Witam.Sama nie wiem co napisać. Pierwszy raz pisze na takim portalu.Ale jestem w trakcie rozwodu....nie z mojej winy.. mój mąż jest alkocholikiem...jestem dosyc mloda tak mi sie wydaje...mam 35 lat i dwojke wspanialych dzieci,ale czuje sie jak wyrodna matka która zabiera dzieciom ojca... którego kochaja bo im nigdy krzywdy nie zrobił....czuję się jak wyrodna matka która chce zniszczyć życie swoim dzieciom,a tak naprawdę chcę ostrzec ich od popełniania błędów zyciowych...proszę o pomoc ... sama nie wiem co robić... moje dzieci chcą żyć,mieszkać z ojcem a ja...
1 2018-11-13 02:40:15 Ostatnio edytowany przez Pomocymala1 (2018-11-13 02:54:48)
Witam.Sama nie wiem co napisać. Pierwszy raz pisze na takim portalu.Ale jestem w trakcie rozwodu....nie z mojej winy.. mój mąż jest alkocholikiem...jestem dosyc mloda tak mi sie wydaje...mam 35 lat i dwojke wspanialych dzieci,ale czuje sie jak wyrodna matka która zabiera dzieciom ojca... którego kochaja bo im nigdy krzywdy nie zrobił....czuję się jak wyrodna matka która chce zniszczyć życie swoim dzieciom,a tak naprawdę chcę ostrzec ich od popełniania błędów zyciowych...proszę o pomoc ... sama nie wiem co robić... moje dzieci chcą żyć,mieszkać z ojcem a ja...
Masz prawo do układania sobie życia jak uważasz za stosowne. Rozumiem, że mąż się nie leczy?z
Dasz radę o ile będzie wsparcie, znajomych, rodziny, przyjaciół. Jeśli zostaniesz sama będzie wymagało to od Ciebie znacznej - wew. siły.
Witam.Sama nie wiem co napisać. Pierwszy raz pisze na takim portalu.Ale jestem w trakcie rozwodu....nie z mojej winy.. mój mąż jest alkocholikiem...jestem dosyc mloda tak mi sie wydaje...mam 35 lat i dwojke wspanialych dzieci,ale czuje sie jak wyrodna matka która zabiera dzieciom ojca... którego kochaja bo im nigdy krzywdy nie zrobił....czuję się jak wyrodna matka która chce zniszczyć życie swoim dzieciom,a tak naprawdę chcę ostrzec ich od popełniania błędów zyciowych...proszę o pomoc ... sama nie wiem co robić... moje dzieci chcą żyć,mieszkać z ojcem a ja...
Dzieci są raczej jeszcze małe i nie rozumieją, co to alkoholizm. A tata pewnie daje słodycze i niczego od nich nie wymaga. To bardzo częsty schemat, że małe dzieci tak patrzą na ojca, ale z wiekiem, kiedy zaczynają więcej rozumieć i widzieć, zmieniają zdanie.
Ze względu na alkoholizm ojca to ty z pewnością dostaniesz pod opiekę dzieci - zresztą i bez alkoholizmu rzadko ojciec to dostaje.
Ale zdecydowanie mimo wszystko nie powinnaś ograniczać kontaktów z ojcem. Nawet mimo alkoholizmu.
Co do dzieci to mogą tego teraz nie rozumieć, podrosną - zrozumieją. Patrz na swoje i ich dobro. To Wy musicie być szczęśliwi.
Autorko poszukaj i znajdź w Twojej okolicy grupę wsparcia Al-anon.
To przeważnie kobiety w podobnej do Twojej sytuacji -żony, matki alkoholików
Znam setki (dosłownie) przypadków gdzie Te wspaniałe kobiety pomogły sobie i sobie nawzajem.
Pozdrawiam