Nie wiem którego kocham... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie wiem którego kocham...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1 Ostatnio edytowany przez zagubionakobieta28 (2018-11-04 19:30:45)

Temat: Nie wiem którego kocham...

„Krótka „ historia mojego życia...

Z mężem jesteśmy od 12 lat w związku, od 2 lat małżeństwem. Przez cały okres trwania związku, w większości sytuacji byłam ulegała, żyłam w przekonaniu, że jak się kogoś kocha to chcę się dla niego jak najlepiej. Tak też robiłam. Problemy zamiatałam pod dywan albo przymykałam oko. Jakimś cudem doszło do małżeństwa. Zadziałał też rozsądek, który mówił, że dobrze mi będzie, przecież będę żoną, a mąż jest taki zaradny i życiowy. Nie ważne, że dla niego ważniejsi byli koledzy i alkohol, a ja zawsze byłam na drugim planie. Przyszedł moment kulminacyjny,w  którym zostałam upokorzona i po raz kolejny olana. Postawiłam granicę i przystąpiłam do danej mi obietnicy. Obietnica została złamana i wyprowadziłam się z domu.

W tym czasie pojawiła się osoba trzecia, przy której czułam się najważniejsza, doceniona, pożądana, number 1 pod każdym względem.

Jednak nie miałam pewności czy to osoba dla której chcę zmienić całe swoje życie. Zupełnie inna niż mąż, szalona, kreatywna, niestateczna – taka przy której byłam szczęśliwa, non stop się śmiałam i czułam się najważniejsza.

Przeciąganie w czasie tylko pogorszyło sytuację. „Kochanek” zaczął być wobec mnie agresywny. Po alkoholu szarpał i wyzywał uzasadniając, że to z bezsilności, ponieważ cały czas zmieniam zdanie (chce, nie chce).

Tonąc w swojej niewiedzy udałam się do psychologa z nadzieją, że uda mi się odpowiedzieć na pytanie: czego chce? W międzyczasie z mężem również udaliśmy się na terapię małżeńską – 3 spotkania.

W pewien sposób podobało mi się życie w dwóch związkach, w końcu ktoś o mnie zabiegał.

Po kolejnej kłótni, powiedziałam „kochankowi”, że nic z tego nie będzie, że mnie rani.
Wróciłam do męża, przy którym czuje się bezpiecznie. Mam jednak problem z zaangażowaniem. Nie umiem się oddać temu związkowi jak wcześniej albo podświadomie nie chce.

„Kochanek” powiedział, że nigdy mnie sobie nie odpuści. Będzie walczył. Wiem, że jesteśmy bratnimi duszami. Nikt nigdy nie dał mi tyle co on. Jednak mam pewne wątpliwości.

Reasumując, z mężem chyba nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Ślub, przynajmniej z mojej strony został wzięty z uwagi na staż związku, pomimo wątpliwości (sugerowałam się rozsądkiem). I jakoś to było dopóki ktoś inny nie pokazał mi na czym polega prawdziwy związek.

Cały czas zadaje sobie pytanie, w którą stronę iść?
W wariata, przy którym non stop się uśmiecham, który mi daje wszystko czego nie miałam w małżeństwie, kreatywność, brak monotonii i miłość? Czy może o nim zapomnieć, zawalczyć o związek w którym czuje się bezpiecznie, zostać przy mężczyźnie, z którym znam się tyle lat, jest wierny, ułożony i życiowy oraz wykazuje zmianę samego siebie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie wiem którego kocham...

No tak...fajnie jest wybierać? Może zapytaj męża o zdanie albo jemu też daj wybór czy ma zostać ze zdradzającą znudzoną nim żonką???

3

Odp: Nie wiem którego kocham...

Poszukaj takiego, z którym sobie na boku poszalejesz, a nie będzie się angażował emocjonalnie. smile

4

Odp: Nie wiem którego kocham...

"Poszukaj takiego, z którym sobie na boku poszalejesz, a nie będzie się angażował emocjonalnie."

Ciężko jest 'letko' żyć.

5

Odp: Nie wiem którego kocham...

Moim zdaniem powinnaś sobie odpuścić ich obu.

6

Odp: Nie wiem którego kocham...
zagubionakobieta28 napisał/a:

„Kochanek” zaczął być wobec mnie agresywny. Po alkoholu szarpał i wyzywał...

„Kochanek” powiedział, że nigdy mnie sobie nie odpuści. Będzie walczył. Wiem, że jesteśmy bratnimi duszami. Nikt nigdy nie dał mi tyle co on.

Nikt nigdy nie dał ci tyle "w piernicz"? Dobrze rozumię?
Może kup mężowi jakiś pejcz i poproś żeby od czasu do czasu strzelił cię w tyłek jak lubisz takie klimaty.
Kto wie może mężowi się spodoba i nie będziesz musiała chodzić po obcych domach żeby ktoś cię poszarpał żeby ci "wątroba nie gniła".

Od niedawna jestem na tym forum i zastanawiam się czy tutaj tak dużo trolli czy ludzie naprawdę są tak porąbani.

7 Ostatnio edytowany przez paslawek (2018-11-04 20:28:45)

Odp: Nie wiem którego kocham...

Z tego co napisałaś wynika dla mnie że żadnego nie kochasz - siebie tęż chyba słabo i marnie.
Jesteś bardzo roszczeniowa.
Zabierz się ostro za prace nad sobą inaczej żaden człowiek nie będzie TYM
Zastanów się co Ty w sobie masz dla innych.

8

Odp: Nie wiem którego kocham...

Dlaczego musisz wybierać ? Ciągnij oba związki skoro nie umiesz wybrać. Kto ci każe wybierać  ?

Taka refleksja - zastanawiam się jak to forum działa na podświadomość kobiet i mężczyzn udzielających się tu od długiego czasu.

Czy codzienny kontakt z taki postami nie oswaja ze zdradą i romansami ?
Czy zdrada nie przyjdzie łatwiej kiedy zdarzy się taka okazja w rzeczywistości bo wasza podświadomość już się z tym oswoiła ?

9

Odp: Nie wiem którego kocham...
Hrefi napisał/a:

Dlaczego musisz wybierać ? Ciągnij oba związki skoro nie umiesz wybrać. Kto ci każe wybierać  ?

Taka refleksja - zastanawiam się jak to forum działa na podświadomość kobiet i mężczyzn udzielających się tu od długiego czasu.

Czy codzienny kontakt z taki postami nie oswaja ze zdradą i romansami ?
Czy zdrada nie przyjdzie łatwiej kiedy zdarzy się taka okazja w rzeczywistości bo wasza podświadomość już się z tym oswoiła ?

Nie, nie oswaja. Ktoś, kto ma mocny kręgosłup moralny, nie bedzie rozkminial zdrady tylko dlatego, ze poczyta o tym na forum. Osobiście, nie wyobrażam sobie zdradzić partnera nawet wtedy, gdy wszyscy inni dookoła by to robili. Kazdy ma swój rozum.

10

Odp: Nie wiem którego kocham...

Widocznie potrzebujesz żeby Cię mąż ze dwa razy na tydzień kijem poobijał , a w przerwach gilkotal pod pachami .
Wtedy będziesz miała emocje w domu i nie będziesz musiała szukać ich u kochanka.

Kiedyś wybrałaś rozsądek , teraz poszedł w zupełną odstawkę.

Najbardziej spodobało mi się :
- „jakimś cudem doszło do małżeństwa”
Myślałam , ze raczej „cud” to kochanek...

11

Odp: Nie wiem którego kocham...

Ale... o co tu właściwie chodzi? Mam wrażenie, że zupełnie nie wiesz, czego oczekujesz od życia i od siebie. I od tego właśnie powinnaś zacząć, a nie od tego, którego z nich wybrać. Bo na razie to jesteś na dobrej drodze, żeby zrujnować życie trójce osób: sobie, mężowi i kochankowi.

Odp: Nie wiem którego kocham...

Zgadza się. Nie wiem czego oczekuje od życia, nie wiem czego chce i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Próżnia.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie wiem którego kocham...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024