Tydzień temu była impreza w akademiku i nie będę oszukiwał upiłem się jak mało kiedy.
Wstaje rano na i współlokator opowiada mi co się wczoraj działo.
Wszystko było by spoko gdyby nie jedna sytuacja.
Kolega opowiada że całowałem się z pewną dziewczyną (nie wiem czy była pijana).
W pewnym momencie odprowadził mnie kolega do pokoju.
I po jakimś czasie wrócił sprawdzić czy wszystko ze mną okay
ale zobaczył że stoję przy zlewie z tą dziewczyną więc odszedł
podobno byliśmy tam razem góra jakieś pół godziny.
Po czym widzieli mnie z nią na korytarzu.
Nie pamiętam jej wgl.
I teraz się martwię czy mogliśmy coś robić.
Martwię się bo nie mam nawet prezerwatyw bo nigdy nie były potrzebne heh.
Tego ci nikt nie powie czy doszło. Dowiesz się jak ci przyjdzie z testem ciążowym albo jak zacznie cię swędzieć Stefan
Skoro byłeś aż tak zalany żeby stać przy zlewie i niczego nie pamiętać to wątpię by do czegoś doszło.
Ale pewności nie ma, w końcu mnie tam nie było. Nie możesz spytać się tej dziewczyny? Napisać do niej ze sorry nic nie pamiętam głupio mi pytać ale chciałbym mieć pewność że do niczego nie doszło? Tak będzie najprościej.