O co mu chodzi ?!.. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » O co mu chodzi ?!..

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: O co mu chodzi ?!..

3 Tygodnie temu zerwal ze mna chlopak. Znamy sie 2,5 roku, a po miesiacu znajomosci pisalismy jako para i spotykalismy sie. Po 2 miesiacach zaczelo sie to psuc, moja zazdrosc i to, ze on nie stara sie tak jak wczesniej.. Na poczatku zwiazku mnie oklamal i chyba od tego to sie zaczelo.. Przez ten czas zerwal ze mną już 4 raz. Przez klotnie, przez to ze sie czepialam, przez zazdrosc, przez to ze go sprawdzam. Za kazdym razem zrywal w klotni, po chamsku z ostrymi slowami. Potem wracal, przepraszal..

Od roku zaczelismy sie spotykac rak naprawde regularnie, ja poznalam jego rodzicow, on moich i to byl najdluzszy okrez bez zerwania.
Od 2 miesiecy zaczelo sie to znowu psuc, znowu klotnie i niedomowienia..

3 tygodnie temu powiedzial ze on to zrywa i chce odpoczac kilka dni, ze poki co przez pewien czas chce zebysmy byli kolezenstwem. Przed zerwaniem zapewnial mnie, ze nie utrzymuje kontaktu z bylymi, ze nie mogłby zniesc, ze kręcę z kimś innym. Po tygodniu napisalam i zapytałam sie jak wedlug niego to mialoby teraz wygladac. A on sie oburzyl i powiedzial ze po co z takimi tematami od razu wyjezdzam, ze jak tak ma byc to on nie chce NIC. Wyszlo jeszcze, ze oklamal mnie, ze spotkal sie kilka razy z pewna dziewczyną, a zapewnial mnie, ze z tymi z ktorymi pisze, się nie widuje nawet. Zadzwonilam do niego i powiedzial, ze nie bedziemy juz razem nigdy, ze czuje cos do mnie ale tego nie chce wszystkiego. Zaczełam lamentować, przepraszac, ze przeciez chcial dac czas temu. Mowil ze odezwie sie wieczorem, ale na pewno nie bedziemy gadac codziennie. Po rozmowie zaczelam pisac, zeby nie odchodzil, zeby to przemyslal. Wkurzylo go to, ze do niego wypisuje i powiedzial ze nie chce tego kontaktu w ogole, ze w dupie ma ta znajomosc, ze jestem tępa i inne takie.. Że nigdy sie do mnie nie odezwie, ze mnie nienawidzi i "myślisz ze napisze ?!"

Pozniej przez 2 tygodnie przepraszalam go, ze to przez moje cyrki, on z kolei chcial miec swiety spokoj, ze nigdy nie bedziemy razem. Ze czego ja oczekuje jak mu spokoju nie daje. Pisalam ze bede czekac na rozmowe, ze chce aby to sie ulozylo, a on, ze mam sobie czekac ale mam dac mu spokoj. Oczywiscie nie dalam hmm Raz pisal ze sam sie odezwie, potem w zlosci ze nie.. Ja pisalam ze nie chce sie kolegowac, ze nie dam rady tak. Przedwczoraj mu napisalam ze kolezenstwa nie bedzie na pewno, ze jedynie mozemy to naprawic albo pozegnac sie raz na zawsze. On odpisal ze chce juz isc, gdy zapytalam czy w takim razie sie zegnamy on odpisal, ze mam dac mu spokoj i sie odezwie.

Czułam że robi ze mnie jakas idiotke, raz tak, potem znowu inaczej. I na nastepny dzien zapytalam czego on tak naprawde chce, ze niby nie chce zwiazku a wczoraj sie zgodzil. Powiedzial ze odezwac to on sie moze ale nigdzie zdania nie zmienil. Ja mu na to, ze nawet jakby napisal po 2 tyg. to w takim razie ucielabym rozmowe od razu. On odpisal, " to ucinamy to teraz i tyle"  Ze nie potrafie sie uciszyc na 1 dzien to nie bedzie nic.
Pytałam sie czy jest pewny i czy w takim razie nigdy sie nie odezwie, napisal ze tak.

Niby sie pozegnalismy na zawsze.. Napisalam ze zrobil ze mnie idiotke, a on ze nie robil, ze chcial od razu to skonczyc to nie docieralo to do mnie.. Jestem załamana.. nie wiem co on ma w glowie, czy sie odezwie kiedykolwiek... Co mam zrobic..

Zobacz podobne tematy :
Odp: O co mu chodzi ?!..
milka205 napisał/a:

3 Tygodnie temu zerwal ze mna chlopak. Znamy sie 2,5 roku, a po miesiacu znajomosci pisalismy jako para i spotykalismy sie. Po 2 miesiacach zaczelo sie to psuc, moja zazdrosc i to, ze on nie stara sie tak jak wczesniej.. Na poczatku zwiazku mnie oklamal i chyba od tego to sie zaczelo.. Przez ten czas zerwal ze mną już 4 raz. Przez klotnie, przez to ze sie czepialam, przez zazdrosc, przez to ze go sprawdzam. Za kazdym razem zrywal w klotni, po chamsku z ostrymi slowami. Potem wracal, przepraszal..

Od roku zaczelismy sie spotykac rak naprawde regularnie, ja poznalam jego rodzicow, on moich i to byl najdluzszy okrez bez zerwania.
Od 2 miesiecy zaczelo sie to znowu psuc, znowu klotnie i niedomowienia..

3 tygodnie temu powiedzial ze on to zrywa i chce odpoczac kilka dni, ze poki co przez pewien czas chce zebysmy byli kolezenstwem. Przed zerwaniem zapewnial mnie, ze nie utrzymuje kontaktu z bylymi, ze nie mogłby zniesc, ze kręcę z kimś innym. Po tygodniu napisalam i zapytałam sie jak wedlug niego to mialoby teraz wygladac. A on sie oburzyl i powiedzial ze po co z takimi tematami od razu wyjezdzam, ze jak tak ma byc to on nie chce NIC. Wyszlo jeszcze, ze oklamal mnie, ze spotkal sie kilka razy z pewna dziewczyną, a zapewnial mnie, ze z tymi z ktorymi pisze, się nie widuje nawet. Zadzwonilam do niego i powiedzial, ze nie bedziemy juz razem nigdy, ze czuje cos do mnie ale tego nie chce wszystkiego. Zaczełam lamentować, przepraszac, ze przeciez chcial dac czas temu. Mowil ze odezwie sie wieczorem, ale na pewno nie bedziemy gadac codziennie. Po rozmowie zaczelam pisac, zeby nie odchodzil, zeby to przemyslal. Wkurzylo go to, ze do niego wypisuje i powiedzial ze nie chce tego kontaktu w ogole, ze w dupie ma ta znajomosc, ze jestem tępa i inne takie.. Że nigdy sie do mnie nie odezwie, ze mnie nienawidzi i "myślisz ze napisze ?!"

Pozniej przez 2 tygodnie przepraszalam go, ze to przez moje cyrki, on z kolei chcial miec swiety spokoj, ze nigdy nie bedziemy razem. Ze czego ja oczekuje jak mu spokoju nie daje. Pisalam ze bede czekac na rozmowe, ze chce aby to sie ulozylo, a on, ze mam sobie czekac ale mam dac mu spokoj. Oczywiscie nie dalam hmm Raz pisal ze sam sie odezwie, potem w zlosci ze nie.. Ja pisalam ze nie chce sie kolegowac, ze nie dam rady tak. Przedwczoraj mu napisalam ze kolezenstwa nie bedzie na pewno, ze jedynie mozemy to naprawic albo pozegnac sie raz na zawsze. On odpisal ze chce juz isc, gdy zapytalam czy w takim razie sie zegnamy on odpisal, ze mam dac mu spokoj i sie odezwie.

Czułam że robi ze mnie jakas idiotke, raz tak, potem znowu inaczej. I na nastepny dzien zapytalam czego on tak naprawde chce, ze niby nie chce zwiazku a wczoraj sie zgodzil. Powiedzial ze odezwac to on sie moze ale nigdzie zdania nie zmienil. Ja mu na to, ze nawet jakby napisal po 2 tyg. to w takim razie ucielabym rozmowe od razu. On odpisal, " to ucinamy to teraz i tyle"  Ze nie potrafie sie uciszyc na 1 dzien to nie bedzie nic.
Pytałam sie czy jest pewny i czy w takim razie nigdy sie nie odezwie, napisal ze tak.

Niby sie pozegnalismy na zawsze.. Napisalam ze zrobil ze mnie idiotke, a on ze nie robil, ze chcial od razu to skonczyc to nie docieralo to do mnie.. Jestem załamana.. nie wiem co on ma w glowie, czy sie odezwie kiedykolwiek... Co mam zrobic..

On ci wyraźnie powiedział, co ma w głowie, tu się nie ma nad czym zastanawiać, tylko przyjąć do do głowy własnej.

3 Ostatnio edytowany przez marta2101 (2018-10-23 17:57:24)

Odp: O co mu chodzi ?!..

Spotykalam się z takim samym typem faceta. Odezwie się po np po pół roku jak będziesz mu potrzebna i nikogo innego nie będzie mógł sobie znaleźć, bądź jakas go kopnie w tyłek. Rzochorujesz się przez niego. Nie warto. Ale wiem jak ci ciężko go zrozumieć, też mam z tym problem, po prostu się chyba nie da. To są egoisci. Trzymaj się mocno, i wybijaj go sobie z głowy.

4

Odp: O co mu chodzi ?!..

W związku z Waszą relacją nie możesz zrobić już nic więcej.
Sprawa między Wami - ze strony Twojego byłego chłopaka jest jasna, nie ma czego roztrząsać i nie ma na co czekać.

5

Odp: O co mu chodzi ?!..

Wcześniej bylo bardzo podobnie, wszystko to co podkreslone pisal w nerwach, w złości. Pozniej wracal, mowil, ze nie mial mnie w dupie, ze nie potrafi tak beze mnie. Że nie wie dlaczego tak pisał
Kilka dni temu pisal, ze myslal, ze dam mu chociaz spokoj na te 2 tygodnie, i jesli nie chce zebysmy porozmawiali to mam tak wypisywac dalej. Kiedys tez byl pewny na 100%, odpychal mnie rekami i nogami, a po 3 tygodniach wrocil i mowil, ze z dnia na dzien coraz bardziej to przezywal i sie nad tym zastanawial.
Gdyby nie chcial zupelnie nic, to poblokowalby mnie wszedzie, a odpisywal caly czas.
Poza tym twierdzi, ze kocha.. Chyba gdyby kochal dalby chociaz temu czas ?

6

Odp: O co mu chodzi ?!..

Ile macie lat.?
Wiem że jest ci ciężko ale musisz pogodzić się z tym rozstaniem ten związek i tak nie miał sensu .  Ciągle się rozstajecie on cię wyzywa nie warto być z kimś takim .
Zrób to sama dla siebie żebyś w przyszłości nie cierpiała . Też kiedyś taka byłam że musiałam mieć odp tu i teraz ale jego bardziej tylko tym drażnisz.
Myślałaś nad tym żeby go naprawdę  zablokowai przestać sie odzywać ? Może daj mu poczuć jak to jest jak ciebie niema, bo narazie jesteś namolna i niedziwie się ,e on się tak zachowuje

7

Odp: O co mu chodzi ?!..
Smutnania napisał/a:

Ile macie lat.?
Wiem że jest ci ciężko ale musisz pogodzić się z tym rozstaniem ten związek i tak nie miał sensu .  Ciągle się rozstajecie on cię wyzywa nie warto być z kimś takim .
Zrób to sama dla siebie żebyś w przyszłości nie cierpiała . Też kiedyś taka byłam że musiałam mieć odp tu i teraz ale jego bardziej tylko tym drażnisz.
Myślałaś nad tym żeby go naprawdę  zablokowai przestać sie odzywać ? Może daj mu poczuć jak to jest jak ciebie niema, bo narazie jesteś namolna i niedziwie się ,e on się tak zachowuje

On 23 ja 21. Po prostu jak zaczynalo sie tak porządnie psuc to on nie chcial o tym rozmawiac nawet. A co dopiero jakbysmy mieli naprawde powazne problemy. Też go wyzywałam.. No ale nie pogrywalam z uczuciami, nie mowilam ze mam w dupie, ze mnie kocha, nawet w zlosci.
Ja chcialam zeby od razu powiedzial o co chodzi, zebym czasami nie przechodzila tego wszystkiego od nowa gdyby sie jednak odezwal i gadal ze mozemy sobie tylko pisac.
Pisac do niego juz nie bede, nawet sie nie odwaze pierwsza..
Na początku niby chcial dać czas, a po tygodniu jak spytałam co z tym wszystkim to zmiana o 180 stopni i od razu ze jak tak mam do niego pisac to NIC.. nie rozumiem tego..

Odp: O co mu chodzi ?!..

Potrzebował odpocząć i przemyśleć wszystko na spokojnie, a Ty go osaczyłaś hmm Nic dziwnego, że się wściekł. Nie dajesz mu nawet za sobą zatęsknić, bo ciągle żale i pretensje i płacze i błagania i kłótnie i...
Zajmij się sobą, to raz. Dwa, też się uspokój, ochłoń i przemyśl, czy związek, w którym są ciągłe awantury, ataki zazdrości i zrywania to na pewno coś, w czym chcesz tkwić.

9

Odp: O co mu chodzi ?!..
Byla_Narzeczona napisał/a:

Potrzebował odpocząć i przemyśleć wszystko na spokojnie, a Ty go osaczyłaś hmm Nic dziwnego, że się wściekł. Nie dajesz mu nawet za sobą zatęsknić, bo ciągle żale i pretensje i płacze i błagania i kłótnie i...
Zajmij się sobą, to raz. Dwa, też się uspokój, ochłoń i przemyśl, czy związek, w którym są ciągłe awantury, ataki zazdrości i zrywania to na pewno coś, w czym chcesz tkwić.

Pewnie i duzo racji w tym.. ze nie dawalam spokoju i sie wsciekl. Tylko on dobrze wiedzial ze ja dalej bede miec nadzieje, ze to sie naprawi, ze dalej cos czuje.. to po co przy zerwaniu mowil ze odezwie sie wieczorem ? Przeciez wiedzial ze bede cierpiec, w sumie to on rowniez sam siebie by katowal skoro twierdzil ze kocha.. A wczesniej zapewnienia, ze on nie dalby rady sie kolegowac.
Bardzo mi ciezko, bo mam nadzieje ze to przemysli, ze sie dogadamy naprawde sad Ze to pozegnanie to nie tak na zawsze..
I te jego teksty, ktore dawaly nadzieje na to ze sie zejdziemy "nie potrafisz sie uspokoic to nie bedzie nic",  "czego oczekujesz jak wypisujesz" " robisz wszystko na odwrót" ..

10 Ostatnio edytowany przez GwiezdnyPył (2018-10-23 20:10:28)

Odp: O co mu chodzi ?!..

Jesteś jeszcze młodziutka on zresztą też . Mi się przedstawia obraz młodej kobiety która chciała by mieć swojego ukochanego na wyłączność a on chciałby jeszcze poszaleć pobawić się a nie być w związku .
Nie walcz odpuść on się bawi twoimi uczuciami może poznał kogoś ?

Posłuchaj sobie tej piosenki
Bosski Rozterki dobrej dziewczyny

11

Odp: O co mu chodzi ?!..
Smutnania napisał/a:

Jesteś jeszcze młodziutka on zresztą też . Mi się przedstawia obraz młodej kobiety która chciała by mieć swojego ukochanego na wyłączność a on chciałby jeszcze poszaleć pobawić się a nie być w związku .
Nie walcz odpuść on się bawi twoimi uczuciami może poznał kogoś ?

Posłuchaj sobie tej piosenki
Bosski Rozterki dobrej dziewczyny

Mógł myśleć o tym 2,5 roku temu w sumie.. Tak jak piszesz mi to wyglada na jakies pogrywanie, bawienie się.. Były 2 sytuacje w ktorych mu pisalam ze nie dam rady byc jego kolezanką i gdy pytalam sie czy dalej twierdzi, ze chce tego kontaktu nie było słowa "nie". Dopiero jak sie wkurzal bylo ze on, "to pier.. ze nie bedziemy razem i tyle !!" No ale skoro sie pozegnalismy no to nic zrobic nie moge juz.

Pytalam sie czy poznal kogos, uważa że nie.. Twierdził tez ze kocha.. Może przez tą moją nachalność sie zniechecil, moze zateskni.. nie wiem.
Posłucham ! smile

12

Odp: O co mu chodzi ?!..

Szczerze? Gdyby mnie ktoś tak osaczał, tez bym pogoniła. Ile mozna w kolko powtarzać jedno i to samo? Uhhh. Ciagle sie rozstawaliscie, jaki to miało sens? Powiedział Ci wprost - to koniec, daj mu żyć. Zrob dla siebie cos dobrego, skup sie na sobie i wylecz sie z tej chorej relacji.

13

Odp: O co mu chodzi ?!..

Kurde, daj mu spokój!!
Z tego co piszesz, to osaczasz go jak jakiś potwór!
Przestań do niego pisać.
Teraz pokiwasz głową i odpiszesz "ok, przestane pisać", a wieczorem znów napiszesz do niego, że kochasz i pragniesz rozmowy. Biedny, osaczony facet. Jesteś straszna.

14

Odp: O co mu chodzi ?!..

Spokój już mu dałam, nie odzywam sie, nie piszę i nie mam zamiaru bo wiem, ze to jeszcze tylko wszystko pogorszy. Nie pisalam do niego non stop, w pierwszym tygodniu codziennie, pozniej juz nie. Na moje on taki biedny nie jest, nic sobie z tego nie robi..
Chcial odpoczac kilka dni i odpoczął, ale po tygodniu postawilam sprawę jasno.
On chyba myślał, ze bedziemy sobie pisać po kumpelsku, a dalej to sie zobaczy. Sam wczesniej mowil, ze on nie chce kolezenstwa, ze jak tak to on odłącza swój wagonik od tego. Po tygodniu nagle mu się odmieniło bo chciałam wiedzieć na czym stoję.. i go to wkurzyło. Sam wczesniej mowil, ze on nie dalby rady pisac po kumpelsku. Jak napisal wtedy, ze to koniec to pytalam dlaczego, ze przeciez wczesniej mowil ze lepiej dac temu czas. To odpowiedzial, ze on nic wyjasniac nie musi. Że nie bo nie.
Dużo racji w tym, ze ja to jeszcze pogorszylam tym moim wypisywaniem, bo sie tylko wkurzal..
Kiedys tez tak bylo, ze odrzucal mnie calym sobą, bo to on ma pierwszy sie odezwac, a nie ja. Gadal, ze mnie nienawidzi, ze mam spadac od niego, ze nie zaluje ze zerwal. Był na 100% pewny że juz sie nie odezwie, a potem wracal i przepraszal, ze wcale nie mial mnie gdzies.. Więc co ja mam myśleć ? Po wczesniejszych razach, nawet nie wiem czy on serio w nerwach tak gada jak kiedys, czy faktycznie sie odezwie..

15

Odp: O co mu chodzi ?!..
milka205 napisał/a:

Spokój już mu dałam, nie odzywam sie, nie piszę i nie mam zamiaru bo wiem, ze to jeszcze tylko wszystko pogorszy. Nie pisalam do niego non stop, w pierwszym tygodniu codziennie, pozniej juz nie. Na moje on taki biedny nie jest, nic sobie z tego nie robi..
Chcial odpoczac kilka dni i odpoczął, ale po tygodniu postawilam sprawę jasno.
On chyba myślał, ze bedziemy sobie pisać po kumpelsku, a dalej to sie zobaczy. Sam wczesniej mowil, ze on nie chce kolezenstwa, ze jak tak to on odłącza swój wagonik od tego. Po tygodniu nagle mu się odmieniło bo chciałam wiedzieć na czym stoję.. i go to wkurzyło. Sam wczesniej mowil, ze on nie dalby rady pisac po kumpelsku. Jak napisal wtedy, ze to koniec to pytalam dlaczego, ze przeciez wczesniej mowil ze lepiej dac temu czas. To odpowiedzial, ze on nic wyjasniac nie musi. Że nie bo nie.
Dużo racji w tym, ze ja to jeszcze pogorszylam tym moim wypisywaniem, bo sie tylko wkurzal..
Kiedys tez tak bylo, ze odrzucal mnie calym sobą, bo to on ma pierwszy sie odezwac, a nie ja. Gadal, ze mnie nienawidzi, ze mam spadac od niego, ze nie zaluje ze zerwal. Był na 100% pewny że juz sie nie odezwie, a potem wracal i przepraszal, ze wcale nie mial mnie gdzies.. Więc co ja mam myśleć ? Po wczesniejszych razach, nawet nie wiem czy on serio w nerwach tak gada jak kiedys, czy faktycznie sie odezwie..

Myślę że się tobą tylko bawi .
Przykro mi ale moim zdaniem on cię nie kocha

16

Odp: O co mu chodzi ?!..

Nie wiem czy kocha czy nie kocha, nic juz chyba nie wiem. Jak do niego pisalam, ze chcialabym aby to sie ulozylo i zaluje wszystkiego, to pisal, ze poki nie dam mu spokoju to nawet nie bedzie myslal zeby do mnie pisac. Przy pozegnaniu z kolei napisal "gdybyś faktycznie od razu dala mi spokoj to już dawno bysmy mieli to za sobą" W ogóle tego nie rozumiem. Jak napisalam ze skoro nie chce tego naprawiac to zebysmy sie pozegnali a on "dobrze papa". Co chwile łapię jakieś doły sad

Odp: O co mu chodzi ?!..
milka205 napisał/a:

Nie wiem czy kocha czy nie kocha, nic juz chyba nie wiem. Jak do niego pisalam, ze chcialabym aby to sie ulozylo i zaluje wszystkiego, to pisal, ze poki nie dam mu spokoju to nawet nie bedzie myslal zeby do mnie pisac. Przy pozegnaniu z kolei napisal "gdybyś faktycznie od razu dala mi spokoj to już dawno bysmy mieli to za sobą" W ogóle tego nie rozumiem. Jak napisalam ze skoro nie chce tego naprawiac to zebysmy sie pozegnali a on "dobrze papa". Co chwile łapię jakieś doły sad

Litości! Czego nie rozumiesz? Facet Cię nie kocha, nie chce i ma Cię dość. A Ty cały czas go zadręczasz! Opanuj się!
Napisał, że gdybyś dała mu spokój i przestała pisać, to od dawna przestalibyście się kontaktować, Ty mu piszesz, że skoro on nie chce naprawiać, to się pożegnajcie i on na to przystaje! Nie widzisz tego? On ma Cię dość!

18

Odp: O co mu chodzi ?!..

Rozumiem, że się chwytasz każdego jego słówka, które da Ci chociaż iskierkę nadziei, ale spójrz prawdzie w oczy: Was już nie ma i nie licz na jego powrót. Lepiej, żebyś uświadomiła to sobie jak najprędzej, bo szalejąc tylko marnujesz swój czas i nie dajesz sobie szansy na pogodzenie się z sytuacją. On już Ci nie robi nadziei, Ty sama robisz sobie krzywdę. Ta cała sytuacja boli, jasne, że tak, ale nie ma sensu zatracać się w tym bólu.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » O co mu chodzi ?!..

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024