Witam!
Mam dziwną zagwozdkę z jedną kobietą ostatnimi czasy. Opowiem Wam w sumie pokrótce, bo to świeża relacja. Poznałem ją na portalu randkowym, na którym w sumie siedzę totalnie 4fun, bo relacje na takich stronach to mit.. Ale poznałem fajną dziewczynę, po tygodniu pisania zaczęliśmy rozmawiać przez telefon. Widać, że się wciągnęła, bo rozmowy były coraz dłuższe i sama dzwoniła tak naprawdę. Potrafiliśmy gadać po 6 godzin i nawet namówiłem ją na kamerki skajpowe co zaczynało się robić normą.. I nagle zaczęła się dystansować, nie wiem dlaczego.. Jak potrafiła mi odpisać o każdej godzinie normalnie to przez kilka dni odpisywała mi raz na 10 minut minimum lub rzadziej.. Wiem, że to nie brzmi źle, ale nie pisaliśmy normalnie, tylko zawsze musiałem odczekać te 10 minut, przez co rozmowy strasznie się ciągnęły. Zapytałem się o co chodzi po trzech dniach, czy coś zrobiłem, skąd ten dystans i usłyszałem tylko, że w końcu koleżanki ją wyciągają z domu i coś tam, coś tam.. Powiedziałem, że okej, ale ona mi nie odpisuje normalnie ani w pracy, ani na wykładach, gdzie zawsze robiła to bez problemu, a tam przecież nic się nie zmieniło.. Nie wiem, czy ona rezygnuje ze znajomości, czy o co chodzi, bo na mój dystans to ona reaguje zwiększając swój. Ostatnio potrafi znikać na kilka godzin bez słowa i od tygodnia nie sugerowała rozmowy, gdzie zawsze jak wracała lub szła to się pytała... Jak myślicie, pogadać z nią jeszcze raz, dalej się bawić w dystanse, chociaż nie widzę skutków, czy jakaś ukryta trzecia opcja? Nie wyszło zbyt krótko, ale już mam tendencje do pisania litanii..
Ale czego ty się spodziewasz? Jesteś kolega internetowym, który ją adoruje i to jest dla niej fajne. Nic więcej na razie nie wyczytałem z Twojego postu. Spotkałeś się z nią w realu? Wiesz coś o niej, poza oglądaniem kamerek i wysyłaniem buziaczków?
No nie spodziewam się fajerwerek, ale nigdy tak nie miałem, że jak ktoś mi strasznie pokazuje że mu zależy to nagle sobie odpuszcza i rezygnuje.. Rozumiem po kilku dniach, ale po kilku tygodniach tak po prostu nie miałem. Zaczyna się przy mnie otwierać i poświęcać każdą wolną chwilę, po czym przeskok.. Ja jej nie adorowałem w sumie, to ona głównie nawiązywała kontakt. Nie, dopiero planowałem spotkanie. Co znaczy "Wiesz coś o niej, poza oglądaniem kamerek i wysyłaniem buziaczków?", bo przecież napisałem że gadaliśmy całymi dniami. Chyba nie da się kogoś nie poznać choć trochę gadając tyle prawda?
4 2018-11-21 18:01:08 Ostatnio edytowany przez Blair_1 (2018-11-21 18:02:04)
Według mnie jest kilka opcji.. albo znudziła jej się ta internetowa relacja, albo kogoś poznała, albo zaczęła jakaś głupia babska grę . Zaproponuj spotkanie, jeżeli będzie się migać to albo jej się znudziło albo kogoś poznała.
5 2018-11-21 19:03:51 Ostatnio edytowany przez student.zarzz (2018-11-21 19:10:29)
Relacja mogła się znudzić z wielu przyczyn, takie postępowanie może mieć skomplikowane podłoże. Może po bliższym poznaniu Ciebie (bliższe poznanie to niezbyt dobre słowo w kontekście wirtualnych rozmów) stwierdziła, że oczekuje czegoś innego, a z Tobą tego nie doświadczała. Możesz poszukać innych tematów na forum i zobaczyć jak wyglądają podobne sytuacje z punktu widzenia dziewczyn, zdarza się np. że długie zwlekanie z konkretnymi inicjatywami (np. spotkania) jest odbierane jako brak zainteresowania i powoduje wycofanie się. Odpisywanie raz na 10 minut to niekoniecznie zaplanowane postępowanie, może mieć wiele przyczyn, np. zmęczenie oglądanie telewizji, jedzenie, rozmowa z rodziną, ubieranie się, sprzątanie, przyrządzanie posiłków, konieczność skoncentrowania się na wykładzie albo na pracy.
6 2018-11-21 19:11:08 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-11-21 19:16:45)
na mój dystans to ona reaguje zwiększając swój
dalej się bawić w dystanse, chociaż nie widzę skutków
Tak się właśnie kończą zabawy w jakieś głupie dystanse z internetowych poradników. A co myślałeś, że panna Cię zacznie błagać na kolanach o rozwijanie znajomości, bo Ty pokazujesz jakiś dystans? Każdemu się znudzi głupia gadka bez końca w internecie, a żywi ludzie są znacznie ciekawsi. Jak Ci zależało, to trzeba było się umówić na żywo, a nie zwiększać wirtualny dystans. Ślub kiedyś będziesz korespondencyjnie brał? Na choinkę młodej zdrowej dziewczynie facet, któremu się tyłka sprzed kompa nie chce ruszyć?
7 2018-11-21 19:58:15 Ostatnio edytowany przez Damian1123333 (2018-11-21 20:23:51)
Według mnie jest kilka opcji.. albo znudziła jej się ta internetowa relacja, albo kogoś poznała, albo zaczęła jakaś głupia babska grę . Zaproponuj spotkanie, jeżeli będzie się migać to albo jej się znudziło albo kogoś poznała.
Mam to samo w glowie. Właśnie myślałem nad spotkaniem, ale nie proponowałem go, bo wydawało mi się że mogę już ją przesycać tym jak mi zależy.. ale chyba ona tego oczekuje, albo sobie znalazła kogoś ciekawszego
Relacja mogła się znudzić z wielu przyczyn, takie postępowanie może mieć skomplikowane podłoże. Może po bliższym poznaniu Ciebie (bliższe poznanie to niezbyt dobre słowo w kontekście wirtualnych rozmów) stwierdziła, że oczekuje czegoś innego, a z Tobą tego nie doświadczała. Możesz poszukać innych tematów na forum i zobaczyć jak wyglądają podobne sytuacje z punktu widzenia dziewczyn, zdarza się np. że długie zwlekanie z konkretnymi inicjatywami (np. spotkania) jest odbierane jako brak zainteresowania i powoduje wycofanie się. Odpisywanie raz na 10 minut to niekoniecznie zaplanowane postępowanie, może mieć wiele przyczyn, np. zmęczenie oglądanie telewizji, jedzenie, rozmowa z rodziną, ubieranie się, sprzątanie, przyrządzanie posiłków, konieczność skoncentrowania się na wykładzie albo na pracy.
Ładnie napisane . Tu bardziej chodzi o to, że ona się zawsze nudzi na wykładach lub w pracy, bez sensu by było, żeby nagle zaczęła i pracować i się uczyć tak, że nie może normalnie popisać
Damian1123333 napisał/a:na mój dystans to ona reaguje zwiększając swój
dalej się bawić w dystanse, chociaż nie widzę skutków
Tak się właśnie kończą zabawy w jakieś głupie dystanse z internetowych poradników. A co myślałeś, że panna Cię zacznie błagać na kolanach o rozwijanie znajomości, bo Ty pokazujesz jakiś dystans? Każdemu się znudzi głupia gadka bez końca w internecie, a żywi ludzie są znacznie ciekawsi. Jak Ci zależało, to trzeba było się umówić na żywo, a nie zwiększać wirtualny dystans. Ślub kiedyś będziesz korespondencyjnie brał? Na choinkę młodej zdrowej dziewczynie facet, któremu się tyłka sprzed kompa nie chce ruszyć?
Zacznijmy od tego, że nie naoglądałem się internetowych poradników, tylko wydaje się logiczne że jak kogoś przesycasz sobą i się oddala to chyba przesadzasz no nie? Boże, po co tyle ofensywy? Ja się tylko pytam o Waszą opinie, nie musisz od razu pokazywać jak to Ty się znasz, a ja nic nie potrafię, spokojnie. Rozmawiam z dziewczyną dobry tydzień przez telefon i już jestem wielkim domatorem bez życia, no proszę Cię..
8 2018-11-21 20:00:14 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-11-21 20:04:43)
santapietruszka napisał/a:Damian1123333 napisał/a:na mój dystans to ona reaguje zwiększając swój
dalej się bawić w dystanse, chociaż nie widzę skutków
Tak się właśnie kończą zabawy w jakieś głupie dystanse z internetowych poradników. A co myślałeś, że panna Cię zacznie błagać na kolanach o rozwijanie znajomości, bo Ty pokazujesz jakiś dystans? Każdemu się znudzi głupia gadka bez końca w internecie, a żywi ludzie są znacznie ciekawsi. Jak Ci zależało, to trzeba było się umówić na żywo, a nie zwiększać wirtualny dystans. Ślub kiedyś będziesz korespondencyjnie brał? Na choinkę młodej zdrowej dziewczynie facet, któremu się tyłka sprzed kompa nie chce ruszyć?
Zacznijmy od tego, że nie naoglądałem się internetowych poradników, tylko wydaje się logiczne że jak kogoś przesycasz sobą i się oddala to chyba przesadzasz no nie? Boże, po co tyle ofensywy stary? Ja się tylko pytam o Waszą opinie, nie musisz od razu pokazywać jak to Ty się znasz, a ja nic nie potrafię, spokojnie. Rozmawiam z dziewczyną dobry tydzień przez telefon i już jestem wielkim domatorem bez życia, no proszę Cię..
Tydzień przez telefon rozmawiasz i od tygodnia się od Ciebie oddaliła? "po tygodniu pisania namówiłem na kamerki, co zaczęło się robić normą" (czyli też co najmniej tydzień trwało...), "od tygodnia się nie odzywa" - coś za dużo tych tygodni. Spotkanie powinieneś zaproponować po 1. Wtedy by to miało jakiś sens, powtórzę - po co młodej zdrowej dziewczynie jakiś wirtualny kolega, jak może mieć atrakcje na żywo? Ileż można gadać i gadać, po 6 godzin dziennie? Świętemu by się znudziło...
9 2018-11-21 20:18:53 Ostatnio edytowany przez student.zarzz (2018-11-21 20:20:19)
Ładnie napisane
. Tu bardziej chodzi o to, że ona się zawsze nudzi na wykładach lub w pracy, bez sensu by było, żeby nagle zaczęła i pracować i się uczyć tak, że nie może normalnie popisać
aha
Zacznijmy od tego, że nie naoglądałem się internetowych poradników, tylko wydaje się logiczne że jak kogoś przesycasz sobą i się oddala to chyba przesadzasz no nie?
Tak, tylko że trzeba to robić w ostrożny sposób, żeby nie wyszło sztucznie i nie spowodowało odwrotnego skutku. Może połączenie tego z bardziej konkretnymi inicjatywami przyniosłoby efekt. Moim zdaniem musisz mieć świadomość że dziewczyna ma własne życie i nie możesz osaczać sobą (choć tu z opisu wynika że z jej strony też była wola spędzania dużej ilości czasu). Szkoda że mamy wgląd do bardzo niewielu informacji, jestem ciekaw jakie są uczucia dziewczyny na ten temat, ale raczej nie dowiemy się.
Boże, po co tyle ofensywy stary?
santapietruszka, stary, po co tyle ofensywy?:D a tak na poważnie, santapietruszka jest użytkowniczką, i jej post też miał na celu Ci pomóc, tylko jest napisany w takim stylu żeby zachęcić Cię do zastanowienia się nad własnym zachowaniem - może coś można ulepszyć:) nie wiem czy tu jest jeszcze szansa, w przyszłości możesz postarać się szybciej umówić na jakąś formę spędzenia czasu na żywo.
10 2018-11-21 20:30:39 Ostatnio edytowany przez Damian1123333 (2018-11-21 20:39:48)
Damian1123333 napisał/a:Ładnie napisane
. Tu bardziej chodzi o to, że ona się zawsze nudzi na wykładach lub w pracy, bez sensu by było, żeby nagle zaczęła i pracować i się uczyć tak, że nie może normalnie popisać
aha
Źle to brzmi, ale wiadomo o co chodzi xDDamian1123333 napisał/a:Zacznijmy od tego, że nie naoglądałem się internetowych poradników, tylko wydaje się logiczne że jak kogoś przesycasz sobą i się oddala to chyba przesadzasz no nie?
Tak, tylko że trzeba to robić w ostrożny sposób, żeby nie wyszło sztucznie i nie spowodowało odwrotnego skutku. Może połączenie tego z bardziej konkretnymi inicjatywami przyniosłoby efekt. Moim zdaniem musisz mieć świadomość że dziewczyna ma własne życie i nie możesz osaczać sobą (choć tu z opisu wynika że z jej strony też była wola spędzania dużej ilości czasu). Szkoda że mamy wgląd do bardzo niewielu informacji, jestem ciekaw jakie są uczucia dziewczyny na ten temat, ale raczej nie dowiemy się.
Wiem, wiem staralem sie to robić sensownie. Jestem tego świadom, po prostu tu chodzi o taki skok, gdzie ktoś w jednym momencie pisze z Tobą 24/7, a potem nie inicjuje rozmowy i przez cały dzień przegadacie jeden wątek
Damian1123333 napisał/a:Boże, po co tyle ofensywy stary?
santapietruszka, stary, po co tyle ofensywy?:D a tak na poważnie, santapietruszka jest użytkowniczką, i jej post też miał na celu Ci pomóc, tylko jest napisany w takim stylu żeby zachęcić Cię do zastanowienia się nad własnym zachowaniem - może coś można ulepszyć:) nie wiem czy tu jest jeszcze szansa, w przyszłości możesz postarać się szybciej umówić na jakąś formę spędzenia czasu na żywo.
Tak, zauważyłem. Odpisywałem w biegu i po nicku nie stwierdziłem płci, a jak zedytowałem wątek to mi odpisaliście oboje. Powiem Ci tak, mnie taki ton irytuje po prostu, rozumiem przesłanie, ale jakoś mi się tego miło nie czytało po prostu ;]
PS: Trochę źle odpisałem w tych cytatach, ale chyba się odnajdziesz :]
Damian1123333 napisał/a:santapietruszka napisał/a:Tak się właśnie kończą zabawy w jakieś głupie dystanse z internetowych poradników. A co myślałeś, że panna Cię zacznie błagać na kolanach o rozwijanie znajomości, bo Ty pokazujesz jakiś dystans? Każdemu się znudzi głupia gadka bez końca w internecie, a żywi ludzie są znacznie ciekawsi. Jak Ci zależało, to trzeba było się umówić na żywo, a nie zwiększać wirtualny dystans. Ślub kiedyś będziesz korespondencyjnie brał? Na choinkę młodej zdrowej dziewczynie facet, któremu się tyłka sprzed kompa nie chce ruszyć?
Zacznijmy od tego, że nie naoglądałem się internetowych poradników, tylko wydaje się logiczne że jak kogoś przesycasz sobą i się oddala to chyba przesadzasz no nie? Boże, po co tyle ofensywy stary? Ja się tylko pytam o Waszą opinie, nie musisz od razu pokazywać jak to Ty się znasz, a ja nic nie potrafię, spokojnie. Rozmawiam z dziewczyną dobry tydzień przez telefon i już jestem wielkim domatorem bez życia, no proszę Cię..
Tydzień przez telefon rozmawiasz i od tygodnia się od Ciebie oddaliła?
"po tygodniu pisania namówiłem na kamerki, co zaczęło się robić normą" (czyli też co najmniej tydzień trwało...), "od tygodnia się nie odzywa" - coś za dużo tych tygodni. Spotkanie powinieneś zaproponować po 1. Wtedy by to miało jakiś sens, powtórzę - po co młodej zdrowej dziewczynie jakiś wirtualny kolega, jak może mieć atrakcje na żywo? Ileż można gadać i gadać, po 6 godzin dziennie? Świętemu by się znudziło...
Może trochę się w zeznaniach pogubiłem, to przepraszam. Znamy się kilka tygodni, dokładnie to trzy z hakiem. Po tygodniu namówiłem ją na rozmowę, potem gadaliśmy jakoś tydzień przez telefon. Gadaliśmy na kamerkach dwa dni, ale napisałem że zaczęło się robić normą, bo nagle następnego dnia też chciała i mogła. Potem miała urodziny i nie było okazji no i od tamtego czasu są te skoki ;]. No proszę Cię, uważasz że jak znasz kogoś tydzień to już się spotkać trzeba, bo to nie ma sensu wtedy? Po prostu wole kogoś poznać zanim się spotkam. To raczej norma w dzisiejszych czasach, że albo spotykacie się pierwszego dnia znajomości, albo po dłuższym czasie. Jest na prawdę masa osób, która się boi jak to będzie na żywo, albo są nieśmiali i wolą znać drugą stronę. Mam nadzieję, że rozumiesz w delikatnym stopniu co mam na myśli. Miałem kilka dłuzszych relacji przez internet, nawet i związki się pojawiały i najlepsze jest to, że spotykaliśmy się po miesiącu/dwóch/trzech :]
No, przykro mi, facet, nie będę się zmieniać dla Ciebie jesteś dla mnie tak samo randomowym gościem z netu, jak dla bohaterki Twojego wątku
teraz może zakumasz?
Ah to pokolenie Z i te internety
14 2018-11-22 01:00:59 Ostatnio edytowany przez wielkieoczy (2018-11-22 01:30:40)
No człowieku, ile można gadac przez net?
Ponad 3 tygodnie ciągłego pisania non-stop, plus telefon i kamerki?
Ile można i w ogóle o czym?
Przecież to najbardziej wytrwała dziewczyna by się wreszcie znudziła.