Od kilku miesięcy pisze z pewnym facetem, nie jest to pisanie koleżeńskie, jednak nie spotykamy się, po pół roku takiej znajomosci pocałowaliśmy się na wspólnej imprezie, potem nic nie uległo zmianie, pojawiła się propozycja spotkania na mieście, jednak potem zmieniło się to w spotkanie u mnie w domu, które miało się odbyć w przyszłym tygodniu, jednak dziś on zaprosił mnie do siebie bo ma wolną chatę. Tak, wiem co powinnam o tym myśleć, jednak ten facet naprawdę mi się podoba, zarówno fizycznie jak i z charakteru i chciałabym żeby ta relacja przerodziła się w coś poważniejszego, jednak nie wiem kompletnie jak mam to rozegrać żeby było dobrze, z jednej strony mam ochotę iść do niego (nie chodzi o to że chcę z nim od razu uprawiać seks) a z drugie wydaje mi się że jemu chodzi tylko o jedno i tylko dlatego mnie zaprosił. Pomocy, co zrobić?
Żeby dowiedziec się czy coś z tego będzie przede wszystkim powinniście się spotykać. Jeśli czujesz,że warto spróbuj, wybadasz jakie facet ma zamiary i będziesz miała jasną sytuację. Tak uważam ;-)
Zawsze mnie zastanawia czy to ma sens takie pisanie bez spotykania sie. Jak czesto ze soba piszecie i skad wiesz, ze to nie jest pisanie koleżeńskie?
Przemyślałam sprawę i zrezygnowałam ze spotkania i chce odpuścić cała znajomość. Chyba faktycznie to nie ma sensu, wolę zaczekać na kogoś kogo będę pewna, że traktuje mnie na poważnie, dziękuję za pomoc!
Brawo Ty. Mało kobiet ma odwagę. Życzę powodzenia
6 2018-08-12 16:46:12 Ostatnio edytowany przez ronnypaua (2018-08-12 16:47:44)
Bezsensu. Wszystko było spoko chciałaś czegoś więcej a tu nagle rezygnujesz bo Cię zaprosił do siebie? No i co jeśli chodziło mu o seks? Każdemu facetowi o to chodzi. Jeśli jesteś fajna dziewczyna to będzie chciał się z Tobą znów widywać i może się z Tobą zwiąże. Nie lepiej spróbować? W najgorszym wypadku będzie tylko seks. To tak źle?
Dlaczego chcesz odpuścić? Bo Cię zaprosił do domu? ... Trochę to dziecinne, ile macie lat? Jeżeli nie masz ochoty na seks - nie musisz go uprawiać, gdyby do czegoś mialo dojść, to otwarcie mówisz o tym i stawiasz granice.