Witam, zacznę od początku, mam dziewczynę w wieku 19 lat, spotykamy się od 3 miesięcy, wszystko pięknie, jednakże problemem okazuje się jej mama. Dziewczyna mieszka sama z mamą i wychowywała się bez ojca, poza tym ma dwie siostry, które już opuściły dom i mieszkają ze swoimi mężami. Przechodząc do problemu, mama czasami dziwnie się zachowuje w stosunku do córki, czasami jest w dobrym humorze, na wszystko pozwala (bez problemu puściła Ją do Zakopanego na 4 dni ze mną), później strasznie nie chciała bym nocował u nich w domu, tydzień temu zgodziła się bez problemu... Wracając, od 2 tygodni planowaliśmy wypad do Wrocławia, mieliśmy jechać w piątek, dziś dowiaduję się, że Jej nie puści... Moja dziewczyna mówi, że kilka dni temu uprzedziła ją, że się wybiera i nie było żadnego sprzeciwu, a dziś obrót sytuacji o 180 stopni, rzuca tekstami dlaczego się ze mną spotyka, czy oszalała itp. Dodam iż sprawia wrażenie bardzo przyjaznej kiedy spędzam czas u dziewczyny, dlatego mam mały mętlik w głowie. Czy to fakt iż jest to najmłodsza córka sprawia, że tak się czasami o nią martwi i robi takie akcje, a może menopauza sprawia iż ma takie wahania nastroju? Nie mam zielonego pojęcia, staram się ją zrozumieć, że się obawia o córkę, ale żeby aż tak? Proponowałem dziewczynie abym wpadł i z nią porozmawiał, jednakże ta jest przeciwna i uparcie twierdzi "że matka tak po prostu ma", jakiś czas temu słyszałem, że również do jej koleżanek ma jakieś ale, także nie wiem co o tym powinienem myśleć i co mam z tym zrobić..
problemem jest twoja dziewczyna, która mimo pełnoletności nadal jest uzależniona od matki i twierdząc, że "ona już taka jest" nie zamierza nic z tym robić.
3 2018-09-23 01:41:58 Ostatnio edytowany przez Tomko (2018-09-23 01:42:11)
Może syndrom opuszczonego gniazda? Może przyzwoitość? Gdzie to tak ruchać córkę, jak za ścianą śpi matka Ile Ty masz lat, bo coś mi mówi że pewnie kilka więcej niż ona?