Ciężka sprawa.
Kocham dzieci, bardzo chciałabym być mamą, z mężem wiedzieliśmy, że będziemy rodzicami ale..panicznie boję się bycia w ciąży i choroby dziecka.
Nie boję się porodu, tzn wiadomo nie nieznane ale to nie jest lęk o to.
Nie dopuszczam do siebie myśli, ze dziecko będzie zdrowe, nie potrafię..
W mojej rodzinie ani męża nie ma dzieci z niepełnosprawnościami, wszystko jest dobrze. Żadnych tragedii, wszyscy szczęśliwi. Tylko ja siebie tak dobijam.
Siostra powiedziała mi, ze nie każda kobieta ma instynkt i powinna być matką. Zabolało mnie to okrutnie, i co raz bardziej uświadamiam sobie, że czas mi ucieka (mam 29 lat) a ten lęk mnie gnębi.
Nie stronie od zbliżeń ale zawsze z zabezpieczeniem.
Czytałam o lęku przed ciążą, ale tam chodzi bardziej o lęk przed samym porodem i bólem. A lęk przed chorym dzieckiem? Ja widzę tylko cierpienie i ból ..
P.S. Proszę nie pisać o aborcjach itp, ja jestem za życiem, tylko lęk blokuje mnie przed otwarciem się na nie