Wtrącanie się w moje życie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wtrącanie się w moje życie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1

Temat: Wtrącanie się w moje życie

Co myślicie o takiej sytuacji.
Pracuję na stanowisku po niżej moich potencjalnych kwalifikacji zawodowych. Osoba z którą współpracuję po raz drugi w dość specyficzny sposób namawia mnie na podjęcie kroków by to zmienić. Tylko na  tą chwilę nie chcę tego robić, bo nie czuję się na siłach do zmiany stanowiska, bo musiałabym zaczynać od praktycznie od zera. Po za tym w mojej sytuacji na chwilę obecną zmiany jakiekolwiek mogą okazać się brzemienne w skutkach. Denerwuje mnie fakt, że ktoś kto wie o mnie tyle co nic chce ingerować w moje życie, moje decyzje.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wtrącanie się w moje życie
fruzka napisał/a:

Co myślicie o takiej sytuacji.
Pracuję na stanowisku po niżej moich potencjalnych kwalifikacji zawodowych. Osoba z którą współpracuję po raz drugi w dość specyficzny sposób namawia mnie na podjęcie kroków by to zmienić. Tylko na  tą chwilę nie chcę tego robić, bo nie czuję się na siłach do zmiany stanowiska, bo musiałabym zaczynać od praktycznie od zera. Po za tym w mojej sytuacji na chwilę obecną zmiany jakiekolwiek mogą okazać się brzemienne w skutkach. Denerwuje mnie fakt, że ktoś kto wie o mnie tyle co nic chce ingerować w moje życie, moje decyzje.

Czy ja wiem, czy można to nazwać ingerowaniem? Z tego, co napisałaś może wynikać, ze ta osoba dobrze Ci życzy i chce Cię zmotywować do podjęcia pracy na wyższym stanowisku. Może uważa, ze poradziłabyś sobie dobrze i dlatego namawia? Może powinnaś to rozważyć?

3

Odp: Wtrącanie się w moje życie
fruzka napisał/a:

Co myślicie o takiej sytuacji.
Pracuję na stanowisku po niżej moich potencjalnych kwalifikacji zawodowych. Osoba z którą współpracuję po raz drugi w dość specyficzny sposób namawia mnie na podjęcie kroków by to zmienić. Tylko na  tą chwilę nie chcę tego robić, bo nie czuję się na siłach do zmiany stanowiska, bo musiałabym zaczynać od praktycznie od zera. Po za tym w mojej sytuacji na chwilę obecną zmiany jakiekolwiek mogą okazać się brzemienne w skutkach. Denerwuje mnie fakt, że ktoś kto wie o mnie tyle co nic chce ingerować w moje życie, moje decyzje.


Często zmiany wiążą się z zaczynaniem od zera, a przynajmniej z poświęceniem znacznych ilości czasu, energii, kasy. Więc... A osoba - no nie powinna cię namawiać więcej niż raz. Bo ten jeden raz może coś zasugerować, zaproponować, ale jeśli już stwierdziłaś, że nie interesuje cie to, to nie powinna dłużej namawiać. Powiedz następnym razem, że uważasz temat za zamknięty. Przynajmniej na jakiś nieokreślony czas, dopóki nie przemyślisz.

4

Odp: Wtrącanie się w moje życie

Dla mnie to zdanie

Tylko na  tą chwilę nie chcę tego robić, bo nie czuję się na siłach do zmiany stanowiska, bo musiałabym zaczynać od praktycznie od zera.

zamyka cały temat z namawiającym. Mnie często ludzie namawiają do różnych aktywności, ale ja znam siebie NAJLEPIEJ, i wiem, co dla mnie na ten moment jest do zrobienia, a co przekracza w znaczący sposób moje zdolności czy po prostu siły. Wiem, na ile mogę sobie pozwolić w danym momencie. Ludzie naokoło tego nie widzą - widzą wspaniałe szanse, znarmowane okazje, coś, co przechodzi koło nosa. A prawda jest taka, że gdybym nawet skorzystała z tej "okazji" to po prostu nie miałabym sił do doprowadzenia tego do końca, nie dałoby mi to radości ani spełnienia, bo robiłabym coś wbrew sobie. Wiem, bo znam siebie.

Osobie namawiającej, w zależności od stopnia zażyłości, albo to wyjaśniam, albo stanowczo zamykam temat - (dzięki, doceniam), nie jestem zainteresowana.

5

Odp: Wtrącanie się w moje życie
Monoceros napisał/a:

Osobie namawiającej, w zależności od stopnia zażyłości, albo to wyjaśniam, albo stanowczo zamykam temat - (dzięki, doceniam), nie jestem zainteresowana.

Z tą osobą ciężko dyskutować. Taki ma charakter. Trochę się boję, że będzie dalej wałkowała temat i na siłę nakłaniała mnie do tego. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że może i jest jakiś projekt etatu który mogłabym objąć ale na zasadzie zastępstwa. Zastępstwo się skończy, a ja zostanę na lodzie w sensie bez kasy, bez umowy na czas nieokreślony... owszem zarabiam mniej, pracę mam cięższą, ale ona jest i dochód jest stały. Po za tym zdaję sobie sprawę, że jak coś się podzieje, będę zmuszona wrócić do taty niemal z podkulonym ogonem i co Mu powiem.... Jak mnie zacznie opiep...rzać to tak na serio będzie miał rację.

6

Odp: Wtrącanie się w moje życie

To powiedz tej koleżance o Twoich obawach. Ja myślę, że ona ma dobre intencje, chce Ci pomóc, a Ty się tylko obruszasz.

7

Odp: Wtrącanie się w moje życie
Caiara napisał/a:

To powiedz tej koleżance o Twoich obawach. Ja myślę, że ona ma dobre intencje, chce Ci pomóc, a Ty się tylko obruszasz.

Tylko ja nie prosiłam o pomoc, akurat jej. po za tym o nie których sprawach z tym związanych wolałabym z nie rozmawiać.

8

Odp: Wtrącanie się w moje życie
fruzka napisał/a:
Caiara napisał/a:

To powiedz tej koleżance o Twoich obawach. Ja myślę, że ona ma dobre intencje, chce Ci pomóc, a Ty się tylko obruszasz.

Tylko ja nie prosiłam o pomoc, akurat jej. po za tym o nie których sprawach z tym związanych wolałabym z nie rozmawiać.

W takim razie jasno zakomunikuj, że nie życzysz sobie jej pomocy, że sama sobie poradzisz.

Jak nie posłucha, olej to.

9

Odp: Wtrącanie się w moje życie

Kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Prawdopodobnie Twoja koleżanka widzi drzemiące w Tobie możliwości. To, że pracujesz poniżej kwalifikacji pewnie gdzieś tam podświadomie Cię dołuje, więc jeśli zaczniesz od zera, fakt, będzie ciężko... Ale za 5 lat możesz być dumna, że zdecydowałaś się na radykalne kroki. Jeśli pozostaniesz przy obecnym stanowisku, prawdopodobnie przez 5 kolejnych lat będziesz żałować, że nie spróbowałaś

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Wtrącanie się w moje życie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024