Homeopatia - Netkobiety.pl

Homeopatia nie może działać, bo leczy wodą bądź cukrem. Tyle. Science.

Haha xd homeopatia:P srebro koloidalne, witamina C, wielkie sekrety skrywane przez koncerny, reptilianie, depopulacja, itd. :D:D

o właśnie! stop NOP zapomniałem xd Też to zauważyłem;)

Z homeopatii raczej stosuję tylko ziołowe herbatki na różne dolegliwości. Ostatnio na spam zamawiałam morwę białą. Działa na poprawę metabolizmu ale też podobno na zmniejszenie niechcianego cholesterolu. Mam też z ich doz zielnika skrzyp polny, koper włoski, lipe i żurawinę.

homeopatia musi działać, tyle ludzi leczy się nią z pozytywnym skutkiem więc trudno tu zwalać wszystko na placebo. Zwlaszcza u małych  dzieci.

p.s trzmiel też długie stulecia latał wbrew zasadom fizyki

Sacharoza i laktoza w pastylkach, ani ponoć zawarte lub niezawarte w nich pojedyncze molekuły np. wyciągu z kaczki nie pomagają na schorzenia. Inaczej nie trulibyśmy się lekami klasycznymi z ich długa listą skutków ubocznych.
Jeżeli po podaniu homeopatyków następuje remisja, to należy poszukać innych jej przyczyn.
Może stan zdrowia i tak sam by się poprawił? Może zdziałał równolegle lub wcześniej podany lek uznany przez medycynę klasyczną? Może w końcu słynny efekt placebo dał o sobie znać?

Niektórzy porównują tą szarlatanerię do ziołolecznictwa, co jest ogromnym błędem, gdyż rośliny posiadają w sobie konkretne, aktywne związki chemiczne, mogące pomóc, zaszkodzić, zabić, czy odurzyć, a jakieś Oscillococcinum nie ma nic, bazuje tylko na mitologicznej "pamięci wody". Ktoś sobie to 200 lat temu wymyślił, inni podchwycili i tak biznes się kręci do dzisiaj.

Francuskim cukrowniczym cwaniakom z Boiron nie ufam, póki przez wiele niezależnych podmiotów nie zostaną potwierdzone ich tezy za pomocą podwójnej ślepej próby na chorych ludziach, zwierzętach i roślinach. Może jakiś mythbuster kiedyś się tym zajmie?

Widocznie musi mieć jakąś substancję czynną,
dziwaczne, bilion razy rozcieńczone wywary z gumijagód które niby tam są, ale ich nie ma, tylko są zapamiętywane przez wodę,  to marketingowy kit.

Trzeba to komuś przemycić w herbacie [jeżeli słodzi] i patrzeć, czy działa - tak przeprowadzimy namiastkę eksperymentu

Oscillococcinum czy Stodal to ja sama kiedyś stosowałam, ale szczerze mówiąc, nie pamiętam, czy pomagało, bo to było dawno, więc się nie wypowiem Ja raczej jestem zwolennikiem naturalnych metod typu kwiat lipy czy syrop z cebuli

Natomiast mój poprzedni post dotyczył działań - nie chciałabym zbytnio wchodzić w szczegóły - osoby, która homeopatią leczy "wszystko", biorąc za to ciężko kasę. Nawet autyzm, choroby genetyczne i inne podobne... co prawda z reguły kosztów nie ponoszą rodzice tych dzieci, bo mogą skorzystać z pomocy fundacji, co też w zdecydowanej większości czynią... ale jednak jest to dla mnie jakieś takie - mroczne... nawet zakładając, że to nie rodzice za to płacą, to jednak ktoś inny pieniądze dla tego dziecka do fundacji przekazał... no, ale ja nie o tym właściwie chciałam, tylko o tym, że homeopatia cudów nie czyni, jeśli w ogóle czyni

Jak więc wyjaśnić, że specyfik działa, choć inne, które biorę na ból gardła nie łagodzą bólu w tak szybki i skuteczny sposób? Gdyby miał tu dziać wyłącznie efekt placebo, to działałby za każdym razem.
Pomijam przy tym kwestię, że z tego co wiem, to aby produkt został dopuszczony do sprzedaży aptecznej, musi przejść badania i spełniać określone normy, a sama ulotka jest zatwierdzana przez stosowny organ.

Nie chciałabym też być źle zrozumiana, bo nie forsuję tu cudownego działania homeopatii jako takiej, a nie robię tego, bo po prostu nie miałam z tą dziedziną do czynienia w wystarczająco szerokim ujęciu. To o czym piszę opieram wyłącznie na własnym doświadczeniu.

Tyle samo zwolenników co przeciwników homeopatii. Ja należę do tych którzy akurat wierzą w homeopatie. Jak moje dzieci miały kolki i boleśnie ząbkowały to też stosowałam hemeopatie z pozytywnym skutkiem. Moja mama z ciotką często jeżdżą do centrum spam i tam leczą sie u homeopaty.

Ja jestem ogromną zwolenniczką homeopatii, ale wyłącznie pod kontrolą homeopaty. U mnie leczenie homeopatyczne bardzo pomogło w walce z pasożytami, Dwa lata walczyłam medycyna akademicką bez efektów było tylko gorzej, a homeopatia plus zioła wytępiły tasiemca i glisty. Oprócz tego moje dzieci leczę u homeopaty. Syn miał problemy z gronkowcem w gardle i non stop chorował. Dopiero homeopatka zleciła wymazy i wyszedł gronkowiec i potem leki dała homeopatyczne i izopatyczne. I wszystko przeszłom dziecko teraz nie choruje wcale. Córka natomiast miała helicobacter pylor i grzybicę sromu. Leczona u lekarza ale wracało po miesiącu. Pol leczeniu homeopatycznym wszystko przeszło i rok spokoju. Kto nie wierzy niech nie wierzy. Ja też kiedyś nie wierzyłam dopóki homeopatia nie stała sie ostatnią deska ratunku.