Mój partner, jego przyjaciółki i ja - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mój partner, jego przyjaciółki i ja

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

Po wielu latach samotności poznalam JEGO wink nie bede sie rozpisywać, ale jestem szczesliwa, kocham i jestem kochana. Tylko jakby nie mam doświadczenia w byciu w związku. Nie wiem, czy przypadkiem nie jestem za bardzo zazdrosna...
Z Darkiem pracujemy w jednej firmie, wiem ze to niezdrowe no ale cóż. Staramy sie ukrywać nasz zwiazek ale jego blizsi znajomi (a właściwie przyjaciółki) o wszystkim wiedzą. I kurczę troche dziwnie się czuje, jak on z tymi przyjaciółkami chadza na kawy dwa razy dziennie (a nie są to krotkie przerwy -kazda trwa pół godziny ). Z tymi dziewczynami mam słaby kontakt - pomimo kilku wspolnych wypadów na piwo organizowanych przez Darka wciąż nie mozemy nazwac sie koleżankami. A umiemy ze sobą gadac dopiero po 3 piwach hmm
On to widzi i mam wrażenie, ze nie wie co robić..
Jego kontakt z jego najlepsza przyjaciółką został mocno ograniczony - jego decyzja spowodowana moją awanturą ( spotkał się z nią okłamując mnie ze idzie do kumpla, a laska na drugi dzień przysłała mu podziękowania za wspaniały wieczór i świetna zabawę...).
Nie chce go ograniczać i nie robię problemów, gdy chce iść z kolega - tylko on właściwie nie ma kolegów (jakiś jeden się uchował) on ma przyjaciolki. A ja mam problem z przyjaźnią damsko-męska...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

To, ze facet ma przyjaciolki nie oznacza nic zlego. Poza tym oni sie przyjaznia, ty jestes nowa. Zastanow sie nad tym znow probujac mu ograniczac kontakty. Sama nie mam przyjaciolki tylko przyjaciol dacetow i tak bylo od zawsze. Nie wyobrazam sobie, zeby moj maz tego nie akceptowal. Gdyby va poczatku mi zabronil, po prostu przestalabym sie z nim spotykac. Po prostu nie kazdy mysi miec przyjaciol swojej plci. Ja akurat fo rozumiem

3 Ostatnio edytowany przez LauraPa (2018-09-30 20:31:20)

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

No cóż, po prostu musisz zaakceptować to że on spotyka się z przyjaciółkami i nie zabraniaj mu tego, bo może się solidnie wkurzyć, że go ograniczasz i przez to zerwać związek. Jednak zawsze należy zostać czujnym na te sprawy i nie być naiwnym. Te opowieści o niemożliwej do zrealizowania przyjaźni damsko-męskiej nie są wyssane z palca. Ja bym dała temu chłopakowi wolną rękę ale i tak była wyczulona na wszystkie zmiany, wiadomości, telefony itp. Oczywiście nie pokazując mu tego. Po prostu bym to czujnie obserwowała i tyle. Jeśli cię naprawdę kocha, to nie zdradzi. A jeśli cię zdradzi, to nie miej oporów zostawić go i pokazać mu co stracił.

4

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

Jedno mieć przyjaciółki, a drugie: okłamywać, że idzie się do kolegi, a wieczór spędzać z koleżanką. Nie dziwi mnie złość autorki.
Cóż, nic nie poradzisz, że chłopak zadaje się z samymi przedstawicielkami płci pięknej. Rozumiem, że bywa to denerwujące, ale... No przecież mu nie zabronisz.

5

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

Wiem, ze nie zabronie mu się z nimi spotykać. Ale mam wrażenie, ze łatwiej by mi było gdybym je polubiła (wcale nie musimy być przyjaciółkami) - a tak dochodzi do tego, ze krępuje się wejść do firmowej kuchni bo wiem ze tam siedzą. Bo wejdę i nie wiem jak się zachować podejść - ominąć - zagadać - dosiąść się... ???
I szczerze mówiąc wolałabym, żeby Darek nie dzielił się z nimi każdym szczegolami naszego życia bo to po prostu mnie krępuje ale nie wiem, czy mogę tego od niego wymagać ?

6

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja
Pilotka napisał/a:

Wiem, ze nie zabronie mu się z nimi spotykać. Ale mam wrażenie, ze łatwiej by mi było gdybym je polubiła (wcale nie musimy być przyjaciółkami) - a tak dochodzi do tego, ze krępuje się wejść do firmowej kuchni bo wiem ze tam siedzą. Bo wejdę i nie wiem jak się zachować podejść - ominąć - zagadać - dosiąść się... ???
I szczerze mówiąc wolałabym, żeby Darek nie dzielił się z nimi każdym szczegolami naszego życia bo to po prostu mnie krępuje ale nie wiem, czy mogę tego od niego wymagać ?

Przyjazn z kobieta to jedno a klamstwo to drugie. O ile pierwsze nie razi o tyle drugie ma prawo Cie wkurzyc Autorko.
Co do opowiadania o kazdym, rowniez intymnym szczegole z zycia to uwazam ze masz prawo zadac by partner tego nie robil. O sobie moze opowiadac wszystko jesli chce, ale tematy ktore dotycza takze Ciebie masz prawo chciec zachowac dla Was dwojga. Szczegolnie ze masz codzienna stycznosc ze "spowiednikami" chlopaka i niekoniecznie musisz miec ochote zeby wiedzialy ze wczoraj sie poklociliscie albo masz okres i od 3 dni nie ma seksu.

7 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2018-10-01 15:47:25)

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

To, że Cię okłamał jest niefajne, ale z drugiej strony jeżeli urządzasz dzikie awantury z powodu jakiejś kawki z koleżanką, to się nie dziwię, że chciał sobie oszczędzić fajerwerków. Bo nie oszukujmy się, taki poziom zazdrości nie jest normalny.

Ja tam nie mam żadnych bliskich przyjaciółek, za to grupę przyjaciół facetów, których znam nawet od jakiś 20 lat. Niektórzy ciągle są w Polsce lub też w mieście w UK w którym mieszkałam jakieś cztery lata temu- z nimi często gadam na skypie. Na miejscu mam jakiś dwóch kolegów i z nimi widuję się na piwo tak średnio raz na tydzień. Mój narzeczony nigdy nawet nie skomentował tej sytuacji, a trzeba dodać, że choć tych ludzi zna, to nie wszystkich lubi. Po prostu wychodzi z założenia, że to moi przyjaciele i widocznie jeżeli mnie jara rozkładanie na części pierwsze jakiejś nudnej filozoficznej teorii przy browarze, to jemu nic do tego. Zresztą sam ma dwie dobre przyjaciółki z którymi zna się prawie całe życie i nie przyszłoby mi do głowy obruszać się na to, że czasami chce z nimi pogadać.

Wydaje mi się, że masz poważny problem z zazdrością. Odbierasz te koleżanki jako zagrożenie, bo tak naprawdę nie wierzysz, że jesteś warta miłości swojego mężczyzny. Polecam pracę nad własną samooceną.

8 Ostatnio edytowany przez Pilotka (2018-10-01 16:53:30)

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja
Beyondblackie napisał/a:

To, że Cię okłamał jest niefajne, ale z drugiej strony jeżeli urządzasz dzikie awantury z powodu jakiejś kawki z koleżanką, to się nie dziwię, że chciał sobie oszczędzić fajerwerków. Bo nie oszukujmy się, taki poziom zazdrości nie jest normalny.

Nie wiem w którym miejscu to wyczytalas, ale nigdy nie zrobiłam awantury (tym bardziej dzikiej) z powodu tych kawek. Nigdy nawet nie wspomnialam, ze mi to przeszkadza i srednio mi sie podoba ta cała sytuacja . A mam wrażenie ze niektore z zachowań tych kolezanek sa chamskie - bo jesli siedze z nim nad jakims projektem, a raptem jedna z nich tak po prostu staje przed nami i pyta "Darek, idziesz na kawę?" traktując mnie jak powietrze, to chyba mam prawo czuć sie mało komfortowo neutral
Owszem jestem zazdrosna, ale niemal wszystkie emocje z tym zwiazane ukrywam w sobie. Nie kontroluje go na każdym kroku, nie wydzwaniam gdy gdzieś wychodzi, nie wypytuje z kim byl i co robil. Dlatego tez bardzo dotknął mnie fakt, ze mnie okłamał i gdyby nie przypadek nigdy by mi o tym nie powiedział.

9

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

Owszem, może to trochę niegrzeczne,że koleżanka zaprasza na kawę jego a nie was oboje, ale weź pod uwagę, że nie ma z Tobą żadnej więzi, a Ty też się nie starasz o poprawę tych stosunków. Mogłabyś przecież tą dziewczynę/ dziewczyny sama namówić na drinki po pracy w piątek, zapoznać się z nimi, a nie tak, że siedzisz jak skwaszona cytryna w kącie i patrzysz spode łba.

A tłumienie w sobie uczuć też dobre nie jest. W końcu wybuchniesz.

10 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-10-01 19:57:46)

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja
evalougo napisał/a:

Jedno mieć przyjaciółki, a drugie: okłamywać, że idzie się do kolegi, a wieczór spędzać z koleżanką. Nie dziwi mnie złość autorki.

Kłamstwo wynikało jedynie z powodu tego że dziewczyna ma problem z relacjami swojego chłopaka. Widocznie nie chciał jej martwić, a przy okazji mieć święty spokój. To nie mały chłopiec co okłamał mamę.

11

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja
Miłycham napisał/a:
evalougo napisał/a:

Jedno mieć przyjaciółki, a drugie: okłamywać, że idzie się do kolegi, a wieczór spędzać z koleżanką. Nie dziwi mnie złość autorki.

Kłamstwo wynikało jedynie z powodu tego że dziewczyna ma problem z relacjami swojego chłopaka. Widocznie nie chciał jej martwić, a przy okazji mieć święty spokój. To nie mały chłopiec co okłamał mamę.

Zgadza się; to stary byk, z nawykami małego chłopca smile Jak dla mnie; w kosmos.

12

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

A ja Ci współczuję. Przy takich jego nawykach zawsze będziesz musiała się  nim dzielić, a czasem czekać w kolejce. Dlaczego nigdy nie zaproponuje Ci wspólnej kawy na przerwie w pracy, dlaczego nie zaprosi do swojego towarzystwa? Nie dziwię się też, że w tej sytuacji masz opory, żeby podczas przerwy wejść do kuchni. Pomijam już fakt, że jesteś traktowana jak persona non grata, to jeszcze świadomość tego, że on im o Was opowiada, tymbardziej zniechęca do spontanicznego kontaktu.
Przy okazji; skąd wiesz, że on zwierza im się n/t tego, co jest między Wami, to nie fair. Musiałabyś mieć ogromne pokłady pewności siebie, żeby w tych okolicznościach dołączyć do nich i swobodnie rozmawiać. Przykład zachowania tej dziewczyny można byłoby odczytać, jako próbę sił i pokazanie Ci, kto jest dla niego priorytetem - kiepsko.
Piszesz, że kochasz i jesteś kochana, ale jednak jego zachowanie Cię uwiera.
Nie wiem skąd taka krytyka pod Twoim adresem, skoro, jak piszesz nie okazujesz zazdrości. Sytuacja z jego kłamstem - alarmująca, mogła zachwiać Twoim zaufaniem do niego.
Skłamał nie dlatego, że jesteś zazdrosna, tylko dlatego, że miał świadomość, że robi Cię w konia. Dlatego sugeruję, że będziesz musiała się dzielić, oczywiście, jeśli będziesz chciała brnąć w związek z tym panem.
Nie oszukujmy się, nadmiar chętnych koleżanek nie służy związkowi. Może Ty także zorganizujesz sobie grono fajnych kolegów do wspólnych kawek "wspaniałych wieczorów i świetnych zabaw" z nimi?

13

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

Ograniczone zaufanie w takiej sytuacji jest zupełnie normalne. Kluczem do zdrowego związku jest rozmowa. Powiedz mu, że masz ograniczone zaufanie przez to, że Cię okłamał i czy mógłby ograniczyć te kawusie, ponieważ czujesz się z tym źle - masz natłok myśli. Jeśli zależy mu na Twoim spokoju to zobaczysz poprawę. 3mam kciuki za spokojną i pełną kompromisów rozmowę.

14

Odp: Mój partner, jego przyjaciółki i ja

To że chłopak ma przyjaciółki to jeszcze nie grzech wink Ale rozumiem twoje zamartwianie siębo ich zachowanie jest nie na miejscu. Ktoś napisał że powinnaś wyjść z inicjatywą do tych dziewczyn i je poznać- coś w tym jest, ale z drugiej strony bardziej wypada by one to zrobiły bo ich jest kilka a Ty jedna. Niestety jednak na nie prawdopodobnie nie wpłyniesz więc być może będzie to najlepsze wyjście. Porozmawiaj o tym z chłopakiem i powiedz mu że ci trudno, niech ci jakoś z tym pomoże, może niech zaaranżuje spotkanie i pomoże  ci się otworzyć? Z drugiej strony wydaje mi się że te dziewczyny mają jawnie wrogie do ciebie przekonanie (albo ty to tak opisujesz), bo każdy normalny zaprosiłby Was dwóch na tą kawe a nie tylko twojego chłopaka. Być może traktują cie jako jakieś zagrożenie, ale można to zmienić jeśli troche polepszysz waszą relacje. Nie wiem jak dlugo jesteście razem ale być może one potrzebują czasu by to po prostu zaakceptować, że teraz ich kolega ma dziewczynę- która prawdopodobnie liczy się dla niego bardziej niż one. W sumie jesteście wszystkie w tej samej sytuacji. Postrzegacie się wzajemnie jako zagrożenie, więc już coś was łączy, być może wykiełkuje z tego ciekawa znajomość wink

Osobiście w swoim związku na początku też nie mogłam zaakceptować niektórych przyjaciółek mojego chłopaka, bo są to dziewczyny z którymi osobiście nigdy bym się nie przyjaźniła. Ale nasza relacja jest o tyle dobra że ja po prostu wiem że jestem dla niego najważniejsza i to ja jestem jego najlepszą przyjaciółką. Dlatego nie traktuje ich jako zagrożenia, tym bardziej że nie mam takich patologicznych sytuacji jak ty. Ale to też wina chłopaka, bo mnie mój z początku uspokajał bym poczuła się lepiej,i zapewniał że jestem najważniejsza. Nie wiem jak to wyglądało u Ciebie smile

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mój partner, jego przyjaciółki i ja

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024