nie wspominając o wszystkich innych sprawach męsko-damskich. Czuje sie z tym fatalnie, bo omija mnie cos najpiękniejszego co moze przydarzyć sie w życiu. Moze nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to, ze cztery dekady zycia juz za mną a moja atrakcyjność jako kandydata do pocałunków i relacji spadła do zera. Ostanio nawet myślę aby kupic sobie namiastkę tego co straciłem, ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł.
nie wspominając o wszystkich innych sprawach męsko-damskich. Czuje sie z tym fatalnie, bo omija mnie cos najpiękniejszego co moze przydarzyć sie w życiu. Moze nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to, ze cztery dekady zycia juz za mną a moja atrakcyjność jako kandydata do pocałunków i relacji spadła do zera. Ostanio nawet myślę aby kupic sobie namiastkę tego co straciłem, ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł.
Jeśli masz ochotę to idź, raczej w tym wieku nikt Ci nie będzie robił o to wyrzutów. Swoją drogą jak do tego doszło, że przez tyle lat nie nawiązałeś bliższej relacji z kobietą ?
1. możesz o siebie zadbać aby dobrze wyglądać o ile jesteś zdrowy
2. idź do prostytutki tylko dobrą wybierze -- czytaj Roksa i Garsoniera.
3. nie całowałeś kobiety, to nie postarałeś się ... przypuszczalnie dalej się nie będziesz starać... przypuszczalnie gdybyś zapytał jak należy się starać to otrzymasz rady od tych co się całowali i będziesz mówił dlaczego ich sposoby są niedobre
1. możesz o siebie zadbać aby dobrze wyglądać o ile jesteś zdrowy
2. idź do prostytutki tylko dobrą wybierze -- czytaj Roksa i Garsoniera.
3. nie całowałeś kobiety, to nie postarałeś się ... przypuszczalnie dalej się nie będziesz starać... przypuszczalnie gdybyś zapytał jak należy się starać to otrzymasz rady od tych co się całowali i będziesz mówił dlaczego ich sposoby są niedobre
Po co mu zaraz stręczysz prostytutkę. Może masz jakąś znajomą, która chętnie przyłoży rękę i może coś więcej do tego szczytnego celu.
Po co mu zaraz stręczysz prostytutkę. Może masz jakąś znajomą, która chętnie przyłoży rękę i może coś więcej do tego szczytnego celu.
A Ty nie masz?
Autorze, jak przespałeś tyle z życia to faktycznie ruszaj z miejsca, bo omija Cię dużo świetnych, wspaniałych i przyjemnych rzeczy.
Fajnie by było takie doświedczenia zbierać z ukochaną, ale skoro do tej pory nie wyszło, to może trzeba faktycznie iść profesjonalistki.
Spytaj też Canarios on ma psa, dużo wie o życiu, może ma jakąś znajomą - pyk i pani stoi u drzwi.
Przepraszam za offtop, ale może autorowi się przyda. ;
Gary, to roksy mają jakiś ranking? Jak wybrać dobrą prostytutkę? Ktoś im daje opinie w sieci? Poważnie pytam, ciekawa jestem. Mam zerową wiedzę o tym biznesie i się zastanawiam, jak potencjalny klient uzyskuje informacje, do której agencji może spokojnie iść, a do której nie, bo może go tam „sklepią” i okradną, albo może dostać jakąś podejrzaną zdrowotnie usługodawczynię.
Roksa to ogłoszenia towarzyskie. DZwonisz, umawiasz się, idziesz, seks, wychodzisz. Widzisz tylko jedną dziewczynę. Ona otwiera drzwi, zamyka. To nie agencja towarzyska gdzie wchodzisz i wybierasz dziewczyny. Tylko prywatne spotkania.
Garsoniera to "bezpłatny portal o płatnej miłości", czyli tam klienci wypowiadają się która prostytutka jest dobra. Niestety te które oszukują powołując się na Rodo usuwają wątki o sobie. Oraz.... jak dziewczyna jest fajna, to nie chcą jej opisywać w superlatywach, bo za chwilę nie można się do niej dodzwonić, bo tylu ma chętnych. To jest jak z restauracjami -- można poczytac opinie, ale jeśli nie pójdziesz do wielu to nie bedizesz wiedzieć gdzie Ci najlepiej smakuje.
Roksa to ogłoszenia towarzyskie. DZwonisz, umawiasz się, idziesz, seks, wychodzisz. Widzisz tylko jedną dziewczynę. Ona otwiera drzwi, zamyka. To nie agencja towarzyska gdzie wchodzisz i wybierasz dziewczyny. Tylko prywatne spotkania.
Garsoniera to "bezpłatny portal o płatnej miłości", czyli tam klienci wypowiadają się która prostytutka jest dobra. Niestety te które oszukują powołując się na Rodo usuwają wątki o sobie. Oraz.... jak dziewczyna jest fajna, to nie chcą jej opisywać w superlatywach, bo za chwilę nie można się do niej dodzwonić, bo tylu ma chętnych. To jest jak z restauracjami -- można poczytac opinie, ale jeśli nie pójdziesz do wielu to nie bedizesz wiedzieć gdzie Ci najlepiej smakuje.
To "proste-tutki" się w ogóle całują ? Nigdy nie byłem. A w popkulturze jest taki pewien stereotyp, że się nie całują
Roksa to ogłoszenia towarzyskie. DZwonisz, umawiasz się, idziesz, seks, wychodzisz. Widzisz tylko jedną dziewczynę. Ona otwiera drzwi, zamyka. To nie agencja towarzyska gdzie wchodzisz i wybierasz dziewczyny. Tylko prywatne spotkania.
Garsoniera to "bezpłatny portal o płatnej miłości", czyli tam klienci wypowiadają się która prostytutka jest dobra. Niestety te które oszukują powołując się na Rodo usuwają wątki o sobie. Oraz.... jak dziewczyna jest fajna, to nie chcą jej opisywać w superlatywach, bo za chwilę nie można się do niej dodzwonić, bo tylu ma chętnych. To jest jak z restauracjami -- można poczytac opinie, ale jeśli nie pójdziesz do wielu to nie bedizesz wiedzieć gdzie Ci najlepiej smakuje.
Acha, myślałam, że na roksie się płaci, czy są takie i takie ogłoszenia? Czyli klienci prostytutek są jak grzybiarze albo wędkarze - jak znajdą dobrą miejscówkę, to nie podzielą się z kolegami, tylko trzymają w tajemnicy, haha
Ciekawy temat, wiem, że mamy o tym wątek w sąsiednim dziale, ale tam jest za dużo stron do przekopania i z tego, co przejrzałam za dużo o moralności, a za mało o meritum.
Daryl skoro już tak wyszło, że nigdy niczego nie spróbowałeś to zorientuj sie gdzie są fajne panie, tutaj ktoś podał namiar na strone i troche praktycznych info.
Nie bede Ci doradzać byś szukał miłości, związku, nie jesteś cnotliwą Marianną po maturze, ona mogłaby sobie 10lat szukać.
Panie z agencji lub z anonsu, tak zarabiają na życie, i jak nie Ty to pojdzie tam inny ktoś-może szukający wrażen, może samotny, napewno nie Ty jeden jedyny.
A może kiedyś trafi sie ktoś z kim bedziesz mógł sie związać i kochać.
omija mnie cos najpiękniejszego co moze przydarzyć sie w życiu.
Miłość i seks są piękne, ale nie najpiękniejsze. Jest przyjaźń, jest podróż, jest sukces zawodowy czy sportowy, jest rodzicielstwo. Jest wreszcie łyk wody na pustyni.
cztery dekady zycia juz za mną a moja atrakcyjność jako kandydata do pocałunków i relacji spadła do zera.
Atrakcyjność mężczyzny nie jest powiązana z wiekiem. Atrakcyjność mężczyzny siedzi w urodzie, statusie, pieniądzach, pewności siebie.
Ostanio nawet myślę aby kupic sobie namiastkę tego co straciłem, ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł.
Tak, jak najbardziej. Daliśmy sobie wmówić, że prostytucja to zło.
Uwaga z wyborem. Są fajne i niefajne profesjonalistki. Na tyle na ile się orientuję w rynku, Tobie wskazany byłby GFE, czyli girlfriend experience, a więc "dziewczyna".
Tym niemniej - dobre zdjęcia i lecisz na portal randkowy. Niezłą opcją jest speed dating.
W przypadku randki - nie zakladaj, że pierwsza randka z pierwszą kobietą zaprowadzi Cię do pocałunku, seksu, związku. Raczej nie zaprowadzi. Keep on trying.
Nie jestem pewien czy całowanie prostytutki to dobry pomysł.
nie wspominając o wszystkich innych sprawach męsko-damskich. Czuje sie z tym fatalnie, bo omija mnie cos najpiękniejszego co moze przydarzyć sie w życiu. Moze nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to, ze cztery dekady zycia juz za mną a moja atrakcyjność jako kandydata do pocałunków i relacji spadła do zera. Ostanio nawet myślę aby kupic sobie namiastkę tego co straciłem, ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł.
Pocałunek pocałunkowi nierówny i jeśli nie ma jakiejś tam chemii, zauroczenia między ludźmi, nie podobacie się sobie, to bardziej może brzydzić niż smakować.
Postawiłabym na jakąś specjalistkę z dobrą renomą, tym bardziej, że to ma być Twoje pierwsze doświadczenie.
Nie na randki w ciemno, bo zawód drugiej osoby (możliwy, i do tego stres) może Cię zdecydowanie zniechęcić lub zaboleć.
Nie jest to standardowa sytuacja, ale nie jest końcem świata Sprawdziłabym rynek, popytała i wybrała się do jakiejś Pani, która zna się na rzeczy i nauczy Cię tego i owego.
Trzymam kciuki!
Acha, myślałam, że na roksie się płaci, czy są takie i takie ogłoszenia? Czyli klienci prostytutek są jak grzybiarze albo wędkarze - jak znajdą dobrą miejscówkę, to nie podzielą się z kolegami, tylko trzymają w tajemnicy, haha
... a za mało o meritum.
Na roksie są płatne ogłoszenia. Ileś zł za godz seksu. Klienci i prostytutki są różni tak jak ludzie są różni. Wiele ma mężów, partnerów, chłopaków. Oni czasem wiedzą, czasem nei wiedzą czym one się zajmują.
1. możesz o siebie zadbać aby dobrze wyglądać o ile jesteś zdrowy
2. idź do prostytutki tylko dobrą wybierze -- czytaj Roksa i Garsoniera.
3. nie całowałeś kobiety, to nie postarałeś się ... przypuszczalnie dalej się nie będziesz starać... przypuszczalnie gdybyś zapytał jak należy się starać to otrzymasz rady od tych co się całowali i będziesz mówił dlaczego ich sposoby są niedobre
Uważam, że to świetny pomysł, od doświadczonych Pań sporo można się nauczyć, o sobie i o seksie.
Tak z ciekawości to w czym prostytutka miałaby pomóc, bo do końca nie rozumiem, dlaczego w tego typu sytuacjach jest polecana?
18 2019-01-25 21:28:41 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-01-25 21:29:01)
Pewnie w zmniejszeniu ciśnienia i zdjęciu z siebie tej presji, że już ma to za sobą. Tylko A) Ciśnienia to nie zmniejszy B) Dalej będzie się katował, bo zrobił to za pieniądze, a nie "naprawdę". Jak zaliczy jakąś normalną laskę na raz, to też będzie problem dalej, bo nie ma nikogo kogo może kochać. A jak będzie mieć kogoś, kogo może kochać, to ten ktoś może nie być jednak taki wspaniały...
19 2019-01-25 21:32:20 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-01-25 21:35:15)
No to ja będę w poprzek dobrych rad dawanych w tym wątku.
Nie wiem, czym jest spowodowana taka sytuacja, że ominęły Cię doświadczenia relacji z kobietami, faktycznie w tym wieku może być już trudne nawiązanie ich (jednak nie niemożliwe), ale uważam, że nie powinieneś tego "prostować" korzystaniem z usług prostytutek. Pójdziesz do prostytutki i co ci to da, poza tym, że "zaliczysz" pierwszy stosunek, w warunkach, których raczej sobie nie wyobrażałeś jako właściwe tło? Wspomnienie zostanie, będzie Ci z tym dobrze? Jeśli nawiążesz jeszcze normalną relację seksualną, to zastanawiałeś się, co wtedy powiesz? A jeśli nie nawiążesz, to taka jednorazowa wizyta u prostytutki wiele zmieni? Nie zmieni. Chyba, że zamierzasz robić to regularnie...
Wiesz, ludzie żyją bez seksu i nie robią z tego tragedii. Obecnie wmawia się nam, że to konieczność i potrzeba taka sama, jak jedzenie i picie. Nie taka sama, bo od braku seksu się nie umiera..
A nie wiem, czy zauważyliście, że Autor napisał ten jeden, jedyny post 17 listopada zeszłego roku i od tej pory go nie ma?
A nie wiem, czy zauważyliście, że Autor napisał ten jeden, jedyny post 17 listopada zeszłego roku i od tej pory go nie ma?
Ja nie zauważyłam.
Ktoś odkopał ten post, nie sprawdzałam dat
Ten koleś to pewnie troll, ale przynajmniej jak ktoś będzie googlował w poszukiwaniu podobnych pytań, to może trafi tutaj i przeczyta różne opinie.
Niekoniecznie troll, ale zainteresowany odpowiedziami na pewno nie jest. A tematów o tym, czy warto zapłacić za seks, mam na forum całą kupę.
24 2019-01-26 20:55:49 Ostatnio edytowany przez X77 (2019-01-26 21:09:16)
Daryl napisał/a:nie wspominając o wszystkich innych sprawach męsko-damskich. Czuje sie z tym fatalnie, bo omija mnie cos najpiękniejszego co moze przydarzyć sie w życiu. Moze nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to, ze cztery dekady zycia juz za mną a moja atrakcyjność jako kandydata do pocałunków i relacji spadła do zera. Ostanio nawet myślę aby kupic sobie namiastkę tego co straciłem, ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł.
Pocałunek pocałunkowi nierówny i jeśli nie ma jakiejś tam chemii, zauroczenia między ludźmi, nie podobacie się sobie, to bardziej może brzydzić niż smakować.
Nie musi być zauroczenia/zakochania - wystarczy, że dana kobieta będzie się po prostu dla faceta podobać aby pocałunek z taką nie był dla niego obrzydzeniem.
No to ja będę w poprzek dobrych rad dawanych w tym wątku.
Nie wiem, czym jest spowodowana taka sytuacja, że ominęły Cię doświadczenia relacji z kobietami, faktycznie w tym wieku może być już trudne nawiązanie ich (jednak nie niemożliwe), ale uważam, że nie powinieneś tego "prostować" korzystaniem z usług prostytutek. Pójdziesz do prostytutki i co ci to da, poza tym, że "zaliczysz" pierwszy stosunek, w warunkach, których raczej sobie nie wyobrażałeś jako właściwe tło? Wspomnienie zostanie, będzie Ci z tym dobrze? Jeśli nawiążesz jeszcze normalną relację seksualną, to zastanawiałeś się, co wtedy powiesz? A jeśli nie nawiążesz, to taka jednorazowa wizyta u prostytutki wiele zmieni? Nie zmieni. Chyba, że zamierzasz robić to regularnie...
Wiesz, ludzie żyją bez seksu i nie robią z tego tragedii. Obecnie wmawia się nam, że to konieczność i potrzeba taka sama, jak jedzenie i picie. Nie taka sama, bo od braku seksu się nie umiera..
Jesteś chociaż 40 letnią, heteroseksualną(nie aseksualną) dziewicą? Jeśli nie, to nie masz pojęcia, o czym piszesz.
Ja autora(zakładając że to nie troll) podziwiam, że jeszcze nie ma myśli samobójczych.
A jeśli chodzi o pójdzie do "profesjonalistki" jestem pewien, że w większości przypadków jeśli autor już się zdecyduje to będzie bardzo żałował....
.... że nie wybrał się tam już w wieku 18-20 lat.
W 2019 roku Międzynarodowy Dzień Pocałunku wypada 28 grudnia (czwartą sobotę).
Pozostało 336 dni, czyli ok. 11 mies..
Musisz chłopie jeszcze trochę poczekać
Nie musi być zauroczenia/zakochania - wystarczy, że dana kobieta będzie się po prostu dla faceta podobać aby pocałunek z taką nie był dla niego obrzydzeniem.
To w sumie sprawa osobnicza. Jednego taki pocałunek obrzydzi, drugiemu nie zrobi, a trzeciemu będzie się podobać. I pewnie tak samo jest z seksem.
marakujka napisał/a:Daryl napisał/a:nie wspominając o wszystkich innych sprawach męsko-damskich. Czuje sie z tym fatalnie, bo omija mnie cos najpiękniejszego co moze przydarzyć sie w życiu. Moze nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to, ze cztery dekady zycia juz za mną a moja atrakcyjność jako kandydata do pocałunków i relacji spadła do zera. Ostanio nawet myślę aby kupic sobie namiastkę tego co straciłem, ale nie wiem czy byłby to dobry pomysł.
Pocałunek pocałunkowi nierówny i jeśli nie ma jakiejś tam chemii, zauroczenia między ludźmi, nie podobacie się sobie, to bardziej może brzydzić niż smakować.
Nie musi być zauroczenia/zakochania - wystarczy, że dana kobieta będzie się po prostu dla faceta podobać aby pocałunek z taką nie był dla niego obrzydzeniem.
niepodobna napisał/a:No to ja będę w poprzek dobrych rad dawanych w tym wątku.
Nie wiem, czym jest spowodowana taka sytuacja, że ominęły Cię doświadczenia relacji z kobietami, faktycznie w tym wieku może być już trudne nawiązanie ich (jednak nie niemożliwe), ale uważam, że nie powinieneś tego "prostować" korzystaniem z usług prostytutek. Pójdziesz do prostytutki i co ci to da, poza tym, że "zaliczysz" pierwszy stosunek, w warunkach, których raczej sobie nie wyobrażałeś jako właściwe tło? Wspomnienie zostanie, będzie Ci z tym dobrze? Jeśli nawiążesz jeszcze normalną relację seksualną, to zastanawiałeś się, co wtedy powiesz? A jeśli nie nawiążesz, to taka jednorazowa wizyta u prostytutki wiele zmieni? Nie zmieni. Chyba, że zamierzasz robić to regularnie...
Wiesz, ludzie żyją bez seksu i nie robią z tego tragedii. Obecnie wmawia się nam, że to konieczność i potrzeba taka sama, jak jedzenie i picie. Nie taka sama, bo od braku seksu się nie umiera..Jesteś chociaż 40 letnią, heteroseksualną(nie aseksualną) dziewicą? Jeśli nie, to nie masz pojęcia, o czym piszesz.
Ja autora(zakładając że to nie troll) podziwiam, że jeszcze nie ma myśli samobójczych.A jeśli chodzi o pójdzie do "profesjonalistki" jestem pewien, że w większości przypadków jeśli autor już się zdecyduje to będzie bardzo żałował....
.... że nie wybrał się tam już w wieku 18-20 lat.
Nie jestem.
Gdybym była, to żałowałabym, że coś straciłam, coś fajnego mnie ominęło, bo seksualność to dość ważna sfera życia. Ale jedna z wielu. Myśli samobójczych raczej bym nie miała.
28 2019-01-26 23:24:50 Ostatnio edytowany przez BulgGirl (2019-01-26 23:26:03)
Nie ma czego żałować Język, często niemiły oddech. spotyka się...
29 2019-01-26 23:59:44 Ostatnio edytowany przez X77 (2019-01-27 00:05:56)
X77 napisał/a:marakujka napisał/a:Pocałunek pocałunkowi nierówny i jeśli nie ma jakiejś tam chemii, zauroczenia między ludźmi, nie podobacie się sobie, to bardziej może brzydzić niż smakować.
Nie musi być zauroczenia/zakochania - wystarczy, że dana kobieta będzie się po prostu dla faceta podobać aby pocałunek z taką nie był dla niego obrzydzeniem.
niepodobna napisał/a:No to ja będę w poprzek dobrych rad dawanych w tym wątku.
Nie wiem, czym jest spowodowana taka sytuacja, że ominęły Cię doświadczenia relacji z kobietami, faktycznie w tym wieku może być już trudne nawiązanie ich (jednak nie niemożliwe), ale uważam, że nie powinieneś tego "prostować" korzystaniem z usług prostytutek. Pójdziesz do prostytutki i co ci to da, poza tym, że "zaliczysz" pierwszy stosunek, w warunkach, których raczej sobie nie wyobrażałeś jako właściwe tło? Wspomnienie zostanie, będzie Ci z tym dobrze? Jeśli nawiążesz jeszcze normalną relację seksualną, to zastanawiałeś się, co wtedy powiesz? A jeśli nie nawiążesz, to taka jednorazowa wizyta u prostytutki wiele zmieni? Nie zmieni. Chyba, że zamierzasz robić to regularnie...
Wiesz, ludzie żyją bez seksu i nie robią z tego tragedii. Obecnie wmawia się nam, że to konieczność i potrzeba taka sama, jak jedzenie i picie. Nie taka sama, bo od braku seksu się nie umiera..Jesteś chociaż 40 letnią, heteroseksualną(nie aseksualną) dziewicą? Jeśli nie, to nie masz pojęcia, o czym piszesz.
Ja autora(zakładając że to nie troll) podziwiam, że jeszcze nie ma myśli samobójczych.A jeśli chodzi o pójdzie do "profesjonalistki" jestem pewien, że w większości przypadków jeśli autor już się zdecyduje to będzie bardzo żałował....
.... że nie wybrał się tam już w wieku 18-20 lat.Nie jestem.
Gdybym była, to żałowałabym, że coś straciłam, coś fajnego mnie ominęło, bo seksualność to dość ważna sfera życia. Ale jedna z wielu. Myśli samobójczych raczej bym nie miała.
No właśnie, więc czemu mu tego odradzasz?
Twoje rady może byłyby w miarę sensowne dla jakiegoś nastolatka, Ok.... ale dla faceta po 40(a nawet po 30ce) są żałosne niestety.
A tak w ogóle to nie chciałabyś być dziewicą do 40tki, czy nawet 50tki i dopiero potem przeżywać pierwsze pocałunki i kontakty seksualne z jakimś równolatkiem? Czy ktoś w ogóle z was by tak chciał? Jeśli nie, to co się dziwicie komuś, kto - nie mając powodzenia u płci przeciwnej - zdecydował się pójść do kurtyzany zamiast czekać kolejne młode/najlepsze lata życia w celibacie?
Ja się dla autora dziwię, czemu jeszcze nie poszedł do "cór Koryntu".
Ja się dla autora dziwię, czemu jeszcze nie poszedł do "cór Koryntu".
Pewnie się wstydził.
Ale gdyby co, to autorze, umyj się dokładnie, jak najdokładniej.
X77 napisał/a:Ja się dla autora dziwię, czemu jeszcze nie poszedł do "cór Koryntu".
Pewnie się wstydził.
Wstydził się, był nieśmiały, bał się itp.
Ew. po prostu nasłuchał/naczytał się idiotycznych wypowiedzi kobiet(najczęściej hipokrytek z bujną przeszłością seksualną i/lub nie znoszące prawiczków) o tym, że "wspiera w ten sposób handel ludźmi i działalności przestępcze", że "zamyka sobie w ten sposób drogę do ułożenia sobie życia/związku/relacji" czy też "skazuje się na wieczną samotność", że "niczym się nie będzie różnił od gwałciciela w parku; że tacy jak on powinni za to trafić do wiezienia" itp.
.... oraz wszelkie inne idiotyzmy, które jeszcze bardziej wpędzały go w kompleksy, poczucie winy, nieśmiałość itp.
Do tego pewnie jeszcze się łudził, że kogoś pozna i ułoży sobie z kimś życie jeszcze w młodości(w drugiej dekadzie życia), więc zwlekał.
No i jak teraz na tym wyszedł? Tamtych straconych lat życia już mu nikt nie zwróci! A to, że teraz np. zwiąże się z kobietą w swoim wieku, na pewno go nie urządzi. Na pewno nie w przypadku pierwszych intymnych doświadczeń, które powinny mieć miejsce w młodości z równie młodą osobą, a nie na progu wieku średniego i z równolatką.
Dlatego już dawno uważam, że nie ma co nawet słuchać manipulacyjnych idiotyzmów co niektórych/większości kobiet(nie mających pojęcia o tym, jak dana osoba się czuje w danej sytuacji), tylko robić swoje.
No cóż. Czasami zdarza się że i po 50 można spotkać swoją miłość. Wbrew pozorom, trochę wolnych kobiet w średnim wieku jest. Grunt to nie popadać w depresję. Może jeszcze uda ci się kogoś spotkać.
No cóż. Czasami zdarza się że i po 50 można spotkać swoją miłość. Wbrew pozorom, trochę wolnych kobiet w średnim wieku jest. Grunt to nie popadać w depresję. Może jeszcze uda ci się kogoś spotkać.
Niezły sarkazm
Ew. ...
Ew. jest tak brzydki, że nawet ty byś go odrzucił, gdybyś był kobietą.
35 2019-02-07 00:27:44 Ostatnio edytowany przez tede83 (2019-02-07 00:38:21)
Miałem podobny problem jak założyciel wątku, z tym wyjątkiem, że jestem pięć lat młodszy. Zero związków, tylko jakieś niewinne randkowanie, które do niczego nie doprowadziło. W tym roku coś we mnie pękło, no i stało się. Dzisiaj skorzystałem z usług profesjonalistki. Mam mieszane uczucia. Organizm zafunkcjonował tak jak należy. Dziewczyna była świetna - bardzo miła, trochę nieśmiała, taka koleżanka z sąsiedztwa. Trochę się w niej zauroczyłem. Jednak czuję pewien niedosyt. Może miałem zbyt wygórowane wyobrażenia o seksie, ale jakiejś wielkiej ekstazy nie było. Może lata zastępczego zaspokojania zrobiły swoje i nie jestem już tak wrażliwy na kobiece ciało w rzeczywistości. Przed spotkaniem na wszelki wypadek wziąłem sildenafil - może dlatego wrażenia były jakby stłumione. Z drugiej strony ciągnie mnie żeby to powtórzyć. Myślę, że jeżeli facet jest po trzydziestce i nie ma talentu do wyrywania kobiet, to powinien poważnie rozważyć taką opcję.
W Krakowie byłeś? U której dziewczyny?
Jeśli chodzi o płatny seks to łatwo pomyśleć, że jest do bani... dlaczego? Bo jak całe życie jadłeś w domu kanapki, a potem pójdziesz do restauracji, jakieś tam restauracji losowo wybranej, to wrócisz do domu i pomyślisz, że restauracje są niedobre, przereklamowane. Dopiero jak poznasz mniej więcej restauracje w swoim mieście, wiele restauracji, to będziesz wiedział gdzie uwielbiasz spędzać czas.
37 2019-02-07 00:36:29 Ostatnio edytowany przez tede83 (2019-02-07 00:37:28)
Byłem w Wawie u szczuplutkiej Ukrainki. Wydaje mi się, że wrażenia mogłyby być mocniejsze gdyby nie było gumki, co oczywiście nie wchodzi w grę w takim przybytku.
A propos gumki - to miałem niefart bo pękła i musiała nastąpić zmiana ogumienia. Byłem tak zaaferowany, że już nie pamiętam czy pękła w środku, czy poza. Jakoś się tym nie przejąłem, ale za miesiąc przebadam się na wszelki wypadek.
Nie wiem czy będąc w tym wieku jestem w stanie zrozumieć osoby mające 30-45 lat, ale też nie mam doświadczeń o jakich pisze autor, i nie uważam że to problem. To mój indywidualny wybór, i każdej innej osoby, że mogę nie chcieć spędzać tak czasu z osobą z którą nie czuję się w 100% dobrze. Trudno byłoby zastąpić coś prawdziwego opcją o jakiej pisze autor, ale to indywidualna sprawa do rozważenia dla każdej osoby, podobnie jak ewentualne skutki.