Witam, jestem z chłopakiem 5 lat.
Nadal jesteśmy na etapie chłopak dziewczyna ale mieszkamy juz ze sobą.
Ostatnio kolega mojego chlopaka zaproponował mu wyjazd za granicę, co prawda na dwa dni ale zaproponował wyjazd tylko we dwójkę beze mnie.
Na początku myślałam, że spoko przecież to tylko dwa dni taki męski wypad i to nic takiego ...
no alee potem tak sobie uzmysłowiłam czy to jest normalne ze chłopak jedzie sam z kolegą tam i spotykają swoich znajomych ale ci znajomi to 3 pary.
Chodzi mi o to czy on powinien jechać czy raczej powinien ze mna zostać. Nie jestem zazdrosna ale po prostu smutno mi się zrobiło wiedząc, że inne pary mogą jechać razem i nie ma z tym problemu albo nawet jechać razem i ten kolega. A u nas tak nie mogło być bo kolega nawet mi nie zaproponował. Dodam ze u nas jest na zasadzie znajomi chłopaka i moi znajomi nie ma czegoś takiego jak wspólni znajomi.
Bo skoro ja bym nie mogła lecieć sama z kolezanką na taki wypad bo by mnie nie puścił to z jakiej racji on może.
Czy ja juz przesadzam ?
Co myślicie?
Proszę o szczere opinie