Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 51 ]

1

Temat: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Witam was czytelnicy, szczególnie czytelniczki tego forum.
Mam nadzieję że zainteresuje was mój problem i mi jakoś doradzicie...

Mam na imię Marek, mam 25lat.
Wczoraj mój świat się zawalił. Mianowicie byłem przez równo rok czasu z pewną dziewczyną, dwa lata młodszą ode mnie.
Nie mieszkaliśmy razem, tylko pomieszkiwaliśmy czasem itd. Zachowywaliśmy się normalnie jak para, byliśmy ze sobą, wydawało się że jest wszystko super i nic nie trzeba zmieniać.
Jednak był jeden mały problem, mianowicie po 4-5miesiąsach powiedziałem jej że ją kocham, liczyłem że usłyszę podobną odpowiedź, jednak nigdy niestety jej nie było.
Za każdym razem gdy jej to mówiłem, to ona po prostu bardzo się przytulała, zaczynała mnie obciskiwać czy dawać buzi ale sama tego nigdy nie wypowiedziała.

Byłem też jej pierwszym facetem, dziewczyna z dobrego domu, rodzice mają jedną córkę i odnosiłem wrażenie że dla nich nadal jest słodką, małą i kochaną Karolinką.
Zbliżała się właśnie na dniach rocznica, kurcze rok razem, powiedziałem jej może raptem tydzień temu że chciałbym aby się powoli określiła z uczuciami, bo ja nie wiem na czym stoję a mija rok razem właśnie.
Szczerze to chciałem ją tym zmotywować, bo byłem pewny że w końcu się przełamie.

No i nastał dzień wczorajszy, przez którego to nie mogłem dzisiaj w ogóle spać. Nie odzywała się do mnie za specjalnie od 1.11 ale wiedziałem że święta, że jest w domu ( oboje pochodzimy z dwóch różnych małych miejscowości, ale pracujemy i studiujemy w dużym mieście w promieniu 50km) że może ma gości itd itp Zero telefonów ani też rozmów na facebooku. Wcześniej przed świętami miała jakiegoś focha o jakąś drobną rzecz, więc myślałem że to ciągle siedzi jej w głowie, pobędzie sama dzień i jej minie jak za każdym razem to bywało.

Wczoraj się spotkaliśmy u mnie w aucie przy parkingu pod jej blokiem, powiedziała w płaczu że przemyślała wszystko skoro prosiłem o określenie się i w związku z tym uważa że nie czuje do mnie nic takiego jak ja do niej, że to już nie ma przyszłości, że nie jest w stanie mi niczego odwzajemnić i że nie chce marnować mi dalej życia, że ona wie że starałem się dla niej jak najlepiej, jestem mega facetem, ma mega dużo pozytywnych wspomnień ze mną, wie że dałem jej wszystko co najlepsze mogłem dać, że zawsze ją wspierałem, zawsze byłem jak miała zły dzień, że bardzo mądry ze mnie i ogarnięty chłopak ale ona nic większego po za tym że lubi mnie 10/10 nie czuje.
Uprzedziła też że powodem nie jest żadna osoba trzecia gdy o to spytałem, ani nikogo nie poznała, ani nie ma nikogo na oku.
Jestem załamany, zastanawiam się co robić. Strasznie mi na niej zależy i czuje że to jeszcze nie koniec, że nie da się tak nagle roku czasu zapomnieć w ciągu dwóch dni przemyśleń tego wszystkiego.
Nawet na pożegnanie się do niej przytuliłem na szybko mimo że wczesniej nie chciała to zaczęła max płakać. Poczułem wtedy taką bliskość.

Proszę o porady, chciałbym z nią być i spróbować chociaż jeden raz.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Przecież Ty wiedziałeś, że nic z tego nie będzie, a mimo to nadal trwałeś. Teraz dziewczę uczciwie Ci powiedziało, to czego się obawiałeś na głos...doceń szczerość i pod żadnym pozorem nie próbuj "walczyć". A w przyszłości gdyby trafiła Ci się podobna sytuacja, sam podejmij decyzję o nie brnięciu na siłę w coś co nijak nie rokuje.

3

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Proszę o porady, chciałbym z nią być i spróbować chociaż jeden raz.

Ale ona nie chce. Nie można kogoś zmusić do miłości, do związku. Dobrze, że w końcu się określiła, niestety musisz to przyjąć na klatę.

4

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

nie da się tak nagle roku czasu zapomnieć w ciągu dwóch dni przemyśleń tego wszystkiego.

Ale ona nie zapomniała, po prostu przez rok tej znajomości nie była w stanie Ciebie pokochać. Rada - nie pisz, nie naciskaj. Przyjmij założenie że już razem nie będziecie.

5

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
assassin napisał/a:

Przecież Ty wiedziałeś, że nic z tego nie będzie, a mimo to nadal trwałeś. Teraz dziewczę uczciwie Ci powiedziało, to czego się obawiałeś na głos...doceń szczerość i pod żadnym pozorem nie próbuj "walczyć". A w przyszłości gdyby trafiła Ci się podobna sytuacja, sam podejmij decyzję o nie brnięciu na siłę w coś co nijak nie rokuje.

Weź sobie tę wypowiedź do serca, Autorze.
Dziewczyna szczerze Ci oznajmiła, że nic z tego nie będzie, co w sumie wiedziałeś już wcześniej, ale nie chciałeś uwierzyć...

Odpuść, pocierpisz trochę, a jak Ci przejdzie, to będziesz mógł zacząć szukać prawdziwej odwzajemnionej miłości.

6

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Tu cały problem polega na tym, że dziewczyna postąpiła w porządku. Ty kolego jesteś romantycznym białym rycerzem z bolącym serduszkiem. Miałem napisać o Twoich błędach, ale pewnie już sam wyciągnąłeś dobre wnioski dla siebie.

7

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Myślę, że ty po prostu oczekiwałeś, że w końcu się w tobie zakocha i cały czas się łudziłeś. I uważam, że dobrze zrobiłeś mówiąc o tym, że w końcu powinna się określić.
Teraz po prostu zostaje cieszyć się, że miało się naprawdę dobry związek, choć bez uczucia z jednej strony... Wynieść z niego lekcję. I jeśli w końcu się wyleczysz, to przynajmniej będziesz miał naprawdę dobrą przyjaciółkę. smile

8

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
assassin napisał/a:

Przecież Ty wiedziałeś, że nic z tego nie będzie, a mimo to nadal trwałeś. Teraz dziewczę uczciwie Ci powiedziało, to czego się obawiałeś na głos...doceń szczerość i pod żadnym pozorem nie próbuj "walczyć".

Masz rację że obawiałem się z tym aby powiedziała mi to na głos. Z drugiej strony usprawiedliwiałem się że jestem w sumie jej pierwszym chłopakiem, może się boi i chce mi zrobić prezent na zbliżającą się rocznicę? Niestety się mocno przeliczyłem. Ja nigdy sensu bym nie widział z kimś być przez rok czasu bez uczucia...

Chcę nadal o nią walczyć, ale nie wiem jak. Wiem tylko tyle że nie wezmę jej logiką, a emocjami. Tego nie lubię natomiast robić, igrać czyimiś emocjami. 




wania89 napisał/a:

Myślę, że ty po prostu oczekiwałeś, że w końcu się w tobie zakocha i cały czas się łudziłeś. I uważam, że dobrze zrobiłeś mówiąc o tym, że w końcu powinna się określić.
Teraz po prostu zostaje cieszyć się, że miało się naprawdę dobry związek, choć bez uczucia z jednej strony... Wynieść z niego lekcję. I jeśli w końcu się wyleczysz, to przynajmniej będziesz miał naprawdę dobrą przyjaciółkę. smile

Miałem dość czekania, chciałem ją nieco zmotywować przed rocznicą która miałaby być za dwa tygodnie.



Moi drodzy,

Dziękuję wam za pomoc i dobre słowo. Cieszę się że jest taki spory odezw  i lżej mi wieczorem teraz samemu w domu po pracy to wszystko czytać.
Niestety muszę was zmartiwć. Ja jestem osobą która zawsze walczy do końca, myślę aby się do niej nie odzywać jakiś czas, a później zanieść jej koleżance z pracy czy komukolwiek znajomemu list dla niej ode mnie, tak po tygodniu, po dwóch, załączyć nasze wspólne zdjęcia i sam nie wiem co napisać. Pomysł może z typu : Tonący brzytwy się chwyta.
Ale uwierzcie, rok to dla mnie dużo, mam mego mnóstwo wspomnień z nią pozytywnych. Miałem już kilka dziewczyn, z żadną nie było mi tak cudownie jak z nią. Ufam że nadal coś ona do mnie czuje.

Jeżeli się mylę to proszę powiedzcie mi to, wypomnijcie.

9

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Ale to przecież nie ma sensu. Dziewczyna Cię nie kocha i tyle. Nie zmusisz jej do miłości.

To czas na uszanowanie jej decyzji i wyleczenie się z tego związku. Kiedys znajdziesz odwzajemnioną miłośc.

10

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Ale tym listem nic nie wywalczysz. Wy się nie pokłóciliście o bzdurę. Ona powiedziała wprost,że Cię nie kocha. Nie zmusisz jej do miłości,nie pomogą nawet piękne wspomnienia i wspólne zdjęcia. Mój były mi tak powiedział,że mnie nie kocha i nie pokocha. Pozostało mi tylko to przełknąć i zacząć żyć bez niego. I nawet mi się to udało,chociaż rok temu w to nie wierzyłam. Daj sobie już spokój. Wiem,że chciałbyś coś jeszcze zdziałać,ale nic to nie da.

11

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Owszem, może czuć, ale jedynie sentyment, sympatię. Ona Cię nie kochała, nie pykło jej i nic tu nie zdziałasz.

12

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Beyondblackie napisał/a:

Kiedys znajdziesz odwzajemnioną miłośc.

A tego to nigdy nie wiadomo...

Autorze miejże do jasnej ciasnej godność, a o uczucia się nie walczy, one są, albo ich nie ma... tak po prostu.

13 Ostatnio edytowany przez Hrefi (2018-11-05 19:55:19)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Ja bym odpuścił. Jeśli będziesz się starał, wróci na chwilę by później znów odejść. Jednak jeśli bardzo chcesz to robisz tak:

1. Zero kontaktu z twojej strony.
2. Szybko na miasto do prostytutki dużo ładniejszej od niej - najlepiej ze 2-3 razy (jest to potrzebne aby przełamać więź emocjonalną, bez tego będziesz chodził jak zbity pies. Tak, możesz to zrobić - nie jesteście razem więc to nie zdrada).
3. W mediach społecznościowych (facebook czy co tam teraz jest) koniecznie zdjęcie z nową dziewczyną i ma być na nim widać twoją RADOŚĆ jak razem świetnie się bawicie. Jak nie masz dziewczyny to poproś o pomoc koleżankę, której nie zna albo wymyśl coś. Nie wiem. Ma być inna kobieta przy tobie.
4. Koniecznie zdjęcia jak się REALIZUJESZ - z kursu tańca, siłowni, angielskiego, na motorze itp - cokolwiek co chciałeś kiedyś zrobić a nie mogłeś się zebrać.
5. Jak ona zadzwoni - nie odbieraj, jak napisze - nie odpisuj. Oddzwoń/odpisz następnego dnia albo za 2 dni.
6. Jak będzie chciała się spotkać - wyznacz termin za 2-3 dni albo w przyszłym tygodniu (pamiętaj - Ty wyznacz termin).

Nigdy, ale to przenigdy nie bądź na jej zawołanie. Ma czekać.

Zastosujesz te 6 punktów, laska twoja. Powodzenia.

14

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Ja nigdy sensu bym nie widział z kimś być przez rok czasu bez uczucia...

Bycie z zakochanym facetem jest bardzo przyjemne np. służy darmowym transportem, stawia żarcie, zabiera do kina, robi fajne prezenty itd.

15

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Hrefi napisał/a:

Ja bym odpuścił. Jeśli będziesz się starał, wróci na chwilę by później znów odejść. Jednak jeśli bardzo chcesz to robisz tak:

1. Zero kontaktu z twojej strony.
2. Szybko na miasto do prostytutki dużo ładniejszej od niej - najlepiej ze 2-3 razy (jest to potrzebne aby przełamać więź emocjonalną, bez tego będziesz chodził jak zbity pies. Tak, możesz to zrobić - nie jesteście razem więc to nie zdrada).
3. W mediach społecznościowych (facebook czy co tam teraz jest) koniecznie zdjęcie z nową dziewczyną i ma być na nim widać twoją RADOŚĆ jak razem świetnie się bawicie. Jak nie masz dziewczyny to poproś o pomoc koleżankę, której nie zna albo wymyśl coś. Nie wiem. Ma być inna kobieta przy tobie.
4. Koniecznie zdjęcia jak się REALIZUJESZ - z kursu tańca, siłowni, angielskiego, na motorze itp - cokolwiek co chciałeś kiedyś zrobić a nie mogłeś się zebrać.
5. Jak ona zadzwoni - nie odbieraj, jak napisze - nie odpisuj. Oddzwoń/odpisz następnego dnia albo za 2 dni.
6. Jak będzie chciała się spotkać - wyznacz termin za 2-3 dni albo w przyszłym tygodniu (pamiętaj - Ty wyznacz termin).

Nigdy, ale to przenigdy nie bądź na jej zawołanie. Ma czekać.

Zastosujesz te 6 punktów, laska twoja. Powodzenia.

No, proszę, jak łatwo miłość w kimś niezainteresowanym wzbudzić big_smile Wystarczy iść do prostytutki big_smile Alem się uśmiała przy kawie big_smile

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
balin napisał/a:
yanki napisał/a:

Ja nigdy sensu bym nie widział z kimś być przez rok czasu bez uczucia...

Bycie z zakochanym facetem jest bardzo przyjemne np. służy darmowym transportem, stawia żarcie, zabiera do kina, robi fajne prezenty itd.

Spoko, ale przez miesiąc góra dwa, a nie rok wink Trzeba być wyrachowanym, by rok czasu udawać zainteresowanie, aby tylko pójść za free do maka.
Dziewczyna długo wytrzymała, może sama miała nadzieję, że uczucie przyjdzie, bo może bardzo go lubiła, miło spędzali czas, a tu nic.
Szacunek dla niej, że powiedziała prawdę, zamiast go zwodzić przez kolejne miesiące.

Autorze, Twoja postawa jest zadziwiająca. Dziewczyna Ci mówi, że Cię nie kocha, nie chce być z Tobą, a Ty, niczym Pan i Władca, oznajmiasz, że będziesz walczyć. Jak? O co? Po co? Cierpi Twoja duma? bo jeśli ją kochasz, to daj jej spokój. Nie pisz, nie dzwoń, usuń się.

17 Ostatnio edytowany przez Wzl (2018-11-06 10:46:40)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Wspomniałeś coś o rodzicach traktujących jedynaczkę jak małą dziewczynkę. Jaki mieli stosunek do ciebie? Zgaduję,  że nie calkiem spełniałeś ich oczekiwania.
To pożegnanie nie do końca wyglądało jak "żegnam" osoby niekochającej.
Ja wbrew większości tutaj bym jeszcze powalczył. Jeżeli nie o dziewczynę to chociaż o przyjaciółkę...

18 Ostatnio edytowany przez yanki (2018-11-06 11:02:02)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Hrefi napisał/a:

Ja bym odpuścił. Jeśli będziesz się starał, wróci na chwilę by później znów odejść. Jednak jeśli bardzo chcesz to robisz tak:

1. Zero kontaktu z twojej strony.
2. Szybko na miasto do prostytutki dużo ładniejszej od niej - najlepiej ze 2-3 razy (jest to potrzebne aby przełamać więź emocjonalną, bez tego będziesz chodził jak zbity pies. Tak, możesz to zrobić - nie jesteście razem więc to nie zdrada).
3. W mediach społecznościowych (facebook czy co tam teraz jest) koniecznie zdjęcie z nową dziewczyną i ma być na nim widać twoją RADOŚĆ jak razem świetnie się bawicie. Jak nie masz dziewczyny to poproś o pomoc koleżankę, której nie zna albo wymyśl coś. Nie wiem. Ma być inna kobieta przy tobie.
4. Koniecznie zdjęcia jak się REALIZUJESZ - z kursu tańca, siłowni, angielskiego, na motorze itp - cokolwiek co chciałeś kiedyś zrobić a nie mogłeś się zebrać.
5. Jak ona zadzwoni - nie odbieraj, jak napisze - nie odpisuj. Oddzwoń/odpisz następnego dnia albo za 2 dni.
6. Jak będzie chciała się spotkać - wyznacz termin za 2-3 dni albo w przyszłym tygodniu (pamiętaj - Ty wyznacz termin).

Nigdy, ale to przenigdy nie bądź na jej zawołanie. Ma czekać.

Zastosujesz te 6 punktów, laska twoja. Powodzenia.




1. Ok, chociaż kusi mnie opcja zostawienia jej listu od siebie np. za tydzień.  Zastanawiam się czy ona też się odezwie. Zbliżają mi się za 10 dni urodziny, jestem ciekaw czy będzie pamiętać. Ja w jej urodziny o północy poszedłem z kwiatami....

2. Szczerze? Wolałbym sobie w drzwiach przytrzasnąć, niż pójść do publicznego okienka zdrowia i spokoju psychicznego.
Jeżeli zależałoby mi na seksie, to bez problemu znalazłbym do tego celu inną dziewczynę.

3. Nie lubiłem nigdy się właśnie bawić czyimiś emocjami. Wolałem zawszę coś wywierać argumentami logicznymi. Wiem że niestety do kobiet argumenty
logiczne nie działają, jedynie emocje....

4.  Chodzę na siłownię notorycznie od 3 lat, zdjęć nigdy nie wstawiałem z tego.  Ona wie że tam chodzę cały czas.   Pracuje i studiuje serio w ciężkiej branży -  Budownictwo. Mam na tyle czasochłonną pracę, a studiuję na polibudzie weekendami że zwyczajnie nie mam czasu na nic innego, gdy mam już czas to albo jestem wypruty, albo zmęczony, albo jest koniec miesiąca i po opłacie czesnego, auta, czynszu, żywności zwyczajnie nie mam na pasje, które są niestety drogie.

5-6 . Ok, rozumiem że chodzi o jakąś "równowagę uczuć".



Pokręcona Owieczka napisał/a:

Dziewczyna długo wytrzymała, może sama miała nadzieję, że uczucie przyjdzie, bo może bardzo go lubiła, miło spędzali czas, a tu nic.
Szacunek dla niej, że powiedziała prawdę, zamiast go zwodzić przez kolejne miesiące.



Powiedziała mi wtedy jeszcze przy samym końcu, w momencie gdy ją jakoś przytuliłem (poszła wtedy w mega płacz, wcześniej nie dało rady jej przytulić) że w dniu kiedy jechała mi to powiedzieć, w tej trasie, zmieniała jeszcze zdanie milion razy.

Dlatego uważam że coś jeszcze w niej jest. Że coś jesteśmy w stanie zrobić, zdziałać. Ja niestety mam taki charakter że zostaję zawsze do końca, poddaje się dopiero gdy naprawdę jestem przegranym i znokautowany.

Proszę was drodzy czytelnicy:

My byliśmy ze sobą ROK, a nie miesiąc - dwa.
Poznaliśmy siebie dobrze, znamy swoich rodziców, wiem jakie ona ma mocne strony i jakie słabości. Po za mną ona nie ma za specjalnie nikogo bliskiego, czy koleżanki, czy innych kolegów. Zawsze to ja byłem gdy ona miała słabszy dzień, gdy płakała mi na ramieniu jak mała dziewczynka że zrobiła coś dobrego, pomogła komuś w pracy swojej, ( pracuje jako barmanka/kelnerka w znanym pubie studenckim typowo)  na uczelni (studiuje dziennie, niedługo ja i ona się będziemy bronić) a ten ktoś dnia następnego albo był dla niej chamski, albo obrobił jej d**ę z innymi, lub czekał na jej potknięcie.


Zawsze to ja byłem obok, nikt inny. Zawsze ją jakoś udawało MI się zmotywować, udzielić wsparcia. Lubiłem ją strasznie zaskakiwać pomysłami, prezentami, pomysłem na spędzenie czasu. Mówiła mi jeszcze dwa tygodnie temu że jestem NAJLEPSZY.

Drodzy forumowicze, czy ja doprawdy nie mogę nic zrobić w tym temacie, bo ona powiedziała "NIE"?
Dopiszcie coś proszę jeszcze do wątku. Przetłumaczcie mi to jak krowie na miedzy jeśli uważacie inaczej.


p.s Dziękuję za odezw, doprawdy pomagacie mi, mimo że twierdzicie że nie mam już szans.

19

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Wzl napisał/a:

Wspomniałeś coś o rodzicach traktujących jedynaczkę jak małą dziewczynkę. Jaki mieli stosunek do ciebie? Zgaduję,  że nie calkiem spełniałeś ich oczekiwania.
To pożegnanie nie do końca wyglądało jak "żegnam" osoby niekochającej.
Ja wbrew większości tutaj bym jeszcze powalczył. Jeżeli nie o dziewczynę to chociaż o przyjaciółkę...


Z ojcem szczerze dobry kontakt bardzo, piłem z nim wiele razy wódę u nich w domu. Gadaliśmy o historii itd. Zawsze i on i jej mama byli pod wrażeniem tego że jestem samowystarczalny, mam swoje obowiązki, cele i że w domu jestem w stanie wszystko naprawić, zrobić od nowa po swojemu. Ona ma brata w moim wieku i to jego zawsze przy mnie krytykowali że jest niezaradny, dzieciństwo wolał spędzać przy kompie niż tak jak ja na polu w pracy czy w warsztacie.

Jej mama mi nawet przez telefon ostatnio dziękowała że byłem w stanie kilkukrotnie przyjechać ze swojego domu do miasta (dystans 30km w jedną stronę) po ich córkę o 2:30 w nocy w celu tylko odebrania z pracy i odwiezienia pół miasta dalej na jej stancję. Uważała że jestem b. dobrym opiekunem.  Dla mnie to była oczywistość i nadal jest,  a nie jakiś skrajny wyczyn.

Ostatnio gdy byłem w ich domu, to na pożegnanie zapraszali mnie, abym odwiedzał ich częściej bo się ostatnio ociągam...

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Powiedziała mi wtedy jeszcze przy samym końcu, w momencie gdy ją jakoś przytuliłem (poszła wtedy w mega płacz, wcześniej nie dało rady jej przytulić) że w dniu kiedy jechała mi to powiedzieć, w tej trasie, zmieniała jeszcze zdanie milion razy.

Dlatego uważam że coś jeszcze w niej jest. Że coś jesteśmy w stanie zrobić, zdziałać. Ja niestety mam taki charakter że zostaję zawsze do końca, poddaje się dopiero gdy naprawdę jestem przegranym i znokautowany.

Bo jej może zależeć na Tobie jak na człowieku, przyjacielu. Co zrobisz jak głębszych uczuć brak?nic. Zmieniała zdanie, bo szkoda jej tej relacji.
Mógłbyś się z nią nadal przyjaźnić wiedząc, że nie będziecie parą?

21 Ostatnio edytowany przez yanki (2018-11-06 11:57:16)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

1) Bo jej może zależeć na Tobie jak na człowieku, przyjacielu.
2) Co zrobisz jak głębszych uczuć brak?nic.
3) Zmieniała zdanie, bo szkoda jej tej relacji.
4)Mógłbyś się z nią nadal przyjaźnić wiedząc, że nie będziecie parą?


1) Czyli mam rozumieć że równie dobrze mogłem być dla niej chwilówką przez ten rok?  Ale okazałem się na tyle 'fajny' że nadal możemy jedynie rozmawiać?
2) Może powoli krok po kroku, cegiełka po cegiełce dałoby radę coś pchnąć?
3) Mogłaby również dobrze zrobić to mniej drastycznie, np zaproponować przerwę czy coś takiego...
4) Trudne pytanie, ale miałem już kilka dziewczyn w swoim życiu, z niektórymi rozmawiam dzisiaj normalnie, mimo że na początku lekko nie było.
Tutaj się zakochałem tak bardzo, jak nigdy jeszcze. Tym bardziej martwi mnie fakt że teraz głównie już pracuję, mój tryb życia jest inny niż studenta, który co impreza pozna kogoś nowego. Przywiązałem się do niej i to ucięcie tego sznura jej słowami "nic do Ciebie nie czuję" bardzo, ale to bardzo mnie boli. Ja spać nie mogę od dwóch dni, a jak śpię to mi się to wszystko śni... To przecież ROK czasu,a nie góra 3 miesiące. Kupa przeżytych chwil razem.

22

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Ja spać nie mogę od dwóch dni, a jak śpię to mi się to wszystko śni... To przecież ROK czasu,a nie góra 3 miesiące. Kupa przeżytych chwil razem.

Rok to bardzo, bardzo niewiele, dwa dni nie śpisz? to bardzo, bardzo niewiele. Ja po 17 latach nie śpię normalnie już 10 miesiąc.
Możliwości poznania kogoś masz bardzo wiele, ale nie staraj się tego robić teraz "na siłę"
Poczekaj, może 3 miesiące smile

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

1) Czyli mam rozumieć że równie dobrze mogłem być dla niej chwilówką przez ten rok?  Ale okazałem się na tyle 'fajny' że nadal możemy jedynie rozmawiać?

A wiesz co to jest przyjaźń? Czy nie mieści się to w Twoich granicach?

yanki napisał/a:

2) Może powoli krok po kroku, cegiełka po cegiełce dałoby radę coś pchnąć? .

Miała na to rok, nie pyknęło, więc nie ma czego pchać.


yanki napisał/a:

3) Mogłaby również dobrze zrobić to mniej drastycznie, np zaproponować przerwę czy coś takiego... .

W związkach nie ma przerw. To nie jest ten rodzaj pracy, w którym przysługuje nam urlop wypoczynkowy.

yanki napisał/a:

4) Trudne pytanie, ale miałem już kilka dziewczyn w swoim życiu, z niektórymi rozmawiam dzisiaj normalnie, mimo że na początku lekko nie było.
Tutaj się zakochałem tak bardzo, jak nigdy jeszcze. Tym bardziej martwi mnie fakt że teraz głównie już pracuję, mój tryb życia jest inny niż studenta, który co impreza pozna kogoś nowego. Przywiązałem się do niej i to ucięcie tego sznura jej słowami "nic do Ciebie nie czuję" bardzo, ale to bardzo mnie boli. Ja spać nie mogę od dwóch dni, a jak śpię to mi się to wszystko śni... To przecież ROK czasu,a nie góra 3 miesiące. Kupa przeżytych chwil razem.

Ty się zakochałeś, ale ona nie. Masz problem z emocjami, bo nie wyobrażałeś sobie, że może to się tak skończyć. Dawała Ci sygnały, nie mówiąc, że Cię kocha, ale Ty nie chciałeś ich widzieć, tylko odganiałeś jak natrętną muchę. Mówisz cały czas " ja, ja ja", a gdzie jest w tym ona, jej decyzja i jej wola?
Przestań zachowywać się jak dziecko, bo nie zawsze mamy to, czego chcemy.

24

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

Ty się zakochałeś, ale ona nie. Masz problem z emocjami, bo nie wyobrażałeś sobie, że może to się tak skończyć. Dawała Ci sygnały, nie mówiąc, że Cię kocha, ale Ty nie chciałeś ich widzieć, tylko odganiałeś jak natrętną muchę. Mówisz cały czas " ja, ja ja", a gdzie jest w tym ona, jej decyzja i jej wola?
Przestań zachowywać się jak dziecko, bo nie zawsze mamy to, czego chcemy.


No dobrze. Mówisz mi że skoro powiedziała "NIE" to że już za Chiny Ludowe nie zdziałam nic?
Nawet jeśli mam jeszcze przed oczami rozmowy sprzed tygodnia, dwóch gdzie mówiła że jestem dla niej najlepszą osobą pod słońcem?
Nie tylko rozmowy, ale również gesty poświadczające bardzo ogromną więź?

Gdzie to się wszystko podziało? Na pewno nie ma tam absolutnie nic?

25

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

No dobrze. Mówisz mi że skoro powiedziała "NIE" to że już za Chiny Ludowe nie zdziałam nic?

Teraz na pewno nic. Możliwe że już nigdy nic.

yanki napisał/a:

Nawet jeśli mam jeszcze przed oczami rozmowy sprzed tygodnia, dwóch gdzie mówiła że jestem dla niej najlepszą osobą pod słońcem?

Moim zdaniem takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. Ona czuła tak już od dawna.
To między wami nie skończyło się dla niej przedwczoraj, ale dawno temu.

yanki napisał/a:

Nie tylko rozmowy, ale również gesty poświadczające bardzo ogromną więź?

Doświadczenie wskazuje, że takie gesty to najpewniej tylko łaskawa wyobraźnia ciebie zakochanego.
Ona lubi zwykłym rzeczom jak dotyk, dobre słowo czy spojrzenie nadawać nieistniejącą wartość.

yanki napisał/a:

Gdzie to się wszystko podziało? Na pewno nie ma tam absolutnie nic?

Zniknęło. Czasem znika, a czasem w ogóle nic tam nie ma.
Lata tutaj taka wartościowa maksyma: "Gdy pojawiają się wątpliwości to znaczy że nie ma już żadnych wątpliwości."

Byłeś zakochany. Za bardzo ci zależało. Sygnały o tym, że to koniec po prostu ignorowałeś i filtrowałeś.

Ja bym docenił, że powiedziała ci wszystko szczerze f2f. To nieczęste.

Teraz jej już nie ma. Skup się na sobie i poszukaj szczęścia poza nią.
Kiedy je znajdziesz, możesz spróbować wrócić - ale nie wcześniej.

26

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Drogi Autorze,tydzień przed tym,jak mój związek się zaczął sypać,spędziłam z byłym cudowne chwile,planowaliśmy wyjazd, pokazywałam mu pensjonacik,który znalazłam. Nie chciał,żebym wracała do domu,tulił,całował,kochał się ze mną. Po tym tygodniu patrzył na mnie jak obcy człowiek, nawet całować mnie nie chciał. Po tygodniu! I nic się w tym czasie nie stało,nie pokłóciliśmy się,bo my się nigdy nie kłóciliśmy. Może kilka razy mieliśmy drobne nieporozumienia,które szybko sobie wyjaśnialiśmy. Byliśmy wyjątkowo zgodną parą. Wszyscy to nam mówili. Miesiąc przed tym wszystkim gadaliśmy o dziecku!  Był tylko jeden problem - on mnie nie kochał. Ja go kochałam bardzo,bez wzajemności. Przyszła pora,gdy mu się znudziło już być ze mną i to skończył. I to samo stało się u Ciebie. Przyszedł dzień, w którym stwierdziła, że już dłużej nie chce z Tobą być,więc to zakończyła. Bolesne,ale prawdziwe. Przechodziłam przez to. Możesz się buntować,możesz nas nie słuchać,ale prawda jest taka,że ona to skończyła. I mogło się to wszystko skończyć tak nagle z dnia na dzień.

27

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Autorze, niestety dobrze wiem co czujesz ): 3 tygodnie temu zostałam porzucona, bo on nie potrafi mnie pokochac ): nasz związek trwał co prawda tylko 4 miesiące, ale ja się naprawde w nim zakochałam, a tu niestety z dnia na dzień usłyszałam takie słowa. Po wspólnych wakacjach... Jak wróciliśmy to nagle zmienił się nie do poznania, zaczął mnie unikać, siłą wymusiłam na nim spotkanie. Oczywiście stało się najgorsze, w ogóle się tego nie spodziewałam, między nami wszystko było ok. Scenariusz bardzo podobny jak u Kamci. Nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach. Ale tak jak pozostali nie zamierzam walczyć, bo tak naprawde nie ma o co ): ja napisałam list, wysłam mu. Trochę mi ulżyło, ale absolutnie nie namawiałam go w nim do powrotu. Ja wiem, że kiedyś to minie, pewnie za rok o tej porze będzie mi już całkiem ok,niestety nie wierze już, że się w kimś zakocham.

28

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Goldenna,współczuję. Wiem doskonale,co czujesz. Ale Cię pocieszę. Jestem po rozstaniu ponad rok i jest już ok. Po 10(mniej więcej) miesiącach umówiłam się z innym facetem. Też nie wyszło. Niedawno poznałam kogoś innego,całkiem regularnie się widujemy. To nie jest żaden związek,po prostu fajny kolega. Ale nadal do kwestii uczuć podchodzę bardzo ostrożnie,bo jednak były bardzo mnie skrzywdził. Trzymaj się,będzie lepiej.

29

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Goldenna napisał/a:

Autorze, niestety dobrze wiem co czujesz ): 3 tygodnie temu zostałam porzucona, bo on nie potrafi mnie pokochac ): nasz związek trwał co prawda tylko 4 miesiące, ale ja się naprawde w nim zakochałam, a tu niestety z dnia na dzień usłyszałam takie słowa. Po wspólnych wakacjach... Jak wróciliśmy to nagle zmienił się nie do poznania, zaczął mnie unikać, siłą wymusiłam na nim spotkanie. Oczywiście stało się najgorsze, w ogóle się tego nie spodziewałam, między nami wszystko było ok. Scenariusz bardzo podobny jak u Kamci. Nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach. Ale tak jak pozostali nie zamierzam walczyć, bo tak naprawde nie ma o co ): ja napisałam list, wysłam mu. Trochę mi ulżyło, ale absolutnie nie namawiałam go w nim do powrotu. Ja wiem, że kiedyś to minie, pewnie za rok o tej porze będzie mi już całkiem ok,niestety nie wierze już, że się w kimś zakocham.

Za czas jakiś będzie robił po Ciebie podchody, zapamiętaj jak się teraz czujesz i nie pozwól mu na powtórkę. A odległa przyszłość jest przecież nieodgadniona, więc spokojnie.

30

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
kamcia5556 napisał/a:

Goldenna,współczuję. Wiem doskonale,co czujesz. Ale Cię pocieszę. Jestem po rozstaniu ponad rok i jest już ok. Po 10(mniej więcej) miesiącach umówiłam się z innym facetem. Też nie wyszło. Niedawno poznałam kogoś innego,całkiem regularnie się widujemy. To nie jest żaden związek,po prostu fajny kolega. Ale nadal do kwestii uczuć podchodzę bardzo ostrożnie,bo jednak były bardzo mnie skrzywdził. Trzymaj się,będzie lepiej.


Najgorszy jest ten rollercoster uczuć, raz jest dobrze, by potem znowu upaść na dno ): dzięki Kamcia5556, ja to wszystko wiem, naprawdę, nawet czasem się cieszę, że nie zwodził mnie za długo. Tylko tak się zawiodłam na jego zachowaniu. Tak z dnia na dzień się zmienić o 180" , przez tydzień nie mieć odwagi ze mną porozmawiać... Tego się po nim nie spodziewałam... Ale widzę że te historie są wręcz jak kalka. Ja nie wiem co  z tymi ludźmi...

31

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
assassin napisał/a:
Goldenna napisał/a:

Autorze, niestety dobrze wiem co czujesz ): 3 tygodnie temu zostałam porzucona, bo on nie potrafi mnie pokochac ): nasz związek trwał co prawda tylko 4 miesiące, ale ja się naprawde w nim zakochałam, a tu niestety z dnia na dzień usłyszałam takie słowa. Po wspólnych wakacjach... Jak wróciliśmy to nagle zmienił się nie do poznania, zaczął mnie unikać, siłą wymusiłam na nim spotkanie. Oczywiście stało się najgorsze, w ogóle się tego nie spodziewałam, między nami wszystko było ok. Scenariusz bardzo podobny jak u Kamci. Nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach. Ale tak jak pozostali nie zamierzam walczyć, bo tak naprawde nie ma o co ): ja napisałam list, wysłam mu. Trochę mi ulżyło, ale absolutnie nie namawiałam go w nim do powrotu. Ja wiem, że kiedyś to minie, pewnie za rok o tej porze będzie mi już całkiem ok,niestety nie wierze już, że się w kimś zakocham.

Za czas jakiś będzie robił po Ciebie podchody, zapamiętaj jak się teraz czujesz i nie pozwól mu na powtórkę. A odległa przyszłość jest przecież nieodgadniona, więc spokojnie.

Raczej nie sądzę żeby jeszcze się kiedykolwiek do mnie odezwał. Był w tym bardzo stanowczy. Po prostu wie, że nigdy nie poczuje do mnie nic więcej. Koniec i kropka. Na całe szczęście nie mamy wspólnych znajomych, inne prace, mieszkamy w innych częściach dużego miasta, więc łatwo nam zerwać kontakt. Nie wiem co by to było jakbyśmy np. pracowali razem. Assasin i nie chciałabym znowu tego przeżywać, także na pewno nie pozwolę jak coś na powtórkę z rozrywki smile

32

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Goldenna,tak to niestety będzie wyglądało przez najbliższy czas,takie falowanie i spadanie. Jesteś dopiero trzy tygodnie po rozstaniu,więc jest ciężko. Ja po trzech tygodniach byłam cieniem samej siebie,nie jadłam,przestałam wychodzić z domu,może czasem gdzieś szybko przemknęłam. Mi to rozstanie całkowicie zabrało zdrowie,więc staraj się bardziej dbać o siebie,niż ja wink Bo ja skutki rozstania odczuwam do dziś,mimo,że ogólnie się po tym podniosłam.
      To prawda,te historie są bardzo podobne. Aż mnie zmroziło,jak przeczytałam Twój post,bo miałyśmy niemal identyczny scenariusz. A ile mój mi przy tym naopowiadał pierdół,np że jestem cudowną kobietą i było ze mną cudownie,ale on jednak nie nadaje się do związków. Bez komentarza.
      Pewnie,dobrze,że dłużej Cię przy sobie nie trzymał. Dzięki temu może akurat szybciej się z tego podniesiesz. Mogę Ci tylko napisać,że z czasem zacznie być lepiej. A kiedy? To już Ty sama o tym decydujesz. Ja zdecydowanie za długo się babrałam w tym bagnie.

33

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
kamcia5556 napisał/a:

Goldenna,tak to niestety będzie wyglądało przez najbliższy czas,takie falowanie i spadanie. Jesteś dopiero trzy tygodnie po rozstaniu,więc jest ciężko. Ja po trzech tygodniach byłam cieniem samej siebie,nie jadłam,przestałam wychodzić z domu,może czasem gdzieś szybko przemknęłam. Mi to rozstanie całkowicie zabrało zdrowie,więc staraj się bardziej dbać o siebie,niż ja wink Bo ja skutki rozstania odczuwam do dziś,mimo,że ogólnie się po tym podniosłam.
      To prawda,te historie są bardzo podobne. Aż mnie zmroziło,jak przeczytałam Twój post,bo miałyśmy niemal identyczny scenariusz. A ile mój mi przy tym naopowiadał pierdół,np że jestem cudowną kobietą i było ze mną cudownie,ale on jednak nie nadaje się do związków. Bez komentarza.
      Pewnie,dobrze,że dłużej Cię przy sobie nie trzymał. Dzięki temu może akurat szybciej się z tego podniesiesz. Mogę Ci tylko napisać,że z czasem zacznie być lepiej. A kiedy? To już Ty sama o tym decydujesz. Ja zdecydowanie za długo się babrałam w tym bagnie.

 

Ja na szczęście jakoś się trzymam, staram się przynajmniej. Jem, chodzę na basen i siłownie, tylko mam problemy ze snem ): też usłyszałam jaka jestem wspaniała i on sam nie rozumie i nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie dlaczego nie może się we mnie zakochać, Ale to nie mój temat, nie bedę już go zaśmiecać moją historią. Autorze życzę Ci wszystkiego najlepszego. Musimy się jakoś trzymać.

34

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Autorze, ona Cię nie kocha. Pewnie już dawno sobie to uświadomiła, ale żal było jej się rozstawać, bo Cię lubi bo dobry z Ciebie facet. Nawet jeśli pod wpływem emocji, sentymentu wróciłaby do CiebIe, to nadal by Cię nie kochała, zrobilaby to z rozsądku. Chyba nie chcesz takiego związku?

35

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Dziękuję raz jeszcze wszystkim za to wsparcie które tutaj mam.

Doprawdy współczuję wam Goldenna i kamcia5556.  Też sam nie wiem czemu ten światopogląd naszych partnerów zmienił się tak szybko o te 180 stopni.
Wiem, że gdybyś cofnęli czas to dokładalibyśmy wszyscy ogromnych starań w tej bitwie o uczucia drugiej osoby.

Wiem że gdy ona jechała do miejsca spotkania w tym dniu, w którym mi to wszystko powiedziała to po drodze zmieniała zdanie milion razy. Sama się przyznała do tego. Więc nie wierzę wam że nie zdziałam nic już i że nic w niej nie ma..

Chcę spróbować, zawalczyć, pokazać że mi na niej niesamowicie zależy.
Gdyby na serio nic do mnie nie czuła przez ten rok, to czemu nie powiedziała mi tego że zawsze po nocach ją odbierałem z jej pracy aby nie wracała sama przez miasto? ( Pracuje jako barmanka) Dlaczego nie powiedziała mi tego że nic do mnie nie czuje gdy przyszedłem do niej do pracy o północy w dniu jej urodzin z bukietem róż. Zastałem ją tam wtedy już zmęczoną zmianą, nie myślącą o tym ze ma urodziny. Nagle udało mi się sprawić jak ona powiedziała "najlepszą niespodziankę w jej życiu, o której nigdy nawet nie śniła" Dlaczego nie powiedziała mi tego, gdy przyjeżdzałem do niej aby ją pocieszyć po złym dniu w pracy czy na uczelni? Wiele razy udało mi się dodać jej skrzydeł. Dlaczego nie mówiła mi tego w wielu innych, które zawsze z mojej strony były dopracowane/

Zależy mi na tej kobiecie bardzo. Nigdy mi na nikim tak nie zależało. Doprawdy każdemu będę życzył takiej relacji, jak nasza.
Mimo waszej dezaprobaty odnośnie spróbowania "coś zdziałać" nie zamierzam stać bezczynnie i patrzeć bezradnie z żalem w sercu że być może moja życiowa szansa się oddala..

Poddam się dopiero gdy poczuje się doszczętnie zniszczony psychicznie i pokonany.
Na tyle co się poznaliśmy, to wiem że warto.

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Gdyby na serio nic do mnie nie czuła przez ten rok, to czemu nie powiedziała mi tego że zawsze po nocach ją odbierałem z jej pracy aby nie wracała sama przez miasto? ( Pracuje jako barmanka) Dlaczego nie powiedziała mi tego że nic do mnie nie czuje gdy przyszedłem do niej do pracy o północy w dniu jej urodzin z bukietem róż. Zastałem ją tam wtedy już zmęczoną zmianą, nie myślącą o tym ze ma urodziny. Nagle udało mi się sprawić jak ona powiedziała "najlepszą niespodziankę w jej życiu, o której nigdy nawet nie śniła" Dlaczego nie powiedziała mi tego, gdy przyjeżdzałem do niej aby ją pocieszyć po złym dniu w pracy czy na uczelni? Wiele razy udało mi się dodać jej skrzydeł. Dlaczego nie mówiła mi tego w wielu innych, które zawsze z mojej strony były dopracowane/

A dlaczego nie powiedziała Ci wtedy, że Cię kocha? Bo Cię nie kocha.
im bardziej będziesz naciskał, "walczył", tym bardziej ona będzie czuć niechęć i zniszczysz w niej uczucie przyjaźni, którym Cię darzy.
Zachowujesz się jak człowiek, który nie rozumie co się do niego mówi/pisze.
Ona swoje, My swoje a Ty i tak po swojemu.
Co by musiała Ci powiedzieć, byś zrozumiał że nic z tego nie będzie?

37

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Poddam się dopiero gdy poczuje się doszczętnie zniszczony psychicznie i pokonany.
Na tyle co się poznaliśmy, to wiem że warto.

Dla mnie brzmi to bardzo niepokojąco.
Nie potrafisz uszanować jej decyzji, nie potrafisz uszanować jej granic ?
Czy fakt, że ona mówi NIE, nic dla Ciebie nie znaczy ?
Moim zdaniem niebezpiecznie się zapędzasz. Granica między staraniem się na siłę, a nękaniem kogoś jest płynna.
Łatwo również w takiej sytuacji wzbudzić w drugiej osobie złość i niechęć.

38 Ostatnio edytowany przez Rafał34 (2018-11-08 13:24:58)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
Pokręcona Owieczka napisał/a:

A dlaczego nie powiedziała Ci wtedy, że Cię kocha? Bo Cię nie kocha.


Zgadza się. Bez porównania łatwiej jest nie powiedzieć czegoś, niż powiedzieć.

Pokręcona Owieczka napisał/a:

im bardziej będziesz naciskał, "walczył", tym bardziej ona będzie czuć niechęć i zniszczysz w niej uczucie przyjaźni, którym Cię darzy.

Słuchaj co Ci tu bardziej doświadczona osoba radzi.
Konieczność jakiejś "walki" oznacza, że komuś po prostu niezbyt zależy. Jesteś to jesteś, nie ma cię, no to to cię kurde nie ma. No big deal.
Czasem pułapka jest nawet głębsza, bo ktoś może czuć się ci coś winien - na przykład uprzejmość. Uprzejmość, którą ty będziesz brał za jakieś istotne uczucie.
To raz.

Dwa, podejmując jakąś walkę próbujesz załatwić to za was oboje. A to się nigdy dobrze nie kończy. Nie można kochać za dwoje.
Chciałbyś związku, na który musisz tak cały czas za dwoje chuchać, dmuchać, podkręcać, dbać, troszczyć się, pilnować?
Powiem ci - nie chciałbyś.
Bo to walnie prędzej czy później. I raczej prędzej.

Pokręcona Owieczka napisał/a:

Zachowujesz się jak człowiek, który nie rozumie co się do niego mówi/pisze.
Ona swoje, My swoje a Ty i tak po swojemu.
Co by musiała Ci powiedzieć, byś zrozumiał że nic z tego nie będzie?

Otóż właśnie. Przyjmij do wiadomości, że tutaj i teraz ona Cie po prostu nie chce.

Zostaw ją i idź w swoją stronę.
Ona albo zatęskni albo nie zatęskni.

W pierwszym przypadku będziesz wiedział co robić.
W drugim przypadku - też będziesz wiedział co robić.


Polecam też lekturę: https://www.netkobiety.pl/p3346866.html

39

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Chcę spróbować, zawalczyć, pokazać że mi na niej niesamowicie zależy.
Gdyby na serio nic do mnie nie czuła przez ten rok, to czemu nie powiedziała mi tego że zawsze po nocach ją odbierałem z jej pracy aby nie wracała sama przez miasto? ( Pracuje jako barmanka) Dlaczego nie powiedziała mi tego że nic do mnie nie czuje gdy przyszedłem do niej do pracy o północy w dniu jej urodzin z bukietem róż. Zastałem ją tam wtedy już zmęczoną zmianą, nie myślącą o tym ze ma urodziny. Nagle udało mi się sprawić jak ona powiedziała "najlepszą niespodziankę w jej życiu, o której nigdy nawet nie śniła" Dlaczego nie powiedziała mi tego, gdy przyjeżdzałem do niej aby ją pocieszyć po złym dniu w pracy czy na uczelni? Wiele razy udało mi się dodać jej skrzydeł. Dlaczego nie mówiła mi tego w wielu innych, które zawsze z mojej strony były dopracowane/

Nie mówiła Ci tego ponieważ:

a) Ty się starałeś, więc głupio było wyskoczyć z tekstem "nie kocham cię"
b) sama nie wiedziała co czuje, liczyła na to, że się zakocha, ale tak się nie stało
c) było jej tak wygodnie

yanki napisał/a:

Zależy mi na tej kobiecie bardzo. Nigdy mi na nikim tak nie zależało. Doprawdy każdemu będę życzył takiej relacji, jak nasza.

Dziękuję bardzo za taką wspaniała relację, w której jedna strona nie kocha.

40

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

[yanki]Dziękuję raz jeszcze wszystkim za to wsparcie które tutaj mam.


Wiem, że gdybyś cofnęli czas to dokładalibyśmy wszyscy ogromnych starań w tej bitwie o uczucia drugiej osoby.

Ja na pewno nic bym nie zmieniła w swoim zachowaniu. Kocha się po prostu, a nie stacza bitwy o uczucia.

41

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Nie za bardzo wiem,co bym miała zmienić w swoim zachowaniu,bo byłam lojalną i kochającą partnerką. A o uczucia nie toczy się niewiadomo jakiej bitwy. Uczucia są,albo ich nie ma. Mój były mnie nie kochał i ja mogłabym dookoła niego tańczyć na rzęsach i nic by to nie zmieniło. Ty się bardzo buntujesz i widać, że denerwuje Cię to,co tu piszemy,ale tym buntem nie zmienisz rzeczywistości. Ta kobieta Cię nie kochała,mimo Twojej szczerej miłości wobec niej. Dlaczego była z Tobą tyle czasu? Bo tak. Nie ma na to odpowiedzi. Ja też po rozstaniu zadawałam sobie takie pytanie i nigdy nie znalazłam na nie odpowiedzi. I Ty też nie znajdziesz. Póki co,to świeża sprawa,więc szukasz logicznego wytłumaczenia,dlaczego tak to się wszystko rozpadło. Uwierz mi,tak się po prostu stało. Niesprawiedliwe, ale prawdziwe. Ja przechodziłam przez to samo. U mnie to była kwestia tygodnia. Po tygodniu facet zachowywał się wobec mnie jak obcy człowiek,a do tego przez kolejne trzy tygodnie mnie zwodził,że on ma tylko jakieś problemy. Po tym czasie mnie rzucił. To jest pozbawione jakiegokolwiek sensu,ale takie rzeczy się dzieją.  Nic Ci nie da walka o nią,skoro ona do Ciebie nic nie czuje. Musisz to przecierpieć i tyle. To jedyne rozwiązanie.

42 Ostatnio edytowany przez assassin (2018-11-08 19:47:21)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Dziękuję raz jeszcze wszystkim za to wsparcie które tutaj mam.

Doprawdy współczuję wam Goldenna i kamcia5556.  Też sam nie wiem czemu ten światopogląd naszych partnerów zmienił się tak szybko o te 180 stopni.
Wiem, że gdybyś cofnęli czas to dokładalibyśmy wszyscy ogromnych starań w tej bitwie o uczucia drugiej osoby.

Wiem że gdy ona jechała do miejsca spotkania w tym dniu, w którym mi to wszystko powiedziała to po drodze zmieniała zdanie milion razy. Sama się przyznała do tego. Więc nie wierzę wam że nie zdziałam nic już i że nic w niej nie ma..

Chcę spróbować, zawalczyć, pokazać że mi na niej niesamowicie zależy.
Gdyby na serio nic do mnie nie czuła przez ten rok, to czemu nie powiedziała mi tego że zawsze po nocach ją odbierałem z jej pracy aby nie wracała sama przez miasto? ( Pracuje jako barmanka) Dlaczego nie powiedziała mi tego że nic do mnie nie czuje gdy przyszedłem do niej do pracy o północy w dniu jej urodzin z bukietem róż. Zastałem ją tam wtedy już zmęczoną zmianą, nie myślącą o tym ze ma urodziny. Nagle udało mi się sprawić jak ona powiedziała "najlepszą niespodziankę w jej życiu, o której nigdy nawet nie śniła" Dlaczego nie powiedziała mi tego, gdy przyjeżdzałem do niej aby ją pocieszyć po złym dniu w pracy czy na uczelni? Wiele razy udało mi się dodać jej skrzydeł. Dlaczego nie mówiła mi tego w wielu innych, które zawsze z mojej strony były dopracowane/

Zależy mi na tej kobiecie bardzo. Nigdy mi na nikim tak nie zależało. Doprawdy każdemu będę życzył takiej relacji, jak nasza.
Mimo waszej dezaprobaty odnośnie spróbowania "coś zdziałać" nie zamierzam stać bezczynnie i patrzeć bezradnie z żalem w sercu że być może moja życiowa szansa się oddala..

Poddam się dopiero gdy poczuje się doszczętnie zniszczony psychicznie i pokonany.
Na tyle co się poznaliśmy, to wiem że warto.

Cóż, musisz się upodlić, żeby się czegoś nauczyć, można i tak. Bylebyś jakiegoś paragrafu za  stalking nie wyłapał, a może też coś takiego przydałoby Ci się na otrzeźwienie...

43 Ostatnio edytowany przez yanki (2018-11-14 13:27:52)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Update:

Witam wszystkich których jeszcze interesuje ten temat i tych co chcą pomóc lub wyrażają taką chęć.

Sytuacja zatoczyła koło przez kilka ostatnich dni.

Po deklaracji z jej strony w dn. 4.11 (Zeszła niedziela) że to koniec był tydzień milczenia z jej strony i z mojej.
Udało się nawiązać delikatny kontakt, rozmowę.

SAMA DO MNIE NAPISAŁA PIERWSZA PO KILKU DNIACH.

Zlewalem ją jakis czas, później udało się odbyć jedno małe i krótkie spotkanie.
No i w końcu gdy poszedłem w sobotę (10.11) po 18:00 na herbatkę, tak wyszedłem dzień poźniej o 22.

Chciała, abym nie próbował jej przytulić, dotykać, całować. Najlepiej nie okazywać bezpośredniej bliskości. Tylko rozmowa jak kumple.
Po niecałej godzinie nie wytrzymałem. Delikatnie zacząłem ją przytulać, aż w końcu uległa i nagle zaczęły szybko lecieć nam godziny.
Wiadomo o co chodzi. Mimo wcześniejszej niechęci z jej strony nagle jak gdyby wszystko wróciło na te kilkanaście godzin. Czułość, bliskość, wiele rozmów, wiele zmartwień, wiele troski.

Powiedziała ze przez ten tydzień, w ktorym nie rozmawialismy strasznie za mna teskniła, wypatrywała mnie z okna czy nie czekam na parkingu, czuła sie samotna i głupio było jej się odezwać, skoro to ona wcześniej zrezygnowała.

Padło wiele zapewnień że przemyśli sprawę, aby dać jej czas, aby nie naciskać, że bardzo mnie lubi, że uwielbia nasze rozmowy, że bardzo jej się podobam, że jakbym sobie znalazł teraz kogoś innego to ona by umarła z zazdrości itd, ale nie może mi niczego obiecać na chwilę obecną.

Dzień później, czyli wczoraj spotkaliśmy się na 15min porozmawiać, całkiem przypadkowo.
Powiedziała abyśmy zapomnieli o tych czułościach i bliskościach z doby wcześniej, aby tego teraz nie bylo, abym się z tym opanował i NIE próbował jej pocałować. Tak ma być łatwiej jej podjąć decyzję. Abyśmy ograniczyli spotkania i żebyśmy tylko rozmawiali jak przyjaciele.

Ja nie jestem w stanie tego zaakceptować. Serio.
Wiem że nawet gdybyśmy się znów spotkali, i gdybym serio się sam zdystansował to ją by podświadomie skręciło z braku tej bliskości.

Czy ktoś jest w stanie mi pomóc jak mam ją rozumieć? Jak widzicie dałem radę coś zrobić, ale w obecnej sytuacji jestem bez pomyslu.

44

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Update:

Witam wszystkich których jeszcze interesuje ten temat i tych co chcą pomóc lub wyrażają taką chęć.

Sytuacja zatoczyła koło przez kilka ostatnich dni.

Po deklaracji z jej strony w dn. 4.11 (Zeszła niedziela) że to koniec był tydzień milczenia z jej strony i z mojej.
Udało się nawiązać delikatny kontakt, rozmowę.

SAMA DO MNIE NAPISAŁA PIERWSZA PO KILKU DNIACH.

Zlewalem ją jakis czas, później udało się odbyć jedno małe i krótkie spotkanie.
No i w końcu gdy poszedłem w sobotę (10.11) po 18:00 na herbatkę, tak wyszedłem dzień poźniej o 22.

Chciała, abym nie próbował jej przytulić, dotykać, całować. Najlepiej nie okazywać bezpośredniej bliskości. Tylko rozmowa jak kumple.
Po niecałej godzinie nie wytrzymałem. Delikatnie zacząłem ją przytulać, aż w końcu uległa i nagle zaczęły szybko lecieć nam godziny.
Wiadomo o co chodzi. Mimo wcześniejszej niechęci z jej strony nagle jak gdyby wszystko wróciło na te kilkanaście godzin. Czułość, bliskość, wiele rozmów, wiele zmartwień, wiele troski.

Powiedziała ze przez ten tydzień, w ktorym nie rozmawialismy strasznie za mna teskniła, wypatrywała mnie z okna czy nie czekam na parkingu, czuła sie samotna i głupio było jej się odezwać, skoro to ona wcześniej zrezygnowała.

Padło wiele zapewnień że przemyśli sprawę, aby dać jej czas, aby nie naciskać, że bardzo mnie lubi, że uwielbia nasze rozmowy, że bardzo jej się podobam, że jakbym sobie znalazł teraz kogoś innego to ona by umarła z zazdrości itd, ale nie może mi niczego obiecać na chwilę obecną.

Dzień później, czyli wczoraj spotkaliśmy się na 15min porozmawiać, całkiem przypadkowo.
Powiedziała abyśmy zapomnieli o tych czułościach i bliskościach z doby wcześniej, aby tego teraz nie bylo, abym się z tym opanował i NIE próbował jej pocałować. Tak ma być łatwiej jej podjąć decyzję. Abyśmy ograniczyli spotkania i żebyśmy tylko rozmawiali jak przyjaciele.

Ja nie jestem w stanie tego zaakceptować. Serio.
Wiem że nawet gdybyśmy się znów spotkali, i gdybym serio się sam zdystansował to ją by podświadomie skręciło z braku tej bliskości.

Czy ktoś jest w stanie mi pomóc jak mam ją rozumieć? Jak widzicie dałem radę coś zrobić, ale w obecnej sytuacji jestem bez pomyslu.


Ona Cię po prostu nie kocha, jest niedojrzała i nie wie jak to zakończyć. Z jednej strony szkoda jej rezygnować z kolesia który jest gotowy dla niej na wszystko z drugiej przecież nie powiedziała że cię kocha, tylko lubi. Pewnie czeka aż ty powiesz, że to koniec, żeby zrzucić z siebie odpowiedzialność. Ja bym tego nie ciągnęła na twoim miejscu. Ona pewnie boi się samotności i woli Cię mieć blisko w razie czego. A jak spotka kogoś kto ją naprawdę będzie pociągał to nie będzie miałą wtedy skrupułów żeby cię zostawić.

45

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Bo to jest normalne, ze jak z kims sie jest, a potem tej osoby nie ma to sie teskni. Osoba, ktora rzuca tez moze zatesknic. I dlatego aie urywa kontakt, zeby czegos takiego jak u Was nie bylo

46

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Rady? Pogódź się z faktami. Dziewczyna Cię nie kocha, sama Ci to powiedziała. Może się przyzwyczaiła i teraz jej dziwnie. Ale ja bym się na Twoim miejscu nie męczyła i nie była z kimś "kto niby mnie lubi, ale w sumie to nie wie".

47 Ostatnio edytowany przez teeom (2018-11-14 15:13:06)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

yanki interpretujesz ten związek tak jak chcesz aby utrzymywać się przy nadziei a nie widzisz go takim jaki był on naprawdę. Słyszałeś od niej, że jesteś najlepszy, najbardziej opiekuńczy etc. ale te słowa właśnie służą jako zastępstwo na brak deklaracji uczuć.

Trudno będzie Ci coś zdziałać. Miałeś rok żeby ją w sobie rozkochać - nie udało Ci się, nie spełniłeś jej oczekiwań. Nie znam Cię osobiście. Może byłeś dla niej zbyt słodki, zbyt wyciszony a ona potrzebuje kogoś z ikrą. Może byłeś na każde jej skinienie i była tak pewna Ciebie, że jej się znudziłeś. Zastanów się nad tym. Pisałeś, że nie lubisz grać na emocjach. A umiesz je wywoływać tak po prostu bez poczucia, że manipulujesz?

Jak będziesz chodził i żebrał o tą miłość to niczego nie zyskasz. Może pod wpływem emocji jeszcze kilka razy ją zaciągniesz do łóżka ale nie obiecuj sobie po tym zbyt wiele.

Jeśli chcesz ją odzyskać to użytkownik Hrefi mniej więcej uderzył we właściwe tony, ale nie bierz tego dosłownie. Żadnych prostytutek i robienia rzeczy na pokaz. Musisz być autentyczny. Utnij kontakt i zacznij myśleć o przyszłości tak jakbyś chciał, aby ona wyglądała jeśli tej dziewczyny miałoby nie być w Twoim życiu. Realizuj się i czerp z tego autentyczną radość - wtedy możesz się czymś pochwalić w mediach społecznościowych.
Jeśli była się odezwie i będzie chciała się umówić to OK, ale nie traktuj tego spotkania jako rzeczy najważniejszej pod słońcem. Jak będziesz miał pełen grafik na tydzień do przodu to umawiasz się z nią za tydzień. Twoje sprawy na pierwszym miejscu a potem ona. Na początku dostaniesz serię wyrzutów, że już jej nie kochasz, że Ci nie zależy bo się szybko wyleczyłeś. Nie musisz się z niczego tłumaczyć, przedstawiasz jasno że jesteś bardzo zajęty i jeśli chce się spotkać to masz czas dla niej wtedy i wtedy - niech się dostosuje, masz prawo zmienić swoje życie.

Czy to pomoże? Nawet jeśli to dobrze rozegrasz to trudno powiedzieć, zależy. Jeśli byłeś w związku tym co dawał od siebie dużo więcej niż otrzymywał w zamian to jest szansa że pomoże. Aczkolwiek przemodelowanie tego związku zajęłoby trochę czasu. Jeśli przyczyny leżą w Twoim charakterze to pomoże Wam się zejść, ale tylko na jakiś czas.

48 Ostatnio edytowany przez madoja (2018-11-14 15:46:37)

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Stawiam trochę na to, że się jej nie podobasz fizycznie.
Lubi Cię i zawsze traktowała jako przyjaciela, ale nigdy nie kochała, a gdy się widzicie to ostrzega Cie, byś jej nie dotykał i nie próbował całować? Ty jednak naciskasz, aż ona w końcu ulega? No dla mnie klasyka tego, że jej się nie podobasz.
Miałam kiedyś prawie identyczny związek, też ciężko mi było go zerwać, bo facet był mi bardzo bliski i bardzo dla mnie dobry, ale po prostu nie pociągał mnie seksualnie (byliśmy ze sobą parę miesięcy). Liczyłam na to, że sie w nim zakocham, ale miesiące mijały i nic się nie działo, mimo że uprawialiśmy seks! (myślałam że tak siebie przekonam). On mnie kochał bardzo, ja jego nie.
Za to gdy jest chemia, pożądanie, ludzie się sobie naprawdę bardzo podobają, to jest o wiele łatwiej o zakochanie, miłość - no nie ukrywajmy, w końcu po to dobieramy się w pary i różnimy się płciowo. Jeśli ktoś nas nie pociąga, to może być równie dobrze tej samej płci...

Druga opcja, to że jednak poznała kogoś. Ale w tym przypadku jednak na początku mówiłaby, że Cię kocha.

Tak czy siak, rada dla Ciebie: nie walcz, nie pisz listów, to wręcz odrażające i obrzydliwe. Jej to nie przekona wcale, tylko zniechęci. Jeśli kogoś nie chcesz, a on skamle, to nie chcesz go jeszcze bardziej.

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.
yanki napisał/a:

Powiedziała abyśmy zapomnieli o tych czułościach i bliskościach z doby wcześniej, aby tego teraz nie bylo, abym się z tym opanował i NIE próbował jej pocałować. Tak ma być łatwiej jej podjąć decyzję. Abyśmy ograniczyli spotkania i żebyśmy tylko rozmawiali jak przyjaciele.

Ja nie jestem w stanie tego zaakceptować. Serio.

Jak długo masz zamiar się poniżać? Nie czujesz tego?
Na Twoim miejscu zaczęłabym myśleć, że ona Cię wykorzystuje, bawi się Twoimi uczuciami, nie boli Cię to?

50

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Robi z Ciebie idiotę a Ty się na to zgadzasz?

51

Odp: Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Pierwsza zasada dla wszystkich porzuconych - nigdy nie wierz w nic co słyszysz i w mniej niż połowę tego co widzisz.
Zazwyczaj na zakończenie relacji rzuca się właśnie taki standardowy zestaw ckliwych farmazonów i bzdetów kompletnie bez znaczenia.
Druga zasada dla wszystkich porzuconych - nigdy nie wierz, że twoja sytuacja jest wyjątkowa, a twoja historia jest inna od wszystkich.
Nie jest. Wystarczy poświęcić tylko jeden wolny wieczór na lekturę choćby tylko tego jednego forum, aby bardzo szybko zauważyć,
że w tych wszystkich opowieściach różnice dotyczą jedynie detali takich jak wiek, płeć, rejon kraju czy imiona głównych bohaterów.
Cała reszta, to jest kopiuj/wklej kropka w kropkę i to tutaj też niczym się nie różni od tysiąca innych, które już widziałem albo słyszałem.

W telegraficznym skrócie - przez ten rok czasu byłeś dla laski czasoumilaczem z jakimiś tam dodatkowymi przydatnymi funkcjami,
ale chemii to w tym układzie nigdy nie było, przynajmniej nie z jej strony. Ona to ciągnęła, bo ciągnęła, zapewne brak innych opcji,
a teraz najprawdopodobniej uznała, że jesteś jej tylko kulą u nogi i musi się ciebie pozbyć, aby mieć czyste pole do poznania kogoś nowego.
Mówiąc wprost wypadasz z gry, a na twoje miejsce wchodzi inny zawodnik. Jednak znalezienie kogoś odpowiedniego jak wszyscy wiemy,
to nie jest pójście do osiedlowego warzywniaka po pietruszkę i marchewkę. Trochę czasu to zajmuje i dlatego jeszcze będziesz jej potrzebny
w charakterze zapchajdziury dla znudzonej paniusi, darmowe podwózki, organizowanie wolnego czasu, drobne naprawy w domu rodziców i takie tam,
aż pewnego dnia usłyszysz w słuchawce, że ona to właśnie przemyślała i jednak nie widzi sensu kontynuowania znajomości, a w tle głos jakiegoś typiarza:

- Kochanie z kim tam tyle gadasz przez ten telefon, wracaj już do łóżka, bo pościel stygnie ...

KONIEC

Posty [ 51 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zostawiła mnie po roku bo nic do mnie nie czuje.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024