodzicielska i wychowawcza rozmowa coś tu pomoże? Duża dziewczynka nie wie co dla niej dobre, a co złe?
Może nie flirt......ale jazda po bandzie
Bo to się zwykle tak "zacina"....potem jest już tylko odważniej.
15 2019-01-28 20:32:55 Ostatnio edytowany przez balin (2019-01-28 20:33:18)
Może nie flirt......ale jazda po bandzie
Bo to się zwykle tak "zacina"....potem jest już tylko odważniej.
No ja na miejscu Autora, nie przywiązywałbym się zbytnio do tej panienki.
16 2019-01-28 20:44:27 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-01-28 20:47:42)
Flirt- ze strony gościa grubo ciosany- z jej strony nieudolny-- pasują do siebie.. To straszne, że ona leci na taki bajer słaby i niesubtelny.
True, nie wiem co bardziej żenujące, to co on pisze, czy reakcje tej gościówy na to.
Hmmm ja bym odbyła szczera rozmowę na początek. Jeśli dalej będzie to robić to chyba oznacza że chleba z tej mąki nie będzie. Powiem Ci z własnego doswiadczenia: mój mąż właśnie takie flirty odstawiał z koleżanka. Później było odważniej, wiadomo, apetyt rósł w miarę jedzenia. Jak się ocknelam to już była dobra bajera, oboje nakręceni sobą A im bardziej kontrolowalam męża i im bardziej się awanturowalam ze mi sie to nie podoba tym bardziej on uciekał z żalami do niej A przy okazji rosla im adrenalinka bo zakazany owoc jeszcze lepiej smakował.
Moja rada jest taka. Zaznacz otwarcie że Ci się to nie podoba i powiedz jakie beda konsekwencje. Odczekaj i uważnie obserwuj co się dzieje. Jeśli ja przylapiesz po raz drugi, podejmij decyzję...
Moim zdaniem jest to jednoznaczny flirt! Kompletny flirt z obu stron!!!
Właśnie zdałam sobie sprawę, że nigdy aż tak z nikim chyba nie flirtowałam...
Widać dziewczyna autora nie traktuje tego jak flirt. Ona faceta podpuszcza ewidentnie i prowokuje. On na to reaguje i ja komplementuje. Pojecie flirtu jest bardzo rozbudowane i każdy ocenia to inaczej. Jednak widać, że dziewczyna potrzebuje komplementow i sama prowokuje, żeby je usłyszeć. Cała rozmowa jest żenująca. Jeśli to miał być flirt, to nieudolny. Z jednej i z drugiej strony rozmowa o niczym. Jeśli dla dziewczyny to nie był flirt, to możliwe że ona tak rozmawia z wieloma osobami i nie widzi w tym nic złego. Porozmawiaj z nią i wytlumacz jej, że Tobie to przeszkadza. Chyba że wiesz, że w ten sposób rozmawia tylko z nim. Wtedy warto obserwować, bo może jest coś wiecej na rzeczy.
Fajnie. Ale następnym razem taki flirt może się zakonczyć gorzej. Na przykład uda mu się ją poderwać.
Myślę że powinna ucinać takie rozmowy od razu.
Ona faceta podpuszcza ewidentnie i prowokuje.
Ale ona tego nie ucina, tylko wręcz kontynuuje. To tak jakby powiedzieć "to on mnie pocałował, a ja tego nie przerwałam, ale przecież nie chciałam"...
Tak to flirt. Powiem Ci tylko, że koleżanka męża z pracy i wspomniany mężuś tak rozmawiali po czym mój jeszcze mąż "zauroczył się". Przeszłam cały schemat zdrady emocjonalnej. To takie niby bezpieczne..."w białych rękawiczkach". Trzeba umieć w porę postawić granicę bo sprawy mogą wymknąć się spod kontroli. Zakazany owoc...rozumiesz.
bg27 czytasz tu jeszcze czy już wystarczy?
bg27 czytasz tu jeszcze czy już wystarczy?
Czytałem wszystko, ale myślę że już wystarczy. Niestety partnerka wciąż nie przyznaje się do tego mówiąc, że "gdybym chciała skoku w bok, to bym Ci o tym powiedziała"... Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, potrzebowałem obiektywnego spojrzenia.
Powiedziałaby... po co w ogóle gadać takie banialuki, nigdy się nie dowiem.
27 2019-01-31 16:34:10 Ostatnio edytowany przez jaanna (2019-01-31 16:35:24)
Pokaz to jego zonie i zdecydujcie czy to flirt czy nie. Co ci z tego co ci forumowicze odpowiedza??
A twoja kobieta to dla mnie .... skoro z zonatym i dzieciatym tak rozmawia.
Pokaz to jego zonie i zdecydujcie czy to flirt czy nie. Co ci z tego co ci forumowicze odpowiedza??
Też jej tak mówiłem, kiedy twierdziła, że nie flirtowała.
Przeprosiła mnie za to wszystko, powiedziała że chce, żebyśmy pracowali nad związkiem i że jak on zacznie flirtować, to napisze mu o jego żonie. I dziś znów zaczął, pisał coś tam, że ćwiczył brzuch i jest taki zajebisty i w ogóle i to dzięki niej, bo ona go motywuje, a ona odpisała mu, że jeżeli tylko podoba się swojej żonie, to wszystko jest w porządku. On na to, że wyczuł jakieś wbijanie szpili z jej strony, a ona że nie, tylko po prostu chce być w porządku.
Może podobała jej się jego adoracja, ale się ogarnie...
Pytanie czy warto poświęcać swój czas i energię dla "może".
Gdybys jej nie nakryl to za nic by ciebie nie przeprosila i flirtowala dalej
Gdybys jej nie nakryl to za nic by ciebie nie przeprosila i flirtowala dalej
Myślę, że dalej flirtuje. A bg27 dostał jedynie ładną projekcję. Nie rezygnuje się tak łatwo z własnych potrzeb i przyzwyczajeń.