Hej tworzę ten temat, ponieważ poznałem kapitalną dziewczynę. Jeśli chodzi o charakter, zachowanie, zainteresowania jest to moja idealna druga połówka.
Jednak w kwestii wyglądu to raczej nie mój typ. I jestem ciekaw waszej opinii.
Albo waszych doświadczeń. Jak według was ważny jest wygląd, czy z kimś kto na pierwszy rzut oka nie odpowiada naszym kanonom piękna można być?
Jest ważny. Można zainteresować się kimś kto na pierwszy rzut oka nie odpowiada naszym kanonom piękna, ale i tak te insze kanony muszą nam się jakoś spodobać.
3 2019-01-24 22:55:27 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-01-24 22:56:21)
Hej tworzę ten temat, ponieważ poznałem kapitalną dziewczynę. Jeśli chodzi o charakter, zachowanie, zainteresowania jest to moja idealna druga połówka.
Jednak w kwestii wyglądu to raczej nie mój typ. I jestem ciekaw waszej opinii.
Albo waszych doświadczeń. Jak według was ważny jest wygląd, czy z kimś kto na pierwszy rzut oka nie odpowiada naszym kanonom piękna można być?
A jak bardzo Ci nie odpowiada? Jakie cechy? Pewne rzeczy, które najpierw Ci się nie podobały, z czasem zaczynają być piękne, jeśli się zakochasz. Ale jest granica - nie możesz sam siebie przekonywać, że jest ok, kiedy wszystko w Tobie krzyczy, że nie i za rok, dwa minie zakochanie i nie zniesiesz jej grubych ud/krzywych zębów/wstaw dowolną cechę.
A jak bardzo Ci nie odpowiada? Jakie cechy? Pewne rzeczy, które najpierw Ci się nie podobały, z czasem zaczynają być piękne, jeśli się zakochasz. Ale jest granica - nie możesz sam siebie przekonywać, że jest ok, kiedy wszystko w Tobie krzyczy, że nie i za rok, dwa minie zakochanie i nie zniesiesz jej grubych ud/krzywych zębów/wstaw dowolną cechę.
To nie jest brzydka dziewczyna. Ma niesamowity uśmiech, no jest zadbana i nie ma niczego co by ją określało jako nieatrakcyjną.
Problem w tym, że ja od lat wybierałem ten sam typ dziewczyn, czyli typowe ślicznotki o fatalnym charakterze i braku zainteresowań.
A teraz, kiedy znalazłem dziewczynę, z którą od pierwszej minuty rozmawia mi się doskonale, nadajemy na tych samych falach, ona jest oczarowana rozmową ze mną, a ja rozmową z nią, mam wątpliwości czy to mój typ.
Zastanawia mnie, czy do takich rzeczy jak docenianie wnętrza się dorasta i czy po prostu jestem nadal zbyt dużym gówniarzem.
W kazdym mozna znaleźć cos pięknego, grunt, by ta osoba nas swoim wyglądem nie odpychała i pociągała nas fizycznie, bo bez tego, związek na dluzsza mete nie ma szans na powodzenie. Moj ostatni facet w ogole nie był w „moim typie”, a pozniej szalałam na punkcie jego ciała.
Makigigi napisał/a:A jak bardzo Ci nie odpowiada? Jakie cechy? Pewne rzeczy, które najpierw Ci się nie podobały, z czasem zaczynają być piękne, jeśli się zakochasz. Ale jest granica - nie możesz sam siebie przekonywać, że jest ok, kiedy wszystko w Tobie krzyczy, że nie i za rok, dwa minie zakochanie i nie zniesiesz jej grubych ud/krzywych zębów/wstaw dowolną cechę.
To nie jest brzydka dziewczyna. Ma niesamowity uśmiech, no jest zadbana i nie ma niczego co by ją określało jako nieatrakcyjną.
Problem w tym, że ja od lat wybierałem ten sam typ dziewczyn, czyli typowe ślicznotki o fatalnym charakterze i braku zainteresowań.
A teraz, kiedy znalazłem dziewczynę, z którą od pierwszej minuty rozmawia mi się doskonale, nadajemy na tych samych falach, ona jest oczarowana rozmową ze mną, a ja rozmową z nią, mam wątpliwości czy to mój typ.
Zastanawia mnie, czy do takich rzeczy jak docenianie wnętrza się dorasta i czy po prostu jestem nadal zbyt dużym gówniarzem.
Może tak być, że największe emocje zawsze w Tobie będą wzbudzać dziewczyny w typie niezrównoważonej piękności. Poszukaj w sobie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tamte były bardziej pociągające niż ta nowa. Czy to z powodu tylko pożądania, czy może jest jakaś głębsza przyczyna ? I napisz, co konkretnie nie pasuje Ci w tej nowej. Bo skoro jest ładna i zadbana, to chodzi o niuanse jak brak makijażu lub styl ubierania się ? Czy może ma nie taki kształt nosa albo nie takie nogi? To jest ważne, jak ktoś wyglada. Dla mnie np. warunkiem koniecznym wyboru faceta jest płaski brzuch i choćby ktoś był najwspanialszym człowiekiem, to nie będzie dla mnie pociągający, jeśli miałby nawet małą oponkę. O takie szczegóły pytam
Przepraszam za offtop.
Makigigi po przeczytaniu o tej oponce, ulżyło mi. Myslalam, ze jestem jedyna kobieta, która skreśli faceta przez oponkę. Jak o tym mowię, kolezanki patrzą jak na wariatkę. A ja mam dokładnie tak samo - oponka mnie odrzuca od faceta strasznie:P
Jak to od lat wybierasz ślicznotki bez bogatego wnętrza, skoro pół roku temu opisywałeś rozstanie z wieloletnia partnerką. I to wszystko w wieku 20 lat? :-D
Wygląd jest ważny, ale gdy się do kogoś pała uczuciem, to wszystko w nim jest jakieś ładniejsze :-)
Nawet jako facet powiem, że oponka to okropna sprawa. A już piwny mięsień....
Co do tej dziewczyny. Co mi się nie podoba? Trochę nie ta figura do czego jestem przyzwyczajony u moich dziewczyn, łagodne rysy twarzy a ja lubuje się w ostrych. No jeśli by szczegółowo wymieniać to takie rzeczy.
Po prostu jestem w stanie znaleźć ładniejsze dziewczyny od niej (albo nie ładniejsze, a pasujące bardziej do moich upodobań), nie szukając jakoś niesamowicie głęboko. Tylko kurcze, ja z nikim w życiu takiego kontaktu nie miałem
Jeszcze z nikim nie prowadziło mi się tak fajnie rozmowy, no i fakt, że mamy tyle wspólnego.
Jak to od lat wybierasz ślicznotki bez bogatego wnętrza, skoro pół roku temu opisywałeś rozstanie z wieloletnia partnerką. I to wszystko w wieku 20 lat? :-D
Wygląd jest ważny, ale gdy się do kogoś pała uczuciem, to wszystko w nim jest jakieś ładniejsze :-)
No pierwszą dziewczynę miałem w wieku 15 lat Także mogę powiedzieć, że od lat. Wszystkie 3 partnerki były takie jak opisywałem.
11 2019-01-24 23:26:47 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-01-24 23:26:58)
Mi się wydaje, że skoro ją lubisz i jednak zgrzyta, to może być ciężko.
Jeśli dziewczyna choć odrobinę nie wpasowuje się w Twój typ, raczej średnio to widzę.
Pkamiski98, to jeśli w dużej mierze nie pasuje Ci wygląd, to może nie brnij w to i zostańcie na stopie koleżeńskiej. Bo głupio będzie za pare lat uświadomić sobie, że zmarnowałeś czas sobie i jej, ponieważ nie wyobrażasz sobie, że miałbyś spędzić z nią życie i cierpnie Ci skóra na myśl o pójściu z nią do łóżka. Nie ma pożądania, nie będzie związku.
Pkamiski98, to jeśli w dużej mierze nie pasuje Ci wygląd, to może nie brnij w to i zostańcie na stopie koleżeńskiej. Bo głupio będzie za pare lat uświadomić sobie, że zmarnowałeś czas sobie i jej, ponieważ nie wyobrażasz sobie, że miałbyś spędzić z nią życie i cierpnie Ci skóra na myśl o pójściu z nią do łóżka. Nie ma pożądania, nie będzie związku.
No okej. Załóżmy, że tak się dzieje i z mojej strony są zamiary czysto koleżeńskie a z jej jednak prowadzące do czegoś więcej.
Jak się zachować żeby nie zburzyć takiej relacji? Bo wiem, że to na pewni nie będzie łatwe jeśli do takiego momentu dojdzie.
Musisz zburzyć taką relację jeżeli ona sobie wkręca.
Pkamiski, nie bardz taki, nie friendzonuj jej
Nie ma opcji, musisz wywalić kawę na ławę. Zrób to, kiedy ona zacznie z Tobą flirtować i powiedz jej wprost, że nie widzisz Was razem. Jeśli po tym nie będzie chciała kontynuować znajomosci, to uszanuj to, bo odrzucenie jest już wystarczająco przykre.
Jeśli będziesz za długo przeciągał znajomość w formie randek, to ryzykujesz, że ona zakocha się bardzo, a wtedy będzie trudniej zarówno wyprostować sprawy, jak i utrzymać znajomość.
Pkamiski, nie bardz taki, nie friendzonuj jej
![]()
Nie ma opcji, musisz wywalić kawę na ławę. Zrób to, kiedy ona zacznie z Tobą flirtować i powiedz jej wprost, że nie widzisz Was razem. Jeśli po tym nie będzie chciała kontynuować znajomosci, to uszanuj to, bo odrzucenie jest już wystarczająco przykre.Jeśli będziesz za długo przeciągał znajomość w formie randek, to ryzykujesz, że ona zakocha się bardzo, a wtedy będzie trudniej zarówno wyprostować sprawy, jak i utrzymać znajomość.
Okej. Nie chce jej friendzonować ani nic takiego. Postaram się być jak najbardziej szczery jak tylko się da.
Dzięki wszystkim za rady
Nawet jako facet powiem, że oponka to okropna sprawa. A już piwny mięsień....
Co do tej dziewczyny. Co mi się nie podoba? Trochę nie ta figura do czego jestem przyzwyczajony u moich dziewczyn, łagodne rysy twarzy a ja lubuje się w ostrych. No jeśli by szczegółowo wymieniać to takie rzeczy.
Po prostu jestem w stanie znaleźć ładniejsze dziewczyny od niej (albo nie ładniejsze, a pasujące bardziej do moich upodobań), nie szukając jakoś niesamowicie głęboko. Tylko kurcze, ja z nikim w życiu takiego kontaktu nie miałem![]()
Jeszcze z nikim nie prowadziło mi się tak fajnie rozmowy, no i fakt, że mamy tyle wspólnego.
Oponka to okropna sprawa... No pewnie. Ale ile Ty masz lat ? Jesteś rocznik 98 ? Jeśli tak, to oponka w Twoim wieku to faktycznie byłby kanał. Ale pogadamy za 20 lat. Wtedy spojrzenie na oponkę już Ci się może mocno zmienić
pkamiski98 napisał/a:Makigigi napisał/a:A jak bardzo Ci nie odpowiada? Jakie cechy? Pewne rzeczy, które najpierw Ci się nie podobały, z czasem zaczynają być piękne, jeśli się zakochasz. Ale jest granica - nie możesz sam siebie przekonywać, że jest ok, kiedy wszystko w Tobie krzyczy, że nie i za rok, dwa minie zakochanie i nie zniesiesz jej grubych ud/krzywych zębów/wstaw dowolną cechę.
To nie jest brzydka dziewczyna. Ma niesamowity uśmiech, no jest zadbana i nie ma niczego co by ją określało jako nieatrakcyjną.
Problem w tym, że ja od lat wybierałem ten sam typ dziewczyn, czyli typowe ślicznotki o fatalnym charakterze i braku zainteresowań.
A teraz, kiedy znalazłem dziewczynę, z którą od pierwszej minuty rozmawia mi się doskonale, nadajemy na tych samych falach, ona jest oczarowana rozmową ze mną, a ja rozmową z nią, mam wątpliwości czy to mój typ.
Zastanawia mnie, czy do takich rzeczy jak docenianie wnętrza się dorasta i czy po prostu jestem nadal zbyt dużym gówniarzem.Może tak być, że największe emocje zawsze w Tobie będą wzbudzać dziewczyny w typie niezrównoważonej piękności. Poszukaj w sobie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tamte były bardziej pociągające niż ta nowa. Czy to z powodu tylko pożądania, czy może jest jakaś głębsza przyczyna ? I napisz, co konkretnie nie pasuje Ci w tej nowej. Bo skoro jest ładna i zadbana, to chodzi o niuanse jak brak makijażu lub styl ubierania się ? Czy może ma nie taki kształt nosa albo nie takie nogi? To jest ważne, jak ktoś wyglada. Dla mnie np. warunkiem koniecznym wyboru faceta jest płaski brzuch i choćby ktoś był najwspanialszym człowiekiem, to nie będzie dla mnie pociągający, jeśli miałby nawet małą oponkę. O takie szczegóły pytam
Rozumiem, że ty Makigigi i Jazzmine jesteście wysportowane z super fit sylwetką skoro nawet mała oponka u faceta wam przeszkadza ?
20 2019-01-25 12:29:04 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-01-25 12:29:32)
Makigigi napisał/a:pkamiski98 napisał/a:To nie jest brzydka dziewczyna. Ma niesamowity uśmiech, no jest zadbana i nie ma niczego co by ją określało jako nieatrakcyjną.
Problem w tym, że ja od lat wybierałem ten sam typ dziewczyn, czyli typowe ślicznotki o fatalnym charakterze i braku zainteresowań.
A teraz, kiedy znalazłem dziewczynę, z którą od pierwszej minuty rozmawia mi się doskonale, nadajemy na tych samych falach, ona jest oczarowana rozmową ze mną, a ja rozmową z nią, mam wątpliwości czy to mój typ.
Zastanawia mnie, czy do takich rzeczy jak docenianie wnętrza się dorasta i czy po prostu jestem nadal zbyt dużym gówniarzem.Może tak być, że największe emocje zawsze w Tobie będą wzbudzać dziewczyny w typie niezrównoważonej piękności. Poszukaj w sobie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tamte były bardziej pociągające niż ta nowa. Czy to z powodu tylko pożądania, czy może jest jakaś głębsza przyczyna ? I napisz, co konkretnie nie pasuje Ci w tej nowej. Bo skoro jest ładna i zadbana, to chodzi o niuanse jak brak makijażu lub styl ubierania się ? Czy może ma nie taki kształt nosa albo nie takie nogi? To jest ważne, jak ktoś wyglada. Dla mnie np. warunkiem koniecznym wyboru faceta jest płaski brzuch i choćby ktoś był najwspanialszym człowiekiem, to nie będzie dla mnie pociągający, jeśli miałby nawet małą oponkę. O takie szczegóły pytam
Rozumiem, że ty Makigigi i Jazzmine jesteście wysportowane z super fit sylwetką skoro nawet mała oponka u faceta wam przeszkadza ?
A co to ma do rzeczy? Jakbym była gruba, to nie mogą mi się podobać szczupli? No mogą i trudno. Tak samo jak brzydkiemu facetowi mogą się podobać piękne kobiety. A co, nie wolno mu szukać sobie zgrabnej, bo jest grubszy? Wolno mu i trudno, jeśli się to komuś nie podoba.
Mordimer napisał/a:Makigigi napisał/a:Może tak być, że największe emocje zawsze w Tobie będą wzbudzać dziewczyny w typie niezrównoważonej piękności. Poszukaj w sobie odpowiedzi na pytanie, dlaczego tamte były bardziej pociągające niż ta nowa. Czy to z powodu tylko pożądania, czy może jest jakaś głębsza przyczyna ? I napisz, co konkretnie nie pasuje Ci w tej nowej. Bo skoro jest ładna i zadbana, to chodzi o niuanse jak brak makijażu lub styl ubierania się ? Czy może ma nie taki kształt nosa albo nie takie nogi? To jest ważne, jak ktoś wyglada. Dla mnie np. warunkiem koniecznym wyboru faceta jest płaski brzuch i choćby ktoś był najwspanialszym człowiekiem, to nie będzie dla mnie pociągający, jeśli miałby nawet małą oponkę. O takie szczegóły pytam
Rozumiem, że ty Makigigi i Jazzmine jesteście wysportowane z super fit sylwetką skoro nawet mała oponka u faceta wam przeszkadza ?
A co to ma do rzeczy? Jakbym była gruba, to nie mogą mi się podobać szczupli? No mogą i trudno. Tak samo jak brzydkiemu facetowi mogą się podobać piękne kobiety. A co, nie wolno mu szukać sobie zgrabnej, bo jest grubszy? Wolno mu i trudno, jeśli się to komuś nie podoba.
He he. No mogą tylko ty pisałaś o tym, że gdyby miał choćby małą oponkę to nie będzie dla ciebie pociągający. Pomimo, że byłby wspaniałym mężczyzną. Dlatego zapytałem czy jesteś usportowiona skoro stawiasz takie wymagania. Bo jeśli sama masz oponkę choćby małą to trochę zalatuje hipokryzją księżniczki. No coś za coś. Wymagasz sylwetki, dobra spoko. Ale co oferujesz w zamian ? Jeśli kobieta wymaga płaskiego bruzcha u faceta i to jest jej główne kryterium to nie powinna być zalana tłuszczem.
Ps. To, że brzydkiemu podobają się ładne kobiety to nie oznacza, że przy wyborze potencjalnej partnerki będzie odrzucał te mniej urodziwe np. z większym brzuszkiem. On nie może tego zrobić. Nie może być wybredny jak wiele kobiet bo nigdy nie wejdzie w związek ani nie doświadczy seksu.
Pytanie do Makigigi (bez złośliwości, ciekawość ): co konkretnie rozumiesz przez brak oponki? Musi być zarys mięśni brzucha czy po prostu płaski brzuch ale bez "kraty". Pytam bo osobiście byłem przypadkiem gdzie przy 180cm wzrostu miałem 70cm w obwodzie pasa i nie miałem kraty a mimo to brzuch był płaski (nie miałem rozbudowanych mięśni brzucha)
Ja z kolei mam to do siebie, że mimo że staram się być fit to nie podobają mi się fit dziewczyny. Fajnie jak o siebie dba, ma wyrobiona pupe i takie hmmm, "kobiece" nogi i ogólnie kształty oraz nie ma oponki dużej (mała jeszcze przejdzie ) jednak żeby brzuch był "bez kraty"
23 2019-01-25 13:26:52 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-01-25 13:29:57)
Mordimer, ale ludzie nie muszą dawać tego samego, mają się uzupełniać, bo facet z sześciopakiem wcale nie musi preferować bardzo szczupłych czy wysportowanych kobiet. Albo może mu zależeć na innym atrybucie wyglądu niż brzuch. Po drugie, nic nie poradzę na to, że za żadne skarby nie kręcą mnie brzuchaci. Bez sensu byłoby się wiązać z kimś, ale wymigiwać się od seksu oraz okłamywać go, że mi się podoba, nie sądzisz? Czemu jedno jedyne kryterium, jakie podałam od razu kwalifikuje mnie jako księżniczkę? Przecież nie napisałam, że ma być wysportowany, piękny, bogaty, mieć wille z basenem i porshe? Dla mnie może być biedny, bez studiów i bez auta, byle miał płaski brzuch. Oczywiście teoretycznie, ponieważ mam już męża.
I od razu z góry mówię, że nie przestanie mnie pociągać, ani się z nim nie rozwiodę, gdy przytyje i wyłysieje.
Samu3l, dla mnie może być bez kraty, nawet nie przepadam za zbyt dużym umięśnieniem.
Makigigi napisał/a:Mordimer napisał/a:Rozumiem, że ty Makigigi i Jazzmine jesteście wysportowane z super fit sylwetką skoro nawet mała oponka u faceta wam przeszkadza ?
A co to ma do rzeczy? Jakbym była gruba, to nie mogą mi się podobać szczupli? No mogą i trudno. Tak samo jak brzydkiemu facetowi mogą się podobać piękne kobiety. A co, nie wolno mu szukać sobie zgrabnej, bo jest grubszy? Wolno mu i trudno, jeśli się to komuś nie podoba.
He he. No mogą tylko ty pisałaś o tym, że gdyby miał choćby małą oponkę to nie będzie dla ciebie pociągający. Pomimo, że byłby wspaniałym mężczyzną. Dlatego zapytałem czy jesteś usportowiona skoro stawiasz takie wymagania. Bo jeśli sama masz oponkę choćby małą to trochę zalatuje hipokryzją księżniczki. No coś za coś. Wymagasz sylwetki, dobra spoko. Ale co oferujesz w zamian ? Jeśli kobieta wymaga płaskiego bruzcha u faceta i to jest jej główne kryterium to nie powinna być zalana tłuszczem.
Ps. To, że brzydkiemu podobają się ładne kobiety to nie oznacza, że przy wyborze potencjalnej partnerki będzie odrzucał te mniej urodziwe np. z większym brzuszkiem. On nie może tego zrobić. Nie może być wybredny jak wiele kobiet bo nigdy nie wejdzie w związek ani nie doświadczy seksu.
Mordimer, coś mi się wydaje, że od Makigigi nie uzyskasz nawet potwierdzenia, że jest kobietą. Da ci tak wymijającą odpowiedź np. że księżyc też świeci...tylko że blaskiem odbitym słońca ☺
25 2019-01-25 13:34:45 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-01-25 13:46:06)
Mordimer, coś mi się wydaje, że od Makigigi nie uzyskasz nawet potwierdzenia, że jest kobietą. Da ci tak wymijającą odpowiedź np. że księżyc też świeci...tylko że blaskiem odbitym słońca ☺
Bo nie zamierzam kierować rozmowy na tor, w którym będę się tłumaczyła i udowadniała, czy jestem warta, czy nie warta tego, żeby się mną interesował ktoś, kto mi się podoba. Nie o tym jest temat.
Co do tej dziewczyny. Co mi się nie podoba? Trochę nie ta figura do czego jestem przyzwyczajony u moich dziewczyn, łagodne rysy twarzy a ja lubuje się w ostrych. No jeśli by szczegółowo wymieniać to takie rzeczy.
Czy mi sie wydaje, czy czepiasz sie szczegolow ?
Idealu nie znajdziesz.
Wygląd chyba jest dość istotny ale dobrze jest mieć dość szerokie widełki tolerancji |:D Ja nie mogę powiedzieć że mój obecny partner jest choćby podobny do mojego ideału ale nie ma w nim nic co by mnie odrzucało, kilka rzeczy które nawet lubię. Może przez to że z wyglądu mnie na początku nie urzekł musiał biedak za mną łazić chyba z pół roku ale dziś nie wymieniłabym go na żadnego przystojniejszego
28 2019-01-25 15:04:52 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-01-25 15:07:45)
Hej tworzę ten temat, ponieważ poznałem kapitalną dziewczynę. Jeśli chodzi o charakter, zachowanie, zainteresowania jest to moja idealna druga połówka.
Jednak w kwestii wyglądu to raczej nie mój typ. I jestem ciekaw waszej opinii.
Albo waszych doświadczeń. Jak według was ważny jest wygląd, czy z kimś kto na pierwszy rzut oka nie odpowiada naszym kanonom piękna można być?
Jeśli ona jets świetna - idealna - wewnątrza, a tylko wygląd ma nie w twoim typie i ty jeszce o tym tu piszesz, to chyba nie jesteś zauroczony.
Bo gdybyś był, to w ogóle nie zwracałbyś już teraz uwagi na swoje jakieś tam typu urody, bo ona byłaby naj naj.
No i pisałeś, że ona nie jest brzydka, że jest zadbana, winc... a wiesz, że jeśli się inaczej podmakijażuje, to w ogóle może mogłaby przypominać celebrytkę? A niewykluczone, ze jako kobieta zmieni kiedyś zdanie i będzie się troszkę inaczej malować/ubierać. Czasem takie zmiany bardzo kogoś zmieniają na plus (albo na minus).
No ale ona się tobie nie podoba w sensie zauroczenia, nie jesteś w niej... więc tak czy siak szkoda dziewczyny na ten związek.
Aha, ja zwracam uwagę w facetach (i zresztą kobietach też) na rysy - lubię, gdy maja w sobie cos szlachetnego.
29 2019-01-25 20:41:37 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-01-25 21:20:20)
Czasami jest tak, że zaczynają się nam podobać, pociągać nas takie osoby, które nie pasują do jakichś wcześniej zdefiniowanych kryteriów atrakcyjności, nie pasują do "tego typu". Myślę, że nawet często tak się dzieje Myślę też, że samo tworzenie jakichś rozbudowanych "typów", do których się potem porównuje każdą spotkaną osobę, nie jest w ogóle zbyt dojrzałe, ale o tym pewnie przekonasz się z wiekiem.
Tylko, że... gdyby ta dziewczyna Ci się naprawdę spodobała, nawet na takiej zasadzie, to nie założyłbyś tego wątku, bo po prostu nie byłoby problemu. Wydaje mi się, że ona Cię nie pociąga, właśnie nie zauroczyłeś się. Ty sobie tylko tłumaczysz, że jest fajna, bo dobrze wam się rozmawia. "Nie jest brzydka" to trochę za mało na związek. Jeśli mam rację, to raczej daj jej spokój. Będzie czuła, że to tylko tyle.