Hej, mam 23 lata, moj problem jest zwiazany z kobietami, przyjaciolmi. Nie mieszkam w super domku, dom stawiany w latach 30, na zewnatrz drewno, paskudnie wyglada, a w srodku wyremontowane dwa pokoje i jest lazienka, kuchnia jaka byla, taka jest. Zawsze mialem fobie, problem ze balem sie zapraszac znajomych. A o dziewczynach nie wspominam nawet. Nigdy przez to nie bylem w zwiazku. Mieszkam w jednym pokoju z mama i ojcem. Jak wyzbyc sie tego lęku? Dodam ze pracuje i musze finansowo wesprzec mame i ojca bo dziadek niedawno nam umarl i a jestem jedynakiem i razem z ojcem, ciotka i placimy co miesiac na pomnikbdla dziadka. Ogolnie trudna sytuacja teraz jest. Jako iz jeszcze jestem niesmialy a zaczalem to zwalczac bo jezdze, spotykam sie z kobietami ale nic z nimi nie mam i jakos nie umiem sie otworzyc bardziej na kobiete bo za kazdym razem jesli mi sie podoba ktos to przychodzi mi do glowy mysl, ze mam [wulgaryzm] sytuacje i zawsze mnie zatyka kiedy sie pytaja o cos... jak to zwalczyc wszystko?
1 2018-07-24 17:11:16 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-10-19 01:20:50)
Mieszkacie w jednym pokoju.
Kto mieszka w drugim?
Czy Twoi rodzice pracują?
Masz 23 lata, może pora się wyprowadzić i uniezależnić? Wynająć pokój gdzieś i zacząć żyć na swoim?
W drugim babcia, myslalem nad tym odkad skonczylem 20 lat ale nie moge sobie na to pozwolic jeszcze bo utrzymuje mamuske, babcie i ojca
a czemu Ty ich utrzymujesz?
Coś jest z nimi nie tak i nie mogą pracować na siebie sami?
5 2018-10-15 13:14:50 Ostatnio edytowany przez Rei (2018-10-15 13:17:02)
Nie za dużo osób jest tam przez ciebie utrzymywanych? Dopóki nie będziesz na swoim, daj sobie spokój z przyprowadzaniem dziewczyn do takiego środowiska, gdzie każdy siedzi każdemu na głowie. Przed podjęciem przez ciebie pracy, niby jak ta rodzina funkcjonowała finansowo?
Rozumiem Cię, ale...
Musisz nam wytłumaczyć jak to wygląda żebyśmy w ogóle mogli spróbować Ci pomóc.
Jak to jest z tą rodziną, dlaczego oni nie pracują?
Dlaczego nie możesz wyremontować czy chociażby posprzątać wokół domu?
Duży z ciebie facet także na pewno jesteś w stanie co nie co ogarnąć.
Jeżeli utrzymujesz rodzinę to faktycznie ciężko będzie Ci się wyprowadzić. Po drugie nie wiem gdzie mieszkasz , u mnie np. mieszkania są bardzo drogie, więc żeby jedna osoba mogła wynająć to jest nie lada wyzwanie. Może lepiej będzie zainwestować w ten dom co już macie? Część moich znajomych robi dobudówki itp.
Też mi się to wydaje dziwne, że Ty utrzymujesz całą rodzinę. Rodzice nie mogą pracować / są niepełnosprawni?
a czemu Ty ich utrzymujesz?
Coś jest z nimi nie tak i nie mogą pracować na siebie sami?
Autor co prawda wyparował jak kamfora, ale a nuż jeszcze się pojawi i odpowie na powyższe pytania, do których i ja się dopisuję.
Dodam ze pracuje i musze finansowo wesprzec mame i ojca bo dziadek niedawno nam umarl i a jestem jedynakiem i razem z ojcem, ciotka i placimy co miesiac na pomnikbdla dziadka. Ogolnie trudna sytuacja teraz jest.
Dodam jeszcze kolejne: dlaczego zdecydowaliście się na zakup pomnika, który Was rujnuje i na który rodziny tak naprawdę nie stać? Pytam, bo odpowiedź może nam sporo powiedzieć na temat tego, w jaki sposób funkcjonujecie.
W każdym razie jeśli rodzice nie są chorzy ani niepełnosprawni, to przecież są dorośli i patrz na nich jak na dorosłych, którzy sami powinni umieć o siebie zadbać. Ty z kolei masz prawo żyć i układać sobie to życie po swojemu. Zresztą i tak ponosisz dosyć poważne konsekwencje ich niezaradności życiowej - choćby w postaci zaniżonego poczucia własnej wartości czy braku odpowiednich wzorców.
Nie będę jednak gdybać, jeśli tak naprawdę prawie nic nie wiemy o sytuacji, w której się znalazłeś, w dodatku nie na własne, jak zrozumiałam, życzenie.
Dokładnie, to kupno pomnika w złej sytuacji finansowej też wydało mi się nieracjonalne. No cóż, trzeba czekać na jakąkolwiek odpowiedź autora.