Związek a finanse - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Związek a finanse

Cześć dziewczyny, założyłam specjalnie nowe konto żeby nie być kojarzoną i zapytać co sądzicie o takiej sytuacji.

Mam 23 lata i mieszkam w ok 50 tysięcznej miejscowości. Jakiś rok temu pojawił się w moim otoczeniu pięć lat starszy facet, można powiedzieć, że od pół roku spotykamy się. Generalnie na początku znajomości jak pytałam się czym się zajmuje to odpowiadał zdawkowo, że zajmuje się finansami i nic ciekawego. W sumie nie było to dla mnie zbyt istotne i nie drążyłam tematu. Ja jestem jeszcze studentką i czasami sobie dorobię jako kelnerka w restauracji. W czym rzecz? Otóż wszyscy faceci których poznałam do tej pory raczej próbowali pokazywać się od jak najlepszej strony, wiecie, hehe, jak takie pawie smile. A często jak przychodziło co do czego to okazywało się że rzeczywistość nie jest tak różowa.

Otóż na początku R. niczym się nie chwalił, nie próbował imponować, co mnie trochę urzekło. Podjeżdżał po mnie starym autem, tak szczerze to prawie rozpadającym się autem, w przeciętnych ubraniach i żartował, że samochód zostawił w warsztacie. W ogóle wszystko co dotyczyło jego pracy było zdawkowe. Gdzieś mniej więcej po miesiącu na spotkanie z moimi znajomymi podjechał, jak się potem okazało 3 letnim czarnym BMW za którym oglądała się co druga osoba. Byłam trochę w szoku, znajomi w sumie też, znajomi z takim wyrzutem "ale sobie księcia znalazłaś", dodajmy do tego że R. jest dobrze zbudowany i łysy. Ogólnie zrobiło mi się trochę przykro bo poczułam się tak jakby chował przede mną takie informacje, jakbym nie była warta, tak jakby mnie na początku sprawdzał czy nie jestem jakąś blacharą itp. Jak moja mama zobaczyła to auto to się prawie przeżegnała bo żyjemy dość skromnie, a tata od razu poleciał do brata patrzeć na allegro ile takie kosztuje... okazało się że sporo. Ale wracając do tematu. Powiedziałam mu, że to trochę przykre i że zrobił to jak na pokaz. Ze 2 tygodnie później dowiedziałam się de facto, że mieszkania to on nie wynajmuje, tylko spłaca sam na nie kredyt od 2 lat. Kolejne kłamstwo. Potem, po miesiącu, okazało się że owszem, pracuje w finansach, ale nie tj. myśłałam w banku przy jakiś kredytach czy coś, tylko jest licencjonowanym doradcą podatkowym w firmie konsultingowej w stolicy i ma pod sobą ludzi i dodatkowo prowadzi swoją działalność. Bliskie koleżanki, którym o tym mówiłam prawie non stop przytykają, że ciekawą partię sobie upatrzyłam. On zaproponował wspólne wakacje za granicą, w nie najtańszym kierunku to poczułam się jak jakaś utrzymanka i odmówiłam, on nie był pocieszony. Wiecie o co chodzi? Facet prawie nie liczy się z pieniędzmi, radzi sobie świetnie, znajomi w moim wieku jeszcze niektórzy biorą kasę od rodziców na wyjście w piątek a dla niego pieniądze jakby nie istniały.

I najgorsze w sumie jest to, że poza tym, że po prostu widać po nim te pieniądze (auto, garnitury do pracy) to w żaden sposób się nimi nie obnosi, po pracy przebiera się w normalne ciuchy i potrafi przyjechać tym starym autem, bo twierdzi że z garażu mu się nie chciało auta wyprowadzać. A znajomi, koleżanki.. no dramat. Tyle w nich zawiści, że pewnie od ojca dostał, że jestem z nim bo partia taka a nie inna, no płakać mi się chce. W sumie niedawno zapytałam się go ile on mniej więcej zarabia, bo patrząc na podejście do wydatków, wielkość mieszkania, to jak jest wykończone, komputer... nie to że interesuje mnie to wszystko zbyt bardzo, ale po prostu ja nigdy nie miałam w towarzystwie kogoś, kto tak podchodził do wydatków. Powiedział, że nie muszę tego wiedzieć dokładnie ale powiedział, że od dłuższego czasu nie zszedł poniżej 12 tysięcy... Jak sobie o tym pomyślę, to moja mama, tata, brat i ja nie mamy tyle miesięcznie. Czuję się jakbym robiła coś złego.

Generalnie nie sądziłam, że takie coś może stanowić aż taki problem. Znajomi nie chcą go zapraszać za bardzo a naprawdę nie jest bucem. Jak go podpytałam to w sumie pracuje od 16 roku życia, od 19 już w docelowej działce, skończył najlepszą uczelnie ekonomiczną, mówi perfekcyjnie po angielsku i jeszcze wstaje rano żeby biegać i sam tego nie mówi, ale wygląda na to że jest dobry w tym co robi, może nawet bardzo. Strasznie kontrastuje wobec tego co mam na codzień i zastanawiam się co on we mnie właściwie widzi, skoro w sumie mógłby mieć chyba wiele kobiet. Ogólnie czuję się tym wszystkim oszukana, trochę odrzucona przez znajomych i nie stać nie prowadzić taki styl życia, jaki on prowadzi. Nic mi na ten temat nie powiedział, ale głupio się czuję jak zabiera mnie na kolację na której wydaje dużo pieniędzy i nic sobie z tego nie robi. Praktycznie codziennie je na mieście, nie ma miesiąca żeby mnie nie zabrał gdzieś na przedłużony weekend.. trochę źle się z tym czuje, bo on pokrywa 95 % wydatków. Ja odczuwam jak zabiorę go do kina za 40 PLN, gdy i tak on mnie odbierze a potem zabierze na kolację do restauracji.. A w ludziach w okół jest tyle jadu, mój ojciec też jakieś głupie teksty wali, no ogólnie aż inaczej spojrzałam na ludzi po tym wszystkim.. O jego znajomych nie wspominam, bo czuję się jak sierotka marysia, niby nie dają mi nic do zrozumienia ale widzę jak bardzo odstaję od tego towarzystwa.

Jak myślicie, czy związek z taką dysproporcją finansową może się udać długoterminowo? Ja nie będę miala szans zarabiać w swoim zawodzie dobrze chyba nigdy. I chyba nigdy nie poczuję się dobrze w towarzystwie ludzi, z którymi on utrzymuje relacje.. Wszyscy uśmiechnięci, podróżują po świecie, jedzą w drogich miejscach, noszą drogie ubrania i pokazują a to zdjęcia z Chin, a to z Tajlandii, a to z Hawajów. Dodam, że jak jesteśmy u moich znajomych to on nigdy się nie wywyższa, nigdy nie pokazuje że jest "wyżej", że ma lepszą pracę itp.. ale jednak dystans pozostaje i to widać, choćby po tym.. że przez ostatnie pół roku podróżowałam więcej niż chyba przez całe życie a końca nie widać. Z drugiej strony, skoro mi się taki trafił i nie miałam pojęcia na początku, że to jakiś w czepku urodzony to czy powinnam mieć jakieś pretensje do siebie? Dodatkowo trochę boję się, że zostawi mnie dla innej. Niby nie jest przystojny, ale ciało ma zadbane jak mało kto, ćwiczy od ponad 10 lat i praktycznie nie ma dnia, żeby nie biegał, nie był na basenie czy siłowni.. Ogólnie widzę, że dziewczyny bardzo dobrze na niego reagują. Potrafi rozmawiać z obcymi ludźmi i kobietami i ponoć często ma też spotkania z obcymi ludźmi, klientami, itp. I ponoć większość z nich to kobiety w tej branży. Zresztą miałam okazję poznać koleżanki z jego pracy.. ciężko o optymizm, jak dziewczyny przed 30tką są już po poprawkach u chirurga, szczupłe, zadbane i nogi do nieba.. i on z nimi potrafi spędzać 10 godzin dziennie.
Znacie jakieś związki, w których facet ma jakiś poważny zawód i zarabia kupę kasy a dziewczyna pod tym kątem jest przeciętna? Czy moje obawy są tutaj jakieś uzasadnione? Co o tym myślicie?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Związek a finanse

Kasa kasa fura kasa nie jest przystojny zazdrość kasa.

3

Odp: Związek a finanse
Brzuszczek napisał/a:

Znacie jakieś związki, w których facet ma jakiś poważny zawód i zarabia kupę kasy a dziewczyna pod tym kątem jest przeciętna?

Meghan Markle i ksiaze Harry.

4

Odp: Związek a finanse

Moi rodzice tongue

chociaż oni ze sobą byli zanim tata zaczął zarabiać. Ale zarabia tak z 5x więcej od mamy.
27 lat po ślubie są smile

5

Odp: Związek a finanse

Myślę, że sporo ludzi napisze Ci tu, że masz nie patrzeć na opinie innych, skoro się kochacie, ale... ja myślę że to nie takie łatwe.
Dwa różne środowiska, Ty zakompleksiona, do tego oba grona znajomych i rodzin są nastawione przeciw temu związkowi. Będzie trudno.

Czy on dokładnie wie o wszystkich Twoich obawach? Mówiłaś mu?
Dziwi mnie nastawienie Twoich znajomych. Jeśli on jest fajny, powinni go lubić mimo kasy. Może jednak się jakoś alienuje?

Co do Ciebie - chłopak o wyższym statusie społecznym nie mobilizuje Cie do tego by bardziej o siebie dbać, skoro obawiasz się innych kobiet? (choć ja te obawy rozumiem) Wiesz, fajne ciuchy (nawet z lumpeksu), zawsze pomalowane paznokcie, makijażyk, itd?

6

Odp: Związek a finanse
madoja napisał/a:

Czy on dokładnie wie o wszystkich Twoich obawach? Mówiłaś mu?
Dziwi mnie nastawienie Twoich znajomych. Jeśli on jest fajny, powinni go lubić mimo kasy. Może jednak się jakoś alienuje

A mnie nie dziwi zachowanie jego znajomych - zwykła zazdrość. PRawdziwych przyjaciół nie poznaje się w biedzie, ale właśnie w momentach sukcesu, gdy coś nam się udaje, coś dobrego przytrafia. Tak jest u autorki - widocznie nie mogą znieść, że taka myszeczka sobie znalazła bogatego faceta. Życie właśnie zweryfikowało pewne sprawy i znajomości.

Zgadzam się, że to z nim przede wszystkim autorka powinna porozmawiać.

7

Odp: Związek a finanse
madoja napisał/a:

Co do Ciebie - chłopak o wyższym statusie społecznym nie mobilizuje Cie do tego by bardziej o siebie dbać, skoro obawiasz się innych kobiet? (choć ja te obawy rozumiem) Wiesz, fajne ciuchy (nawet z lumpeksu), zawsze pomalowane paznokcie, makijażyk, itd?

Trafiłaś kulą w płot!
Facet takiej babki nie chce zwyczajnie, więc po co się zmieniać w tym kierunku? Ja bym pogonił za takie pomysły. :-)

Ale można pobiegać czy zająć się innym sportem, zdrowie i fajna sylwetka, czemu nie?

Ja bym się zabawił z facetem na miejscu Autorki. OK, jedziemy na wycieczki zagraniczne, to i pojedziemy taz na jakiś czas na coś fundowanego i proponowanego przez Autorkę na jej poziomie finansowym. To nie muszą być wielkie pieniądze, ale zawsze można pokazać swoje zainteresowania i niezależność.  Wydaje mi się, że tu największym problemem w związku może być brak pewności siebie i jakieś kompleksy, ale nad tym da się pracować.

Facet pewno był bardzo pracowity i rozsądny, ale miał też dużo szczęścia. Żadna z tych cech nie jest godna potępienia, więc pretensje i uszczypliwości znajomych są nie na miejscu.

8

Odp: Związek a finanse

Nie rozmyślaj co by było gdyby.
Też na początku na jego miejscu nie mówiła bym ile mam kasy bo dziewczyny są różne. A mogłaby się trafić taka która byłaby z nim tylko dla pieniędzy i chciał tego uniknąć nic złego w tym nie widzę i nawet mu się nie dziwię bo mamy takie czasy jakie mamy...
Znajomymi się nie przejmuj mimo że to trudne, ale skoro dobrze się dogadujecie, jest między wami dobrze. Jesteś szczęśliwa, zakochana to ciesz się tym a nie wymyślaj sobie problemów bo mozesz zepsuć coś co jest na prawdę fajne..
Głowa do góry skoro jest z z Tobą a nie z dziewczynami że swojej pracy czy otoczenia to znaczy że coś go w Tobie urzekło i jest szczęśliwy,. Więc zajmij się szczęściem które macie a na pewno będzie coś z tego poważnego smile Powodzenia!

Odp: Związek a finanse

Hmmm .....przy kasie, BMW, łysy i dobrze zbudowany, pracuje w finansach.....pierwsze co pomyślałem to .....no haracze, dopalacze itp. smile smile

P.S. Jeśli gość chce spotkać porządną dziewczyn a nie pustą laskę lecącą na kasę to naturalne, że nie będzie się afiszował forsą. Ale dla swojego komfortu postaw granicę wydatków, bo ciebie jako studentkę to mocno krempuje.

10

Odp: Związek a finanse

Tylko skąd obiekcje znajomych, skoro zachowuje się przy nich normalnie?
Czyżby ciągle opowiadanie i chwalenie się przed znajomymi przez Autorkę?

11

Odp: Związek a finanse

Facet ma zdrowe podejscie do kasy. Nie wyrzuca jej na sprawanie pozorow tylko na faktyczne zyciowe przyjemnosci
Zapewne sparzyl sie nie raz relacjami z ludzmi / kobietami ktore patrza na swiat przez pryzmat pieniedzy. Nie analizuj za bardzo, podchod do pieniedzy tak jak dotychczas, jak ma on ochote cos zasponsorowac to mu pozwol, zapewnie nie bedzie oczekiwal rewanżu, jesli czujesz sie tym niezrecznie to porozmawiaj z nim ze czujesz sie niekomfortowo gdy on sponsoruje 95% wydatkow. Jesli pracuje od 16 roku i dorobił sie uczciwie to zapewne ma zdrowe podejscie do kasy, nalezy po prostu do osob ktore unikają pokazywania sie i wystawnego trybu zycia - istnieją takie.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024