Nie powinnam ale ostatnio przejrzałam telefon mojego chłopaka no i niestety znalazłam wiadomości których nie chciałabym widzieć. On o niczym nie wie. Poradźcie mi jak mam zacząć rozmowę jeśli chodzi o te wiadomości przecież nie powiem grzebałam ci w telefonie i coś znalazłam.
Ale co znalazłaś? Dowody zdrady, smsy od byłej, z którą miał się nie kontaktować, czy co?
zależy, co znalazlas w tym telefonie takiego strasznego?
Na Instagramie znalazłam wiadomości pisała do niego dziewczyna z którą pracowałam. Ona została zwolniona. Ja pracuję za granicą i ona po zwolnieniu z pracy wróciła do Polski ale jakiś miesiąc temu przyjechała do rodziny w odwiedziny i zaczęła do niego pisać że ona mogłaby z nim to zrobić, że mogłaby mu się oddać bo wie że on jest tego wart, przesyłała mu buziaczki, kotku do niego pisała. On jej odpisywał ale nie znalazłam nic do czego mogłabym się przyczepić z jego strony. Tylko sam fakt że z nią pisał, nic mi nie powiedział. Dlatego muszę z nim porozmawiać ale właśnie nie wiem jak mam to zacząć.
Skoro tylko odpisywał i nic z tego nie wynikało, zeby z jego strony miał miejsce nawet najmniejszy flirt, to odpuść facetowi. Jak widac, sam potrafi siebie upilnować i powinnaś sie z tego cieszyć a nie kręcić aferę.
Może ale jednak wiadomości takiej treści jak może się spotkamy na kawę, przyjadę po ciebie (to on pisał) też były. Niby nic takiego ale jadnak
Ty pracujesz za granicą, a mąż jest w Polsce? A Jeśli tak, to jak często się widujecie z mężem?
Spoko, zacznij rozmowę od faktu, że pogrzebałaś mu niby przypadkiem w telefonie.
Nie zapomnij dodać,że teraz już będziesz mu grzebać zawsze, bo w 90% jak ktoś zacznie, to potem sprawdza regularnie.
I przemyśl, czy chcesz w takim związku trwać. Chciałabyś, żeby on sprawdzał Ciebie?
Powiedz mu ze ta kobieta sie z toba kontaktowala i podala ci pewne informacje, nie mow jakie. Zapytaj go co ma na ten temat do powiedzienia.
Zobaczysz jak zareaguje. Jak powiesz o telefonie to na ciebie napadnie i wszystko bedzie twoja wina bo grzebalas po czym zacznie sie lepiej ukrywac.
Dla mnie to nie jest problem. Może sprawdzać mój telefon
Tylko ciekawe czy on tego nie sprawdzi i nie napisze do niej czy faktycznie pisała do mnie.
12 2018-11-13 17:07:12 Ostatnio edytowany przez katarzynaniscior (2018-11-13 17:21:59)
My oboje pracujemy za granicą, mieszkamy razem
Czyli nie w porządku jesteś Ty a nie on.
Zacznij rozmowę może tak "Kochanie, jestem toksycznym bluszczem, kontrolującą kobietą, ale znalazłam całkiem skutecznego terapeutę..."
00
Po takiej akcji wcale bym się nie zdziwił gdyby zabezpieczył telefon biometrycznie. Oczywiście dopiero wtedy zaczniesz szaleć...
Nie w porządku bo?
Dla mnie kontrolowanie i grzebanie w prywatnej korespondencji jest bardzo nie w porządku.
Ale ukrywanie takich rzeczy jest równie nie w porządku. Zależy kto jest z której strony
Nic nie znalazłaś a on nie ma obowiązku tłumaczyć się z każdego maila i smsa. I tak ukrywanie że grzebiesz mu w telefonie jest nie w porządku.
Myślenie faceta
Ja jestem kobietą, a myślę tak samo.
Nie masz prawa grzebać mu w telefonie i tyle. Skoro nic konkretnego tam nie znalazłaś, to co mu chcesz powiedzieć?
"kochanie, masz z nia nie pisać"? No to bluszcz na 100%
Dla mnie kontrolowanie i grzebanie w prywatnej korespondencji jest bardzo nie w porządku.
Dla mnie też kiedy druga strona jest ok. Ale jeśli pojawiają się sygnały, że może nie jest całkiem ok to też uważasz, że należy biernie czekać i pozwalać robić siebie w konia?
katarzynaniscior, przeczytałaś wiadomości o których nie miałaś wiedzieć. Nie usprawiedliwiam Twojego chłopaka, bo uważam, że nie jest w porządku. Umówienie się ze znajomą na kawę, nie jest jakimś wykroczeniem przeciwko związkowi, ale w tych okolicznościach, gdy kobieta mówi wprost, że marzy o seksie z nim, a on proponuje jej spotkanie na kawę jest nielojalnością wobec Ciebie. Tak uważam, bo jego propozycja jest dla niej zielonym światłem. Jest bardzo prawdopodobne, że ona odbierze takie spotkanie jako zachętę i otwartą furtkę z jego strony i będzie kuła żelazo póki gorące. Pytanie; co on z tym zrobi, a przede wszystkim, dlaczego od razu nie sprowadził jej z obłoków na ziemię?
Wiem, że tym komentarzem nie pomagam, tylko tymbardziej wzbudzam w Tobie lęk i wątpliwości, ale niestety znalazłaś się w patowej sytuacji.
Zgadzam się, że nie powinnaś szperać mu w telefonie, więc masz związane ręce.
Pisałaś w innym wątku o swoich problemach, a także tych z komunikacją. Jeśli przyznasz się do inwigilacji, to może być koniec Waszego związku.
Nie wiem, co Ci doradzić, chyba tylko obswerwację. Nie wiadomo, czy on powie Ci o tym spotkaniu, o ile dojdzie ono do skutku, a jeśli Cię okłamie mówiąc, że był w innym miejscu, czy robił coś innego, to masz problem.
Poczekaj na rozwój wydarzeń i ewentualnie dopiero wtedy porozmawiaj, ale będziesz musiała przyznac się do tego, że przeglądałaś jego telefon.
Dlaczego właściwie to zrobiłaś, czy miałaś jakies podstawy do podejrzeń?
22 2018-11-13 22:32:47 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-11-13 22:33:02)
Myślenie faceta
O twoim myśleniu to powiedziałbym, że to myślenie toksyka, ktory nie powinien angażować się w związki zanim nie sprawi sobie terapii.
Ferreus somnus napisał/a:Dla mnie kontrolowanie i grzebanie w prywatnej korespondencji jest bardzo nie w porządku.
Dla mnie też kiedy druga strona jest ok. Ale jeśli pojawiają się sygnały, że może nie jest całkiem ok to też uważasz, że należy biernie czekać i pozwalać robić siebie w konia?
I tutaj druga strona jest ok. I jak teraz kula-szpiegula wynagrodzi złamanie czyjejś prywatności? Abstrahując że się pewnie do tego nawet nie przyzna.
Mój telefon zawsze leży odblokowany, ale jakby mi kobieta zaczął grzebać po nim czy po portalach społecznościowych to raczej nie chciałbym być z taką osobą.
Choćby na podstawie heurystyki, że te najbardziej zaborcze i bluszczowate są takie jakie są bo sądzą po swojej wierności.
Umówienie się ze znajomą na kawę, nie jest jakimś wykroczeniem przeciwko związkowi, ale w tych okolicznościach, gdy kobieta mówi wprost, że marzy o seksie z nim, a on proponuje jej spotkanie na kawę jest nielojalnością wobec Ciebie.
Cóz, też bym się umówił na kawę w tej sytuacji, żeby jej dyplomatycznie powiedzieć, gdzie mam takie propozycje.
Chyba, że umówił się u niej na wieczorną kawę z porannym śniadaniem.
Moim zdaniem szczujesz paranoiczkę na partnera. Będziesz się obok niej w sąsiednim kotle w piekle smażyć.
josz napisał/a:Umówienie się ze znajomą na kawę, nie jest jakimś wykroczeniem przeciwko związkowi, ale w tych okolicznościach, gdy kobieta mówi wprost, że marzy o seksie z nim, a on proponuje jej spotkanie na kawę jest nielojalnością wobec Ciebie.
Cóz, też bym się umówił na kawę w tej sytuacji, żeby jej dyplomatycznie powiedzieć, gdzie mam takie propozycje.
Chyba, że umówił się u niej na wieczorną kawę z porannym śniadaniem.Moim zdaniem szczujesz paranoiczkę na partnera. Będziesz się obok niej w sąsiednim kotle w piekle smażyć.
...a dlaczego nie wysłać po prostu dyplomatycznego sms-a?
Szczuć nie szczuję, ale wiem, że mój komentarz nie jest miodem na jej i tak już niskie poczucie własnej wartości. Niestety, reakcja jej chłopaka na "niemoralną propozycję" znajomej pozostawia sporo do życzenia, oczywiście jej szpiegowanie tymbardziej.
Myślę, że piekielne kotły są zarezerwowane dla ciężkich przypadków, ja co najwyżej trafię do czyśćca