witam
Ja z takim pytaniem...czy to możliwe zeby kobieta była sfiksowana ( oczywiscie w pozytywnym tego slowa znaczeniu) na punkcie seksu oralnego? czy raczej jest to traktowane tylko jako dodatek? mam na mysli w strone mężczyzny.. Czy istnieją kobiety dla których jest to swoistym fetyszem?
istnieją.
Co to znaczy że nie jako dodatek? Że wola robić loda niz uprawiać seks w innej formie (z którego też będą miały fizyczna przyjemność)? Pewnie istnieją ale niewiele
Żyją i mają się dobrze. Czy to fetysz? Nie myślałam o tym,że obciąganie może nim być ale uwielbiam to robić.
5 2019-01-29 15:55:07 Ostatnio edytowany przez oralniesfiksowany (2019-01-29 16:24:20)
Co to znaczy że nie jako dodatek? Że wola robić loda niz uprawiać seks w innej formie (z którego też będą miały fizyczna przyjemność)? Pewnie istnieją ale niewiele
dokładnie o to mi chodziło, czy istnieją takie kobiety które wolą to od tradycyjnego seksu,zawsze bylem ciekawy jak to jest patrząc na to ze strony kobiety..czy to faktycznie może tak być,że kobieta może mieć taki stan, że cały dzień za nią to chodzi żeby wyssać faceta żeby wszedł w jej usta i nic więcej.I nie chodzi mi teraz o to jako jakąś dodatkową zabawe po lub przed tradycyjnym stosunkiem.Chodzi mi o to czy to jest możliwe żeby kobieta tak bardzo tylko tego potrzebowała że aż dostaje szaleju..oczywiscie w pozytywnym tego słowa znaczeniu
Istnieją. Na przykład takie, które muszą dostać natychmiast swoją działkę heroiny, czy innego szajzu (bo inaczej oszaleją), a wiedzą przy tym, że potrafią na nią zarobić tylko w jeden sposób - obciągając, bo na nic innego nie mają siły.
To twój target. Enjoy.
Myślisz, że nie ma innych?
Są.
Ale to nie jest fetysz i wystepuje jako dodatek do partnera a nie samo bez niczego. W sensie nie ma tak że kobieta chodzi i mowi ze chce obciagnac komukolwiek. Ale moze chciec to zrobic swojemu partnerowi.
Trawestując: czy istnieją mężczyźni, którzy zamieniliby swój orgazm na minetkę?
Odpowiedź: nie istnieją.
10 2019-01-29 19:45:54 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-01-29 19:49:29)
Nie wypowiem się .
Ale to nie chodzi o to czy zamieniamy swój orgazm na orgazm drugiej osoby.
Użytkownik, niby taka jesteś oświecona seksualnie, a brzmisz jak średniowiecze.
W seksie oralnym chodzi o to, żeby drugiej stronie było dobrze i tyle. I tak, można chodzić cały dzień zafiksowanym na tym, że wieczorem wywalę mojego faceta w kosmos. On ma tak samo.
Jak obu stronom zależy na tym, żeby było obustronnie dobrze, to nie ma problemu, że facet skończy, odwróci się na bok i za minutę zacznie chrapać. Nie ma też wtedy problemu z tym, że ja muszę się wibratorem bawić, bo mi czegoś zabrakło.
żeby wszedł w jej usta i nic więcej.I nie chodzi mi teraz o to jako jakąś dodatkową zabawe po lub przed tradycyjnym stosunkiem.Chodzi mi o to czy to jest możliwe żeby kobieta tak bardzo tylko tego potrzebowała
Autorowi-trollowi o to chodziło.
Takie rzeczy tylko w porno, chłopczyku.
Może porno, może nie... nie napiszę nic tutaj wprost, ponieważ nie chciałbym wyjść na jakiegoś dziwaka-zboka, ale osobiście nie miałbym nic przeciwko nadużywaniu pewnych rzeczy niekiedy i zdecydowanego odejścia od standardowego stosunku. I wcale nie mówię o tym samym, co ten dziwny koleś. Piszę w trybie przypuszczającym, bo też nie chciałbym poruszać tego co już było.
Nie spotkałam jeszcze kobiety, której chodziło by tylko i wyłącznie o zrobienie loda jakiemuś facetowi, i tylko i wyłącznie o tym marzą.
Natomiast znam dużo kobiet, które lubią seks, ale chodzi im o wspólne przyjemne spędzeniu czasu na miłej zabawie (a nie koniecznie tylko i wyłącznie na obciąganiu).
15 2019-01-30 10:08:17 Ostatnio edytowany przez oralniesfiksowany (2019-01-30 10:42:38)
Autorowi-trollowi o to chodziło.
Takie rzeczy tylko w porno, chłopczyku.
czemu ma służyć ta "mowa nienawiści"?:) mitologia Skandynawska jest mi obca:)
zapytałem traktując to jako zagadnienie..podobnie jakbym zapytał czy istnieją ludzie ktorzy bez zabezbieczenia wdrapują sie po szklanych wieżowcach:) wtedy z pragmatycznego punktu widzenia można stwierdzić że co za kretyńskie pytanie,że nie, bo każdy spadnie,że to oczywista oczywistość,prawa fizyki itp.A jednak istnieją śmiałkowie dla których to chleb powszedni.Tylko nie każdy o tym wie.Być może zbyt ekspresyjnie zadalem pytanie..za co przepraszam
I reasumujac...nie jestem wypryszczonym nastolatkiem który podczas nieobecności rodziców dopadł sie do komputera:)
oralniesfiksowany napisał/a:żeby wszedł w jej usta i nic więcej.I nie chodzi mi teraz o to jako jakąś dodatkową zabawe po lub przed tradycyjnym stosunkiem.Chodzi mi o to czy to jest możliwe żeby kobieta tak bardzo tylko tego potrzebowała
Autorowi-trollowi o to chodziło.
Takie rzeczy tylko w porno, chłopczyku.
Wybacz w takim razie, nie zauważyłam tego zdania.
Jeżeli miałabym tylko robić loda i to byłaby jedyna aktywność seksualna w związku to nie. Mogę być zafiksowana oralnie jeżeli mój facet jest tak samo zafiksowany na mnie.
czemu ma służyć ta "mowa nienawiści"?:)
Ma służyć celowi zupełnie odwrotnemu niż wychowanie seksualne młodzieży oparte na filmach porno.
Odpowiedzi dostałeś. Twój ideał nie istnieje. Ani wśród ludzi, ani w żadnym innym gatunku tym bardziej. Zostaje ci własna ręka + wyobraźnia/porno, albo płatne aktorki, zwane inaczej prostytutkami.
istnieją tylko w wyobrazni twórców filmow porno, więc zejdz na ziemię i porzuc nadzieję.
istnieją tylko w wyobrazni twórców filmow porno, więc zejdz na ziemię i porzuc nadzieję.
Wiesz jak ciężko żyć bez nadziei ? Nie bądź okrutna.
adiaphora napisał/a:
istnieją tylko w wyobrazni twórców filmow porno, więc zejdz na ziemię i porzuc nadzieję.
Wiesz jak ciężko żyć bez nadziei ?
Nie bądź okrutna.
Jest nadzieja, że ktoś kiedyś takie wymyśli i Autor będzie sobie mógł nabyć w sex-shopie
Teraz też już niby są, ale jeszcze się aż tak do orala nie rzucają
Misinx napisał/a:adiaphora napisał/a:
istnieją tylko w wyobrazni twórców filmow porno, więc zejdz na ziemię i porzuc nadzieję.
Wiesz jak ciężko żyć bez nadziei ?
Nie bądź okrutna.
Jest nadzieja, że ktoś kiedyś takie wymyśli i Autor będzie sobie mógł nabyć w sex-shopie
Teraz też już niby są, ale jeszcze się aż tak do orala nie rzucają
No pamiętam, że kiedyś w jakimś temacie była tu dyskusja na temat androidów np. takich jak np. w "Blade Runner".
Jest więc nadzieja !!!!
dla mnie to ukłon w stronę partnera Poza tym podnieca mnie to jak on jest podniecony . Nic ponad to
Nie widze w tym jakiejś radochy
Istnieją istnieją. Zawsze lepiej jednej stronie się robi, gdy druga strona jest zadowolona. Jeśli na odwrót działa tak samo, to lepiej trafić nie można było.
Istnieją istnieją. Zawsze lepiej jednej stronie się robi, gdy druga strona jest zadowolona. Jeśli na odwrót działa tak samo, to lepiej trafić nie można było.
Faktycznie
żeby wszedł w jej usta i nic więcej.I nie chodzi mi teraz o to jako jakąś dodatkową zabawe po lub przed tradycyjnym stosunkiem.
Hmm czyli kobieta miałaby wejść mi w usta i koniec... no nie wiem, ale możemy spróbować:/.
Hmm czyli kobieta miałaby wejść mi w usta i koniec... no nie wiem, ale możemy spróbować:/.
Nie koniec. Właściwie to pominąłeś początek. Musisz jeszcze cały dzień tylko o tym marzyć. Uprzednio.
27 2019-01-30 15:58:43 Ostatnio edytowany przez adiafora (2019-01-30 16:02:12)
adiaphora napisał/a:
istnieją tylko w wyobrazni twórców filmow porno, więc zejdz na ziemię i porzuc nadzieję.
Wiesz jak ciężko żyć bez nadziei ?
Nie bądź okrutna.
no dobra, żartowałam, są, są! Marzą tylko o tym, aby móc wysysać wacka do ostatniej kropli. Na śniadanie, obiad i kolację. Nie dość, że kosmiczny orgazm od tego mają to jeszcze zdrowy białkowy posiłek. Przedwczoraj w Uwadze był nawet reportaż o grasujących w Krakowie sfiksowanych lodziarach, które po zmroku napadają z obłędem w oczach na wracających samotnie mężczyzn, bo "tak bardzo tego potrzebują, że aż szaleju dostają".
Uważaj na siebie!
Misinx napisał/a:adiaphora napisał/a:
istnieją tylko w wyobrazni twórców filmow porno, więc zejdz na ziemię i porzuc nadzieję.
Wiesz jak ciężko żyć bez nadziei ?
Nie bądź okrutna.
no dobra, żartowałam, są, są! Marzą tylko o tym, aby móc wysysać wacka do ostatniej kropli. Na śniadanie, obiad i kolację. Nie dość, że kosmiczny orgazm od tego mają to jeszcze zdrowy białkowy posiłek. Przedwczoraj w Uwadze był nawet reportaż o grasujących w Krakowie sfiksowanych lodziarach, które po zmroku napadają z obłędem w oczach na wracających samotnie mężczyzn, bo "tak bardzo tego potrzebują, że aż szaleju dostają".
Uważaj na siebie!![]()
Ja się po zmroku po mieście nie szlajam
Poza tym ja nie miałem na myśli swojej nadziei. Chociaż nie powiem, że nie lubię.
Fajna fantazja, ale wątpię. Jednak samolubni są ludzie i chcą też mieć orgazmy, nie tylko je dawać.
Wczoraj trafiłam na to forum i czytam je już drugi dzień. Tematy psychologiczne mnie interesowały ale dziś się pokusiłam na seksualne. I chciałabym powiedzieć, że oto jestem. Kobieta, ktorej seks noglby sie skladac tylko z obciagania, glebokiego gardla i posuwania ust. Gdy tylko moje palce moga w tym samym momencie piescic moja lechtaczke - mam niesamowite orgazmy. Na mysl o tym co robie facetowi ustami.
Trawestując: czy istnieją mężczyźni, którzy zamieniliby swój orgazm na minetkę?
Odpowiedź: nie istnieją.
Jak już odkopany wątek, to o to ja. Mogę rzucić żonę na łóżko, rozewrzec nogi, dac jej przyjemność i nie chcieć niczego wzamian.
Ona podobnie potrafi ze mną.
Także tak, istnieją takie kobiety.
Uwielbiam obciaganie chyba w każdej pozycji, lubię sobie wygodnie usiąść, złapać partnera za pupę i ssać, mmm... Lubię także posuwanie w usta, trzymanie za włosy.
Istnieja kobiety co to dochodza od glaskania sie po brwi.
Istnieja faceci co to dochodza od lizania komus obcasa.
Wszystko istnieje.
Dla tych których mogłem w jakiś sposób zniesamczyć tym pytaniem
To ja poslugując sie przykładem naiwnie wierze w to.ze tak jak np dwoje obcych sobie Taterników majacych swoje zycie prywatne i rodzinne,wyrusza razem w góry bo taka ich łaczy pasja,bez mieszania w to rodziny,miłości itp..i w tych górach cieszą sie swoim zamilowaniem..mimo tego że osoba X ma zycie Y i na odwrtót
tak samo staram się dotrzeć do tego czy,sa kobiety dla których fetyszem jest zaspakajanie facetow ustami i które szukają partnerów pod tym kątem
Tylko tyle i najwidoczniej aż tyle:)
Z żalem muszę stwierdzić, że nie spotkałem takiej. Ostatnio żonie proponowałem minetkę i nie była zainteresowana.
Ja tak mam. Znaczy to nie jest tak, że wolę zrobić laskę niż seks. Ale wolę zrobić laskę niż nic, co się świetnie sprawdza kiedy mam okres i nie chcę żeby nasza sypialnia wyglądała jak rzeźnia. Lubię również robić loda, kiedy nie powinnam. Tzn. np. podczas videokonferencji na skypie, kiedy on udaje wielkiego biznesmena, w garniturze a tak naprawdę ma tylko marynarkę i goły tyłek a ja jestem pod stołem
Z żalem muszę stwierdzić, że nie spotkałem takiej. Ostatnio żonie proponowałem minetkę i nie była zainteresowana.
Nie proponujesz , działasz, jak jest równowaga dostajesz to samo .
Misinx napisał/a:Z żalem muszę stwierdzić, że nie spotkałem takiej. Ostatnio żonie proponowałem minetkę i nie była zainteresowana.
Nie proponujesz , działasz, jak jest równowaga dostajesz to samo .
Życie to nie film porno.
Morfeusz1 napisał/a:Misinx napisał/a:Z żalem muszę stwierdzić, że nie spotkałem takiej. Ostatnio żonie proponowałem minetkę i nie była zainteresowana.
Nie proponujesz , działasz, jak jest równowaga dostajesz to samo .
Życie to nie film porno.
To tylko kwestia wzajemnej akceptacji osoby w związku, sex oralny to norma a nie porno.
Misinx napisał/a:Morfeusz1 napisał/a:Nie proponujesz , działasz, jak jest równowaga dostajesz to samo .
Życie to nie film porno.
To tylko kwestia wzajemnej akceptacji osoby w związku, sex oralny to norma a nie porno.
Nie rozumiesz. W życiu nie jest tak, że to co Ty chcesz dać jest zawsze chętnie brane i równocześnie odwzajemniane. To tak nie działa. Tak się czasami dzieje, ale to nie jest nigdy norma.
Nie chodzi o sam seks oralny. Wzajemna akceptacja też nie jest tu wyznacznikiem. Jest niezbędna, ale niczego nie gwarantuje.
To tylko kwestia wzajemnej akceptacji osoby w związku, sex oralny to norma a nie porno.
Pierwszy raz słyszę o jakiś normach w seksie. To nie fabryka gdzie ustala się normy produkcyjne. Każdy ma swoje indywidualne normy i wymuszanie czegokolwiek jest bardzo niemile widziane.
Misinx napisał/a:Morfeusz1 napisał/a:Nie proponujesz , działasz, jak jest równowaga dostajesz to samo .
Życie to nie film porno.
To tylko kwestia wzajemnej akceptacji osoby w związku, sex oralny to norma a nie porno.
Lubię seks oralny, ale jakby facet z zaskoczenia chciał się dobrać, to by dostał w łeb i tyle byłoby z seksu
Ale nie chodziło mi o efekt zaskoczenia czy dobieranie się do partnera na siłę , może z tą normą źle się wyraziłem , chodziło mi i to , że nie uważam sex oralny za jakieś porno i nie jest niczym nadzwyczajnym dla ludzi kochających siebie wzajemnie i podobających się sobie . Sex oralny moze być świetną grą wstępną. Oczywiście, że jest to kwestią indywidualną każdego , ja akurat spotykałem kobiety , które nie miały z tym problemu.
No ale to zależy od człowieka. Ja nie lubię efektu zaskoczenia i ile razy mój partner próbował mnie złapać np. nad ranem, tyle razy dostawał kopa, bo przeszkadzał mi w spaniu ale prawda, że nie jest to nic nadzwyczajnego, chociaż dla mnie kijowa z niego gra wstępna. Jakby już się zaczyna to się ma skończyć orgazmem, inaczej to wkurza zamiast nakręcać.
Morfeusz1 napisał/a:Misinx napisał/a:Życie to nie film porno.
To tylko kwestia wzajemnej akceptacji osoby w związku, sex oralny to norma a nie porno.
Lubię seks oralny, ale jakby facet z zaskoczenia chciał się dobrać, to by dostał w łeb i tyle byłoby z seksu
O to mi właśnie chodziło
46 2020-02-07 14:32:13 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-02-07 15:07:29)
Ale nie chodziło mi o efekt zaskoczenia czy dobieranie się do partnera na siłę , może z tą normą źle się wyraziłem
Jak rozumiem to chodziło Ci nie o normy a normalność. I z tym się zgodzę, seks oralny nie jest jakąś perwersją czy chorymi pomysłami a jest ( może nie dla wszystkich) bardzo fajną formą rozgrzania atmosfery i jakąś formą bliskości w związku.
Nie ma nic lepszego
Lady Loka, rozumiem, że nie jest to norma u Ciebie, że dajesz kopniaka mężowi, a czasem dajesz się porwać na spontan? Pytam, bo żona ma podobnie
Natomiast jeszcze w kwestii oralnej przyjemności. Bardzo lubię dawać i tak samo otrzymywać. Jeśli partnerka jest chętna, to nigdy nie odmówię. Natomiast, gdy ja wędruje w dół brzucha i mój język zdradza oczywiste zamiary nurkowania, to często jest odwrót, bo partnerka nie chce. Słyszę wtedy, że albo musi mieć nastrój, albo nie czuje się w danym momencie komfortowo "na dole", mimo że czysta po kąpieli. Szanuję, ale też trochę się dziwię.
Inna sprawa to dbałość o tę sferę, by było przyjemnie. Jednak nurkowanie w buszu nie każdemu odpowiada. Żona przestała dbać o fryzurę. Chyba, że potrzeba założenia bikini/ginekolog. Ja regularnie bawię w ogrodnika
Zależy co kto rozumie jako spontan. Dla mnie to nie jest spontan, jak facet próbuje coś zainicjować w sobotę rano, kiedy ja marzę o tym, żeby pospać w spokoju do oporu. Tak samo dla mnie to nie spontan, kiedy partner mnie zaczepia o 21 w tygodniu, kiedy dla mnie jest pora relaksu przed spaniem, bo na drugi dzień wstaję o 5:30
Spontan nie jest dostosowany do mojego życia. Ja mam wszystko poukładane w ciągu dnia. W weekend mam większe luzy to się zdarza coś inicjować. Ale traktuję to jako coś normalnego.
Zawsze natomiast następuje u nas pytanie skierowane do drugiej strony, czy ma w tym momencie chęci. Nie uważam tego za jakieś ochładzanie atmosfery, po prostu miło zapytać przed wsadzeniem drugiej osobie ręki w majtki. Bo nawet w długoletnim związku coś takiego może być traktowane jak przekroczenie jakiejś granicy prywatności.
Nie istnieją kobiety sfiksowane oralnie a takie które sfiksowane są aby jak najlepiej dogodzić swojemu facetowi.
Zależy co kto rozumie jako spontan. Dla mnie to nie jest spontan, jak facet próbuje coś zainicjować w sobotę rano, kiedy ja marzę o tym, żeby pospać w spokoju do oporu. Tak samo dla mnie to nie spontan, kiedy partner mnie zaczepia o 21 w tygodniu, kiedy dla mnie jest pora relaksu przed spaniem, bo na drugi dzień wstaję o 5:30
Heh, myślę, że mógłbym przełożyć to na moje podwórko. Jest podobnie. Wychodzi na to, że spontan jest o 1 w nocy, gdy pomimo konieczności wstania o 6, ręka wędruje w majtki i jest chęć. Trochę bwe śnie, ale szybciej krążąca krew rozbudza.
Ludzie są różni. Jednych będzie kręcił spontan inni dostaną kopa, tak jak pisała koleżanka wyżej. Ja z kolei uznaje tylko spontan, bo dla mnie pytanie czy chcę, rozwala całą atmosferę. Co nie znaczy, że na każdy spontan się zgadzam, bo lubię pospać i o ile facet spróbuje mnie obudzić na seks o 11 przed południem to zazwyczaj się zgadzam, o tyle gdyby spróbował o 7 rano, to pewnie wyrzuciłabym go do innej sypialni, ewentualnie sama bym poszła. Warto tu zaznaczyć, że całe moje życie to jest spontan i ja wstając rano, nawet nie wiem czy pójdę do pracy czy jednak nie, niczego nie planuję i nawet wakacje wybieram na ostatnią chwilę. Spontanicznie wybrałam kierunek studiów, tak samo spontanicznie wyjechałam z kraju z jedną walizką, spontanicznie kupiłam samochód, bo spodobał mi się kształt i kolor. Jednak warto pamiętać że ludzie są RÓŻNI i każdy woli coś innego, jeśli kobieta lubi planować i mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, na pewno ciężej będzie o spontan również w łóżku i to nic złego. To kwestia dogadania się.