Zakochana 4 lata w znajomym - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochana 4 lata w znajomym

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Zakochana 4 lata w znajomym

Mam 20 lat On 25 poznaliśmy się na imprezie 4 lata temu wymieniliśmy się numerami telefonu. Pisaliśmy przez jakiś czas, ale gdy dowiedział się, że mam 16 lat przestał się odzywać. Po 2 latach spotkałam go na innej imprezie, poznał mnie bo za każdą razom widząc mnie uśmiechał się. Ale miałam chłopaka już dłuższy czas i nawet nie miał szans podejść. A ja już dawno o nim zapomniałam, wiec nawet nie myślałam o nim nic  więcej. Do teraz! Mając 19 lat za każdą razom widząc go waliło mi serce nadal mi się podobał tak jak 3 lata temu. Mająć swojego chłopaka tak być nie powinno. Postanowiłam zakończyć ten związek, ale to akurat nie był główny powód zerwania.
Będąc na tej samej imprezie, spotkałam go. Dostałam odwagi żeby do niego podejść. Całą imprezę tańczyliśmy, rozmawialiśmy i pocałował mnie. Na drugi dzień napisał do mnie mówiąc, że bardzo mu się podobało i teraz ta różnica wieku mu nie przeszkadza. Zaproponował spotkanie, bardzo miło spędziliśmy wtedy czas. Od razu jak odwiózł mnie do domu napisał do mnie z podziękowaniami. I już nie mógł doczekać się kolejnego spotkania. Gdy mi zaproponował 2 spotkanie odmówiłam mu bo akurat nie mogłam, ale tego już mu  nie powiedziałam. Wyszłam sama z inicjatywą i zaproponowałam mu spotkanie odmówił mówiąc, że nie ma czasu, ale może inną razom. Przez miesiąc pisał sam do mnie. Na imprezach razem się bawiliśmy. Później to wszystko ucichło. Napisałam mu, że „nie jestem dziewczyną na imprezy z którą można się bawić i całować. Bo naprawdę mi się podoba” Odpisał, że przeprasza że się nie odzywa ale nie ma czasu.  Po 2 tygodniach znowu na tej imprezie zaprosił mnie do tańca po zakończeniu powiedział, że teraz nie ma czasu ale za tydzień chciałby się ze mną spotkać cały czas mnie przekonywał abym uwierzyła. I na tym się skończyło. Cały czas siedział mi w głowie gdy go widziałam bardzo chciałam żeby do mnie podszedł i żebyśmy pogadali. Ale zawsze był uśmiech z jego strony i „cześć” .
Po roku spotkałam go na imprezie. Byłam tam z koleżanka i kolegą który nas przywiózł  akurat dużo się z nim nie bawiliśmy bo imprezował ze swoimi kolegami .Widziałam wtedy  jak  On nas obserwuje. Ale tylko tyle z jego strony.
Na drugi dzień podkusiło mnie aby napisać do Niego po dłuższej rozmowie. Powiedział że widział jak cały czas chodzi za nami jakiś kolega (ten kierowca ) i myślał że to mój chłopak, dlatego nie podszedł. Nawet pamiętał jak ten kolega  był ubrany.
Po miesiącu  spotkałam go na imprezie. Podszedł do mnie bawiliśmy się, rozmawialiśmy całą impreze. Był ze znajomymi  powiedział mi, że 4 lata temu co się poznaliśmy też oni tam byli. Przytulał mnie, całował w czoło. Mówił, że jak ostatnio byłam bardzo ładnie wyglądałam. Był bardzo miły i kochany jakby wgl. Nie było tej przerwy od naszej znajomości . Jego koledzy mówili, że jeszcze nigdy tak długo nie bawił się z dziewczyną . Nawet jak raz zatańczyłam z jego kolegą. Oddając mnie do Niego od razu mnie przytulił. Jak znajomi jego już jechali powiedzieli,  „mam nadzieje ze do zobaczenia” Gdy odprowadzał mnie do samochodu powiedział, że teraz cały czas wyjeżdża, ale  w piątki wraca wiec chciałby się ze mna spotkać w sobote. Powiedziałam mu, żeby mi to zaproponował jak będzie trzeźwy w 100%, wtedy się zgodzę.  Nie był on bardzo pijany, ale pod wpływem lekkim na pewno. Bawiąc się ze mną przez 4 godziny nie pił nic w tym czasie.  Od razu jak wsiadłam do auta napisał do mnie.  I na drugi dzień napisał. Powiedział, że wszystko szczegółowo pamięta i cieszy się że byłam trzeźwa. Cały dzień pisaliśmy on ciągnął tą rozmowę i zadawał pytania, bardzo milo mi się pisalo. Tak jak zawsze, ale nic nie wspomniał o spotkaniu. Nie odzywał się 2 dni. Teraz sama napisałam do niego, po krótkim pisaniu odczytał, ale już nie odpisał.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Minęły 4 lata a ja nadal nie mogę o nim zapomnieć. A jak już to zrobię znowu wraca. Mieszka on 50 km ode mnie dlatego zazwyczaj go spotykam na imprezie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochana 4 lata w znajomym

Hej, masz 20 lat, wiec ciagnie Cie do czegos co je nieosiagalne - bo On, jest. Tyle razy bawiliscie sie razem, rozmawialiscie, okazywalas mu zainteresiwanie i chec apotkania, ze gdyby cgcial to juz dawno wyszedl by z inicjatywa. Ten chlopak sie po prostu dobrze bawi i to wszystko. Chlopak ktoremu bardzo spodoba sie dziewczyna, znajdzie czas i zaaranzuje spotkanie chocby swiat sie walił. Jestem pewna, ze gdy go sobie odpuscisz i kopniesz go orzyslowiowo w dupe, on za jakis czas sie pojawi i bedzie chcial sie z Toba zobaczyc. Po co Ci taki niezdecydowany gość , chcialabys byc z kims komunzajmuje 4 lata zeby sie z Toba umowic? On mial pelno czasu w tym okresie, spotykal sie ze snajomymi a moze i z dziewczynami w swoim miescie. Podoba Ci sie i Ty mu moze i tez, ale najwidoczniej nie na tyle zeby sie z Toba umowic..niestety. Czas ogkadnac sie za kims innym smile pozdrawiam

blanka129 napisał/a:

Mam 20 lat On 25 poznaliśmy się na imprezie 4 lata temu wymieniliśmy się numerami telefonu. Pisaliśmy przez jakiś czas, ale gdy dowiedział się, że mam 16 lat przestał się odzywać. Po 2 latach spotkałam go na innej imprezie, poznał mnie bo za każdą razom widząc mnie uśmiechał się. Ale miałam chłopaka już dłuższy czas i nawet nie miał szans podejść. A ja już dawno o nim zapomniałam, wiec nawet nie myślałam o nim nic  więcej. Do teraz! Mając 19 lat za każdą razom widząc go waliło mi serce nadal mi się podobał tak jak 3 lata temu. Mająć swojego chłopaka tak być nie powinno. Postanowiłam zakończyć ten związek, ale to akurat nie był główny powód zerwania.
Będąc na tej samej imprezie, spotkałam go. Dostałam odwagi żeby do niego podejść. Całą imprezę tańczyliśmy, rozmawialiśmy i pocałował mnie. Na drugi dzień napisał do mnie mówiąc, że bardzo mu się podobało i teraz ta różnica wieku mu nie przeszkadza. Zaproponował spotkanie, bardzo miło spędziliśmy wtedy czas. Od razu jak odwiózł mnie do domu napisał do mnie z podziękowaniami. I już nie mógł doczekać się kolejnego spotkania. Gdy mi zaproponował 2 spotkanie odmówiłam mu bo akurat nie mogłam, ale tego już mu  nie powiedziałam. Wyszłam sama z inicjatywą i zaproponowałam mu spotkanie odmówił mówiąc, że nie ma czasu, ale może inną razom. Przez miesiąc pisał sam do mnie. Na imprezach razem się bawiliśmy. Później to wszystko ucichło. Napisałam mu, że „nie jestem dziewczyną na imprezy z którą można się bawić i całować. Bo naprawdę mi się podoba” Odpisał, że przeprasza że się nie odzywa ale nie ma czasu.  Po 2 tygodniach znowu na tej imprezie zaprosił mnie do tańca po zakończeniu powiedział, że teraz nie ma czasu ale za tydzień chciałby się ze mną spotkać cały czas mnie przekonywał abym uwierzyła. I na tym się skończyło. Cały czas siedział mi w głowie gdy go widziałam bardzo chciałam żeby do mnie podszedł i żebyśmy pogadali. Ale zawsze był uśmiech z jego strony i „cześć” .
Po roku spotkałam go na imprezie. Byłam tam z koleżanka i kolegą który nas przywiózł  akurat dużo się z nim nie bawiliśmy bo imprezował ze swoimi kolegami .Widziałam wtedy  jak  On nas obserwuje. Ale tylko tyle z jego strony.
Na drugi dzień podkusiło mnie aby napisać do Niego po dłuższej rozmowie. Powiedział że widział jak cały czas chodzi za nami jakiś kolega (ten kierowca ) i myślał że to mój chłopak, dlatego nie podszedł. Nawet pamiętał jak ten kolega  był ubrany.
Po miesiącu  spotkałam go na imprezie. Podszedł do mnie bawiliśmy się, rozmawialiśmy całą impreze. Był ze znajomymi  powiedział mi, że 4 lata temu co się poznaliśmy też oni tam byli. Przytulał mnie, całował w czoło. Mówił, że jak ostatnio byłam bardzo ładnie wyglądałam. Był bardzo miły i kochany jakby wgl. Nie było tej przerwy od naszej znajomości . Jego koledzy mówili, że jeszcze nigdy tak długo nie bawił się z dziewczyną . Nawet jak raz zatańczyłam z jego kolegą. Oddając mnie do Niego od razu mnie przytulił. Jak znajomi jego już jechali powiedzieli,  „mam nadzieje ze do zobaczenia” Gdy odprowadzał mnie do samochodu powiedział, że teraz cały czas wyjeżdża, ale  w piątki wraca wiec chciałby się ze mna spotkać w sobote. Powiedziałam mu, żeby mi to zaproponował jak będzie trzeźwy w 100%, wtedy się zgodzę.  Nie był on bardzo pijany, ale pod wpływem lekkim na pewno. Bawiąc się ze mną przez 4 godziny nie pił nic w tym czasie.  Od razu jak wsiadłam do auta napisał do mnie.  I na drugi dzień napisał. Powiedział, że wszystko szczegółowo pamięta i cieszy się że byłam trzeźwa. Cały dzień pisaliśmy on ciągnął tą rozmowę i zadawał pytania, bardzo milo mi się pisalo. Tak jak zawsze, ale nic nie wspomniał o spotkaniu. Nie odzywał się 2 dni. Teraz sama napisałam do niego, po krótkim pisaniu odczytał, ale już nie odpisał.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Minęły 4 lata a ja nadal nie mogę o nim zapomnieć. A jak już to zrobię znowu wraca. Mieszka on 50 km ode mnie dlatego zazwyczaj go spotykam na imprezie.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochana 4 lata w znajomym

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024